Jesienny Wieliszew - last call ;-)
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Jesienny Wieliszew - last call ;-)
Czy znalazłaby się chęć i czas wśród kolegów aby być może ostatni raz przy pogodnej i w miarę ciepłej aurze spotkać się w najbliższą sobotę 30.X w Wieliszewie? Prognozy są obiecujące (+12 do +14oC, słońce i wiatr 2-4m/s) chociaż z drugiej strony wiem że to weekend przed/świąteczny...
Może by tak udało się taki minizlocik pół-dniowy rejonu mazowieckiego spreparować... podejrzewam że już z pogodą w tym roku nie da rady tak ładnie się zgrać na weekend...no może dopiero mroźny słoneczny dzień grudniowy
Może by tak udało się taki minizlocik pół-dniowy rejonu mazowieckiego spreparować... podejrzewam że już z pogodą w tym roku nie da rady tak ładnie się zgrać na weekend...no może dopiero mroźny słoneczny dzień grudniowy
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Koptery były...trzy...
Dwa poległy Mój i Zimiego...
Za to polatałem Zbigowym, na śmigłach składanych od Lamy...ale to fajnie lata!!! FC Zbiga stabilniejsze niż moje MK...takie odniosłem wrażenie, lepiej mi się latało.
Mój poległ na skutek dziwnej utraty kontroli na pitch...lot klasyczny w odległości 50m...ratowałem się gazem (coby samochodów nie porozbijać ), potem bez gazu potem z gazem i tak od słowa do słowa i gleba trochę pogięte dwa ramiona i połamane jedno śmigło i wyrwany trochę z mocowania silnik. Ośki całe niepogięte mimo że zrobił "potrójne dachowanio-turlanio-cyrkielki" - mam to nagrane i to podwójnie bo z FPV i z GoPro.
Filmy i foto potem...byli Zimi, Ojmarek, KrzyśW i Zbig. Plus żony
Dziękuję za super udane spotkanie...chłopaki latali jak najęte na nowym wynalazku Zbiga...no jest to kawał ficzera....bezpieczeństwo lotów super...Krzyś zdejmował gogle, wyłączał apkę, szedł na piwo (a nie to nie tym razem ) a samolot ładnie krążył sam w kierunku bazy. Extra sprawa!
Dwa poległy Mój i Zimiego...
Za to polatałem Zbigowym, na śmigłach składanych od Lamy...ale to fajnie lata!!! FC Zbiga stabilniejsze niż moje MK...takie odniosłem wrażenie, lepiej mi się latało.
Mój poległ na skutek dziwnej utraty kontroli na pitch...lot klasyczny w odległości 50m...ratowałem się gazem (coby samochodów nie porozbijać ), potem bez gazu potem z gazem i tak od słowa do słowa i gleba trochę pogięte dwa ramiona i połamane jedno śmigło i wyrwany trochę z mocowania silnik. Ośki całe niepogięte mimo że zrobił "potrójne dachowanio-turlanio-cyrkielki" - mam to nagrane i to podwójnie bo z FPV i z GoPro.
Filmy i foto potem...byli Zimi, Ojmarek, KrzyśW i Zbig. Plus żony
Dziękuję za super udane spotkanie...chłopaki latali jak najęte na nowym wynalazku Zbiga...no jest to kawał ficzera....bezpieczeństwo lotów super...Krzyś zdejmował gogle, wyłączał apkę, szedł na piwo (a nie to nie tym razem ) a samolot ładnie krążył sam w kierunku bazy. Extra sprawa!
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...