Zasilacz xbox

monitory, nagrywarki, itp

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Lee
Posty: 1828
Rejestracja: niedziela 23 paź 2011, 22:02
Lokalizacja: UK

Post autor: Lee »

A jak odróżnić podróbę od oryginału, czy mój wygląda na oryginalny?
Niby w tytule aukcji pisało że oryginalny, ale to allegro więc nie wiadomo czy to tak na prawdę jest.
A co do tych ledów to już wiem, ale czuwanie to standby czyli pomarańczowa, przecież już pisałem wyżej, ale po kolorach to było tak jak mówisz.
A co do mocy to jak zwarty red+blue to powinno wychodzić ok. 198W, a te pozostałe 5W to jest z tych zwartych przewodów, czyli dobrze ci wychodziło.
Awatar użytkownika
Stufido
Posty: 253
Rejestracja: niedziela 25 mar 2012, 19:26
Lokalizacja: Wrocław

Przerobiony zasilacz XBOX 203W

Post autor: Stufido »

Witam, przerobiłem zasilacz XBOXa kupiony za 30zł (nówka nie śmigana).

Obrazek

Jednak warto dać wyłącznik, oszczędzamy na pracy wentylatora wewnątrz zasilacza.

Jako elektronik z wykształcenia nie bałem się otworzyć i rozebrać do niezbędnego "końca" cały zasilacz, więc teraz podzielę się doświadczeniem :)

Dla osób, które boją się, albo nie wiedzą jak rozebrać, kilka uwag praktycznych:

1. Zaczynamy od ostrożnego podważenia (każej z kilku stron) gumowych nóżek, celem ich wyciągnięcia - uwaga: są delikatne i podważanie z jednej strony spowoduje naderwanie lub rozerwanie, co utrudni bądź uniemożliwi założenie ich z powrotem po zakończeniu przeróbki

2. Teraz należy okręcić śrubki krzyżakowe spod maskownic gumowych, które właśnie wyjęliśmy - uwaga: te gumki są klejone i wyżłobienia w śrubkach mogą być nieźle zalane klejem (u mnie tak było). Proponuję nie wciskać na siłę śrubokręta i nie próbować od razu wykręcać, bo są delikatne, zjedzie się prowadzenie i zostanie nam rozwiercanie łebków, a niełatwo będzie je zastąpić, to są śrubki o dł. kilku cm z gwintem na samym końcu (ok 6 mm długości gwinta).
Za śrubki należy zabrać się ze spokojem, dobrze spisuje się typowy szpikulec (taki jak śrubokręt), twardy i ostry, tym należy wydłubać spokojnie klej z prowadnic krzyżaków. Potem delikatnie można próbować odkręcać śrubki, jak nie daje się krzyżakiem, radzę spróbować wąskim płaskim śrubokrętem, taki wejdzie głębiej i przy pewnym nacisku śrubka powoli zacznie się wykręcać.

3. Teraz zdejmujemy spodnią część obudowy zasilacza - uwaga: może nam wypaść plastik-maskownica rozpraszająca światło diody LED, zatem trzeba uważać i robić to w miejscu gdzie wypadnięty element łatwo znajdziemy. Nie szarpiemy też obudowy, żeby nie urwać kabelka wentylatora! Obie połówki obudowy są niejako tym kabelkiem połączone.

4. Po otwarciu i rozchyleniu obudowy widzimy układ elektroniczny zasilacza w obudowie metalowej, która stanowi raz: radiator jako odprowadzenie ciepła, dwa: mocowanie zasilacza (jest to też obudowa filtrująca zakłócenia, bo całość obejmuje cienka blacha stalowa). Jest też widoczny kabelek wentylatora, który w pierwszej kolejności należy rozłączyć z gniazda. Mamy prowadzenie wtyczki, zatem nie można jej włożyć niewłaściwie, spokojnie można tą operację wykonać bez zastanawiania w którą stronę była włożona wtyczka :)

5. Aby wyciągnąć zasilacz z drugiej części plastikowej obudowy wystarczy odkręcić tylko 1 śrubkę, która mocuje zasilacz do aluminiowego kątownika o szerokości kilku centymetrów - łatwo ją znaleźć. I teraz uwaga: cały zasilacz posmarowany jest białą pastą zapewniającą lepszą przewodność cieplną, zatem kładziemy go zawsze to widoczną teraz, niczym nie pokrytą stroną na nasz stół roboczy, warto się też zaopatrzyć w papierowe ręczniki do starcia pasty z rąk (brudzi plastik i jest lekko tłustawa w dotyku). Cały korpus wyjdzie przy lekkich ruchach - musimy oderwać/odkleić tą kostkę od radiatora posmarowanego pastą.

6. Jak mamy wyciągnięty korpus z obudowy widzimy, że trzeba pozbyć się grubego, sztywnego kabla - uwaga: proponuję nie przecinać przewodów, a raczej je wylutować bezpośrednio z płytki - chyba, że ktoś nie jest wprawiony w lutowanie płytek drukowanych, to pozostaje cięcię kabelków i ich ponowne łączenie w dalszym etapie. Uwaga: po wylutowaniu kabelków, należy sprawdzić, czy nie zalaliśmy sąsiednich wypustków cynowych, aby nie było zwarć. Gdy stwierdzimy taki fakt, należy ściągnąć nadmiar cyny.

7. Kabelkologia: wszystkie żółte kabelki to +12V, wchodzą do otworu o średnicy ok 2.2 mm, do podobnego wchodzą skręcone kabelki czarne przy kondensatorze 3300uF, pewnie tak jak u mnie, przyklejone do niego jakąś mazią, ale łatwo z niej odejdą, spoko - to jest "masa" czyli po prostu biegun ujemny zasilania. Do masy podłączona jest też cała ta metalowa obudowa zasilacza. Widzimy jeszcze, że jest jeden cienki kabelek czarny, który wychodzi z płytki i łączy się z czarną wiązką, to jest również "masa" i należy pamiętać, aby ten kabelek (bądź w razie bezpośredniego lutowania - ten otwór) również zmostkować jako "masę" (czyli zero/minus)

8. Kabelki czerwony (+5V) oraz niebieski (POWER_ENABLE) służą do załączania obwodu podającego napięcie wyjściowe. Jeśli nie chcemy robić sobie wyłącznika, można te dwa kabelki (otwory) po prostu zewrzeć- wówczas zielona dioda będzie się świeciła od razu po włączeniu zasilacza, na wyjściu będzie podane 12V oraz będzie pracował wentylator.
Jeśli chcemy ręcznie włączać napięcie wyjściowe z zasilacza, te dwa kabelki lutujemy do wyłącznika (musi być mały, albo dobrany do otworu po kablu, żeby nie trzeba było maskować tej dziury). Ja delikatnie powiększyłem nożykiem prostokąt, który tworzą obie połówki obudowy w tym miejscu, aby mój wyłącznik tam pasował. Plastik jest miękki i podcięcie nie stanowi absolutnie żadnego problemu.

9. Pozostaje jeszcze wywiercenie otworów na gniazda bananowe. Tu trzeba uważać i dobrze przymierzyć zarówno wysokość jak i głębokość gniazd. Proponuję zakup gniazdek jak najpłytszych, żeby od środka zasilacza nie trzeba było niczego już więcej przerabiać (ja miałem niestety dosyć długie, co wiązało się z przycięciem "gumówką" samych śrub od tychże gniazd jak i potem obcięcie piłką ok. 5mm aluminiowego radiatora w zasilaczu, żeby nie było z nim styku kabli zasilających) - uwaga: nie należy mocować gniazd zbyt wysoko (patrząc na zasilacz stojący na nóżkach), bowiem na górnej ścianie obudowy biegnie tunel wentylacyjny, przykryty aluminiową blaszką, więc trzeba zachować od niej taki dystans, żeby nakrętki mocujące gniazda bananowe były ok 2-3mm nad tą blachą (ona ma potencjał zerowy, połączona jest z masą zasilacza).

10. Przylutowanie kabli do gniazd to już ostatni etap, oczywiście należy albo zewrzeć wszystkie żółte i czarne (osobno!) kable i podłączyć do gniazd (żółte -> bolec czerwony, czarne -> bolec czarny). Dla osób które wylutowały kable z płytki: do otworu oznaczonego jako GND wkładamy kabel(ki) od masy (zero/minus), a do +12V, wiadomo, potencjał dodatni. Ostatnia rada: dla bezpieczeństwa, albo używajcie grubych linek o przekroju min. 1 - 2.5mm, albo przy cienkich przewodach 0.5-0.75 (linkach!) skręćcie 2-3 linki razem, aby przewody nie grzały się za bardzo przy max. prądach ładowania.

Skręcenie zasilacza nie powinno nastręczać większych kłopotów. Powodzenia! ;)
Awatar użytkownika
szymon_wolebez
Posty: 1241
Rejestracja: środa 03 lut 2010, 18:33
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: szymon_wolebez »

Z wielkim zadowoleniem używam taki zasilacz już 2 sezon. Podpięte dwie ładowarki (po 4 A ładowania) to standard. Śmiga aż miło, do tego zabezpieczenie zwarciowe też działa.
Pozdrawiam
Szymon
Awatar użytkownika
Puuf
Posty: 264
Rejestracja: wtorek 07 lut 2012, 10:29
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: Puuf »

Przerabiam wlasnie ten zasilacz. Czy cienki zolty i cienki czarny przewod trzeba zlutowac razem z reszta zoltych/czarnych? tzn 4 zolte razem i 4 czarne razem?
Czy tylko trzy grube zolte uzywac jako +12V?
Lee
Posty: 1828
Rejestracja: niedziela 23 paź 2011, 22:02
Lokalizacja: UK

Post autor: Lee »

Tak, możesz tak zrobić, zlutować wszystkie zółte, wszystkie czarne a ten czerwony + niebieski to daj włącznik najlepiej, ale możesz też zewrzeć na stałe.
A co to mojego zasilacza to ciągle chodzi bez problemów i nawet dał rade zasilić silnik z max poborem 20A ;p
Bardzo dziękuje Stufido za instrukcje dla "nieobeznanych w temacie elektroniki"
PS podziękowania spóźnione bo nie zauważyłem że mi temat tu przesunęli :D
Lee
Posty: 1828
Rejestracja: niedziela 23 paź 2011, 22:02
Lokalizacja: UK

Post autor: Lee »

Sory za post pod postem ale pojawił się problem, mianowicie używam swojego xboxowego zasilacza na ok 14A, i po 2h zasilacz jest dość ciepły i wentylatorek chodzi dużo głośniej, a XT60 tak się rozgrzała że hotglue na który owa XT60 była przyklejona luźno latała, potem zasilacz zgłosił błąd i się wyłączył(RED LED)
I tu pytanie, czy taki xboxowy zasilacz może się wyłączać od przegrzania? czy wyłączał mi się od czegoś innego?
Awatar użytkownika
false
Posty: 413
Rejestracja: czwartek 09 gru 2010, 12:01
Lokalizacja: Rzeszów/Nowy Sącz

Post autor: false »

Panowie a ja mam taki problem: zakupiłem ostatnio ten zasilacz, przerobiłem go na złącze xt60. Czerwony z niebieskim na stałe, wszystkie czarne zlutowane do -, a wszystkie żółte do +. Po uruchomieniu ładowarka ładnie odpaliła, zaczęła ładować. Ale po jakiś 15 minutach ładowarka się wyłączyła, była dość gorąca, zwłaszcza w okolicach gniazda zasilania. Po kolejnej próbie to samo, wyłącza się, choć jest chłodniejsza. Mam starego Acucella 6.
Bartek
Rumcajs

Post autor: Rumcajs »

Mały dopisek - właśnie rozebrałem swój świeżo nabyty zasilacz, i już byłem nastawiony na wymianę kabla zasilającego (mój ma wtyczkę w standarcie amerykańskim) - gdy kątem oka zauważyłem na owej wtyczce coś dziwnego.. Okazało się, że jest w niej.. gniazdo na bezpiecznik (szklany, rurkowy)!! Oczywiście - z przeróbki nici, bo wolę mieć dodatkowe zabezpieczenie i używać przejściówki, niż ładną wtyczkę w naszym standarcie bez bezpiecznika.
W każdym bądź razie - nie wiem czy to norma, ale przed kupnem z amerykańską wtyczką dopytajcie się sprzedawcy czy posiada ona ów bezpiecznik, bo naprawdę warto mieć takie dodatkowe zabezpieczenie :-)
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Post autor: Rurek »

Rumcajs, to w zasadzie standard w amerykańskich wtyczkach. Olej ten bezpiecznik.
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Awatar użytkownika
flash27
Posty: 45
Rejestracja: piątek 03 lut 2012, 17:38
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: flash27 »

Ja do oryginalnego przewodu dorobilem listwe z gniazdami typu banan.
Dodal bym fotke ale nie moge przepraszam
Niebo bezkresne nade mna a ziemia twarda jak zawsze ;)
Artz
Posty: 372
Rejestracja: piątek 05 paź 2012, 17:17
Lokalizacja: Skawina

Post autor: Artz »

Zasilacza używam od roku. Ale to tylko 12V, moja ładowarka z chęcią weźmie 24V aby rozwinąć skrzydła.

Czy ten zasilacz można podłączyć szeregowo z drugim takim zasilaczem i mieć 24V na wyjściu ? Czy bestie wykryją zwarcie ?
Kilka wirników i dwie łopaty.
jedrus
Posty: 1531
Rejestracja: piątek 24 cze 2011, 13:22
Lokalizacja: PL/ okolice W-Wy

Post autor: jedrus »

Jakby było tak prosto... nie da rady, oba samce :-x

Poczytaj tu (w szczególności linki do RCG): http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=6634

Lub kup gotowy zasilacz (np. E-Fueal, Meanwell, itp.)
Artz
Posty: 372
Rejestracja: piątek 05 paź 2012, 17:17
Lokalizacja: Skawina

Post autor: Artz »

Ten temat znam na pamięć. Niestety zasilacz serwerowy w moim przypadku nie zda egzaminu, przynajmniej do końca roku, ze względu na hasłas. To samo pomieszczenie służy mi do spania jak i do ładowania pakietów. A xboxowy jest tutaj idealny.
Kilka wirników i dwie łopaty.
jedrus
Posty: 1531
Rejestracja: piątek 24 cze 2011, 13:22
Lokalizacja: PL/ okolice W-Wy

Post autor: jedrus »

Mnie tam taki szum serwerowy usypia ;-)

Cały cymes polega na rozdzieleniu "masy" wejściowej od wyjściowej. Wtedy zasadniczo można łączyć w szereg. Może da się takie fiku-miku zrobić z X-boxowym?


PS. Są niektóre modele z.serwerowych, w których można zrobić prostego moda i regulować szybkością (a więc i głośnością) pracy wiatraków...
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Post autor: Rurek »

jedrus pisze:Cały cymes polega na rozdzieleniu "masy" wejściowej od wyjściowej.
Autotransformator nie będzie remedium?
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
ODPOWIEDZ