wodolot to to nie jest :-(

Tu można uprawiać dyskutanctwo ;-)

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

wodolot to to nie jest :-(

Post autor: Rurek »

Tak skończyła się moja wyprawa na zlot....ulewny deszcz, prędkość i (wg słów gości z obsługi drogi) - niefartowny zakręt na zjeździe z górki gdzie co większa ulewa to przydarza się taka historia...betonowa (nie asfaltowa) nawierzchnia i źle poprowadzony "profil wodny" czyli na tym zakręcie i z górki woda szeroko spływa na ukos jezdni ..no i złapałem tę wodę tyłem i zaliczyłem na kontrze bandę po lewej, po czym dwa obroty i mocniejszy strzał dupą też w lewą bandę i na koniec trzy obroty i pozamiatane 8 sekund z życia....niby 0,5 mln km na karku ale to znak sygnał że ulewny deszcz to nie pora na jazdę stówką bo na zlocie czekają...
Zdjęcia za tysiąc słów. Poszkodowanych nie było. Wykręciłem z 5 obrotów i wyprowadziłem ;-) czyli manewr zakończyłem na prawym pasie w kierunku jazdy i spokojnie zjechałem na pobocze 8-)
Niestety dla samochodu (a na szczęście dla mnie i syna) bariery energochłonne to utrapienie/zbawienie w opresji - autko jeździło jak na lodowisku od czasu do czasu ślizgając się po bandach.
Oprócz auta stratne dwie walizki alu ze szpejami w tym nadwerężona walizeczka firmowa tgy 9XR :-) a także stolik alu od razu został na poboczu...
No i miałem jeden otwarty kartonik z kablami, przedłużaczami i wsjo zbierałem z asfaltu no bo kufer przestał u mnie jako tako spełniać swoje zadanie ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aaaaa i będzie wisienka na torcie :-) okazało się że... mam film jak przystało na forum FPV ;-)
Jak obrobię (15 minut dłużyznę w deszczu zamienić na hardkorowe 8 sekund :shock:
) to wrzucę. Jedno ulegnie zmianie - obaj z synem mieliśmy wrażenie że akcja była taka jak w opisie powyżej...a jednak wszystko trwało szybciej i mniej spektakularnych wywijasów na drodze ;-) szkoda tylko że nie tak mniej spektakularne są straty :-(


Edicao: dla sympatyków rajdów ;-) i widoku z kokpitu... soryy za "explicit lyrics" ale w tej sytuacji chyba jestem usprawiedliwiony...
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
ajakspl
Posty: 56
Rejestracja: poniedziałek 27 sie 2012, 18:54
Lokalizacja: Rzeszów i okolice

Post autor: ajakspl »

Kurcze ale złapałeś żabę i to przód i tył do klepania. Współczucia i dobrze że Wam się nic nie stało. Ja też miałem kiedyś wypadek w podobnych warunkach i wiem czym to śmierdzi.
krzysiek3d
Posty: 663
Rejestracja: wtorek 04 paź 2011, 17:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: krzysiek3d »

Treść usunięta przez autora.
Ostatnio zmieniony niedziela 26 sty 2014, 02:01 przez krzysiek3d, łącznie zmieniany 1 raz.
"Twoja racja, mój święty spokój. Szkoda nerwów na walkę z wiatrakami."

Z własnej decyzji, "czytacz forumowy".

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Post autor: Rurek »

Opony - hmmm - dobre...heh parę dni temu w końcu założyłem letnie ;-) plus wymiana jednej zbyt łysej (5mm bieżnika) na nową.
Tak setny raz oglądam ten film i utwierdzam się w tym co powiedział facet z utrzymania ruchu - jak się dobrze przypatrzeć to wpadam w poślizg w momencie gdy z prawej jest wymalowane dużo pasów na "wirtualnej" wysepce - a jak wiadomo wymalowane nie chłonie wody i płynie sobie ona szeroko...a że było z górki i zakręt profilowany (aby nie wyrzucało auta z zakrętu) - no i tak profilowany że woda płynie w lewo...no i tę wodę złapałem...co nie tłumaczy tego że zapewne powinienem w takim deszczu jechać wolniej. Ot i co...gdybym jechał 90 a nie 105 to pewnie nie byłoby aquaplaningu.
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Awatar użytkownika
Prono
Posty: 1496
Rejestracja: wtorek 23 paź 2012, 20:07
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Prono »

Ja pierdzielę, pech i szczęście w jednym.
Niestety na dużą ilość wody nawet najlepsze nowe opony nie pomogą.
Jutro jadę w trasę, na Mazury i patrząc za okno i na Twój filmik, aż mi się odechciewa.
Tym bardziej, że w swoim Mondku mam laćki 215/45/16.
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Post autor: jelcyn »

Kurcze Rurku, tak mało brakowało i nawet ryski byś nie miał. Pierwsze przełamanie Cię zaskoczyło, trochę za wolno się obracał :-( ...potem już wszystko ładnie poszło.

Awatar użytkownika
ReMo
Posty: 2133
Rejestracja: środa 04 kwie 2012, 17:24
Lokalizacja: Skoczów,Bielsko

Post autor: ReMo »

Masakra, dobrze że się wam nic nie stało..
I bardzo żałuje że nie dotrzesz do nas:(

Wypije za Twoje zdrowie:)
Głowa do góry:) :D
[b]"Tylko życie poświęcone innym, warte jest przeżycia"[/b]
Awatar użytkownika
macieq
Posty: 569
Rejestracja: niedziela 02 paź 2011, 06:55
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: macieq »

Wspaniała nowa gierkówka kur... jego mać, nowa droga, a auto buja się na niej jak na polnej drodze, takich niebezpiecznych miejsc jest tam kilka... to samo nowa A1 przy zjezdzie na Rybnik, jak popada lepiej nie jechać....

Ale Rurek szacunek dla Ciebie za bezpieczne parkowanie ;)
Quad, Ranger EX na Pitlabie, S800, Taranis X9E i kupa różnych innych gratów ;)
Artz
Posty: 372
Rejestracja: piątek 05 paź 2012, 17:17
Lokalizacja: Skawina

Post autor: Artz »

Założyłeś jedną nową oponę, a po drugiej stronie miałeś starą ? I 0,5mln km na karku ?
Kilka wirników i dwie łopaty.
Awatar użytkownika
Bambi_461
Posty: 711
Rejestracja: poniedziałek 12 mar 2012, 23:24
Lokalizacja: Sława

Post autor: Bambi_461 »

Szczerze współczuję Rurku.Dobrze ,że Wam się nic nie stało.Z mojego "zawodowego ględzenia" - to te bandy uratowały Wam tyłki - na przeciwległym pasie tłoczno od ciężkiego sprzętu,a pas zieleni z lewej w sam raz do koziołkowania i dachowania.
Wiem co to bezsilność - kręcisz kierownicą, a tu nic.Jakiś czas temu dachowałem w zaspie przy 70km.
Samochód się zrobi lub wymieni,ale o takiego forumnowicza byłoby trudno :mrgreen: Powodzenia !
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
Rufio
Posty: 1157
Rejestracja: sobota 23 kwie 2011, 22:57
Lokalizacja: Wa-wa

Post autor: Rufio »

Woda tak, z górki pewnie też, prędkość jak najbardziej, ale żeby aż tak ... zobaczcie że po prawej kończy się las, który pięknie przysłaniał wiatr. Tuż zaraz dmuchnęło, przód stracił przyczepność i piruety.
Trzeba jednak połazić co rok na "jazdy doszkalające" aby przypomnieć sobie odruchy i poćwiczyć, jak Jelcyn, to może jeszcze mniej szkód by było.
I tak brawo za opanowanie i stosunkowo małe szkody, to tylko rzeczy nabyte.
Uczmy innych jak myśleć a nie co myśleć. Wtedy unikniemy wielu nieporozumień.
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Post autor: jelcyn »

Rufio pisze:Tuż zaraz dmuchnęło, przód stracił przyczepność i piruety.
Bzdura! Gdyby przód stracił przyczepność miałbyś podsterowność czyli auto nie skręciłoby wystarczająco mocno. Tylko jakim cudem skoro zakrętu prawie nie było. Tutaj była nadsterowność - auto skręciło pomimo że kierowca tego nie chciał.

Klasyczny przypadek zerwania przyczepności na tylnej osi. Do tego brak kontry na czas lub raczej całkowity jej brak. Najnormalniejsze w świecie zaskoczenie spowodowane śliską nawierzchnią i zbyt dużą prędkością. Gdyby kierowca wiedział że za chwilę go zarzuci pewnie nic by nie było zniszczone, dlatego trzeba zawsze mocno skupiać się na prowadzeniu. Przy takim deszczu i prędkości warto cały czas być przygotowanym na nieoczekiwaną podsterowność.
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Post autor: Rurek »

Zgadza się, zarzuciło mi dupę, kontra była po niecałej sekundzie i to było z pół sekundy za późno :-)
Lekki zakręt był (co lepiej widać na zdjęciach niż na filmie który mocno spłaszcza perspektywę) i dużo wody na śliskim betonie.
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Jakub Jewuła
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jakub Jewuła »

Tak z ciekawosci - miales w aucie jakies ESP czy cos w ten desen?

To w zasadzie podrecznikowy przypadek gdy ESP + DSR powinien
uratowac dupsko...

Ps. Praktycznie taka sama sytuacja - wjazd na wode i karuzela:

http://www.youtube.com/watch?v=mERAaeCrj0E

Ciekawe czy pierwszy zawodnik zdazyl odjechac ;)

q
breweryhills
Posty: 746
Rejestracja: czwartek 01 wrz 2011, 10:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: breweryhills »

Rurek pisze:Zgadza się, zarzuciło mi dupę, kontra była po niecałej sekundzie i to było z pół sekundy za późno :-)
Lekki zakręt był (co lepiej widać na zdjęciach niż na filmie który mocno spłaszcza perspektywę) i dużo wody na śliskim betonie.
Rurku, najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Samochód się wyklepie :-) A jedno mnie ciekawi - czy przypadkiem ta nowa opona nie została założona na lewy tył a na prawym tyle została stara ?
Pozdrawiam, Sebastian
ODPOWIEDZ