Ostatnie rozmowy przed katastrofą TU 154
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Ostatnie rozmowy przed katastrofą TU 154
http://www.przeklej.pl/plik/transkrypcj ... t8r0agp2j6
Ewidentnie widać w moim odczuciu że tutaj błąd pilota jest. Co wy o tym sądzicie?
Ewidentnie widać w moim odczuciu że tutaj błąd pilota jest. Co wy o tym sądzicie?
Trutututu nici z drutu.
- Wojtass_nt
- Posty: 983
- Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 10:40
- Lokalizacja: Nowy Targ
no na pewno nie leci sie ani trochu poziomo moze przez boczne okna cos ewentualnie by bylo widac, ale chyba byli totalnie skoncentrowani na instrumentach i podawanej wysokosci....dziwi mnie ze kiedy automat juz mo mowil "przed toba teren" i po chwili od razu "pull up" to on dalej przyjmowal wysokosc i dopiero pozniej powiedzial "odchodzimy", no ale niestety inne odchodzimyWojtass_nt pisze:No tak.
Ewidentnie coś poszło nie tak z tą wysokością.
Brakło im tak nie wiele i do samego końca niczego się nie spodziewali.
Zastanawia mnie tylko fakt- że nie widzieli że są za nisko? A może przy podejściu do lądowania kąt nachylenia jest taki że nic prócz nieba nie widać ?
Moim zdaniem osoba spoza ekipy nie powinna byla tam byc i ich rozpraszac jakby nie bylo,a w 36 sekundzie "niby" niezrozumiala jest dluga rozmowa ktora koncza slowa..."Wkurzy sie, jesli jeszcze raz..."....czyzby prezydent czy Blasik? mozliwe ze odnosza sie do sytuacji z Gruzji... Wogole duzo sie robi teraz zawirowania w tej tematyce i odnosnie mozliwych spiskow....no ale duzo wczesniej mowili im ze widocznosc moze 400m, a podstawa chmur/mgly na 50m !!!! to przeciez puszczajac latawca juz bym go mogl nie widziec, a oni podchodzili do ladowania na "markerowo uposledzonym" lotnisku
Pozdrawiam
"If flying were the language of man, soaring would be it's poetry"
"If flying were the language of man, soaring would be it's poetry"
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
Piloci idioci. Ten zapis to udowadnia. Przecież oni wiedzieli na jakiej są wysokości (20m!!!) a nie widzieli pasa startowego i mimo to lecieli dalej. Generalnie amatorszczyzna. Można sobie mówić o presji i takie tam, ale to jednak jest pilot i należy od niego wymagać, by presji nie ulegał. Jeśli ulega, to znaczy, że się na pilota nie nadaje, no chyba że modelu FPV na jakimś bezludnym terenie.
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
To jest zupełnie inna sprawa, nadal nie wiemy co się stało po słowie "odchodzimy", nie znamy dokładnych prędkości opadania w poszczególnych fazach zniżania, nie wiadomo co wskazywał radiowysokościomierz, generalnie nic więcej nie wiadomo, te zapisy są bezużyteczne jeżeli nie znamy stanu maszyny sekunda po sekundzie. Uważam że publikacja tych zapisów tak szybko to był duży błąd.
- Wojtass_nt
- Posty: 983
- Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 10:40
- Lokalizacja: Nowy Targ
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
To ja odbiję piłeczkę, co to za prezydent co wypowiada się publicznie arogancko na temat ludzi którzy są odpowiedzialni za życie innych, mówiąc: "piloci powinni być mniej lękliwi", co to za VIPy które jak coś idzie nie po ich myśli, wyzywają grożą obrażają pilotów, o co tutaj chodzi?
Owszem wiedzieli że są 20 metrów nad ziemią (nie wiemy czy dotyczy to wskazań radiowysokościomierza czy baro), ale może to była tylko informacja, może walczyli o to by podnieść maszynę? Po publikacji tych stenogramów pojawiło się tylko więcej wątpliwości, dopóki nie będziemy znali wskazań przyrządów, co fizycznie działo się z maszyną to do niczego nie dojdziemy.
Kluczowe tutaj jest również to jaką mieli prędkość opadania, jeżeli na tych 80 metrach mieli te niby 14m/s to nie mieli żadnych szans, jak 8-10m/s to zapewne szybka reakcja i by się wyrobili. Jeżeli tak szybko opadali to dlaczego? Tego na razie nie wiemy.
Owszem wiedzieli że są 20 metrów nad ziemią (nie wiemy czy dotyczy to wskazań radiowysokościomierza czy baro), ale może to była tylko informacja, może walczyli o to by podnieść maszynę? Po publikacji tych stenogramów pojawiło się tylko więcej wątpliwości, dopóki nie będziemy znali wskazań przyrządów, co fizycznie działo się z maszyną to do niczego nie dojdziemy.
Kluczowe tutaj jest również to jaką mieli prędkość opadania, jeżeli na tych 80 metrach mieli te niby 14m/s to nie mieli żadnych szans, jak 8-10m/s to zapewne szybka reakcja i by się wyrobili. Jeżeli tak szybko opadali to dlaczego? Tego na razie nie wiemy.
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
Oj - nieładnie tak pisaćFrom_heaven pisze:Piloci idioci. .
Więcej powściągliwości sugeruję!
Nie dajcie się zwariować mediom i poczekajcie na zamknięcie prac PKBWL.
pozdrawiam
Krzysztof
http://www.fly.kartuzy.com.pl
Krzysztof
http://www.fly.kartuzy.com.pl
Nie można tylko na podstawie stenogramu wyrokować o czyimś błędzie, a na pewno nie o winie. Jeżeli nawet się okaże że rzeczywiście załoga popełniła śmiertelny błąd w sztuce to i tak należy znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się stało. Nie bez znaczenia było to cały ten wyjazd delegacji był źle zaplanowany, praktycznie brak planu B. Załoga na pewno czuła oddech na karku. Co by się nie okazało, uważam że piloci byli "zakładnikami" kilku pasażerów, a ofiarami systemu.
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków