Przeglądałem forum, ale nie mogłem trafić na odpowiedź, która w pełni wyjaśni co źle zrobiłem.
Otóż jakiś czas temu zakupiłem małą, automatyczną ładowarkę, którą chciałem wykorzystać do naładowania pojedynczych cel LiPol o wartości 3,7 V.
Ponieważ ta ładowarka jest przystosowana do ładowana lipoli 2s i 3s, wymyśliłem sobie, że wykorzystując poniższy schemat:
![Obrazek](http://i.imgur.com/NViTtf8.jpg)
zrobię sobie taką przejściówkę, która pozwoli mi w jednych czasie ładować 3 pojedyncze akumulatory.
![Obrazek](http://i.imgur.com/CGJlMUO.jpg)
Starałem się bardzo pilnować polaryzacji zarówno od strony ładowarki jak i lipola.
Jednak coś poszło nie tak, bo po podłączeniu jednego akumulatorka do testów z trzech zielonych diód nagle została tylko jedna. Cela 2 i 3 zgasły. Zasilacz zaczął dziwnie pachnąć, choć po rozkręceniu nie było jakiś przepalonych elementów.
Czy przypadkiem omyłkowo nie podłączyłem masy tam gdzie powinien być plus? I podłączając lipola zwarłem plus celi 2 i 3? Czy może jest jakiś inny powód tej awarii? Co mogło się w tej ładowarce spalić?
I - chyba najważniejsze pytanie - czy taka przejściówka, nawet przy zachowaniu odpowiedniej polaryzacji, w ogóle ma sens?
Dziękuję za pomoc.