Antenil pisze:Ironia w internecie jest trudna...
Tak, widać że ci nie idzie. Podpowiem że do ironii bardzo przydaje się inteligencja a biorąc pod uwagę twoje dotychczasowe tłumaczenia w temacie bezpieczeństwa danych w sieci to na sukces w ironizowaniu nie masz szans...
Antenil pisze:A nie widzisz pewnej subtelnej różnicy między byciem inwigilowanym przez firmę/kogoś wirusem, a publicznym ujawnianiem?
Wróć jak do ciebie w końcu trafi że te kordy były całkowicie bezużyteczne dopóki sam ich nie przypisałeś do swojego miejsca zamieszkania. Mogły wskazywać COKOLWIEK. Ale nie - teraz wszyscy wiedzą jaki widok masz znad chałupy. I nie, do inwigilacji nie potrzebuję ani firmy ani wirusa. W twoim przypadku nie potrzebowałem nawet jakichkolwiek mniej czy bardziej wysublimowanych socjotechnik żebyś zaczął spowiedź. Wystarczyła krótka szydera. Strach pomyśleć co by było jakby mi rzeczywiście zależało żeby cię dopaść. Prawdopodobnie wystarczyło by jedno PW z alternatywnego konta żeby się umówić na polatanie bo też mam Hubsana a jestem z okolic Zamościa i słuch by o tobie zaginął.
Antenil pisze:ale dopóki nie można na ich podstawie mnie dokładnie zidentyfikować są one bezużyteczne.
No właśnie - dopóki ty osobiście i własną ręką nie napisałeś że te kordy były znad twojego podwórka to właśnie taka była ich użyteczność. Żadna.
Antenil pisze: ale tam przecież jest też moja pozycja, a nikt nie pomyśli "aa pewnie włamał się do kogoś na podwórze bo z drogi drzewo mu zasłaniało" tylko skojarzy "tu mieszka on/znajomy/rodzina".
Jeżeli dalej próbujesz z ironią to śpieszę poinformować że nadal nie poczyniłeś postępów a dodatkowo swoje miejsce zamieszkania "z dokładnością od centymetra" (swoja drogą warto by było żebyś się zapoznał jaka jest rzeczywista dokładność twojego dżipsa - unikniesz rozczarowań) rozmydliłeś na sąsiada, znajomego i bliżej niezidentyfikowaną rodzinę.
Antenil pisze:Twierdzisz że zmazywanie by chronić swoją miejscówkę jeszcze ujdzie, ale zmazywanie swojego adresu (który btw. w Polsce jest prawnie chronioną daną osobową) to już paranoja i żenada?
Twierdzę że żenadą jest mazanie kordów które nie są adresem zamieszkania dopóki jakiś idiota nie wykłapie co pod nimi jest, by chwilę później, nie pytanym, zafundować całą stertę daleko ciekawszych i bardziej użytecznych informacji na swój temat. Tekścik o prawnej ochronie adresu zamieszkania mający niby nadać wątpliwą powagę twoim wynurzeniom tylko tą żenadę pogłębia.
Jak tak dbasz o swoje bezpieczeństwo w sieci jak przed chwilą zademonstrowałeś to te kordy mogłeś nie tylko zostawić ale jeszcze specjalnie wytłuścić i jeszcze przepisać pod fotką przekonwertowane na kilka popularniejszych formatów. Nic by nie zaszkodziło.