
Witam,
Wreszcie udało mi się ukończyć pracę nad ramą quadcoptera wykonaną z trawy. A dokładniej z bambusowych patyczków do szaszłyków i wykałaczek. Prace rozpocząłem w listopadzie, łączny czas pracy to około 2 miesiące.
Miał być kopter klasy 350. I taki też zacząłem robić, tylko przez pomyłkę wymiar 350mm dałem między sąsiednimi silnikami, a nie przeciwległymi. No i w rezultacie wyszedł mi kopter klasy 500.
Max śmigła 12", optymalnie chyba 11" (przy 12" śmigła trochę nachodzą nad dolny CP).
Rama dość nietypowa, w układzie HX. Całość zabezpieczona poliuretanowym lakierem do parkietów (miał być matowy, a świeci się jak psu to i owo na wiosnę).
Masa gołej ramy 285g.
Za kilka dni, jak lakier porządnie stwardnieje, zrobię testy wytrzymałościowe. 5kg przy 4 punktach podparcia i 2,5kg przy 2 punktach (tego drugiego się cholernie boję, bo działają wredne siły przekrzywiające mi górny CP).
Jeśli pomyślnie przejdzie testy, zostanie tylko uzbrojenie go i mam nadzieję w najbliższy weekend go ulotnić.
Jak zawsze, jestem ciekaw Waszej opinii

Poniżej zdjęcia z budowy:











I efekt końcowy:







Edit:
Statyczne testy wytrzymałościowe rama przeszła śpiewająco. Przy podpartych wszystkich 4 silnikach i 5,5kg obciążenia, ugięcie około 1,5mm. Przy podpartych 2 przeciwległych silnikach i 2,6kg ugięcie około 2-2,5mm. Teraz jedyna niewiadoma to wpływ wibracji na całą konstrukcję.
Poradźcie: warto dać jakąś wibroizolację pod silniki? gumowa podkładka albo pianka?
Edit: Uzbrojony i niebezpieczny:

Pierwszy udany start:



W pełni uzbrojony i (mam nadzieję) gotowy do lotu:


Pierwszy oblot:






