Naruszenie prawa?

[Verus]

Witam, kręciłem właśnie filmik opuszczonego pałacu (sprzed bramy, bez tabliczek z zakazem fot., ani info. ze to teren prywatny). Po skonczonych nagraniach spakowalem się i już miałem odjechać gdy z bramy wypadła jakaś baba z facetem. Zaczeli wygrażać sądami etc. z rękami do mnie etc. aparatem zdjecia samochodu zrobili. Powyklucaliśmy się i odjechałem z podniesionym ciśnieniem.
Moje pytanie brzmi, czy mogą mnie o coś oskarżyć? O ile mi wiadomo to ich nie nagrałem, tylko pałac, nie było żadnych oznaczeń a ja de facto nogi na ich terenie nie postawiłem.

[waltz]

Skoro pałac opuszczony to może się przestraszyli że ich na czymś przyłapałeś


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[adam-g]

To że wygląda na opuszczony teren prawnie ktoś jest jego właścicielem .
Mogą złożyć zawiadomienie i wtedy ruszy cała maszyna.

Gdybyś latał i nagrywał panoramę i przy okazji jako 2...4 paln załapała się ta działka to jeszcze luz, al to że nagrywałeś czyjąś własność bez zgody właściciela może w tym wypadku narobić trochę kłopotów. "Naruszenie prywatności".


Pytanie czy zgłoszą zaistniałą sytuacje.

p.s. Zamiast się wykłócać wystarczyło zagadać co i jak i po co... a zwłaszcza w jaki celu.

[Verus]

Jak się okazuje jedynie wyglądał na opuszczony... Po przejrzeniu filmu okazuje się też, że uprawy konopi ani obozu pracowników przymusowych na posesji nie mieli. W sumie nagrał się tylko pałac, więc nie wiem o co ten raban był... Szperałem w necie w poszukiwaniu informacji odnośnie takich sytuacji i muszę przyznać, że opinie są niejednoznaczne...
Czytałem o sytuacji w której Fakt posłał drona na posesję Radosława Sikorskiego. Eksperci twierdzili, że kwestia dronów jest nieuregulowana i raczej nie należy spodziewać się ukarania operatora, ale z tego co wiem R.S. wniósł pozew.
Wyczytałem też, że sytuacja prawna pałacu, który filmowałem jest niepewna (jakieś tam kwestie spadkowe) i że konserwator zabytków chce przejąć nieruchomość. Może gwałtowna reakcja wynikała z obawy, że kręcę film dokumentujący stan budynku.
Nie wiem co o tym myśleć, czy ktoś z Was ma pomysł jak zinterpretować wyżej opisaną sytuację? Czy mam się czego obawiać?

[Verus]

Adam-g - no niestety nie szło tego załatwić pokojowo ponieważ jak już wyszli za bramę to zaczęły się krzyki itd. w sumie to nawet doszło do małej przepychanki jak facet otworzył drzwi mojego samochodu i chciał wyciągnąć drona.
Co do kwestii własności to większość pałaców stanowi jednak własność Skarbu Państwa a te które są w rękach prywatnych przeważnie są odpowiednio oznaczone. W tym przypadku oznaczeń nie było. No, ale cóż jeśli ruszy maszyna to trudno trzeba będzie się jakoś wybronić.

[miroslaw123]

Sprawa jest dość jasna, kręciłeś się po cudzej własności bez zgody właściciela/zarządcy - nie wiem o co wniosą może np. o naruszenie miru domowego, choć pewnie odpuszczą. Pomyśl w ten sposób, masz ładną/brzydką działkę i nadlatuje coś i cię filmuje? I co wychodzisz spokojnie i dopytujesz co i jak, może to złodziej planujący skok, może urząd skarbowy, albo policja... Kręcenie filmu nad czyimś domem (nie mówię o panoramie okolicy) bez zgody nie jest dobrym pomysłem, a w brew pozorom duża część zabytków, pałaców jest w rękach prywatnych, poza tym Skarb Państwa też ma swoje prawa właścicielskie i to że jest to SP albo gminy nie oznacza że jest niczyje...

[Verus]

Fakt, postąpiłem bezmyślnie. Jednak znalazłem na forum prawnym taki oto artykuł:
http://www.eporady24.pl/czy_mozna_fotog ... ,9512.html
Dotyczy filmowania nieruchomości bez zgody z tą różnicą, że wkroczono tu na posesję właściciela (a należy pamiętać, że własność nie obejmuje przestrzeni powietrznej nad nieruchomością) więc przypadek jest nawet cięższy od mojego. Prawnik odpowiadający na zapytanie twierdzi, że dopiero rozpowszechnienie filmu stanowiłoby solidną podstawę do pozwu.

Miroslaw123 - zgodzę się z Tobą jedynie częściowo - ok nie chciałbym żeby ktoś mi latał nad głową gdy siedzę na swojej działce, ale z drugiej strony każde nagranie jakie wykonujemy jako operatorzy dronów wiąże się z tym, że nagrywamy czyjąś prywatną posesję. Czy robiąc zdjęcia jakiegoś osiedla chodzisz po wszystkich domach i prosisz o zgodę na sfilmowanie posesji? Czy z w nagranych filmach wycinasz każdego człowieka, który wlazł w kadr? Zawsze balansujemy na granicy cudzego prawa do prywatności. Faktem jest jednak, że mój przypadek stanowił przekroczenie pewnej granicy... nieświadome (ponieważ myślałem, że obiekt jest niezamieszkały), ale jednak przekroczenie.

[Tomasz.Smolarek]

są 3 kwestie:
1. Fotografowanie, filmowanie CZEGOKOLWIEK - jest dozwolone. Mogę robić każdemu zdjęcia, tak jak mi się podoba. Dotyczy to ludzi, domów, przedmiotów itp. Wyjątkiem są miejsca i rzeczy opisane w ustawach.
2. Publikowanie filmów i fotografii rzeczy i miejsc jest legalne. Publikowanie filmów i fotografii osób, które są w tle (nie są podstawowym elementem obrazu) także jest legalne. Dla spokoju sumienia można zamazać twarze. Publikowanie fotografii i filmów osób na pierwszym planie MOŻE być nielegalne, dlatego warto zdobyć zgodę
3. Latanie nad obszarem prywatnym, o ile nie jest zabronione innymi przepisami - jest dozwolone.

Zatem:
- kręciłeś film - OK
- opublikowałeś zdjęcia budynków - OK
- opublikowałeś zdjęcia osób bez ich zgody - NOK

[JasQ]

Tutaj masz dobrze przetłumaczony text z prawniczego na polski

http://www.ipblog.pl/2014/06/fotografie ... 30#respond

generalnie :" Fotograf nie potrzebuje zezwolenia również w przypadku sfotografowania osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza."

Ale przeczytaj cały text jest to tam także opisane .

[Verus]

Filmu nie rozpowszechniałem i nie ma na nim utrwalonych żadnych ludzi. Więc kwestię naruszenia prywatności mam zamkniętą. Jedyne czego jeszcze do końca nie rozgryzłem to kwestie dotyczące naruszenia miru domowego (ustawa przewiduje, że zaliczamy tutaj też obszar ogrodzony), jednak ustawy nie traktują przestrzeni powietrznej jako własności właściciela nieruchomości... Więc chyba nie ma się czego obawiać nawet jeśli wywiąże się z tego jakiś spór prawny. Niemniej jednak odradzam powtarzanie mojego błędu, gdybym miał świadomość, że latam nad czyimś "mieszkaniem" to raczej wykonałbym ujęcia z daleka...

[Pan Tadeusz]

z tym mirem to można rzeczywiście się czepiać ( G Ci zrobią ) że im przerwałeś stosunek... ale ... jeśli z materiału filmowego wynika że ich budynek był głownym motywem filmu to Ci mogą coś zrobić jesli opublikujesz ten film, jeśli nie , to mogą Ci NASKAKAĆ ! Mnie ostatnio sąsiad podał na policję że mu fotografowałem dom, policja do mnie zadzwoniła, bo by wysłać wezwanie , musiałaby znależć artykuł na podstawie któego mnie wzywaja . Grzecznie Panom wyjasniłem... owszem, ładna stara chata , ale tego nigdzie nie opublikuję , więc... Zegnam ! Na tym się skończyło . Nię martw się

[Fodzio]

doszło do małej przepychanki jak facet otworzył drzwi mojego samochodu i chciał wyciągnąć drona

To się kwalifikuje jako napaść na Ciebie i nieupoważniona próba zaboru Twojego mienia, spokojnie możesz zawiadomić policje, reszta to jak w skrócie opisał Tomasz.Smolarek

[Verus]

Pan Tadeusz - moja sytuacja wygląda nieco inaczej, z policją rzeczywiście można sprawę wyjaśnić, ale w moim przypadku obawiam się raczej powództwa cywilnego i latania po sądach (ludzie z którymi miałem tam do czynienia to jacyś pieniacze i nie wiadomo co im do łbów strzeli).
Fodzio - co do tej napaści to fakt, mógłbym ich posądzić o naruszenie nietykalności cielesnej i próbę zaboru, ale niestety nie mam na to świadków ani nagrań więc z tym nic nie zrobię.

[Tomasz.Smolarek]

Niech pozywają :) Wcześniej muszą jedynie poznać dane osoby, którą chcą pozwać, np PESEL. Domyślam się, że nie podawałeś

[Verus]

Nie czułem się zobowiązany do legitymowania się. Jedyne co mają to zdjęcie samochodu, ale tutaj aby poznać moje dane chyba konieczne byłoby załatwianie sprawy poprzez policję więc jak coś zaczną kombinować to najpewniej dowiem się od mundurowych.