Polskie Forum FPV

Z pewnym zażenowaniem - bo w Trójmiaście... - ale tak... brak mi słów.

Ale się uśmiałem, kamerkę to chyba zamontował ze dwa razy cięższą niż ten szczotkowiec i gość się dziwi że wystartować nie może. Czekałem jeszcze aż na głowie komuś wyląduje, albo sprzęt odleci w siną dal.
" Jedno się wolniej kręci skrzydło", wszystko jasne

To powinien być film instruktażowy pod tytułem:

"JAK NIE NALEŻY I NIE WOLNO LATAĆ!"

Brak wiedzy, umiejętności i przede wszystkim wyobraźni!

Samozwanczy pirat Gdanska... znany wsrod miejscowych, a co to za czlowiek mozna latwo sie dowiedziec ogladajac wrzutki w internecie z jego osoba

Jeśli taka zabawka w centrum miasta spadnie tuż obok mnie (albo co gorsza na mnie), to czy zgodnie z prawem mogę operatorowi przestawić zęby? Hmm... usiłowanie nieumyślnego... Ujęcie obywatelskie...?

Niestety nie dysponujemy prawem umożliwiającym ingerencje dentystyczne na własną rękę. Jesteś zobowiązany do sprowadzenia sankcjonowanych stomatologów.

Dałem ten film z kilku powodów.

1. Wydaje mi.się, że w trójmieście tworzymy w miarę fajną społeczność droniarską. Taki operator to wstyd i hańba :( ale warto wg mnie nie zamiatac pod dywan, tylko piętnować.
2. Pewnie kazdy pamieta co sie stało kilka tygodni temu na tej starówce - nie podejmuje się oceny poczytalności żadnego z panów, ale raczej starczy już nam "grubych akcji" - wiem wiem, syma < 600g, ale dla przechodnia z dzieckiem nie ma to znaczenia czy jest to 200g czy 610g pierwsza moja reakcja też była by dość porywcza jakby to spadło na moje dziecko.
3. Taka osoba chce startować na Prezydenta miasta ??? O tym Panu było juz bardzo głośno kiedy chodził przebrany za Pirata i niezbyt kulturalnie traktował turystów...

W filmie żałuję jednego - tego, że pan wpadł na to aby odłączyć kamerę - póki kręciło się to na ziemi było nawet nawet....

kuczy pisze:Z pewnym zażenowaniem - bo w Trójmiaście... - ale tak... brak mi słów.

Ma gościu rację ! To nie jest takie proste polecieć dronem jak się jest januszem . Dobrze że to nie był Phantoom albo Typhoon bądź coś innego tych rozmiarów.

kuczy pisze: Taki operator to wstyd i hańba :(

kuczy pisze:nie ma to znaczenia czy jest to 200g czy 610g

Ludzie nie dajcie się zwariować. To coś białego ma 90g i nikomu nie zrobi krzywdy. Więcej problemów mogą zrobić te gołębie bo jak nasra w oko to można stracić wzrok.
Dajecie się wkręcać:)

maxiiii pisze:

kuczy pisze: Taki operator to wstyd i hańba :(

kuczy pisze:nie ma to znaczenia czy jest to 200g czy 610g

Ludzie nie dajcie się zwariować. To coś białego ma 90g i nikomu nie zrobi krzywdy. Więcej problemów mogą zrobić te gołębie bo jak nasra w oko to można stracić wzrok.
Dajecie się wkręcać:)

Zabić by nie zabił ale jakąś krzywdę przypadkowemu dziecku które przypadkowo chciało by go pochwycić w ręce krzywdę mógłby zrobić . Helik V911 też niby g...wno a dzieciakowi nieco nosa podrapał . Facet zamiast coś pokazać zrobił tylko z siebie błazna . Dron ma osłonki na śmigłach. Ale jak by się obrócił bokiem i całym impetem uderzył kogoś w twarz to nie było by tak wesoło. Tym bardziej że gościu nie ma najmniejszego pojęcia o pilotowaniu drona .

maxiiii pisze: Ludzie nie dajcie się zwariować. To coś białego ma 90g i nikomu nie zrobi krzywdy. Więcej problemów mogą zrobić te gołębie bo jak nasra w oko to można stracić wzrok.
Dajecie się wkręcać:)

jaki to dron?,zabaweczka w stylu symy 5,podobnym lata po domu, moj wnuczek 4 latka
jak pisze maxii,wiecej krzywdy moze zrobic papierowy samolocik jak trafi w oko.

Ciekawe, czy bylibyście tacy "głupiomądrzy", gdyby ta "zabawka" poraniła WASZE dziecko

Dając przyzwolenie społeczne na takie zachowanie ludzi nie mających pojęcia o tych "zabawkach" i sposobie ich użytkowania to tylko czekać kiedy ktoś na starówce w centrum miasta pochwali się jak to pięknie się lata racerem 250...

Dyskusja o tym co spowoduje większą czy mniejsza krzywdę nie jest na miejscu. Operator ma latać zapewniając, by nikomu nie mógł spowodować ŻĄDNEJ krzywdy lub szkody, sprzętem sprawnym technicznie itd itd... i tak, by nie naruszał spokoju lub porządku publicznego.

Kowal pisze:Ciekawe, czy bylibyście tacy "głupiomądrzy", gdyby ta "zabawka" poraniła WASZE dziecko

Też latałem sobie pod blokiem zabaweczką w postaci helika V911 . Nie zdążyłem w porę wyłączyć silnika . Przypadkowy dzieciak chciał go złapać w ręce gdy lądowałem . Niefortunnie oberwał głównym wirnikiem po nosie . Co prawda nosa nie urwało ale krew się polała . Dla mnie nauczka by się sto razy upewnić czy ktoś postronny nie kręci się w pobliżu a zwłaszcza dzieciak zanim czymkolwiek wzleci się w górę .