KUCHNIA

Tu można uprawiać dyskutanctwo ;-)

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Maniekrox
Posty: 5
Rejestracja: sobota 14 lut 2015, 15:01

Re: KUCHNIA

Post autor: Maniekrox »

Ciekawe propozycje;)
Maryush80
Posty: 38
Rejestracja: niedziela 02 mar 2014, 08:52
Lokalizacja: Wieruszów

Re: KUCHNIA

Post autor: Maryush80 »

Ja z zelastwa moge wszystko zrobic, moge paplac sie goly w szambie, ale miesa surowego do reki nie wezme i wode potrafe przypalic. Pukam w dno od spodu w gotowaniu
fibi
Posty: 3
Rejestracja: wtorek 05 maja 2015, 12:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: KUCHNIA

Post autor: fibi »

Proste dania są zawsze zwykle najsmaczniejsze.
Awatar użytkownika
barteka
Posty: 54
Rejestracja: czwartek 13 lis 2014, 18:41
Lokalizacja: Kielce

Re: KUCHNIA

Post autor: barteka »

Mogę polecić stek z humorem -> https://www.youtube.com/watch?v=Ur-5U1cCiPE ostatnio próbowałem zrobić z dziewczyną :)
Awatar użytkownika
Kowal
Posty: 4541
Rejestracja: poniedziałek 27 sty 2014, 21:15
Lokalizacja: Winnica k/Pułtuska

Re: KUCHNIA

Post autor: Kowal »

Uszy bolą jak ten PROSTAK komentuje czyjś film :evil:
Pozdrawiam, Artur
Lepiej wejść komuś w drogę, niż w tyłek...
Aberio
Posty: 54
Rejestracja: piątek 18 paź 2013, 16:07
Lokalizacja: Lodz

Re: KUCHNIA

Post autor: Aberio »

przepisy z kurczakiem, zawsze sie przydadza :D
DawidM
Posty: 138
Rejestracja: wtorek 10 mar 2015, 22:16
Lokalizacja: KRK

Re: KUCHNIA

Post autor: DawidM »

prostak, nie prostak, ale film jest jego
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1382 ... rosly.html
NWC
Posty: 8
Rejestracja: wtorek 21 lip 2015, 09:45
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: KUCHNIA

Post autor: NWC »

Ja osobiście lubie food emperor-a :D
Było: Cheerson CX-10, JJRC H8C
Jest: Quanum Nova , JJRC X6 Tarantula
W drodze: Eachine H8 mini

http://youtube.com/c/NiezdecydowanyMultihobbysta <- czasem wrzucam coś o dronach
MichasKrk
Posty: 164
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 19:05
Lokalizacja: Kraków

Re: KUCHNIA

Post autor: MichasKrk »

Panowie spróbujcie tego

http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_wlo ... zepis.html

Smakuje dosłownie jak pizza z pieca opalanego drzewem. Zjedzenie pół pizzy, to jak dobry porządny obiad dla prawdziwego chłopa. Spróbujcie a zaczniecie sie pewnie zastanawiać, jak to jest możliwe, ze taka małą pizza można sie zapchać , baaa nawet połowa, a taka 50cm z pizzeri zje sie i zbytnio nie poczuje...
Awatar użytkownika
arczi79
Posty: 86
Rejestracja: niedziela 24 maja 2015, 23:06
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: KUCHNIA

Post autor: arczi79 »

Tak sobie przeglądam ten temat... i padło pytanie o krewetki (chyba w 2010 roku :) ) No więc krewetki zdecydowanie polecam po prostu gotowane w osolonej wodzie. Same krewetki mają delikatnie słodkawe i fajnie sprężyste mięso + sól z wody - wszystko sumarycznie genialne. Dodatkowo jakieś białe winko - tony tego mogę jeść ;) Na Florydzie jadłem też takie gotowane i serwowane schłodzone na lodzie (takie mi również niesamowicie smakują). Jeśli chodzi o bardziej wykombinowane przepisy - to niezłe też są krewetki smażone w cieście i w różnych sosach z dodatkiem mleka kokosowego... takie trochę bardziej "na słodko" - ale też spoko.

Ja osobiście uwielbiam mieszankę owoców morza (małże, mini ośmiorniczki, kalmary - można kupić 0,5kg w Macro za jakieś 16 zł) smażoną na głębokim oleju. Tutaj uważam że sposób wykonania ma kolosalne znaczenie. Mianowicie mieszanka MUSI być zamrożona. Delikatnie usuwam zmarzline i rozklejam poszczególne elementy polewając zimną wodą - małże/ośmiorniczki/kalmary mają być z zewnątrz delikatnie rozmrożone ale w środku wciąż zmarzniete. Posypuje obficie solą a następnie obtaczam wszystko w zwykłej mące (również bardzo obficie). To wszystko ląduje w głębokim oleju rozgrzanym do dosyć wysokiej temperatury. Smażenie nie powinno być długie (bo wszystko zacznie robić się twarde i gąbczaste) ale wystarczająco długie aby mąka na zewnątrz zaczęła być delikatnie chrupiąca. Mieszankę wyciągam z oleju zazwyczaj zanim mąka zacznie zmieniać kolor na brązowawy, ma być tylko z delikatnym odcieniem brązu - nigdy nie robię tego z zegarkiem ciągle kontrolując stan smażenia, 1-2 razy delikatnie obracam kawałki aby się nie skleiły za bardzo. Odsączam olej na papierowych ręcznikach. Tak przygotowane owoce morza są z zewnątrz chrupiące a wewnątrz nie przesmażone i delikatne (dzięki temu że była niższa temperatura w środku poszczególnych kawałków to one tylko delikatnie "podgotowały się" w tym oleju nie wysychając przy tym). Generalnie - również mogę tego zjeść sporo :) 500 gramów nie stanowi wyzwania ;)

I może jeszcze jeden przepis który również uwielbiam wykonywać (pewnie szarpnę się w najbliższy weekend). Kupujemy podudzia z kurczaka (nie całe udka, tylko te fajne pałeczki z mięsem) lub skrzydełka (wówczas rozdzielamy poszczególne człony skrzydełek rozcinając je nożem w stawach). Robimy mieszankę przypraw: torebka czosnku suszonego, ze dwie łyżeczki pieprzu czarnego, ze dwie łyżeczki słodkiej papryki, dwie łyżeczki soli. Mieszamy i z połowy tego robimy taki sos/marynate: ta nasza mieszanka przypraw, pół szklanki mleka, ze trzy łyżki oleju, kilka łyżek mąki ziemniaczanej do zagęszczenia. W tak wymieszanym sosie/marynacie obtaczamy podudzia/skrzydełka i wstawiamy (najlepiej na noc) do lodówki. Przygotowujemy na talerzu mąkę ziemniaczaną do obtoczenia podudzi/skrzydełek (mieszamy ją z pozostałą połową naszej mieszanki przypraw i dodajemy proszek do pieczenia - ale niewielką ilość... tylko aby spulchnić ciasto). Wyciągamy kolejne udka/skrzydełka z naszego sosu/marynaty i obtaczamy w przygotowanej mące ziemniaczanej - a następnie szybko na rozgrzany głęboki olej. Smażymy aż skórka nabierze ładnego koloru i stanie się chrupiąca. Ponieważ często bywa że skórka już jest ładna a kurczak jeszcze nie dopieczony - więc czasami (odsączonego z oleju) kurczaka wrzucam jeszcze na jakieś pół godziny do piekarnika na niezbyt wysoką temperaturę. Podaję z chińskim sosem słodko pikantnym delikatnie rozmieszanym z wodą (taki trochę jak do sajgonek) - każdy moczy sobie udka/skrzydełka w tym sosie i wsuwa aż miło :) Naprawdę polecam ;)

...a to jeszcze jeden przepis który lubię i jest prosty (acz czasochłonny). Kupuję sporą ilość skrzydełek, myję, układam na patelni z niewielką ilością oleju (skrzydełek zazwyczaj mam tyle że szczelnie wypełniają patelnię... a czasami muszę je nawet na niej delikatnie upychać - wspominam o tym aby zaznaczyć że mają one nie mieć dużej styczności z patelnią... po prostu ją wypełniać). Następny element... to obfite posypanie skrzydełek przyprawami do kurczaka/gyros itp. itd. - stosuję co mam akurat w kuchni (ale zwykle to są właśnie przyprawy do kurczaka/gyros - mają być te czerwone i o podobnym smaku ;)). Ale na pełną patelnię idzie mi 1-2 torebki przyprawy - więc wyjątkowo dużo (normalnie nigdzie tyle przyprawy nie daję, tylko w tym daniu). Następnie smażę/duszę wszystko pod przykryciem na bardzo małym ogniu. Od czasu do czasu podlewam odrobiną wody, obracam. Po pewnym czasie wszystko zaczyna się robić dosyć klejące a skrzydełka niemal się rozpadają. Zazwyczaj schodzi z tym 2 godziny (lub nawet odrobinę więcej) - ważne aby ogień pod patelnią nie był zbyt duży i tłuszczyk z wodą delikatnie łączył przyprawy w mazistą zawiesinę (pod koniec duszenia/smażenie redukuję wodę niemal do zera odkrywając przykrywkę). Udka dobre są na gorąco... ale również po ostygnięciu/ochłodzeniu i odstaniu pewnego czasu. Dosyć intensywne w smaku i delikatnie klejące. Również polecam!
Palpatine
Posty: 50
Rejestracja: czwartek 07 lis 2013, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: KUCHNIA

Post autor: Palpatine »

arczi79 pisze:I może jeszcze jeden przepis który również uwielbiam wykonywać (pewnie szarpnę się w najbliższy weekend). Kupujemy podudzia z kurczaka (nie całe udka, tylko te fajne pałeczki z mięsem) lub skrzydełka (wówczas rozdzielamy poszczególne człony skrzydełek rozcinając je nożem w stawach). Robimy mieszankę przypraw: torebka czosnku suszonego, ze dwie łyżeczki pieprzu czarnego, ze dwie łyżeczki słodkiej papryki, dwie łyżeczki soli. Mieszamy i z połowy tego robimy taki sos/marynate: ta nasza mieszanka przypraw, pół szklanki mleka, ze trzy łyżki oleju, kilka łyżek mąki ziemniaczanej do zagęszczenia. W tak wymieszanym sosie/marynacie obtaczamy podudzia/skrzydełka i wstawiamy (najlepiej na noc) do lodówki. Przygotowujemy na talerzu mąkę ziemniaczaną do obtoczenia podudzi/skrzydełek (mieszamy ją z pozostałą połową naszej mieszanki przypraw i dodajemy proszek do pieczenia - ale niewielką ilość... tylko aby spulchnić ciasto). Wyciągamy kolejne udka/skrzydełka z naszego sosu/marynaty i obtaczamy w przygotowanej mące ziemniaczanej - a następnie szybko na rozgrzany głęboki olej. Smażymy aż skórka nabierze ładnego koloru i stanie się chrupiąca. Ponieważ często bywa że skórka już jest ładna a kurczak jeszcze nie dopieczony - więc czasami (odsączonego z oleju) kurczaka wrzucam jeszcze na jakieś pół godziny do piekarnika na niezbyt wysoką temperaturę. Podaję z chińskim sosem słodko pikantnym delikatnie rozmieszanym z wodą (taki trochę jak do sajgonek) - każdy moczy sobie udka/skrzydełka w tym sosie i wsuwa aż miło :) Naprawdę polecam ;)
Widzę, że również jesteś fanem frytowanych skrzydełek. Mam dla Ciebie ( i innych oczywiście też) dwa pomysły na nową odsłonę skrzydełek w panierce, może skorzystasz ;). Wstawianie na noc skrzydełek w marynacie jest wg. mnie mało efektywne i wymaga wcześniejszego przygotowania więc, stosuję szybszą wersję tego dania. Przygotowane skrzydełko obtaczam w mące ziemniaczanej. Wrzucam na głęboki olej. Wyciągam i chwilę później smażę po raz drugi. Dodaje to panierce dodatkowej chrupkości. Gdy skrzydełka są jasnobrązowe wyciągam je. Na czystego woka (patelnię, garnek? zależy w czym robicie) wlewam wcześniej przygotowany sos i smażę w nim dosłownie kilkanaście sekund kurczaki mieszając aż oblepi panierkę. Sos robię na oko ale głównymi składnikami są: czarny ocet, sos sojowy, cukier i sos sriracha. Jest to znacznie szybszy sposób na obiad niż marynowanie przez noc a smak jest wielokrotnie bardziej intensywny przez to, że nie zabijamy smaku przypraw wysoką temperaturą. Sposób ten jest opatentowany przez koreańczyków a danie nazywa się wg mnie fonetycznie "daktangjong".

Druga opcja to smażenie w cieście. Mąka ziemniaczaka + pszenna wymieszana z wodą i doprawiona (używam melasy i pasty chili) tworzy fajne gęste ciasto które daje wyjątkowo grubą panierkę. Efekt można spotęgować obtaczając wcześniej w warstwie mąki nie rozcieńczonej wodą.

A do krewetek spróbuj gotowej tempury. Oszczędza się znacznie czas a wg mnie trudno zrobić tak przyjemną mieszankę różnego rodzaju mąki.

Co do kurczaków to polecam patent z pudełkiem. Bierzesz szczelne pudełko, wsypujesz mąkę i skrzydełka. Zamykasz, mocno trząchasz i gotowe.

Przy najbliższe sposobności sprawdzę twój sposób z podawaniem na lodzie bo brzmi dość intrygująco ;)

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Kowal
Posty: 4541
Rejestracja: poniedziałek 27 sty 2014, 21:15
Lokalizacja: Winnica k/Pułtuska

Re: KUCHNIA

Post autor: Kowal »

Najlepszym, i najszybszym sposobem marynowania mięsa jest pojemnik podciśnieniowy :-P

Jesień nastała, więc czas na śliwki :mrgreen: Tym razem na biszkopcie bez kruszonki :-P

Obrazek Obrazek
Pozdrawiam, Artur
Lepiej wejść komuś w drogę, niż w tyłek...
szoppracz
Posty: 25
Rejestracja: sobota 15 lis 2014, 16:58
Lokalizacja: warszawa

Re: KUCHNIA

Post autor: szoppracz »

O mniam wygląda przepysznie
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Re: KUCHNIA

Post autor: jelcyn »



Kto ma dosyć Sarsy powinien tego posłuchać.
goners
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek 05 paź 2015, 02:00

Re: KUCHNIA

Post autor: goners »

Nie wiem właśnie co takiego w Sarsie jest... ma strasznie irytujący głos.
ODPOWIEDZ