Polskie Forum FPV

Witam! Jestem tu nowy także proszę o wyrozumiałość jak coś robię nie tak.
Mam pewien problem z moim Quadem. Otóż kiedy ostatnio latałem to ściągało mi go w jedną stronę ale miałem nad nim panowanie, chciałem go wytrymować ale w pewnym monnecie przestał reagować na nadajnik i leciał w jednym tempie w jedną stronę, po czym zaczął wykonywać dziwne ruchy i spadł.
Mam zamontowaną płytkę Multiwii, aparatura Turnigy 9x z oryginalnym nadajnikiem i odbiornikiem, podczas tego lutu miałem zapięte FPV 5.8GHZ Boscam.
Jaka może być tego przyczyna. Ja podejrzewam to, że zasilanie rozprowadzane jest po jednej płytce na regle i zasilanie FPV co może powodować przekłamanie napięcia na wyjściu do Multiwii lub to że latałem blisko domów i sprzęty typu WI-FI powodowały zakłócenia.
Co o Tym sądzicie?
Z góry dzięki.

milniem pisze:aparatura Turnigy 9x z oryginalnym nadajnikiem i odbiornikiem

No i masz powód. Jak poczytasz forum to się zorientujesz że oryginalny link turnigy jest bardzo niepolecany. Teraz wiesz dlaczego.

Własnie wiem, że lepiej jest zmieć nadajnik na coś pewniejszego ale kumpel też latał na oryginalnej i nigdy mu się coś takiego nie stało także myślałem, że to nie przez to. A jaka może być inna przyczyna. Może faktycznie jakieś zakłócenia z Wi-Fi bo blisko domów latałem?

W razie zakłóceń kopter powinien przejść w FailSafe i w zależności od ustawień i wyposażenia wykonać RTH, autoland albo się wyłączyć a nie spieprzać cholera wie gdzie.

To dziękuję za informacje. Jeszcze będę kombinował. Jakby jakaś inna możliwość takiego zachowania drona przyszła Panu do głowy to proszę pisać. :) A i jeszcze jedno, czy do FailSafe potrzebny jest GPS, a jak nie koniecznie to jak to ma działać?

"Panowie" to za sanacji byli
Podstawowy błąd to nieustawione failsafe w kodzie multiwii - jest to tak ładnie i prosto zaimplementowane, wystarczyło przysiąść i doczytać o multiwii. To powinien być podstawowy nawyk- ważniejszy niż trymowanie, kalibrowanie, wyważanie śmigieł etc krótko mówiąc : bez ustawionego i spróbowanego na stole failsafe nie powinno się odrywać koptera od ziemi.
Wtórną rzeczą w tym wypadku jest to że się "zerwał ze smyczy" bo tak jak Verid wspomniał - fabryczny link radiowy jest lichy i mogło się to przytrafić, szczególnie w sąsiedztwie WiFi.
Podejrzenie o jakość zasilania jest mało prawdopodobne - gdyby się zresetował FC z powodu niewłaściwego zasilania to natychmiast wyrył by w glebę jak cegła a nie dryfował/trawersował w jakąś stronę. On po prostu dostał jakąś komendę z drążka (może akurat korygowałeś lot) i z tą komendą zamrożoną po utracie zasięgu został lecąc bezwładnie w zadanym kierunku.