Baryła gościnnie w muzeum lotnictwa
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
Baryła gościnnie w muzeum lotnictwa
Latanie i praktyka to nie wszystko. Ważna też teoria i dzielenie się swoim doświadczeniem. Baryła został dzisiaj zaproszony na gościnne wykłady do krakowskiego Muzeum Lotnictwa. Słuchaczami byli studenci Wojskowej Akademii Technicznej, a wykład był o niebezpieczeństwach czyhających w powietrzu.
Po wykładzie Baryła przetestował też kilka urządzeń i samolotów.
Po wykładzie Baryła przetestował też kilka urządzeń i samolotów.
Jak przekonałeś całe poważne gremium słuchaczy, że "stary" facet chodzący z maskotką po muzeum i robiący jej zdjęcia to "wszystko w normie"?
pozdrawiam
Krzysztof
http://www.fly.kartuzy.com.pl
Krzysztof
http://www.fly.kartuzy.com.pl
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
- Wojtass_nt
- Posty: 983
- Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 10:40
- Lokalizacja: Nowy Targ
- From_heaven
- Posty: 1301
- Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 13:04
- Lokalizacja: Kraków
Niestety nikt nie nagrywał wykładu, ale może uda się wziąć od jakiegoś studenta notatki
Poza wykładem Baryły był też pokaz FPV. I tu ciekawa sprawa. W hangarze stała duża plazma, gdzie publika mogła obserwować lot. Do plazmy był podłączony odbiornik 1.3 ghz, który stał przy samych drzwiach do hangaru. Ja się ustawiłem jakieś 20 m przed hangarem, na środku placu, gdzie miałem drugi odbiornik i mój mały telewizorek. Ledwo wystartowałem i zaczęło siać tak niemiłosiernie, jakbym leciał w zamieci. Ledwo mogłem opanować helika i też ledwo wylądowałem. A jak się okazało obraz na plaźmie jak żyleta. Nie wiem co mogło generować takie zakłócenia, których nie było 20 m dalej i to przy samym hangarze.
Poza wykładem Baryły był też pokaz FPV. I tu ciekawa sprawa. W hangarze stała duża plazma, gdzie publika mogła obserwować lot. Do plazmy był podłączony odbiornik 1.3 ghz, który stał przy samych drzwiach do hangaru. Ja się ustawiłem jakieś 20 m przed hangarem, na środku placu, gdzie miałem drugi odbiornik i mój mały telewizorek. Ledwo wystartowałem i zaczęło siać tak niemiłosiernie, jakbym leciał w zamieci. Ledwo mogłem opanować helika i też ledwo wylądowałem. A jak się okazało obraz na plaźmie jak żyleta. Nie wiem co mogło generować takie zakłócenia, których nie było 20 m dalej i to przy samym hangarze.
Baryła generował, bo zostawiłeś go samego, a ty poszedłeś się bawićFrom_heaven pisze:Nie wiem co mogło generować takie zakłócenia, których nie było 20 m dalej i to przy samym hangarze.
Ostatnio zmieniony niedziela 23 maja 2010, 19:25 przez Piotrowy, łącznie zmieniany 1 raz.