wodolot to to nie jest :-(
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
wodolot to to nie jest :-(
Tak skończyła się moja wyprawa na zlot....ulewny deszcz, prędkość i (wg słów gości z obsługi drogi) - niefartowny zakręt na zjeździe z górki gdzie co większa ulewa to przydarza się taka historia...betonowa (nie asfaltowa) nawierzchnia i źle poprowadzony "profil wodny" czyli na tym zakręcie i z górki woda szeroko spływa na ukos jezdni ..no i złapałem tę wodę tyłem i zaliczyłem na kontrze bandę po lewej, po czym dwa obroty i mocniejszy strzał dupą też w lewą bandę i na koniec trzy obroty i pozamiatane 8 sekund z życia....niby 0,5 mln km na karku ale to znak sygnał że ulewny deszcz to nie pora na jazdę stówką bo na zlocie czekają...
Zdjęcia za tysiąc słów. Poszkodowanych nie było. Wykręciłem z 5 obrotów i wyprowadziłem czyli manewr zakończyłem na prawym pasie w kierunku jazdy i spokojnie zjechałem na pobocze
Niestety dla samochodu (a na szczęście dla mnie i syna) bariery energochłonne to utrapienie/zbawienie w opresji - autko jeździło jak na lodowisku od czasu do czasu ślizgając się po bandach.
Oprócz auta stratne dwie walizki alu ze szpejami w tym nadwerężona walizeczka firmowa tgy 9XR a także stolik alu od razu został na poboczu...
No i miałem jeden otwarty kartonik z kablami, przedłużaczami i wsjo zbierałem z asfaltu no bo kufer przestał u mnie jako tako spełniać swoje zadanie
Aaaaa i będzie wisienka na torcie okazało się że... mam film jak przystało na forum FPV
Jak obrobię (15 minut dłużyznę w deszczu zamienić na hardkorowe 8 sekund
) to wrzucę. Jedno ulegnie zmianie - obaj z synem mieliśmy wrażenie że akcja była taka jak w opisie powyżej...a jednak wszystko trwało szybciej i mniej spektakularnych wywijasów na drodze szkoda tylko że nie tak mniej spektakularne są straty
Edicao: dla sympatyków rajdów i widoku z kokpitu... soryy za "explicit lyrics" ale w tej sytuacji chyba jestem usprawiedliwiony...
Zdjęcia za tysiąc słów. Poszkodowanych nie było. Wykręciłem z 5 obrotów i wyprowadziłem czyli manewr zakończyłem na prawym pasie w kierunku jazdy i spokojnie zjechałem na pobocze
Niestety dla samochodu (a na szczęście dla mnie i syna) bariery energochłonne to utrapienie/zbawienie w opresji - autko jeździło jak na lodowisku od czasu do czasu ślizgając się po bandach.
Oprócz auta stratne dwie walizki alu ze szpejami w tym nadwerężona walizeczka firmowa tgy 9XR a także stolik alu od razu został na poboczu...
No i miałem jeden otwarty kartonik z kablami, przedłużaczami i wsjo zbierałem z asfaltu no bo kufer przestał u mnie jako tako spełniać swoje zadanie
Aaaaa i będzie wisienka na torcie okazało się że... mam film jak przystało na forum FPV
Jak obrobię (15 minut dłużyznę w deszczu zamienić na hardkorowe 8 sekund
) to wrzucę. Jedno ulegnie zmianie - obaj z synem mieliśmy wrażenie że akcja była taka jak w opisie powyżej...a jednak wszystko trwało szybciej i mniej spektakularnych wywijasów na drodze szkoda tylko że nie tak mniej spektakularne są straty
Edicao: dla sympatyków rajdów i widoku z kokpitu... soryy za "explicit lyrics" ale w tej sytuacji chyba jestem usprawiedliwiony...
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
-
- Posty: 663
- Rejestracja: wtorek 04 paź 2011, 17:32
- Lokalizacja: Kraków
Treść usunięta przez autora.
Ostatnio zmieniony niedziela 26 sty 2014, 02:01 przez krzysiek3d, łącznie zmieniany 1 raz.
"Twoja racja, mój święty spokój. Szkoda nerwów na walkę z wiatrakami."
Z własnej decyzji, "czytacz forumowy".
Pozdrawiam
Z własnej decyzji, "czytacz forumowy".
Pozdrawiam
Opony - hmmm - dobre...heh parę dni temu w końcu założyłem letnie plus wymiana jednej zbyt łysej (5mm bieżnika) na nową.
Tak setny raz oglądam ten film i utwierdzam się w tym co powiedział facet z utrzymania ruchu - jak się dobrze przypatrzeć to wpadam w poślizg w momencie gdy z prawej jest wymalowane dużo pasów na "wirtualnej" wysepce - a jak wiadomo wymalowane nie chłonie wody i płynie sobie ona szeroko...a że było z górki i zakręt profilowany (aby nie wyrzucało auta z zakrętu) - no i tak profilowany że woda płynie w lewo...no i tę wodę złapałem...co nie tłumaczy tego że zapewne powinienem w takim deszczu jechać wolniej. Ot i co...gdybym jechał 90 a nie 105 to pewnie nie byłoby aquaplaningu.
Tak setny raz oglądam ten film i utwierdzam się w tym co powiedział facet z utrzymania ruchu - jak się dobrze przypatrzeć to wpadam w poślizg w momencie gdy z prawej jest wymalowane dużo pasów na "wirtualnej" wysepce - a jak wiadomo wymalowane nie chłonie wody i płynie sobie ona szeroko...a że było z górki i zakręt profilowany (aby nie wyrzucało auta z zakrętu) - no i tak profilowany że woda płynie w lewo...no i tę wodę złapałem...co nie tłumaczy tego że zapewne powinienem w takim deszczu jechać wolniej. Ot i co...gdybym jechał 90 a nie 105 to pewnie nie byłoby aquaplaningu.
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Ja pierdzielę, pech i szczęście w jednym.
Niestety na dużą ilość wody nawet najlepsze nowe opony nie pomogą.
Jutro jadę w trasę, na Mazury i patrząc za okno i na Twój filmik, aż mi się odechciewa.
Tym bardziej, że w swoim Mondku mam laćki 215/45/16.
Niestety na dużą ilość wody nawet najlepsze nowe opony nie pomogą.
Jutro jadę w trasę, na Mazury i patrząc za okno i na Twój filmik, aż mi się odechciewa.
Tym bardziej, że w swoim Mondku mam laćki 215/45/16.
Pronokopter V1 dzielnie służył prawie rok:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=10572&start=0
Pronokopter V2:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=16755&start=0
Dragonek+KFC FTB
FX-61:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=18288&start=0
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=10572&start=0
Pronokopter V2:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=16755&start=0
Dragonek+KFC FTB
FX-61:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=18288&start=0
Wspaniała nowa gierkówka kur... jego mać, nowa droga, a auto buja się na niej jak na polnej drodze, takich niebezpiecznych miejsc jest tam kilka... to samo nowa A1 przy zjezdzie na Rybnik, jak popada lepiej nie jechać....
Ale Rurek szacunek dla Ciebie za bezpieczne parkowanie ;)
Ale Rurek szacunek dla Ciebie za bezpieczne parkowanie ;)
Quad, Ranger EX na Pitlabie, S800, Taranis X9E i kupa różnych innych gratów ;)
Szczerze współczuję Rurku.Dobrze ,że Wam się nic nie stało.Z mojego "zawodowego ględzenia" - to te bandy uratowały Wam tyłki - na przeciwległym pasie tłoczno od ciężkiego sprzętu,a pas zieleni z lewej w sam raz do koziołkowania i dachowania.
Wiem co to bezsilność - kręcisz kierownicą, a tu nic.Jakiś czas temu dachowałem w zaspie przy 70km.
Samochód się zrobi lub wymieni,ale o takiego forumnowicza byłoby trudno Powodzenia !
Wiem co to bezsilność - kręcisz kierownicą, a tu nic.Jakiś czas temu dachowałem w zaspie przy 70km.
Samochód się zrobi lub wymieni,ale o takiego forumnowicza byłoby trudno Powodzenia !
Pozdrawiam, Jacek
Woda tak, z górki pewnie też, prędkość jak najbardziej, ale żeby aż tak ... zobaczcie że po prawej kończy się las, który pięknie przysłaniał wiatr. Tuż zaraz dmuchnęło, przód stracił przyczepność i piruety.
Trzeba jednak połazić co rok na "jazdy doszkalające" aby przypomnieć sobie odruchy i poćwiczyć, jak Jelcyn, to może jeszcze mniej szkód by było.
I tak brawo za opanowanie i stosunkowo małe szkody, to tylko rzeczy nabyte.
Trzeba jednak połazić co rok na "jazdy doszkalające" aby przypomnieć sobie odruchy i poćwiczyć, jak Jelcyn, to może jeszcze mniej szkód by było.
I tak brawo za opanowanie i stosunkowo małe szkody, to tylko rzeczy nabyte.
Uczmy innych jak myśleć a nie co myśleć. Wtedy unikniemy wielu nieporozumień.
Bzdura! Gdyby przód stracił przyczepność miałbyś podsterowność czyli auto nie skręciłoby wystarczająco mocno. Tylko jakim cudem skoro zakrętu prawie nie było. Tutaj była nadsterowność - auto skręciło pomimo że kierowca tego nie chciał.Rufio pisze:Tuż zaraz dmuchnęło, przód stracił przyczepność i piruety.
Klasyczny przypadek zerwania przyczepności na tylnej osi. Do tego brak kontry na czas lub raczej całkowity jej brak. Najnormalniejsze w świecie zaskoczenie spowodowane śliską nawierzchnią i zbyt dużą prędkością. Gdyby kierowca wiedział że za chwilę go zarzuci pewnie nic by nie było zniszczone, dlatego trzeba zawsze mocno skupiać się na prowadzeniu. Przy takim deszczu i prędkości warto cały czas być przygotowanym na nieoczekiwaną podsterowność.
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
- Lokalizacja: Kraków
Tak z ciekawosci - miales w aucie jakies ESP czy cos w ten desen?
To w zasadzie podrecznikowy przypadek gdy ESP + DSR powinien
uratowac dupsko...
Ps. Praktycznie taka sama sytuacja - wjazd na wode i karuzela:
http://www.youtube.com/watch?v=mERAaeCrj0E
Ciekawe czy pierwszy zawodnik zdazyl odjechac ;)
q
To w zasadzie podrecznikowy przypadek gdy ESP + DSR powinien
uratowac dupsko...
Ps. Praktycznie taka sama sytuacja - wjazd na wode i karuzela:
http://www.youtube.com/watch?v=mERAaeCrj0E
Ciekawe czy pierwszy zawodnik zdazyl odjechac ;)
q
-
- Posty: 746
- Rejestracja: czwartek 01 wrz 2011, 10:44
- Lokalizacja: Gdańsk
Rurku, najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Samochód się wyklepie A jedno mnie ciekawi - czy przypadkiem ta nowa opona nie została założona na lewy tył a na prawym tyle została stara ?Rurek pisze:Zgadza się, zarzuciło mi dupę, kontra była po niecałej sekundzie i to było z pół sekundy za późno
Lekki zakręt był (co lepiej widać na zdjęciach niż na filmie który mocno spłaszcza perspektywę) i dużo wody na śliskim betonie.
Pozdrawiam, Sebastian