toretto1995 pisze:
Mniejsza z tym, że nie wierzysz. Gorzej, że nie rozumiesz iż mowa nie jest o winie, lecz o stworzeniu zagrożenia.
Verid pisze:
A od kiedy to prawo wyłącza sprawcę zagrożenia z warunku zachowania bezpiecznej odległości?
Verid coś ci się poplątało. Zachowywać bezpieczna odległość ma obowiązek
tylko i wyłącznie operator koptera i dotyczy ona
odległości koptera od ludzi. Jeżeli się ktoś zbliża - to kopter musi się oddalać, albo przerwać lot. Dotyczy to każdej fazy lotu bez wyjątku.
Zakładamy, że operator latał legalnie - więc
ZAPEWNIŁ, że kopter był cały czas w bezpiecznej odległości jak od Norwega, tak od jakichkolwiek innych ludzi.
Myślę, że muszę ci jednak wytłumaczyć dla czego "dokonuje wszelkich starań" nie jest synonimem dla "zapewnia".
Na przykład ty dokonujesz wszelkich starań, by przekonać, że jesteś mądrzejszy od całego ULC razem w wszelkimi prawnikami, których to zapisy nie są możliwe do spełnienia - przy czym ty znasz alternatywne/pośrednie rozwiązania. Ale twoja obfita paplanina o tym, że wiesz, ale nie powiesz i nie odpowiesz na pytania bo nie ma po co ... zapewnia tylko brak wątpliwości o tym, iż o prawie lotniczym czy alternatywach dla obecnych zapisów nie wiesz absolutnie nic.
Ja z kolei dokonuje wszelkich starań, bym pisał (w języku dla mnie obcym) tak, bym nie obraził uczucia dla języka polskiego nawet tak wyrafinowanego mistrza słowa jakim jesteś ty! I jak widać - wcale to nie zapewniam!
Operator zgodnie ze swoimi obowiązkami
zapewnił, że kopter
nie tworzył zagrożenia nawet w trakcie utraty kontroli. Ani dla Norwega, ani dla jakichkolwiek innych ludzi. Nie możesz oskarżyć Norwega o spowodowanie zagrożenia, jeżeli zagrożenia nie było.
To nie jest mantra. To jest fakt, który nie da się zmienić tylko dla tego, że ty dokonujesz wszelkich starań by jakoś to wymyślić.
Niestety - wbrew wszelkim moim staraniom, nie jestem w stanie zapewnić, byś to zrozumiał. Powtarzanie tego samego w kółko faktycznie nic nie wnosi. Pozwól więc, że jeżeli nie zaakceptujesz podstawowe fakty, to nie będę z mojej strony dyskusji na temat oskarżania o stworzenie zagrożenia kontynuował.