Quadrocopter na CyberDrones buja się po minucie lotu
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Quadrocopter na CyberDrones buja się po minucie lotu
Cześć,
Mam quadrocopter zbudowany w oparciu o FC CyberDrones. Budowany zresztą w wątku na forum przez Jawora ( http://www.rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=881 ).
Latam nim od ok. pół roku i ostatnio coraz częściej po minucie czy dwóch od startu copter zaczyna bujać lewą stroną góra-dół. Buja przy zawisie i opadaniu, przy wznoszeniu raczej nie. Co ciekawe czasami w ogóle nie buja przez "całą baterię" ale ostatnio przestaje się to zdarzać. No i jak już zacznie to z czasem buja coraz bardziej i bardziej
Jak wyląduję, wyłączę i włączę, zresetuje żyroskopy i w górę to znów po minucie zaczyna....
Najlepiej widać to na przykładowym filmiku, który zmontowałem z dzisiejszego latania - https://vimeo.com/69120755 (jeszcze się konwertuje) - od 30 sekundy filmu, czyli prawie 3 minuty lotu buja już tak, że wylądowanie jest wyzwaniem.
Myślałem, że to bateria ale nie bo na dwóch nowych również buja. Myślałem, że kabelki ale to nie pasuje do tego, że to się zaczyna dziać dopiero po minucie lotu. Może to jakiś element w FC zaczyna głupieć bo się np. przegrzewa? Macie jakiś pomysł?
Pozdrawiam, Leszek.
Mam quadrocopter zbudowany w oparciu o FC CyberDrones. Budowany zresztą w wątku na forum przez Jawora ( http://www.rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=881 ).
Latam nim od ok. pół roku i ostatnio coraz częściej po minucie czy dwóch od startu copter zaczyna bujać lewą stroną góra-dół. Buja przy zawisie i opadaniu, przy wznoszeniu raczej nie. Co ciekawe czasami w ogóle nie buja przez "całą baterię" ale ostatnio przestaje się to zdarzać. No i jak już zacznie to z czasem buja coraz bardziej i bardziej
Jak wyląduję, wyłączę i włączę, zresetuje żyroskopy i w górę to znów po minucie zaczyna....
Najlepiej widać to na przykładowym filmiku, który zmontowałem z dzisiejszego latania - https://vimeo.com/69120755 (jeszcze się konwertuje) - od 30 sekundy filmu, czyli prawie 3 minuty lotu buja już tak, że wylądowanie jest wyzwaniem.
Myślałem, że to bateria ale nie bo na dwóch nowych również buja. Myślałem, że kabelki ale to nie pasuje do tego, że to się zaczyna dziać dopiero po minucie lotu. Może to jakiś element w FC zaczyna głupieć bo się np. przegrzewa? Macie jakiś pomysł?
Pozdrawiam, Leszek.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: wtorek 25 cze 2013, 21:45
- Lokalizacja: Żygląd
Re: Quadrocopter na CyberDrones buja się po minucie lotu
Cześćqscha pisze: Macie jakiś pomysł?
Pozdrawiam, Leszek.
Wiem , że zabrzmi brutalnie - sprzedaj to FC i kup chociażby Nazę.
Nie jest to zapewne odpowiedź jakiej oczekiwałeś, lecz swego czasu sam miałem kilka kopterów na tym FC - wszystkie poszły do "żyda".
Problem miałem podobny(jak nie identyczny), w każdym przypadku kończyło się to fikołkami koptera w locie i crashem. Mifau sprawdzał, testował, pomagał ustawiać - niby rewelacyjnie.
Koptery nadal spadały, wymieniłem FC i wreszcie zacząłem latać.
Pozdro.
Potwierdzam wersję Verida miałem na gemfanach "pompki" w powietrzu kopter nie do utrzymania miałem awaryjne lądowanie na kupie liści co zamortyzowało upadek bez strat, a nawet na ziemi jak dodawałem gazu to kopter dostawał głupawki i żeby nie było że łżę zrobiłem swego czasu filmik:
Włożyłem APC i kopter latał normalnie. U mnie też dziwne rzeczy się działy podczas lotu z żyrami na słońcu, nałożyłem na nie kwadraciki z białej taśmy piankowej i po tym zabiegu było już dobrze.
Włożyłem APC i kopter latał normalnie. U mnie też dziwne rzeczy się działy podczas lotu z żyrami na słońcu, nałożyłem na nie kwadraciki z białej taśmy piankowej i po tym zabiegu było już dobrze.
...i tak nie skończysz na jednym ani na dwóch
Wersję FC mam "kanapkową" czyli 1.X, wygląda tak jak ją Jawor pokazał w trakcie budowy:
Śmigła mam APC, latam na nich od ok. dwóch miesięcy i było OK.
Najbardziej zastanawia mnie to, że czasami problemu nie ma. Ale zazwyczaj pojawia się właśnie po minucie dwóch od startu....
A może macie pomysł co sprawdzić na płytce?
Śmigła mam APC, latam na nich od ok. dwóch miesięcy i było OK.
Najbardziej zastanawia mnie to, że czasami problemu nie ma. Ale zazwyczaj pojawia się właśnie po minucie dwóch od startu....
A może macie pomysł co sprawdzić na płytce?
Na płytce to raczej za wiele nie sprawdzisz o ile nie jesteś jakiś macho od elektroniki.
Jedyne co mi przychodzi do głowy poza FC to problem z reglami lub konwerterami (o ile je masz). Regiel i2c odłączony w trakcie pracy od płyty potrafi dostać szału (a silnik wraz z nim). Sprawdź wtyczki czy któraś nie jest luźna, nadpalona lub przegięta (kabelek). Jeżeli masz konwerter(-y) to możesz spróbować pozamieniać miejscami regle/silniki żeby wykluczyć problemy od napędu.
Jedyne co mi przychodzi do głowy poza FC to problem z reglami lub konwerterami (o ile je masz). Regiel i2c odłączony w trakcie pracy od płyty potrafi dostać szału (a silnik wraz z nim). Sprawdź wtyczki czy któraś nie jest luźna, nadpalona lub przegięta (kabelek). Jeżeli masz konwerter(-y) to możesz spróbować pozamieniać miejscami regle/silniki żeby wykluczyć problemy od napędu.
Ten wredny...
Mam konwertery I2C, też myślałem o kablach, wtyczkach i sprawdzałem, dociskałem, układałem inaczej. Ale to mi nie pasuje do tego, że dopiero po jakimś czasie zaczyna być źle. Gdyby to były styki to powinno być losowo, a nie jest.Verid pisze:Jedyne co mi przychodzi do głowy poza FC to problem z reglami lub konwerterami (o ile je masz). Regiel i2c odłączony w trakcie pracy od płyty potrafi dostać szału (a silnik wraz z nim). Sprawdź wtyczki czy któraś nie jest luźna, nadpalona lub przegięta (kabelek). Jeżeli masz konwerter(-y) to możesz spróbować pozamieniać miejscami regle/silniki żeby wykluczyć problemy od napędu.
A tak wygląda bujający się copter na ziemi. Strasznie chce się przechylić w lewo:
No cóż - moje pomysły na "cokolwiek innego niż FC" się wyczerpały. Miałem CD w 2 różnych wersjach (prototyp na 2 płytkach, chyba jeszcze bez numeracji i najnowszy model jednopłytkowy) i poza ewidentnymi felerami mechanicznymi w starym FC (uszkodzone żyro YAW=niekontrolowane obroty i odpadnięty stabilizator napięcia=natychmiastowa gleba) nigdy nie miałem z nimi takich problemów żeby na siłę próbowały fikołka zrobić.
Ten wredny...