No o tym mówię :) Zrobi się jeden i za karę... ;)Verid pisze:Zlinczują? Dla sernika z brzoskwiniami (lub jakiegokolwiek innego domowego sernika) jestem w stanie doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu każdego kto się znajdzie pomiędzy sernikiem a mną.
KUCHNIA
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
A pro po krewetek, polecam duże black tigery zanurzone w rzadkim cieście naleśnikowym (na bazie gazowanej wody mineralnej ) obtoczone we wiórkach kokosowych i smażone na głebokim tłuszczu na złoty kolor. Podawane z masełkiem czosnkowym, lub podobnym w smaku dresingiem.
A zapamniałem . Do tego dużo, dużo schłodzonego białego wina
Tak jedzą w Kaliforni, w której nie byłem, ale poczujecie się jak byście tam byli jedząć je ze znajomymi
A zapamniałem . Do tego dużo, dużo schłodzonego białego wina
Tak jedzą w Kaliforni, w której nie byłem, ale poczujecie się jak byście tam byli jedząć je ze znajomymi
Ostatnio zmieniony poniedziałek 22 lut 2010, 22:36 przez Piotrowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Ooo Piotek ale mi narobiłes smaka tymi krewetkami... Choc ja zamiast kokosa wolałbym sezam. Komu ja to wszystko mam gotowac?
Chyba sobie. Wy chcecie zebym ja nie mogł isc sobie polatac z obrzarstwa?
[ Dodano: 2010-02-23, 20:07 ]
Kupiłem dzisiaj krewetki Black Tiger, wielkie...
Zrobiłem je tak jak polecił Piotr w sosie naleśnikowym z tym że ja zrobiłem gęste ciasto. Dałem go sporo na krewetki i obsypałem wiórkami kokosowymi. Podałem z ostrym sosem czosnkowym (skład: śmietana, majonez i ostry czosnek) Ciasto zrobiłem na zwykłej wodzie bez bąbelków
Palce lizać Jeszcze nie jadłem krewetki w formie smażonej i jestem zachwycony .
Chyba sobie. Wy chcecie zebym ja nie mogł isc sobie polatac z obrzarstwa?
[ Dodano: 2010-02-23, 20:07 ]
Kupiłem dzisiaj krewetki Black Tiger, wielkie...
Zrobiłem je tak jak polecił Piotr w sosie naleśnikowym z tym że ja zrobiłem gęste ciasto. Dałem go sporo na krewetki i obsypałem wiórkami kokosowymi. Podałem z ostrym sosem czosnkowym (skład: śmietana, majonez i ostry czosnek) Ciasto zrobiłem na zwykłej wodzie bez bąbelków
Palce lizać Jeszcze nie jadłem krewetki w formie smażonej i jestem zachwycony .
Bardzo prosty przepis na pyszne krewetki (jadlem to w Petit Paris w Gdyni kiedys....i "podkradlem"):
- krewetki rozmrozic, lub ugotowac swieze
- na patelnie nalac DUZO oliwy z oliwek (bo smazymy "na glebokim...")
- dorzucic glowke czosnku (zabki pokrojone w plasterki)
- (mozna dodac cebule)
- wrzucic krewetki i smazyc (ogien "sredni"), az czosnek sie zeszkli
Gotowe :)
Podawac z ciabatkami z oliwkami:)
- krewetki rozmrozic, lub ugotowac swieze
- na patelnie nalac DUZO oliwy z oliwek (bo smazymy "na glebokim...")
- dorzucic glowke czosnku (zabki pokrojone w plasterki)
- (mozna dodac cebule)
- wrzucic krewetki i smazyc (ogien "sredni"), az czosnek sie zeszkli
Gotowe :)
Podawac z ciabatkami z oliwkami:)
Jestes 3-cia osoba, ktora w ostatnich kilku dniach zarzuca mi telepatie, albo szarlatanstwoPiotrowy pisze:Skąd wiedziałeś .
Zaczyna mnie to niepokoic
Zalezy na jakim ogniu robisz.Piotrowy pisze: czosnek trzeba wyjąć wcześniej, bo jak się przypali, to będzie gorzki
Jak na duzym, to wystarczy wg mnie czosnek wrzucic pozniej niz krewetki (o jakies 2-4 min - ja tak robie). I wlasnie sztuka polega na zrobieniu tego kilka razy, zeby odkryc w ktorym momencie czosnek zaczyna sie przypalac. Tuz przed tym momentem krewetki sa najlepsze
Swoja droga...niezle sobie tam kolacyjki robisz
(ale ja tez )
- Wojtass_nt
- Posty: 983
- Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 10:40
- Lokalizacja: Nowy Targ
Mnie tak wzielo raz na ostrygi ostatnio...i tak ten watek powstalPiotrowy pisze:Kurde . Jakoś mnie tak wzięło i do tego 1/2 butelki białego wina
A propos....dzisiaj jest pierwszy dzien gdy juz nie boli
1/2 butelki ? Wstrzemiezliwy jestes (u mnie by sie pozostala polowa nie uchowala jesli wino byloby przedniej jakosci )