Oki, znaczniki mamy załatwione (markery bądź naklejki) - czyli wiemy CO i DLACZEGO, ale wciąż nie wiemy JAK

..
Sobota, przed obiadkiem
Wczoraj coś mi nie dawało spokoju odnośnie "wersji" ze stroboskopem, ale z racji późnej godziny dałem sobie spokój. Dziś wróciłem do tematu, i już wiem że temat nie zadziała

.. Stroboskopu można użyć tylko do ustawienia prędkości obrotowej (jak w gramofonach, w których były narysowane kreski na talerzu i na obudowie, a przy ustawianiu zapłonu - na kole pasowym i obudowie). W "naszym" przypadku musiałoby być wieeeele diodek rozłożonych po okręgu, i w danej chwili punktowo błyska ta która jest umieszczona naprzeciw bicia -> niewykonalne!!! Im mniej diodek tym wskazania byłyby mniej dokładne, a rozmieszczenie tylko 36 (dokładność +-10*) wraz z soczewką skupiającą jest chyba niemożliwe do wykonania (a już na 100% nie w warunkach domowych).. Jedyne co mi przychodzi do głowy to taka sytuacja, że mikrokontroler dopasowuje prędkość obrotów silniczka by dioda błyskała w akuratne miejsce..
Za to "wersja" z mikrokontrolerem i n.p. wyświetlaczem 2x8 całkowicie załatwia temat - w pierwszej linijce wyświetlacza odczytujemy wartość kąta bicia, a w drugiej - "wagę" bicia

..
A tak trochę obok naszych rozważań - na czym polega sposób z laserkiem i lusterkiem

?? Próbuję go zrozumieć, ale chyba mam za małe IQ bo jedyne co mi przychodzi do głowy to tylko użycie laserka jako wskaźnika amplitudy drgań, a cała zabawa z dobraniem miejsca na balast to nadal loteria (ułatwiona właśnie dzięki laserowi)?..
Pozdrawiam