L4-ME mój pierwszy kład
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Walczę cały czas z kładem i po około trzydziestu próbach lutowania i rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze, po wymianie kilkudziesięciu maili z MK dalej jestem w punkcie wyjścia, a oni twierdzą że źle zlutowałem i już... Przyczyny błędu I2c znaleźć nie mogę, choć według mnie padnięty jest pierwszy regiel. Albo wadę fabryczną miał, albo ja mu dałem radę.
Tak czy inaczej wkurzyłem się dziś nieziemsko i...
poleciał No może za dużo powiedziane ale nie fika już kozłów.
Jutro na hali go sprawdzę i zdam relację co i jak. Błąd dalej ma przy rozbrajaniu silników...
Tak czy inaczej wkurzyłem się dziś nieziemsko i...
poleciał No może za dużo powiedziane ale nie fika już kozłów.
Jutro na hali go sprawdzę i zdam relację co i jak. Błąd dalej ma przy rozbrajaniu silników...
polch, przy okazji oblotów na hali, zrób filmik quadro bez śmigieł z działania siliczków i koniecznie rozbrojeniem.
Porównam to z tym co ja miałem i zobaczymy czy da się też w ten sposób potwierdzić problem z reglem.
ps. ja ze swoimi trafionymi 2ma reglami latałem dość długo aż mi fikołka w powietrzu strzelił, ale latałem (to że procki były trafione dowiedziałem się później).
Porównam to z tym co ja miałem i zobaczymy czy da się też w ten sposób potwierdzić problem z reglem.
ps. ja ze swoimi trafionymi 2ma reglami latałem dość długo aż mi fikołka w powietrzu strzelił, ale latałem (to że procki były trafione dowiedziałem się później).
-
- Posty: 746
- Rejestracja: czwartek 01 wrz 2011, 10:44
- Lokalizacja: Gdańsk
Ech, przejrzałem ten wątek i szkoda że mieszkasz tak daleko, pomógłbym Ci i wszystko wytłumaczył. Pika, bo masz włączony Vario mode a przełącznikiem go wyłączasz. To nie jest błąd, tylko taka "featura" MK. Podczas lotu się przydaje, podczas startu a szczególnie lądowania niekoniecznie.polch pisze:Objaw następujący odpalenie silników i wszystko jest oko, przy przepustnicy na ok 50% jedno piknięcie, potem w miarę wzrostu obrotów coraz szybsze pikanie, pod koniec skali gazu zlewa się w jeden pisk. Wyłączam silniki i (kiedy podłączone jest do kompa) na ułamek sekundy wyskakuje z tego co zdążyłem zobaczyć "I2C error" i dalej jest spoko. Nigdzie tego błędu znaleźć nie mogę
Doszedłem do tego, że jak włączę na aparaturze jeden dwustopniowy przełącznik to pikania nie ma Co on robi i po co to zielonego pojęcia nie mam...
1) Błąd I2C może występować w momencie zerowania żyr i to jest całkowicie prawidłowe; na chwilę zapalają się czerwone diody, w MKToolu pojawiają się różne błędy po czym wszystko wraca do normy.
2) Błąd I2C może także pojawiać się w wyniku błędnie prowadzonego zasilania. Rozumiem że pstryczek wywaliłeś ? Nie zapominaj że MK to nie jest kit ARTF, nawet Wiki jest niespójne i często nieaktualne. Dlatego warto mieć pomoc kogoś, kto budowę MK ma już za sobą.
3) Sprawdź czy dobrze zalutowałeś zworki adresów na każdym z regulatorów.
Pozdrawiam, Sebastian
Oko, ale dziś już chyba siłki nie będzie, bo zlazłem ze skutera przed chwilą i na ryło lecę.Rufio pisze:polch, przy okazji oblotów na hali, zrób filmik quadro bez śmigieł z działania siliczków i koniecznie rozbrojeniem.
Porównam to z tym co ja miałem i zobaczymy czy da się też w ten sposób potwierdzić problem z reglem.
Tak, już wiem że to ograniczenie wysokości, o ile dobrze zrozumiałem. Mógłbyś jednak dla pewności trochę rozwinąć. Rozumiem że jak włączę ten pstryczek na 10m to kład nie wzniesie się wyżej niż na te 10m moge opadać nim do gleby, ale jak wystrzelę w góre to i tak na 10m stanie, tak?breweryhills pisze: Ech, przejrzałem ten wątek i szkoda że mieszkasz tak daleko, pomógłbym Ci i wszystko wytłumaczył. Pika, bo masz włączony Vario mode a przełącznikiem go wyłączasz. To nie jest błąd, tylko taka "featura" MK. Podczas lotu się przydaje, podczas startu a szczególnie lądowania niekoniecznie.
U mnie nie występujebreweryhills pisze: 1) Błąd I2C może występować w momencie zerowania żyr i to jest całkowicie prawidłowe; na chwilę zapalają się czerwone diody, w MKToolu pojawiają się różne błędy po czym wszystko wraca do normy.
Pstryczek samozło poszedł się paść. Nieeee jakbym mógł zapomnieć że to nie ARTF No niestety nie mam nikogo "wiedzącego" w okolicy...breweryhills pisze: 2) Błąd I2C może także pojawiać się w wyniku błędnie prowadzonego zasilania. Rozumiem że pstryczek wywaliłeś ? Nie zapominaj że MK to nie jest kit ARTF, nawet Wiki jest niespójne i często nieaktualne. Dlatego warto mieć pomoc kogoś, kto budowę MK ma już za sobą.
Tak zworki adresów są oko, dobre do sprawdzenia tego jest podłączanie po kolei regli w/g adresów i sprawdzanie w MKtool'u. Jak podłączysz pierwszy, to wyskakuje błąd MISSING BL-CTRL2, jak podłączysz 2 to że brakuje 3 itd, aż do 12 chyba? Jeśli w międzyczasie wyskoczy I2C Error to ostatni podłączony jest uwalony. U mnie wszystko przebiegło ok, tylko pierwszy regiel przy rozbrajaniu silników daje I2c...breweryhills pisze: 3) Sprawdź czy dobrze zalutowałeś zworki adresów na każdym z regulatorów.
Czekam na ostateczną odpowiedź od MK i albo idzie na wymianę gwarancyjną, albo naprawiam u nas.
-
- Posty: 746
- Rejestracja: czwartek 01 wrz 2011, 10:44
- Lokalizacja: Gdańsk
Nie. Tryb w którym kopter piszczy zależnie od położenia drążka gazu to tzw. vario mode. W normalnym trybie (nie piszczącym) drążek gazu kontroluje ciąg silników, czyli tradycyjnie. Co to oznacza ? Otóż w zależności od obciążenia kopter będzie inaczej reagował na drążek gazu, inna będzie także prędkość wznoszenia i opadania. Natomiast włączenie vario mode powoduje że drążek przestaje bezpośrednio odpowiadać za gaz, lecz zaczyna sterować prędkością wznoszenia/opadania. Co to znaczy ?polch pisze:Tak, już wiem że to ograniczenie wysokości, o ile dobrze zrozumiałem. Mógłbyś jednak dla pewności trochę rozwinąć. Rozumiem że jak włączę ten pstryczek na 10m to kład nie wzniesie się wyżej niż na te 10m moge opadać nim do gleby, ale jak wystrzelę w góre to i tak na 10m stanie, tak?
Gdy włączysz vario mode i ustawisz drążek gazu w neutrum, kopter przestanie piszczeć i będzie trzymał daną wysokość. Jest to inaczej "altitude hold". Jeżeli drążek dasz do siebie (w dół) to kopter zacznie opadać z prędkością zależną od położenia drążka - maksymalnie 3m/s w skrajnym położeniu. Im większa będzie zadana prędkość pionowa, tym większa częstotliwość pipczenia. To samo w górę. Ograniczenie wysokości jest niezależne od trybu kontroli wysokości i określasz je w MKToolu.
Co oznacza że najprawdopodobniej nie masz najnowszego firmware. To zjawisko występuje w wersji 0.86.polch pisze:U mnie nie występujebreweryhills pisze: 1) Błąd I2C może występować w momencie zerowania żyr i to jest całkowicie prawidłowe; na chwilę zapalają się czerwone diody, w MKToolu pojawiają się różne błędy po czym wszystko wraca do normy.
Pozdrawiam, Sebastian
Dzięki za wyjaśnienie, teraz wiem że nic nie wiem i jeszcze daleka droga zanim zacznie to latać...
Wczoraj na hali go puszczałem. Wylatałem, a właściwie wywisiałem trzy pakiety. Nerwowe toto strasznie na gaz jest
Wieczorkiem nie wytrzymałem i koło domu chwilkę puściłem.
Za cholery nie mogę "ręcznie" utrzymać wysokości... Z tego co wyczytałem to w PID'ach jakichś mam pogrzebać
Z MK odnośnie gwarancji jeszcze nie odpisali.
Wczoraj na hali go puszczałem. Wylatałem, a właściwie wywisiałem trzy pakiety. Nerwowe toto strasznie na gaz jest
Wieczorkiem nie wytrzymałem i koło domu chwilkę puściłem.
Za cholery nie mogę "ręcznie" utrzymać wysokości... Z tego co wyczytałem to w PID'ach jakichś mam pogrzebać
Z MK odnośnie gwarancji jeszcze nie odpisali.
Dziś dostałem maila od MK. Gwarancje se mogę w buty wsadzić, bo za dużo razy regiel był lutowany.
Postanowiłem naprawić u nas, dogadałem się co do wysyłki i zanim zabrałem się za rozbebeszanie sprzęta, chciałem jeszcze raz dla pewności podpiąć go pod MKtool.
Test nie wykazał błędu I2c, ani na pojedynczym silniku, odpalanym z MKtool'a, ani przy rozbrajaniu silników z radia
Gały mi wyszły, bo sam to się tylko bałagan robi i próbowałem raz za razem to samo. Po kolejnej próbie wszystko wróciło do normy, a nawet się polepszyło...
Silniki po rozbrojeniu trzeszczą na zwarciu (a przynajmniej tak to słychać) i odpalają się na chwilę.
Wczoraj cztery pakiety wylatałem i nic takiego nie zauważyłem? Panowie, szajs jakiś kupiłem, czy najzwyczajniej w świecie nie potrafię tego polutować jak człowiek?
Postanowiłem naprawić u nas, dogadałem się co do wysyłki i zanim zabrałem się za rozbebeszanie sprzęta, chciałem jeszcze raz dla pewności podpiąć go pod MKtool.
Test nie wykazał błędu I2c, ani na pojedynczym silniku, odpalanym z MKtool'a, ani przy rozbrajaniu silników z radia
Gały mi wyszły, bo sam to się tylko bałagan robi i próbowałem raz za razem to samo. Po kolejnej próbie wszystko wróciło do normy, a nawet się polepszyło...
Silniki po rozbrojeniu trzeszczą na zwarciu (a przynajmniej tak to słychać) i odpalają się na chwilę.
Wczoraj cztery pakiety wylatałem i nic takiego nie zauważyłem? Panowie, szajs jakiś kupiłem, czy najzwyczajniej w świecie nie potrafię tego polutować jak człowiek?
Nie żebym piwa nie lubił po prostu ne miałem już siłki sprawdzać lutowania, a dwa że wydawało mi się że jednak wina regla.
Regle poszły do naprawy u nas i dziś wróciły. Jeden ten z adresem 1 miał uwalony procesor, w drugim ja zerwałem ścieżkę przy wylutowywaniu. Mają teraz spoko śmigać, ale póki co czasu nie ma żeby sprawdzić. A gdzieś w międzyczasie popsowałem byłem gimbala MK i takie cuś zrobiłem...
Regle poszły do naprawy u nas i dziś wróciły. Jeden ten z adresem 1 miał uwalony procesor, w drugim ja zerwałem ścieżkę przy wylutowywaniu. Mają teraz spoko śmigać, ale póki co czasu nie ma żeby sprawdzić. A gdzieś w międzyczasie popsowałem byłem gimbala MK i takie cuś zrobiłem...
Nareszcie udało mi się polatać kładem posklejałem (bardzo nieudolnie) kilka ujęć z wczoraj. niestety nie potrafię jeszcze tak wyrenderować film, by HD wyglądało jak HD
Taa... To było wczoraj.
Kład uciekał mi minimalnie w lewo, czy jakoś tak, więc dziś postanowiłem skalibrować ACC metodą na blat stołu. Kicznia wyszła mi okrutna, więc po próbnym zawisie, skalibrowałem ACC na bezczelnego na podwoziu tak jak stał po wylądowaniu, bez wdawania się w jakieś poziomowanie. Odpiąłem lipola, wyłączyłem radyjko i: radio on, lipol też, kład się ładnie zameldował, reset żyr i do zawisu dziada jakieś 2m nad ziemię. Nawet jako tako wisiał, ale i tak gorzej jak w ustawieniach pierwotnych. więc stwierdziłem że lądujemy i zrobię to porządnie z poziomicą na silnikach. No ale nie zdążyłem, bo ta menda hitlerowska fiknęła kozła i pierdyknęła o glebę jak placek Rozbroiłem silniki najszybciej jak się dało, podniosłem go i ku mojemu zdziwieniu po oględzinach - zero strat... Rozłączyłem baterie, podłączyłem jeszcze raz i silniki nie dają się zazbroić. Podłączyłem pod MKtol i zgadnijcie co mi pokazał? Tak dokładnie, stary numer I2C ERROR.
Zemsta hitlera, czy jak do cholery?
EDYTA
Po dokładniejszym sprawdzeniu wychodzi że regiel 2 zdechł...
Objaw nie jest taki jak poprzednio, a mianowicie wszystkie regle palą się na czerwono i zielono, a MKtol drze ryja że I2C. Kiedy odłączę kable sygnałowe od regla 2 to tylko on pali się jak poprzednio, a reszta na zielono, MKtol - MISSING BLCTRL2
To normalne żeby tak regle w locie zdychały w tych nazistowskich latadłach?
Do MK nawet nie piszę w sprawie regla, bo zapewne odpiszą że lipola nie tą ręką podłączyłem
Pewno znów do naprawy u nas poślę, tyle że jak to ma latać od naprawy do naprawy, to ja dziękuję... Szczęście że tuż nad ziemia mi zdechło a nie wyżej.
Taa... To było wczoraj.
Kład uciekał mi minimalnie w lewo, czy jakoś tak, więc dziś postanowiłem skalibrować ACC metodą na blat stołu. Kicznia wyszła mi okrutna, więc po próbnym zawisie, skalibrowałem ACC na bezczelnego na podwoziu tak jak stał po wylądowaniu, bez wdawania się w jakieś poziomowanie. Odpiąłem lipola, wyłączyłem radyjko i: radio on, lipol też, kład się ładnie zameldował, reset żyr i do zawisu dziada jakieś 2m nad ziemię. Nawet jako tako wisiał, ale i tak gorzej jak w ustawieniach pierwotnych. więc stwierdziłem że lądujemy i zrobię to porządnie z poziomicą na silnikach. No ale nie zdążyłem, bo ta menda hitlerowska fiknęła kozła i pierdyknęła o glebę jak placek Rozbroiłem silniki najszybciej jak się dało, podniosłem go i ku mojemu zdziwieniu po oględzinach - zero strat... Rozłączyłem baterie, podłączyłem jeszcze raz i silniki nie dają się zazbroić. Podłączyłem pod MKtol i zgadnijcie co mi pokazał? Tak dokładnie, stary numer I2C ERROR.
Zemsta hitlera, czy jak do cholery?
EDYTA
Po dokładniejszym sprawdzeniu wychodzi że regiel 2 zdechł...
Objaw nie jest taki jak poprzednio, a mianowicie wszystkie regle palą się na czerwono i zielono, a MKtol drze ryja że I2C. Kiedy odłączę kable sygnałowe od regla 2 to tylko on pali się jak poprzednio, a reszta na zielono, MKtol - MISSING BLCTRL2
To normalne żeby tak regle w locie zdychały w tych nazistowskich latadłach?
Do MK nawet nie piszę w sprawie regla, bo zapewne odpiszą że lipola nie tą ręką podłączyłem
Pewno znów do naprawy u nas poślę, tyle że jak to ma latać od naprawy do naprawy, to ja dziękuję... Szczęście że tuż nad ziemia mi zdechło a nie wyżej.
Przed świętami regulator wrócił z naprawy, ale czasu nie było i pogoda nie pozwalała na jakieś testy. Wczoraj udało mi się polatać, po wcześniejszym dokładnym skalibrowaniu ACC. Przerobiłem też mocowanie gimbala do ramy, ale to jednak nie to. Obraz się trzęsie jak chore cielę...
Da się coś z tym zrobić panowie, czy ta kamerka już tak ma i se ją można w buty wsadzić?
Da się coś z tym zrobić panowie, czy ta kamerka już tak ma i se ją można w buty wsadzić?
Tak, czytałemi o filtrach i o wyważaniu, ale jakoś nie wychodzi mi to w praktyce... Śmigła są wyważone, ale silniki ni cholery.
Owszem nagranie w ntsc z większą ilością klatek niweluje w pewnym stopniu efekt, ale dalej nie jest dobrze. Zrobiłem sobieamortyzatorpod gimbala i dodatkowo pod kamerke.Wersja v2 eliminuje zupełnie jello nawet w full HD, tyle że teraz kopie mi kamerką i całość jest zbyt giętka. Telepie kładem przy opadaniu i przy szybkim locie na wprost. Nie mam pojęcia co dalej zrobić, ale jeszcze walczę.
Czytałem że w pidach grzebać trzeba, ale jakoś nie mogę znaleźć opisu jakie parametry za co odpowiadają.
A tak z ciekawości jedno pytanie, czy jak kład dryfuje mi lekko w jedną ze stron to, mogę to trymerami ustawić, czy nie dotykać ich?
Owszem nagranie w ntsc z większą ilością klatek niweluje w pewnym stopniu efekt, ale dalej nie jest dobrze. Zrobiłem sobieamortyzatorpod gimbala i dodatkowo pod kamerke.Wersja v2 eliminuje zupełnie jello nawet w full HD, tyle że teraz kopie mi kamerką i całość jest zbyt giętka. Telepie kładem przy opadaniu i przy szybkim locie na wprost. Nie mam pojęcia co dalej zrobić, ale jeszcze walczę.
Czytałem że w pidach grzebać trzeba, ale jakoś nie mogę znaleźć opisu jakie parametry za co odpowiadają.
A tak z ciekawości jedno pytanie, czy jak kład dryfuje mi lekko w jedną ze stron to, mogę to trymerami ustawić, czy nie dotykać ich?