Pozwolenia, uprawnienia na latanie w mieście

czyli wszystko to co nie podpada pod powyższe działy ale ma związek z technikami stosowanymi w modelarstwie

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
chessus
Posty: 202
Rejestracja: środa 28 wrz 2011, 09:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: chessus »

Keri pisze:Tak wygląda polisa wykupiona w Hestii ale przez PSP:
[url=http://img36.imageshack.us/img36/1528/11437465.jpg]Obrazek[/URL]
Keri, Ergo Hestia podpisze prawie wszystko, byle wyłudzić od Ciebie kasę za polisę. W razie późniejszej ewentualnej szkody oleją Cię bezczelnie, więc sam świstek od tego "ubezpieczyciela" tak naprawdę daje jedynie złudne poczucie spokoju i to wszystko. Znam temat z autopsji. Ja się z nimi będę nie długo sądził więc jak już będzie po wszystkim to napiszę jak się skończyło.
Awatar użytkownika
sigreg
Posty: 1008
Rejestracja: piątek 12 mar 2010, 14:54
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: sigreg »

Moim zdaniem rowniez lot FPV nie bedzie jako tako "ubezpieczony" nawet jesli pilot posiada polise rozszerzona na uprawianie modelarstwa. Jak sami piszecie (i wiecie) ubezpieczalnie nie sa chetne do wydawania pieniedzy ot tak, na slowo honoru klienta, a im wyzsza szkoda tym dokladniej dany przypadek bedzie sprawdzany. Przyczyna jest prosta - firma ubezpieczeniowa powstala zeby generowac zyski, nie po to zeby "robic dobrze" klientom. A wyplacanie duzych pieniedzy zdecydowanie nie poprawia bilansu firmy.Sprawdzcie sobie ile istnieje firm ktorych jedynym zajeciem jest pomoc (oczywiscie platna) w odzyskaniu odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej. Takie firmy nie istnieja bez powodu, ale dlatego ze jak widac jest popyt na ich uslugi, musi byc sporo klientow ktorzy z pomocy takiego posrednika chca/musza korzystac skoro firmy te utrzymuja sie na rynku i wciaz powstaja nowe.
Piszecie o kolizjach, ze prosta sprawa. Owszem, pod warunkiem ze nie narobicie duzych szkod. Jeden z kierowcow w mojej rodzinie uszkodzil swoim escortem inny woz - nowy model jaguara. Koszty naprawy byly bardzo duze, ubezpieczciel nie byl chetny do pokrycia szkody z polisy OC wuja, powolal wiec rzeczoznawce ktory uznal ze.. woz wuja byl niesprawny technicznie co oczywiscie bylo nieprawda. Ubepieczalnia uznala ze szkody nie pokryje jako ze niesprawny pojazd lamie zapisy umowy i jako taki nie jest objety ubezpieczeniem. A jak sie nie zgadzasz to prosze bardzo - zaloz sprawe w sadzie i spieraj sie z ich prawnikami przez lata. Szczesliwie dla wuja wlasciciel Jaguara byl czlowiekiem majetnym i naprawil swoj samochod z wlasnych srodkow zgadzajac sie odroczyc splate naleznosci o kilka miesiecy ze wzgledu na spor z ubezpieczycielem. Sprawe na korzysc wuja zakonczyla jedna z firm o ktorych wspomnialem wyzej, ale kosztowalo to pewien procent od kwoty ubezpieczenia co w tym wypadku oznaczalo calkiem spora sume.
Tak ze kolegom swiecie wierzacym w dobre intencje i dobrotliwosc firm ubezpieczeniowych gratuluje dobrego samopoczucia ;-)

Przy kazdej wiekszej szkodzie moim zdaniem ubezpieczyciel dokladnie sprawdzi co i jak sie stalo, wynajdujac WSZYSTKO albo i wiecej co umozliwi wstrzymanie wyplaty odszkodowania. A jest sie czego czepic, ze wymienie najbardziej oczywiste: uzywanie czestotliwosci niedopuszczonych do sterowania modelami RC, nie daj boze linkow LRS czy dopalow powyzej dopuszczalnej mocy gdy pilot nie posiada licencji. Anteny samorobki bez zadnych certyfikatow czy tez przerobione aparatury. Loty poza zasiegiem wzroku (jesli rzeczywiscie mialo to miejsce). Lot w miejscu stwarzajacym zagrozenie dla mienia czy zdrowia - jesli doszlo do uszkodzenia ciala czy strat w mieniu. Ktos powie - przeciez moge, owszem, mozesz, ale masz zabezpieczyc teren zeby nie doszlo do wypadku, a skoro doszlo wiec nie zabezpieczyles.
Mozemy byc pewni ze powolani rzeczoznawcy wykryja co trzeba albo jak wypadku mojego wuja - nawet mina sie z prawda, a obrona w wypadku naszych zabawek bedzie bardzo trudna jako ze z natury dzialamy gdzies na granicy obecnego prawa jesli nie poza...
FPV - Your world from my perspective :)
fil1995
Posty: 110
Rejestracja: wtorek 25 paź 2011, 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fil1995 »

Widzę, że temat się troszkę zmienił na ubezpieczenia :-)
Jednak tak jak w temacie, ubezpieczenie nie da nam jakiegoś pozwolenia na latanie czy coś, bo tak samo możemy latać i bez niego. A przyda nam się gdy coś się stanie.
Chodzi mi tu głównie o jakiegoś typu pozwolenie, ale jak widzę, tak na prawdę to ciężko coś takiego zdobyć i nawet cały czas nie wiem gdzie ;-)

Wychodzi na to, że jeszcze jest to okres przejściowy, trzeba troszkę jeszcze poczekać i mieć dobre myśli, że prawo nie będzie przeciwko nam, choć często tak jest...

Choć dobre ubezpieczenie to też dobra rzecz, ale chyba takie nie istnieje :-D

Pozdrawiam.
Keri
Posty: 919
Rejestracja: środa 19 sty 2011, 22:15
Lokalizacja: Danzig

Post autor: Keri »

chessus pisze:Keri napisał/a:
Tak wygląda polisa wykupiona w Hestii ale przez PSP:
[url=http://img36.imagesh...465.jpg]Obrazek[/url]


Keri, Ergo Hestia podpisze prawie wszystko, byle wyłudzić od Ciebie kasę za polisę. W razie późniejszej ewentualnej szkody oleją Cię bezczelnie, więc sam świstek od tego "ubezpieczyciela" tak naprawdę daje jedynie złudne poczucie spokoju i to wszystko. Znam temat z autopsji. Ja się z nimi będę nie długo sądził więc jak już będzie po wszystkim to napiszę jak się skończyło.
Nie wiem jak będzie i obym nie musiał wiedzieć. Moje jest zbiorowym ubezpieczeniem ze strony Polskie Stowarzyszenie Palalotniowe.
Awatar użytkownika
vintersky
Posty: 471
Rejestracja: piątek 28 paź 2011, 17:51
Lokalizacja: Warszawa / Józefów

Post autor: vintersky »

Hejka,

Czy ktoś ma może namiary do PSP lub konkretnego agenta który obsługuje PSP?
Chciałbym się ubezpieczyć, niestety strona internetowa PSP przestała banglać z powodu przekroczonego limitu danych...
Się lata, się testuje, się mądrzy!
Keri
Posty: 919
Rejestracja: środa 19 sty 2011, 22:15
Lokalizacja: Danzig

Post autor: Keri »

Mogę podać maila do osoby, która przysyłała do mnie mój certyfikat. To z Hestii, Na potwierdzeniu o przystapieniu do PSP też jest jakiś mail to podam ale potem jak się otrząsnę po dzisiejszej stracie...
Awatar użytkownika
lukisek
Posty: 1333
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 16:24
Lokalizacja: Bydgoszcz/Limerick

Post autor: lukisek »

Panowie nie wienm jak w kraju jest ale w Irlandii ubezpieczenie zalatwia prezes klubu do ktorego trzeba nalezec zeby bawic sie w modelarstwo. Latac fpv nie wolno nigdzie . Zadna firma przy zdrowych zmyslach nie ubezpieczy nikogo na wypadek nieszczescia spowodowanego przez fpv. Modelarz chcacy miec ubezpieczenie na europe , owszem moze je miec jesli :
1.nalezy do klubu i placi skladke klubowa
2.lata w miejscach wyznaczonych do latania modelami RC
3. posiada sprzet certyikowany przez ubezpieczyciela.
Wyobrazcie sobie ze ubezpieczyciel ma tutaj odpowiednie listy komponentow , klasyfikowanych cos jak klasyfikacja towarow w GUS . jesli twoj model posiadac bedzie np silnik niesklasyfikowany lub np system rc ktorego nie ma w spisie - jesli cos sie stanie zapomnij ze dostaniesz odszkodowanie. To tyle po rozmowie z szefem lokalnego kolka modelarskiego.
Samo ubezpieczenie jest specjalnie przygotowywane dla CZLONKOW KLUBU i trzeba najpierw nalezec do klubu zeby miec ubezpieczenie.
i tak skonczysz ... wrając do RC
Awatar użytkownika
bluuu
Posty: 1707
Rejestracja: środa 21 mar 2012, 15:01
Lokalizacja: Wwa

Post autor: bluuu »

dochodzimy do absurdu ...

Podobnie moze nie dzialac ubezpieczenie OC na dzieci ... bo dzieciak kopnal niecertyfikowana pilke niecertyfikowanym butem, na dodatek nie mial aktualnych badan dopuszczajacych do kopania pilki na dodatek stlukl niecertyfikowana szybe ....

Moze zrobmy zatem certyfikaty na pilotow FPV wtedy cale hobby sie zwinie ..
Zaczniemy latac po kopalnianych chodnikach ... w nocy ;)
Awatar użytkownika
lukisek
Posty: 1333
Rejestracja: niedziela 28 lut 2010, 16:24
Lokalizacja: Bydgoszcz/Limerick

Post autor: lukisek »

To sa realia nie krajowe . Dla rodaka to absurd a Irlandczycy nalezacy do klubu grzecznie respektuja prawo .
i tak skonczysz ... wrając do RC
smootny

Post autor: smootny »

lukisek pisze:To sa realia nie krajowe . Dla rodaka to absurd a Irlandczycy nalezacy do klubu grzecznie respektuja prawo .
Dlaczego zatem to prawo respektują ??
Należało by się głęboko nad tym zastanowić, ta sytuacja ma na 100% podwójne dno.

Coś dziwnego w Irlandii się dzieje.
bagger
Posty: 549
Rejestracja: czwartek 24 lis 2011, 09:08
Lokalizacja: Leszno

Post autor: bagger »

A co w tym dziwnego?

"Ubezpieczenie" jest umową cywilno prawną. Jesli podpisują to znaczy że akceptują takie warunki. Wg mnie model irlandzki jest bardzo klarowny, dużo trudniej będzie wyłgać sie firmie z odszkodowania jeśli spełniłeś wyszystkie warunki ubezpieczenia. Zobacz jak ogolne sa OWU w Polsce. Płacisz za mogą sie pozbyć odpowiedzialnosci jeśli tylka poszukają. Takie są realia FPV.
Pozdrawiam, Jarek
Awatar użytkownika
Puuf
Posty: 264
Rejestracja: wtorek 07 lut 2012, 10:29
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: Puuf »

W Niemczech jest tak, ze wszystkie modele, ktore sa w stanie latac wyzej niz 30m (nawet jesli tak wysoko nie lataja) sa traktowane jak statki powietrzne i pilot odpowiada za szkody do 750 tys euro. Z ubezpieczeniem wyglada to tak, ze normalne OC, ktore tutaj praktycznie kazdy ma uwzglednia tylko modele bez silnika, do 5kg.

Zapisujac sie do klubu/kolka modelarskiego i placac jakas tam skladke ma sie dodatkowe OC, ale ono dziala tylko na terenie lotnisk klubowych. Na takich lotniskach mozna latac tylko jezeli ma sie model w zasiegu wzroku, wiec FPV jest dopuszczone tylko wtedy, kiedy obok stoi druga osoba z podlaczonym trenerem i caly czas obserwuje model.
Awatar użytkownika
kazikfer
Posty: 774
Rejestracja: wtorek 17 lip 2012, 12:33
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: kazikfer »

Nic na siłę, wszystko młotkiem.

ubezpieczenie dla modelarzy to jakas ubezpieczycielska farsa, nie wieze w 1pln wyplacony modelarzowi za szkody ktore wyzadzil modelem. chyba ze takim z RTF wyciagnietym z pudelka i zadna srubka nie byla odkrecana i ma certyfikaty CE itd itd i nie fpv i ubezpieczenie jasno mowi ze ubezpiecza sie od kosztow spowodowanych przez model RC bla bla bla..


te ubezpiecznie z hestii przy szkodzie by wygladalo tak... przychodzi petent do agenta:

- nie pokryjecie mi kosztow : no przeciez mam ubezpieczenie "statku powietrznego"
- a pan myslal o modelach?
- tak
- aaAAaaaa... to nieee (uprzejmy usmiech agenta) my myslelismy o szybowcach 1:1 (poklepanie po ramieniu) chcialbym pomoc ale nie moge, dziekuje dowidzenia
Bogaty przedsiębiorca do bezrobotnego na zasiłku podczas rozmowy kwalifikacyjnej:
- Nie wstyd panu tak wykorzystywać system?
- A Panu?
Awatar użytkownika
mikun
Posty: 2540
Rejestracja: środa 26 maja 2010, 21:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: mikun »

Przy ubezpieczeniu szybowca cena by modelarza powaliła z nóg i pewnie lepiej by się przyjrzał umowie :-)
...i tak nie skończysz na jednym ani na dwóch :-)
ODPOWIEDZ