Dzięki pirzol, przydało mi się, latam co prawa samolotami, ale śmigło to śmigło... trzeba używać mózgu cały czas.pirzol pisze:Jak to mówią, jedno zdjecie za 1000 słów ?
Dla klientów kupujących drony jako zabawki dla dzieci...
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Jeżeli komuś brakuje wyobraźni i zdrowego rozsądku to żadna instrukcja nie przemówi mu do bani. Niestety takich osób jest bardzo dużo, a jakakolwiek edukacja jest miarodajna. Bardzo wielu jest wśród nas, którzy wiedzą, że nie wolno latać nad głowami, a to robi. To tak jak z religią, wierzący niepraktykujący. Osobiście uważam, że na każdym opakowaniu powinna być odpowiednia informacja o ryzyku jakie niesie latanie nad ludźmi. A co zrobi z tym kupujący to już jego sprawa. Ma wolną wolę.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,tit ... aid=1130ae
a co jak to wina drona ?
możecie się śmiać, ale wg mnie powinni rejestrować każdego drona jak samochód.
Przecież katastrofa z udziałem drona to tylko kwestia czasu...
smutne ale prawdziwe
a co jak to wina drona ?
możecie się śmiać, ale wg mnie powinni rejestrować każdego drona jak samochód.
Przecież katastrofa z udziałem drona to tylko kwestia czasu...
smutne ale prawdziwe
ja jestem baardzo początkujący w temacie. Kiedyś jak byłem dzieckiem poszedłem do aeroklubu (była jeszcze komuna) gdzie była modelarnia - chciałem się czegoś nauczyć i pamiętam jak dziś jak mnie zacni panowie modelarze potraktowali....
po 20 latach wróciłem do tematu i teraz dzięki forum można dłubać bez pomocy "zadufanego fachowca", a forumowicze chętnie pomagają
wracając do tematu bezpieczeństwa i odpowiedzialności to ludzie są krótkowzroczni i często nie zdają sobie sprawy ze swoich działań.
ja po przeczytaniu kilu watków kupiłem sobie syme 5c - kopter ważący koło 300g i trenowałem nim loty. Szło mi czasem lepiej lub gorzej. W związku z łatwą dostępnością do sklepów w chinach i wiedzy forum zbudowałem pierwszego koptera - waży na oko ponad 1kg jak nic.
Syma 5c zaliczyła tyle kretów, że szok. A i nowy kopter - pierwszy start = pierwszy kret ;(
Bawię się modelami. Zabawa przednia, ALE NIGDY PRZENIGDY NIE WPADŁO MI DO GŁOWY LATAĆ NAD LUDZKIMI GŁOWAMI - nawet nad swoją. Tak prawdę mówiąc małą syma polecę ponad drzewa, ale dużym kopterem to boje się że hej i latam raczej na 2-3m max. Jak mi model idzie do góry to uruchamia mi sie PANIKA MODE - chyba powinna być taka opcja w MW ;).
W przypadku SYMY wiem, że jak model spadnie to się nic nie stanie, ale DIY kopter to już leci jak cegła.
Jak oglądam w necie filmy i jestem w szoku, jak ci co je produkują są odważni, albo krótkowzroczni, a może to ja jestem trzęsący zad? Może jak przepale 500 pakietów i będę potrafił robić 8 z zamkniętymi oczami to też polecę na 1000m, narazie mam cykorie.
po 20 latach wróciłem do tematu i teraz dzięki forum można dłubać bez pomocy "zadufanego fachowca", a forumowicze chętnie pomagają
wracając do tematu bezpieczeństwa i odpowiedzialności to ludzie są krótkowzroczni i często nie zdają sobie sprawy ze swoich działań.
ja po przeczytaniu kilu watków kupiłem sobie syme 5c - kopter ważący koło 300g i trenowałem nim loty. Szło mi czasem lepiej lub gorzej. W związku z łatwą dostępnością do sklepów w chinach i wiedzy forum zbudowałem pierwszego koptera - waży na oko ponad 1kg jak nic.
Syma 5c zaliczyła tyle kretów, że szok. A i nowy kopter - pierwszy start = pierwszy kret ;(
Bawię się modelami. Zabawa przednia, ALE NIGDY PRZENIGDY NIE WPADŁO MI DO GŁOWY LATAĆ NAD LUDZKIMI GŁOWAMI - nawet nad swoją. Tak prawdę mówiąc małą syma polecę ponad drzewa, ale dużym kopterem to boje się że hej i latam raczej na 2-3m max. Jak mi model idzie do góry to uruchamia mi sie PANIKA MODE - chyba powinna być taka opcja w MW ;).
W przypadku SYMY wiem, że jak model spadnie to się nic nie stanie, ale DIY kopter to już leci jak cegła.
Jak oglądam w necie filmy i jestem w szoku, jak ci co je produkują są odważni, albo krótkowzroczni, a może to ja jestem trzęsący zad? Może jak przepale 500 pakietów i będę potrafił robić 8 z zamkniętymi oczami to też polecę na 1000m, narazie mam cykorie.
Odwaga nie ma tu nic do rzeczy. Jest tylko świadomość (a nie fantazje na temat) własnych umiejętności i możliwości oraz ograniczeń posiadanego sprzętu - niestety jakże często zastępowana przez bezmyślność, brak wyobraźni i brawurę podsycaną nieodpartą potrzebą zaistnienia.a może to ja jestem trzęsący zad? ... narazie mam cykorie.
Ten wredny...