Projekt "bambusowy łuk" w weekend
: poniedziałek 16 lut 2015, 12:13
Koledzy, chciałbym pochwalić się swoim projektem zakończonym wstępnie sukcesem.
Motywem stworzenia tej konstrukcji było to, że mój pierwszy model trenerka z epp oberwał już zbyt dużo razy i jest mocno poklejony. Chciałem mieć jeszcze coś tańszego do nauki i testów.
Założenia projektu były następujące:
- Zrobić model bardzo tani, prosty, łatwy do zrobienia "na oko", "na kolanie" bez specjalnych narzędzi, materiałów i pomieszczenia.
- Model ma być łatwy do naprawiania i ma być skalowalny, tzn składać się z osobnego kadłuba i łatwo wymienialnych różnych rodzajów skrzydeł.
Mam nadzieję, że poznawszy założenia mojego projektu, którego koszt bez elektroniki to góra 30 zł, nie będziecie krytykować wyglądu, toporności itp., bo nie o wygląd w tym projekcie mi chodziło, tylko o taniość i łatwość skalowania powierzchni nośnej, tak aby móc zmieniać skrzydła w zależności od potrzeb lub pogody.
Zamieszczam poniżej link do filmiku z pierwszego oblotu. Niestety było dzisiaj bardzo zimno i bardzo wietrznie. Model nie dawał się nawet utrzymać spokojnie w ręce. Dlatego byłem zszokowany jego krótkim, ale bardzo stabilnym lotem. Zobaczcie sami:
Głównymi elementami konstrukcyjnymi są materiały dostępne w marketach budowlanych kosztujące po parę złotych.
- dwa bambusowe kijki (są lekkie i stosunkowo wytrzymałe),
- patyczki bambusowe z jakiejś małej rozwijanej maty znalezionej w rossmanie,
- dwie płyty z depronu 3mm z podkładów pod panele,
- taśma klejąca,
- kawałek grubej żyłki na cięciwę łuku,
- okrągłe zatyczki gniazdek elektrycznych do mocowania serw i łączenia skrzydła i steru wysokości z kadłubem,
- opaski zaciskowe jednorazowe,
- paca tynkarska z mocnego styropianu i kołek do styropianu użyte do mocowania silnika na kadłubie,
Wszystko jest mocowane opaskami zaciskowymi i taśmą.
Waga całości do lotu bez akumulatora to 620 gram. Nie liczyłem dokładnie powierzchni skrzydła, ale myślę, że około 24 dcm2.
Kadłub ze skrzydłem był połączony dwoma kawałkami taśmy.
Po tym pierwszym locie widzę, że muszę wzmocnić sposób mocowania przy zachowaniu prostoty łączenia.
Zapomniałem jeszcze o jednym elemencie. Docelowo, na końcówkach bambusa, na około ma iść napięta żyłka, aby wzmocnić połączenie i zapobiegać przed bezpośrednimi uderzeniami ziemi, trawy, krzewów w skrzydło z przodu.
Można też chyba obciąć trochę przód bambusa kadłuba i zmniejszyć odstęp pomiędzy skrzydłem a sterem wysokości. Na początku zostawiłem taki rozmiar, bo nie wiedziałem gdzie będę mocował akumulator, aby znaleźć punkt ciężkości.
No cóż, teraz mogę poddać się konstruktywnej krytyce i Waszym pomysłom.
Motywem stworzenia tej konstrukcji było to, że mój pierwszy model trenerka z epp oberwał już zbyt dużo razy i jest mocno poklejony. Chciałem mieć jeszcze coś tańszego do nauki i testów.
Założenia projektu były następujące:
- Zrobić model bardzo tani, prosty, łatwy do zrobienia "na oko", "na kolanie" bez specjalnych narzędzi, materiałów i pomieszczenia.
- Model ma być łatwy do naprawiania i ma być skalowalny, tzn składać się z osobnego kadłuba i łatwo wymienialnych różnych rodzajów skrzydeł.
Mam nadzieję, że poznawszy założenia mojego projektu, którego koszt bez elektroniki to góra 30 zł, nie będziecie krytykować wyglądu, toporności itp., bo nie o wygląd w tym projekcie mi chodziło, tylko o taniość i łatwość skalowania powierzchni nośnej, tak aby móc zmieniać skrzydła w zależności od potrzeb lub pogody.
Zamieszczam poniżej link do filmiku z pierwszego oblotu. Niestety było dzisiaj bardzo zimno i bardzo wietrznie. Model nie dawał się nawet utrzymać spokojnie w ręce. Dlatego byłem zszokowany jego krótkim, ale bardzo stabilnym lotem. Zobaczcie sami:
Głównymi elementami konstrukcyjnymi są materiały dostępne w marketach budowlanych kosztujące po parę złotych.
- dwa bambusowe kijki (są lekkie i stosunkowo wytrzymałe),
- patyczki bambusowe z jakiejś małej rozwijanej maty znalezionej w rossmanie,
- dwie płyty z depronu 3mm z podkładów pod panele,
- taśma klejąca,
- kawałek grubej żyłki na cięciwę łuku,
- okrągłe zatyczki gniazdek elektrycznych do mocowania serw i łączenia skrzydła i steru wysokości z kadłubem,
- opaski zaciskowe jednorazowe,
- paca tynkarska z mocnego styropianu i kołek do styropianu użyte do mocowania silnika na kadłubie,
Wszystko jest mocowane opaskami zaciskowymi i taśmą.
Waga całości do lotu bez akumulatora to 620 gram. Nie liczyłem dokładnie powierzchni skrzydła, ale myślę, że około 24 dcm2.
Kadłub ze skrzydłem był połączony dwoma kawałkami taśmy.
Po tym pierwszym locie widzę, że muszę wzmocnić sposób mocowania przy zachowaniu prostoty łączenia.
Zapomniałem jeszcze o jednym elemencie. Docelowo, na końcówkach bambusa, na około ma iść napięta żyłka, aby wzmocnić połączenie i zapobiegać przed bezpośrednimi uderzeniami ziemi, trawy, krzewów w skrzydło z przodu.
Można też chyba obciąć trochę przód bambusa kadłuba i zmniejszyć odstęp pomiędzy skrzydłem a sterem wysokości. Na początku zostawiłem taki rozmiar, bo nie wiedziałem gdzie będę mocował akumulator, aby znaleźć punkt ciężkości.
No cóż, teraz mogę poddać się konstruktywnej krytyce i Waszym pomysłom.