Dlaczego uciekają nam modele, co zle robimy ?!
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
d
"Roger"
Nie "podniecaj" się tym ,że można to zrobić psikając czymś, bo to niby proste.
To dość marne zabezpieczenie i głównie chroni przed polem elektrycznym. Czyli skladową elektryczną zaklóceń.
A wszelkie zaklócenia elektromagnetyczne mają naturę dwoistą.
Elektryczna i magnetyczną.
Dla przykladu:
stawiając obok urządzenia tak zabezpieczonego nadajnik z antena prętową GP . Urządzenie może być ochronione i nie reagować na pole elektryczne tej anteny. Gdyż głównie promieniuje ona skladową elektryczną fali elektromagnetycznej.
Ten sam nadajnik z anteną helikalną. Z dużym prawdopodobieństwem spowoduje zakłócenie badanego urządzenia popryskanego ekranem w farbie.
Taka antena promieniuje na odmianę głównie składową magnetyczna fali z powodu swojej konstrukcji, czyli zwijanej cewki.
A dla pola magnetycznego, takie zabezpieczenie nie stanowi zbytniej przeszkody.
Co nie znaczy że sposób jest zly. Jest po prostu jednym z wielu, w zalezności od tego przed czym chcemy się zabezpieczyć . Skuteczne zabezpieczenie to zabezpieczenie przed obydwiema skladowymi zakłoceń.
Poza tym nie wszystko skutecznie da się popsikać, a nawet jesli to może szybko odpadać np z PCV i innych tworzyw..Więc skuteczność praktycznie żadna.
Nie "podniecaj" się tym ,że można to zrobić psikając czymś, bo to niby proste.
To dość marne zabezpieczenie i głównie chroni przed polem elektrycznym. Czyli skladową elektryczną zaklóceń.
A wszelkie zaklócenia elektromagnetyczne mają naturę dwoistą.
Elektryczna i magnetyczną.
Dla przykladu:
stawiając obok urządzenia tak zabezpieczonego nadajnik z antena prętową GP . Urządzenie może być ochronione i nie reagować na pole elektryczne tej anteny. Gdyż głównie promieniuje ona skladową elektryczną fali elektromagnetycznej.
Ten sam nadajnik z anteną helikalną. Z dużym prawdopodobieństwem spowoduje zakłócenie badanego urządzenia popryskanego ekranem w farbie.
Taka antena promieniuje na odmianę głównie składową magnetyczna fali z powodu swojej konstrukcji, czyli zwijanej cewki.
A dla pola magnetycznego, takie zabezpieczenie nie stanowi zbytniej przeszkody.
Co nie znaczy że sposób jest zly. Jest po prostu jednym z wielu, w zalezności od tego przed czym chcemy się zabezpieczyć . Skuteczne zabezpieczenie to zabezpieczenie przed obydwiema skladowymi zakłoceń.
Poza tym nie wszystko skutecznie da się popsikać, a nawet jesli to może szybko odpadać np z PCV i innych tworzyw..Więc skuteczność praktycznie żadna.
Moim skromnym zdaniem ekranowanie urządzeń elektronicznych jest jak najbardziej wskazane.
Można uogólnić iż każde urządzenie elektroniczny wytwarza „zakłócenia” elektromagnetyczne oraz pracę każdego urządzenia elektronicznego można zakłócić czynnikiem zewnętrznym – czysto teoretycznie.
Nie popadajmy jednak w skrajności, że wszystkie „klocki” w naszych maszynach latających trzeba ekranować. W idealnym przypadku OK. Dobrze jest kiedy uda się zaekranować wszystkie klocki ale niestety nie wszystko się da – np. silniki.
Ekranowanie powinno być przede wszystkim stosowane w urządzaniach które są „czułe” na zakłócenia zewnętrze a także w tych które je wytwarzają.
W przypadku naszych modeli do pierwszej grupy zaliczyłbym wszelkiego rodzaju odbiorniki a do drugiego nadajniki oraz np. regulatory.
Czytając poprzednie posty był przytoczony przykład iż uszkodzony silnik w serwie może wygenerować zakłócenie – zgoda ale jak ma ono zakłócić pracę np. naszego odbiornika lub innego układu kiedy umieszczone jest na skrzydle lub na ogonie w odległości powiedzmy ok 50 cm od odbiornika. Zakłócenie, które wygeneruje taki uszkodzony silnik będzie tak nieznaczne iż nie wpłynie na pracę innych układów. W takim przypadku ekranowanie serwa nie ma sensu (moim zdaniem). Sytuacja zmienia się gdy np. mamy serwa w kadłubie a w bezpośrednim sąsiedztwie jest odbiornik – ok. można się zabezpieczyć.
To taki luźny przykład aby zobrazować iż nie zawsze i wszędzie ekranowanie jest potrzebne.
Można uogólnić iż każde urządzenie elektroniczny wytwarza „zakłócenia” elektromagnetyczne oraz pracę każdego urządzenia elektronicznego można zakłócić czynnikiem zewnętrznym – czysto teoretycznie.
Nie popadajmy jednak w skrajności, że wszystkie „klocki” w naszych maszynach latających trzeba ekranować. W idealnym przypadku OK. Dobrze jest kiedy uda się zaekranować wszystkie klocki ale niestety nie wszystko się da – np. silniki.
Ekranowanie powinno być przede wszystkim stosowane w urządzaniach które są „czułe” na zakłócenia zewnętrze a także w tych które je wytwarzają.
W przypadku naszych modeli do pierwszej grupy zaliczyłbym wszelkiego rodzaju odbiorniki a do drugiego nadajniki oraz np. regulatory.
Czytając poprzednie posty był przytoczony przykład iż uszkodzony silnik w serwie może wygenerować zakłócenie – zgoda ale jak ma ono zakłócić pracę np. naszego odbiornika lub innego układu kiedy umieszczone jest na skrzydle lub na ogonie w odległości powiedzmy ok 50 cm od odbiornika. Zakłócenie, które wygeneruje taki uszkodzony silnik będzie tak nieznaczne iż nie wpłynie na pracę innych układów. W takim przypadku ekranowanie serwa nie ma sensu (moim zdaniem). Sytuacja zmienia się gdy np. mamy serwa w kadłubie a w bezpośrednim sąsiedztwie jest odbiornik – ok. można się zabezpieczyć.
To taki luźny przykład aby zobrazować iż nie zawsze i wszędzie ekranowanie jest potrzebne.
No jeśli cewka z helikala (ciekawe, że nie dipol petlowy) powoduje zwiększenie skłądowej magnetycznej, a biedna eletryczna idzie wtedy na spacer to juz przestaję czytać ten wątek.
Smok oczywiście jest i nazywa się eSmok i powoduje spadanie dronów z nieba (do spółki z niewidzialnym różowym jednorożcem jako substytutem siły wyższej)
Z poważnych rzeczy widziałem propozycję ekranowania przewodów rękawami węglowymi (nie są aż tak tragicznie drogie, a są elastyczne) natomiast nigdy tego nie próbowałem.
Do tego w naszych instalacjach głównym wrogiem są zakłocenia wewnętrzne wędrujące przez pętlę masy, siejące regle, serwa itp. eSmok to tylko mały dodatek do tego co nam wędruje w modelu.
Pomysł ekranowania anteny GPS uważam za genialny i autor powinien dostać nagrodę Darwina.
Smok oczywiście jest i nazywa się eSmok i powoduje spadanie dronów z nieba (do spółki z niewidzialnym różowym jednorożcem jako substytutem siły wyższej)
Z poważnych rzeczy widziałem propozycję ekranowania przewodów rękawami węglowymi (nie są aż tak tragicznie drogie, a są elastyczne) natomiast nigdy tego nie próbowałem.
Do tego w naszych instalacjach głównym wrogiem są zakłocenia wewnętrzne wędrujące przez pętlę masy, siejące regle, serwa itp. eSmok to tylko mały dodatek do tego co nam wędruje w modelu.
Pomysł ekranowania anteny GPS uważam za genialny i autor powinien dostać nagrodę Darwina.
samolot max 4579/1293 analog, DJI do końca zasięgu :)
coper max 1729(na 5.8)
coper max 1729(na 5.8)
Akurat mi wpadło w monitor (osłona do DJI Naza)
http://www.ebay.com/itm/DJI-NAZA-Series ... 3a83745e8f
Pozdrawiam
http://www.ebay.com/itm/DJI-NAZA-Series ... 3a83745e8f
Pozdrawiam
Nie Czytasz wątku - ma być stalowa, amelinium się nie nadajeTintaV pisze:Akurat mi wpadło w monitor (osłona do DJI Naza)
http://www.ebay.com/itm/DJI-NAZA-Series ... 3a83745e8f
Pozdrawiam
Akurat wybrales najbardziej nie fortunny przyklad.
Uszkodzony silnik w serwie , może siać zakłócenia nie na odległość metrów lecz nawet kilometrów. 50 cm to mały pikuś dla tych zaklóceń. Akurat są one paskudne , co prawda bezpośrednio nie zakłócą 2,4 GHz odbiornika przez antenę.
Ale zakłóca już 35 MHz. Ze wzgledu na swój specyficzny charakter , mogą spkojnie zakłócić np. uklady logiczne . Te w odbiorniku, jak i te w jakimś kontrolerze.
A na marginesie uwag, same silniki są z reguły w 99% ekranowane poprzez swoją budowę.
Z jednym ale, silniczki "modelarskie " DC nie maja ekranowania od strony szczotek ( wiekszość ).
Siniki bezszczotkowe, albo są całkowicie zabudowane obudowa i calkowicie ekranowane przynajmniej od skladowej elektrycznej. Albo są częściowo ekranowane ( tzw.dzwonki ) .Ten typ silników sam z siebie nie jest zródłem zakłóceń. Więc tych silnikow nie ma potrzeby ekranować. Poza tym z racji budowy nie ma już specjalnie jak. Natomiast regulatory i przewody są ogromnym zródłem zakłoceń i to głównie o skladowej magnetycznej z racji płynących dużych pradów impulsowych o sporej częstotliwości. Te zakłócenia może ograniczyć tylko ekran magnetyczny czyli wykonany z materiałów feromagnetycznych .
Uszkodzony silnik w serwie , może siać zakłócenia nie na odległość metrów lecz nawet kilometrów. 50 cm to mały pikuś dla tych zaklóceń. Akurat są one paskudne , co prawda bezpośrednio nie zakłócą 2,4 GHz odbiornika przez antenę.
Ale zakłóca już 35 MHz. Ze wzgledu na swój specyficzny charakter , mogą spkojnie zakłócić np. uklady logiczne . Te w odbiorniku, jak i te w jakimś kontrolerze.
A na marginesie uwag, same silniki są z reguły w 99% ekranowane poprzez swoją budowę.
Z jednym ale, silniczki "modelarskie " DC nie maja ekranowania od strony szczotek ( wiekszość ).
Siniki bezszczotkowe, albo są całkowicie zabudowane obudowa i calkowicie ekranowane przynajmniej od skladowej elektrycznej. Albo są częściowo ekranowane ( tzw.dzwonki ) .Ten typ silników sam z siebie nie jest zródłem zakłóceń. Więc tych silnikow nie ma potrzeby ekranować. Poza tym z racji budowy nie ma już specjalnie jak. Natomiast regulatory i przewody są ogromnym zródłem zakłoceń i to głównie o skladowej magnetycznej z racji płynących dużych pradów impulsowych o sporej częstotliwości. Te zakłócenia może ograniczyć tylko ekran magnetyczny czyli wykonany z materiałów feromagnetycznych .
Ostatnio zmieniony środa 13 lis 2013, 23:31 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.
kaczor pisze:Uszkodzony silnik w serwie , może siać zakłócenia nie na odległość metrów lecz nawet kilometorów
Moze ukróćcie fantazje tego pana dopóki swojego modelu nie pokaże z tym całym ekranowaniem ?
Mianował się samozwańczym specjalistą i się dzisiaj okazało że 99% z nas ma źle zrobione modele siejące na kilometry.
Ostatnio zmieniony środa 13 lis 2013, 23:32 przez Mieciu, łącznie zmieniany 2 razy.
Artu , nadaje sie , tylko nie do wszystkiego i nie zawsze amelinium .Artu pisze:Nie Czytasz wątku - ma być stalowa, amelinium się nie nadajeTintaV pisze:Akurat mi wpadło w monitor (osłona do DJI Naza)
http://www.ebay.com/itm/DJI-NAZA-Series ... 3a83745e8f
Pozdrawiam
Czytaj i się ucz od innych tego o czym nie wiesz.
Artu pewnie nie dlugo kupi do swojego .
ładne i jakie tanie a jakie "lekkie" , całe 25$ za całe 25g wagi .
To chyba stop znalu a nie aluminium , gdyż strasznie ciężkie.
ścianki ponad 4mm
Normalnie pancerna obudowa dodatkowa do DJI Naza dla NATO
"Stalowe" tych wymiarów mniej by ważyło co najmniej o połowę. A ścianki mogły by być aż całe 0,5 mm grubości . Choć i to przesada przy tych wymiarach
Tylko jaki głupi dał by wtedy aż 25$ za to , skoro nie z "amelinium" ?
Dobry przelicznik 1$ za 1g Al+Fe śrubki i nakrętki i nawet ocynk.
...................................................................................................................................
Ostatnio zmieniony czwartek 14 lis 2013, 00:53 przez kaczor, łącznie zmieniany 10 razy.
No nie, poziom forum niskim poziomem , ciągła arogancja, pyskówki
itp.
Co zauważył slusznie jeden z kolegów prosząc o przeczyszczenie watku z nich .
Ale po "Mieciu " normalnie wymiękłem.
Dziękuję części kolegom za zainteresowanie tematem
Czytać ze zrozumieniem, to jest tak wielka trudność dla nie ktorych .
Tak wielka że jedyne na co ich stać to czepianie się kropki , przecinka lub nadmiarowej literki w tekscie.
To takie smieszne jest Mieciu?
Muszę stwierdzić ze szkoda mojego czasu i wiedzy na to........
Mieciu a ty od czego jesteś specjalistą, ani od modeli, ani od elektroniki, ani od ................................ więc od czego.?
Dziękuję za zainteresowanie tematem
itp.
Co zauważył slusznie jeden z kolegów prosząc o przeczyszczenie watku z nich .
Ale po "Mieciu " normalnie wymiękłem.
Dziękuję części kolegom za zainteresowanie tematem
Czytać ze zrozumieniem, to jest tak wielka trudność dla nie ktorych .
Tak wielka że jedyne na co ich stać to czepianie się kropki , przecinka lub nadmiarowej literki w tekscie.
To takie smieszne jest Mieciu?
Muszę stwierdzić ze szkoda mojego czasu i wiedzy na to........
Mieciu a ty od czego jesteś specjalistą, ani od modeli, ani od elektroniki, ani od ................................ więc od czego.?
Dziękuję za zainteresowanie tematem
Ostatnio zmieniony czwartek 14 lis 2013, 00:13 przez kaczor, łącznie zmieniany 9 razy.
Panie Kaczor jeżeli jesteś takim specjalistą od zadań specjalnych (ekranowania), to proponuje się nimi nie dzielić na tym forum, ponieważ każdy z nas jest amatorem, który nie rozumie tak ważnych sentencji z dziedziny bezpieczeństwa. Znasz się na materii, OK, ale może zostaw to dla siebie, po co kłócić się z osobami nie na Twoim poziomie, bądź pan łaskaw, wstydu oszczędź..
EDYTA: Cała wypowiedź jest napisana w formie ironicznej
EDYTA: Cała wypowiedź jest napisana w formie ironicznej
Ostatnio zmieniony czwartek 14 lis 2013, 01:17 przez mknet, łącznie zmieniany 1 raz.
"mknet"
Masz całkowitą rację i wlasnie to zrobilem. Odpowiadam jedynie na PW, bo jednak mimo smichów są już tacy co pytają poza forum. Zapomnialeś jednak o jednym, w wielu dziedzinach też jestem amatorem. Amatorsko też, a nie zawodowo bawię się w hobby modelarskie od lat.Wiem co sie dzeje z naszymi modelami i próbowałem przekazać co nie co wiedzy i informacji . Jak temu skutecznie przeciwdziałać jako taki sam amator , a nie zawodowiec robiący na tym kasę.
Masz rację jednak, opór nie których przed wiedzą za darmo , jest tak wielki że nie warto się wysilać .
pozdrawiam
Masz całkowitą rację i wlasnie to zrobilem. Odpowiadam jedynie na PW, bo jednak mimo smichów są już tacy co pytają poza forum. Zapomnialeś jednak o jednym, w wielu dziedzinach też jestem amatorem. Amatorsko też, a nie zawodowo bawię się w hobby modelarskie od lat.Wiem co sie dzeje z naszymi modelami i próbowałem przekazać co nie co wiedzy i informacji . Jak temu skutecznie przeciwdziałać jako taki sam amator , a nie zawodowiec robiący na tym kasę.
Masz rację jednak, opór nie których przed wiedzą za darmo , jest tak wielki że nie warto się wysilać .
pozdrawiam