Kuba!!!, poruszyłeś baaaardzo ważną kwestię. Pierwszy raz widzę aby ktoś zajmował się tym tematem publicznie. Ogromny plus dla Ciebie za walkę o bezpieczeństwo. Tylko takie modele będą legalnie latać za parę lat kiedy przepisy wejdą w życie. Projektu dokładnie nie obejrzałem ale na pierwszy rzut oka obawiam się że urządzenie jest za duże i zbyt skomplikowane aby stało się popularne.
Ja bym kombinował coś w ten deseń: W każdym serwie lub zaraz obok niego stabilizator 5V. Wszystkie serwa zasilanie z 12V lub jeśli by się grzały stabilizatorki to np z 7-8V. Zbijanie z 12V na 7-8V zrobić centralnie, gdzieś koło pakietu zasilającego, liniowym, mocnym stabilizatorem. Wszystkie plusy zasilające idące cienkimi kabelkami muszą być zabezpieczone bezpiecznikiem. Najlepiej nie tym samym na cały model.
Verid pisze:Nie to żebym chciał torpedować pomysł ale widzisz - uczyłem się latać na EG (4 serwa) ponad pół roku, latam na ES (4 serwa - ciągle te same) od 2 lat - zima nie zima, krzaki, krety, mgła, śnieg - okazyjnie Zuzią aka Solution (2 serwa ale za to duże powierzchnie sterowe). Ani razu nie zablokowało mi się serwo w locie i jak nas tam na Chwarznie latało nawet kilkunastu (nie tylko FPV) to pożaru od serwa jeszcze nigdy nie widziałem. Od regla tak ale serwa? Poza tym jak ci się na SW zakleszczy jedno serwo to drugie go nie przepchnie albo się upali próbując. Tyle odnośnie serw.
Dowodzi to tylko o tym że mało latasz lub ubijasz serwa mechanicznie zanim zdążą się zużyć. Dowodzi to także że masz słabą wiedzę na temat zasad działania oraz budowy serw. W tym roku pierwszy raz w życiu rozbiłem ES'a. Przyczyną była awaria serwa SK. Wytrzymało ~200godzin pracy w powietrzu. Dało mi znać że się kończy jakieś 2-3 godziny pracy przed ostatecznym zablokowaniem. Dało mi wtedy znać ubijając na 0,5s zasilanie wychodzące z bec'a. Miałem pod to podłączone wszystko co wymaga 5V więc gdyby zwarcie potrwało dłużej niż jakieś 10min, model przyziemiłby wg. własnego "widzimisie".
Zima, krzaki, krety, mgła ani śnieg nie mają nic do tego bo serwa powinienneś mieć w 100% zabezpieczone przed warunkami atmo, pewnie nie wiesz że są w nich potencjometry. Najważniejsze są motogodziny. Gdybyś kiedyś rozebrał serwo na części pierwsze wiedziałbyś jak wielkim niebezpieczeństwem jest ten podzespół.
Serwa najlepiej wymieniać po określonej liczbie godzin pracy. Aby ustalić ile godzin będzie bezpieczne, wymontowane serwo trzeba rozebrać i skontrolować stan szczotek. Jeśli są ok i serwo działa normalnie to można je użyć kolejny raz jednak pamiętając o przebiegu który ma za sobą.