(Chyba) nikt w naszym hobby nie lubi - no ale co zrobić jak się nie ma co się lubi...diem pisze:Dlatego nie lubie sniegu i wody!! :D Krzysiek filmik miales dac :D
A filmik? - no nic ciekawego - ot zwykły, dobrze zapowiadający się lot. Nagranie kończy się kilka(naście) sekund przed końcem końców. Nie ma efektów specjalnych. No ale jak bardzo chcesz to na jutro go przygotuję.
Co do hipotez przyczyn zdarzenia. Zwarcia kabelków nie podejrzewam - raczej mam wszystko zaizolowane. Podnosząc model po pierwszym lądowaniu widziałem śnieg między kołpakiem a silnikiem. Nie wiem dlaczego zbagatelizowałem ten fakt, może zapomniałem, że są tam (pod kołpakiem na wrędze) jednak otwory wentylacyjne.
Pewnie ten pozostały tam śnieg w czasie lotu został wepchnięty do silnika, przerobiony na wodę i po kabelkach wpłynął prościutko do ESC. Model był na wznoszeniu więc grawitacja znacząco w tym pomogła. Czasowo wyglądało to tak:
01:00 (minuta) lotu pada napęd
02:33 pada wizja
~30 sekund później lądowanie + pożar.
Co ciekawe ani na filmie ani już na klasycznym sterowaniu nie było dymu - widać samo lądownie (przecież niepodręcznikowe) musiało dokończyć reakcję łańcuchową....
No nic - nie ma co już więcej ronić łez nad rozlanym mlekiem.
Umarł król niech żyje król. Może tym razem zerknąć na półkę?
Kandydat nr 1 to Zagi 1.2m (do oklejenia)
Kandydat nr 2 to Cozy
Cozy ma kupę miejsca w środku ale lata tak sobie i jest niewygodny w transporcie, ale ten Zagi... Trochę mały ale nie bardzo mały