co się może wydarzyć gdy latamy

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Andziak
Posty: 672
Rejestracja: sobota 14 cze 2014, 20:03
Lokalizacja: Siechnice

co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Andziak »

Witam,
zapraszam do dyskusji co złego może się wydarzyć gdy latamy samolotami, helikopterami czy to dronami.
Temat ma na celu uświadomić wszystkim jak wiele niebezpiecznych sytuacji może się wydarzyć.

Moje doświadczenie jest krótkie, ale już mam na koncie kilka niebezpiecznych sytuacji , które na szczęście skończyły się bez szkód materialnych i osób postronnych.

Helikopter Lama v3
Latałem w parku wszystko było ok , aż nie wzniosłem się wyżej od korony drzew i tam wiało bardziej na tyle, że nie mogłem wrócić.
Poleciałem wysoko nad drzewa, pobiegłem za pas drzew i wylądowałem ledwo widząc model w polu za parkiem. Bez szkód.

Moje początki z pierwszym samolotem pioneer 1400 umieściłem kamerę na skrzydle i zapomniałem wytrymować pod to lotki , model tak szybko zmieniał położenie , że jako początkujący nie byłem w stanie tego opanować. Skończyło się rozbiciem na drzewie...

Innym razem w aparaturze coś się zwaliło z elektroniką i model włączył fail safe wywalił w ziemię. Na moje szczęście latałem nad łąką.

W MX-2 podczas korkociągu odpadła 1 żyła prowadzącego do regulatora kabla z zasilaniem. Model spadł 10 metrów od Pani z psem , która zrobiła mi słuszną awanturę... system FAIL SAFE NIE ZADZIAŁAŁ, bo nie było zasilania.

Śruby od silnika poluzowały się na tyle , że silnik oderwał się od łoża i zmielił przód samolotu. Lądowanie awaryjne lotem szybowcowym udane.
fuks , że była wysokość i miejsce do lądowania...

Kiedyś za słabo zamontowałem klapkę od baterii i klapka odpadła co spowodowało wypadnięcie baterii. Cud , że XT60 trzymało na tyle mocno , że udało się wylądować. Od tamtej pory używam dodatkowo 2 czasami 3 gumek :)
PS: wrażenia z lądowania z wiszącą na kablach pod samolotem baterią bezcenne...
Pioneer 1400 ( rozbity ), MX-2 rplanes ( utopiony ), DG-1000, Twinstar 2, Sbach 342, u can fly hype,
Awatar użytkownika
Majk99
Posty: 685
Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2014, 16:42
Lokalizacja: Kazimierz Dolny

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Majk99 »

Skoro dyskusja to ja opiszę swoje
Najgorsze co mi się zdarzyło to śmigło ucięło mi kawałek skóry na palcu (jak nożem), zapomniałem rozbroić, słowiański przykuc, aparatura na kolanach i... Teraz zawsze rozbrajam, nawet jak aparatura leży na ziemi.
Hangar: De Stik x2.5
ZOHD Dart na sterydach vmax 200km/h
Fristajlo (w bliskich planach)
Awatar użytkownika
AviVma
Posty: 163
Rejestracja: czwartek 16 paź 2014, 05:55
Lokalizacja: Skalmierzyce / Kalisz / Ostrów

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: AviVma »

Dodam od siebie:
1. Quadro X-MODE Alien (reptile 500), zima -5*C, rutynowy lot nie FPV ale klasyczny, w trybie manual, throttle na maxa przy szybkich lotach i rozwaliło jedno śmigło 10x4.5 Gemfan. Widok quada lecącego jak kamień ku ziemii bezcenny, szczęście nad zaoranym polem.

Wnioski na przyszłość: Nie latać na tanich "większych" śmigłach przy dużym mrozie z dużymi obciążeniami (gaz, nawroty itp.)

2. Wieczór, ZMR250 bez żadnego oświetlenia, Fatshark Aviator (Base), szybkie loty, latałem mimo ostrzeżenia o rozładowanym akku w goglach (czerwona dioda) i w pewnym momencie ciemność ;-) po zdjęciu gogli (mając w pamięci ostatni obraz) szukanie na niebie maszyny (wiemy po lotach klasycznych czym skutkuje spoglądanie na model przez FPV i klasycznie - orientacja). Udało się na szczęście sprowadzić maszynę.

Wnioski na przyszłość: Oświetlenie modelu, nie latać na rozładowanym akku w goglach, po alarmie jak najszybciej wracać i nie testować ile wytrzymają.

3. Pierwsze FPV - Delta 120 35MHz + 1.2GHz + kamera z wąskim obiektywem (chyba nawet 45 stopni), loty na ekranie z BS, latam, kumple podjeżdżają motorami, witam się z nimi odwracając wzrok na dwie sekundy od ekranu, wracam wzrokiem na ekran i.... jakaś matka ziemia zbliżająca się z nadzwyczajną prędkością nadświetlną ;-) Efekt? Szukanie z kolegami od motorów rozwalonej delty w polu przez kolejną godzinę ;-)

Wnioski na przyszłość: Podjeżdża znajomek, ciotka, teściowa - przeproś słownie, wyląduj i dopiero przywitaj się ;-)
FPV : X-Alien 500 / BadCat / ZMR250 / Delta 120 / Phantom 1.1.1 / Quadro S500 / Pioneer 1400 eleres AP
Classic: Delta 120 EDF / STS Awionetka / B737 / Lama v3 / CX10 / Hubsan i inne badziewie :)
Awatar użytkownika
SuperBartek
Posty: 252
Rejestracja: niedziela 06 gru 2015, 20:31
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: SuperBartek »

Latalem klasycznie juz pod wieczor - pokazywalem znajomym jak lata samolot rc i ogolnie wszystko szlo dobrze - zaczelo sie sciemniac powoli ale nie na tyle zeby nie moc latac - czekalismy na jeszcze jedna osobe - przyjechala, odwrocilem wzrok od samolotu na doslownie 2sekundy przy tym rozmawiajac z innymi - stracilem orientacje czy samolot jest przechylony w lewo czy w prawo - nagla panika z braku duzego doswiadczenia - bylem na tyle daleko ze ciezko bylo okreslic usytuowanie samolotu , i nagle kropka zmierzajaca w ziemie- nie udalo mi sie wyciagnac modelu i lotem nurkowym uderzylem w pole - skutkiem tego byl rozwalony kadlub - wylamana wrega silnika - i konieczny remont samolotu.

Wniosek: Jak latamy to tylko koncentrujemy sie na locie i maszynie - nie dzielimy uwagi na obserwatorow. Jak jest latanie to nie ma dyskusji.
Bartek, Pelikan Beta 1400 , SC 2400
Awatar użytkownika
matulekpl
Posty: 2175
Rejestracja: piątek 16 paź 2015, 16:48
Lokalizacja: Wejherowo

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: matulekpl »

To teraz ja:
Latałem sobie Symą X8C. Tzn wyszedłem przed blok sprawdzić jak to działa. Pierwsza próba super, wylądowałem i włączyłem headless. Niestety po chwili Syma zaczęła robic co chciała... Odlatywała i odlatywała. Biegłem za nią i chciałem gdzieś wyładować, ale potem juz tak daleko uciekła, ze nie było innego wyjścia. Wydedukowałem , ze jest nad pustym terenem i wyzorowalem throttle. No i spadła. Zadzwoniłem na SM i poinformowałem, ze jezeli ktos znajdzie to ja zgubiłem. Rozwiesilem plakaty i po kilku godzinach sie odzyskała. Obudowę musiałem wymienić ale kamerka nagrywała dalej. Hardy MOBIUS:)
https://youtu.be/rOgm-Ks-ZHo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Moje zabawki: Syma X5SW ORANGE + TX MOD | Syma X8C MODDED | DJI F450 NaZa-GULL - RIP. | TBS Discovery NAZA-GuLL | DJI Phantom 3 ADV - SPRZEDANY | DJI Phantom 4 PRO
WWW/BLOG: www.matulekpl.com | Kanał YouTube: Youtube | Foto: Flickr
dado00
Posty: 20
Rejestracja: niedziela 03 sty 2016, 13:22
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: dado00 »

Co trzeba mieć w głowie żeby tak latać między zabudowaniami ?
Awatar użytkownika
Prono
Posty: 1496
Rejestracja: wtorek 23 paź 2012, 20:07
Lokalizacja: Katowice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Prono »

Nie popadajmy w paranoję...

Ja miałem raz ciepło w gaciach jak mi się jeden silnik w quadro poluzował, a raczej wisiał na jednej śrubce i kablach i tak zblokował się pod kątem, zmieniając wektor ciągu.
Oznaczało to ... radosne wirowanie wokół własnej osi bez większej możliwości sterowaniem.
Całe szczęście wiatr zniósł quadro nad pustą i w miarę odsłoniętą ulicę gdzie przyziemiłem.
Nic się nie uszkodziło nawet ;)
Awatar użytkownika
pilot
Posty: 915
Rejestracja: czwartek 16 gru 2010, 19:40
Lokalizacja: Rzeszów

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: pilot »

Czytam i tak się zastanawiam czy to mają być przestrogi co może się wydarzyć czy chwalenie się własną głupotą ???
Bez urazy ale czytanie o odkręcających się śrubach, odpadających przewodach, pękających śmigłach itp. niedbalstwie działa na mnie trochę denerwująco :evil:
Awaria, której nie da się często przewidzieć to co innego ale niechlujny montaż, brak elementarnych ustawień modelu czy wyobraźni to proszenie się kłopoty.
Latam już sporo lat przeróżnymi modelami ale nigdy żadna śruba mi się nie odkręciła nawet w modelach spalinowych, wszystkie kable i złączki zawsze były na miejscu, nigdy nikomu nic nie spadło na głowę ani na tyle blisko aby przyprawić o wzrost ciśnienia. Ktoś powie, że to spore szczęście. Na pewno ale połączone ze starannym montażem, poprawnym poustawianiem i sprawdzeniem wszystkiego nawet kilka razy i lataniem w miejscach gdzie minimalizuje się zagrożenie.
I mam nadzieję, że tak pozostanie :-)
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Prono
Posty: 1496
Rejestracja: wtorek 23 paź 2012, 20:07
Lokalizacja: Katowice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Prono »

Brawo Ty! ;)
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Rurek »

Czasem się zdarza, nie bądźmy już tacy ah-oh. Moje pierwsze doświadczenie negatywne z kopterem i FPV, piękne początki nowego hobby w moim wykonaniu :-) http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?p=18000#p18000
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
Awatar użytkownika
pilot
Posty: 915
Rejestracja: czwartek 16 gru 2010, 19:40
Lokalizacja: Rzeszów

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: pilot »

Prono pisze:Brawo Ty! ;)
Brawo ja :mrgreen:

A Tobie życzę aby więcej silniki nie odpadały w powietrzu :lol:
Rurek pisze:Czasem się zdarza, nie bądźmy już tacy ah-oh...
W sumie trochę się dziwię, że popierasz niedbalstwo przy budowie :-( Jak napisałem co innego awaria, na którą nie mamy wpływu, a co innego chociażby brak zabezpieczeń śrub.
No ale każdy ma prawo robić jak chce, jego model, jego sprawa - ja widocznie jestem ze starej szkoły i takie rzeczy nie przejdą. Widziałem trochę różnych modeli i to, jak niektóre z nich były poskładane powoduje rozpacz.
Pozdrawiam
Krzysiek
Jagoda
Posty: 1346
Rejestracja: poniedziałek 20 lip 2015, 16:02

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Jagoda »

pilot pisze: W sumie trochę się dziwię, że popierasz niedbalstwo przy budowie :-(
Ja tu poparcia nie widzę.
Raczej wskazanie, że uczymy się na błędach.I najlepiej cudzych
Pozdrawiam. :), :)
Awatar użytkownika
NeXuS
Posty: 881
Rejestracja: sobota 01 lut 2014, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: NeXuS »

Podczas jednego z pierwszych razów z moim EasyStarem (i wogóle pierwszych) był spory wiatr, dzisiaj przy takim wietrze nawet nie jadę na latanie, ale wtedy straszne miałem ciśnienie na zabawę. Po kilku wariackich lotach klasycznie, odważyłem się na fpv, nie miałem wtedy ani OSD ani AP, tylko kamerka + gogle. Skierowałem ES pod wiatr i myślałem że lecę w tamtym kierunku, ale oczywiście prędkość wiatru była większa od modelu i model dryfował powoli do tyłu. Kiedy spotterzy powiadomili mnie, że jestem już dość daleko (ok. 500 m) zdecydowałem się zawrócić, oczywiście pogarszając sprawę. Spotterzy uświadomili mnie gdzie jestem i udało mi się kręcąc modelem zorientować w sytuacji, bo szczęśliwie znałem miejsce i charakterystyczne budynki w oddali. Ciarki mnie przeszły po plerach ale dałem gazu i wróciłem, choć załatwiłem wtedy nowiutkiego lipola. Myślę, że dość częsty błąd początkujących tj. brak uwzględnienia siły wiatru. Gdyby nie obecność spotterów pewnie bym wtedy stracił model.
Awatar użytkownika
mmuchomor
Posty: 468
Rejestracja: środa 30 lip 2014, 20:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: mmuchomor »

pilot pisze:Czytam i tak się zastanawiam czy to mają być przestrogi co może się wydarzyć czy chwalenie się własną głupotą ???
Bez urazy ale czytanie o odkręcających się śrubach, odpadających przewodach, pękających śmigłach itp. niedbalstwie działa na mnie trochę denerwująco :evil:
Awaria, której nie da się często przewidzieć to co innego ale niechlujny montaż, brak elementarnych ustawień modelu czy wyobraźni to proszenie się kłopoty.
Zgadzam się w 100%.
Pozdrawiam,
Maciek
Jagoda
Posty: 1346
Rejestracja: poniedziałek 20 lip 2015, 16:02

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Jagoda »

mmuchomor pisze:
pilot pisze:Czytam i tak się zastanawiam czy to mają być przestrogi co może się wydarzyć czy chwalenie się własną głupotą ???
Bez urazy ale czytanie o odkręcających się śrubach, odpadających przewodach, pękających śmigłach itp. niedbalstwie działa na mnie trochę denerwująco :evil:
Awaria, której nie da się często przewidzieć to co innego ale niechlujny montaż, brak elementarnych ustawień modelu czy wyobraźni to proszenie się kłopoty.
Zgadzam się w 100%.
Bez urazy.
Ale odkręcająca się śruba w trakcie lotu może być wynikiem niedbalstwa albo... błędu, albo....(pomyśl)
Pękające śmigło to raczej wada materiału.
Dla tych co twierdzą, że nigdy nie popełnili błędu (pomyłki, gapiostwa itd.) (w jakiejkolwiek dziedzinie) wielki szacun za brak...odwagi.
Jeszcze raz.
Może ten temat da myślenia i "uchroni" innych od popełnienia błędu, pomyłki, czy jak "orły" twierdzą "niedbalstwa".
Pozdrawiam. :), :)
ODPOWIEDZ