SOR system odzysku rakiety w quadrokopterze

czyli wszystko to co nie podpada pod powyższe działy ale ma związek z technikami stosowanymi w modelarstwie

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Kwasiu
Posty: 1548
Rejestracja: niedziela 12 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Kwasiu »

Jak na moje trochę bez sensu jak do coptera.
Nie lata się copterami wysoko i wisi w powietrzu, więc samo odpalenie spadochronu będzie potrzebować trochę wysokości w brew pozorom.
Jak ktos ma takki drogi sprzęt to dobre navi jest wystarczajace a wszelkie awarie najczęściej sa z winy ludzkiej, lub mechanicznej czyli jakieś wypiecie wtyczki albo inne takie historie.
Sam spadochron do bicia rekordów wyskokosci może byc ok, reszta moim zdaniem bez sensu.
Awatar użytkownika
Radibasti
Posty: 11
Rejestracja: sobota 25 lut 2012, 19:53
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Radibasti »

Ja zgadzam się z Wami wszystkimi. Jest to trochę bezsensu i trochę z sensem. Jak pisałem wcześniej skrajne przypadki .
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Post autor: jelcyn »

Kwasiu pisze:Jak na moje trochę bez sensu jak do coptera.
Nie lata się copterami wysoko i wisi w powietrzu, więc samo odpalenie spadochronu będzie potrzebować trochę wysokości w brew pozorom.
Jak ktos ma takki drogi sprzęt to dobre navi jest wystarczajace a wszelkie awarie najczęściej sa z winy ludzkiej, lub mechanicznej czyli jakieś wypiecie wtyczki albo inne takie historie.
Sam spadochron do bicia rekordów wyskokosci może byc ok, reszta moim zdaniem bez sensu.

Na biciu rekordów nie zarobisz a bez sensu to jest latanie nad ludźmi bez zabezpieczeń.
Awatar użytkownika
Kwasiu
Posty: 1548
Rejestracja: niedziela 12 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Kwasiu »

jelcyn ale co da ci taki spadochron przy filmowaniu?? Na jakiej wysokosci latasz ?? 100m max. Nawet nie zdąży sie otworzyć a co dopiero żeby na tym lądować. Więc po co to komu, tylko balast większy i konstrukcja niepotrzebnie sie komplikuje. Jeśli ktoś złoży pożądnie coptera i w locie mu żadne wtyczki wypadać nie będą to prawdopodobieństwo awari jest minimalne. Piszecie, ze czasami navi głupieje, a co nam daje spadochron w takiej sytuacji?? Copter zacznie wariować i tylko popląta się w linki i szmatę i tyle z tego będzie. Jeśli navi nie zgłupieje to normalnie sam wyląduje więc gdzie tu zastosowanie??
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Post autor: jelcyn »

Kwasiu wszystko ma swoje odpowiednie zastosowanie. Planując lot poniżej minimalnej wysokości zadziałania spadochronu, nie ma sensu jego stosowanie, przecież to oczywiste. Uważam jednak że coptery mają szansę być stosowane do wielu różnych zadań w których spadochron okaże się sprawą zbawienną i jedyną opcją na całkowicie bezpieczną pracę urządzenia.
Awatar użytkownika
loop
Posty: 1529
Rejestracja: czwartek 27 sty 2011, 08:20
Lokalizacja: Kielce

Post autor: loop »

jelcyn pisze:Kwasiu wszystko ma swoje odpowiednie zastosowanie.
i dokładnie o to wszystko w tym chodzi, dlatego w jednych sytuacjach będzie to dobre, w innych bezzasadne.
Jak moja hexa przyjdzie to pewnie będę próbował rekord wysokości zrobić, a co.... :P i się pomyśli o jakimś zabezpieczeniu.
bagger
Posty: 549
Rejestracja: czwartek 24 lis 2011, 09:08
Lokalizacja: Leszno

Post autor: bagger »

Kwasiu pisze:100m max. Nawet nie zdąży sie otworzyć a co dopiero żeby na tym lądować.
Spadochrony ratownicze w duzym lotnictwie mają 100 m jako minimalna wysokość skoku, do tego otwarcie itd. Myśle ze tu możemy mówić o 20 m. Nawet jesli nie otworzy sie w pełni to wyhamuje, ustabilizuje i skieruje ladowanie na "podwozie". Wg mnie swietny pomysł!

BTW, może jeszcze połączyć z małyn airbagiem, od spodu. Wtedy juz mamu zero strat, pod warunkiem ze nie wbije sie na jakiś pręt :lol:
Pozdrawiam, Jarek
Awatar użytkownika
Kwasiu
Posty: 1548
Rejestracja: niedziela 12 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Kwasiu »

bagger, tylko podczas skoku masz już prędkość opadania, więc spadochron ma bardzo łatwo się otworzyć, może się otworzyć dużo szybciej, tylko człowiek by tego nie wytrzymał ;) A co jeśli copter wisi, musi najpierw się rozpędzić, bo jeśli wyrzucisz spadochron bez opadania to oczywiste, ze się poplącze i nic z tego nie będzie. więc tych 100m może ci braknąć.

Nie mówię, że taki spadochron do niczego się nie nadaje, ale myślę, że grupa zadań gdzie to można zastosować jest znikomo mała.

Przydać się może jak nie mamy navi, bo jak navi jest to jego awaria zazwyczaj skutkuje ucieczką coptera i spadochron nic tu nie da, a przypadki utraty zasilania są tak rzadkie, że równie prawdopodobna jest awaria tego spadochronu ;)
Awatar użytkownika
loop
Posty: 1529
Rejestracja: czwartek 27 sty 2011, 08:20
Lokalizacja: Kielce

Post autor: loop »

tylko to kwestia konstrukcji wyrzutni spadochronu, bo gdyby spadochron zrobić jako mały zgnieciony pakiet wyrzucany bardzo mocno i zakotwiczony na jednej lince, to nawet jak ta jedna linka się wkręci w cokolwiek (ale nie urwie) to spadochron zadziała, ale jeśli gnieciuch ma tendencje do pozostania gnieciuchem (czyli się nie lubi rozkładać) to należy mu podpiąć mniejszy spadochron zwany "pilotem" i on wyciąga większy i go rozkłada. Na pewno pewna zasada musi być spełniona - pęd powietrza zdolny otworzyć czaszę, a najłatwiej o to gdy obiekt spada lub ma pewną prędkość względem masy powietrza, np leci gdzieś poziomo, bo jak wisi to dupa ;-) i to potwierdzają liczne bardzo nieudane lądowania rakiet, gdzie spadochron otwiera się na szczycie trajektorii rakiety i za wcześnie w efekcie się wszystko kitrasi i spadochron zamiast się otworzyć, to robi kalafior.
bagger
Posty: 549
Rejestracja: czwartek 24 lis 2011, 09:08
Lokalizacja: Leszno

Post autor: bagger »

Kwasiu pisze:A co jeśli copter wisi, musi najpierw się rozpędzić, bo jeśli wyrzucisz spadochron bez opadania to oczywiste, ze się poplącze i nic z tego nie będzie. więc tych 100m może ci braknąć.

Nie mówię, że taki spadochron do niczego się nie nadaje, ale myślę, że grupa zadań gdzie to można zastosować jest znikomo mała.
jak wisi to nie trzeba spadaka. Jak opada to wtedy jest akcja otwarcia - czyli ma predkosc wzgledem powietrza;)
Pozdrawiam, Jarek
Awatar użytkownika
Kwasiu
Posty: 1548
Rejestracja: niedziela 12 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Kwasiu »

Nic nie stoi na przeszkodzie zrobienia czegoś takiego, jeśli się komuś przyda to czemu nie :lol:
bagger
Posty: 549
Rejestracja: czwartek 24 lis 2011, 09:08
Lokalizacja: Leszno

Post autor: bagger »

Kwasiu pisze:Nic nie stoi na przeszkodzie zrobienia czegoś takiego, jeśli się komuś przyda to czemu nie :lol:
Ciekawy temat na prace magisterską/inżynierską :mrgreen:
Pozdrawiam, Jarek
Awatar użytkownika
jelcyn
Posty: 3417
Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 16:56
Lokalizacja: B-stok

Post autor: jelcyn »

Popieram te 20 metrów. Nie chciałem już denerwować Kwasia więc tego nie pisałem, ale podejrzewam że można wykonać sytem do koptera który zadziała już na 10 metrach wysokości.
Awatar użytkownika
Kwasiu
Posty: 1548
Rejestracja: niedziela 12 gru 2010, 15:18
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Kwasiu »

jelcyn, ja z natury spokojny człowiek jestem ;-)

A jeśli ktoś chce to niech kombinuje, eksperymenty najlepszym sposobem do powiększania wiedzy są ;)

A co do tematu to można zajrzeć tu : http://www.myresearch.lt/blog/parachute/parachute.phtml
breweryhills
Posty: 746
Rejestracja: czwartek 01 wrz 2011, 10:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: breweryhills »

Kwasiu pisze:Jak na moje trochę bez sensu jak do coptera.
Uważam że takie rozwiązanie jednak ma sens do koptera, oczywiście jeżeli jest właściwie wykonane. Na pewno nie należy z góry kłaść na nim kreski. Nie rozwija się ten, co nie próbuje a najczęściej sukces odnoszą rozwiązania z gatunku "to się nie sprawdzi" :-)
Kwasiu pisze:Nie lata się copterami wysoko i wisi w powietrzu, więc samo odpalenie spadochronu będzie potrzebować trochę wysokości w brew pozorom.
Po pierwsze 100 metrów to wcale nie jest wysoko, to nie jest desantowy D-5; tak niewielki spadochron trzy razy zdąży się rozwinąć. Poza tym nawet jeśli by się nie rozwinął, to przynajmniej spowolni opadanie a to już oznacza mniejsze straty. Rama się połamie, ale co cenniejsze rzeczy może się dać odzyskać. No i należy pamiętać że spadochron, nawet nierozwinięty w pełni, da większą szansę że kopter będzie spadał nogami w dół. To też sprzyja mniejszym stratom.
Kwasiu pisze:Jak ktos ma takki drogi sprzęt to dobre navi jest wystarczajace a wszelkie awarie najczęściej sa z winy ludzkiej, lub mechanicznej czyli jakieś wypiecie wtyczki albo inne takie historie.
Dobre navi jest wystarczające - to można skomentować wyłącznie WYBUCHEM ŚMIECHU ;-) Wybacz, ale coś na ten temat wiem. Navi nadaje się do ratowania z przypadku wylotu poza zasięg i nic poza tym. Chyba zdajesz sobie sprawę, że latamy na pakietach tandetnej jakości. Ja już bym zkraszował okto po tym jak mi w prawie nowym pakiecie Turnigy siadła jedna cela. Na szczęście latałem pod nosem, więc szybko wylądowałem. Gdybym był na 100 metrach, to 50 metrów zniżałbym sam, drugie 50 metrów kopter zniżałby sam. W locie kamienia ku ziemi.

Pomysł z spadochronem uważam za bardzo ciekawy i wart sprawdzenia. Oczywiście musi być elektronika z własnym zasilaniem (trzy ogniwa NiMH wystarczą), która po wykryciu problemu odetnie zasilanie FC (co zatrzyma silniki) i z opóźnieniem wyzwoli czaszę. Wtedy jest stosunkowo małe ryzyko wkręcenia się linek w śmigła - silniki nie pracują ale regulatory mogą być jeszcze zasilane, przez co zachowana jest siła hamująca. Do tego pęd powietrza przy opadaniu koptera sprzyja szybkiemu rozwinięciu czaszy.
Pozdrawiam, Sebastian
ODPOWIEDZ