Uciekł Quad FPV - help!
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Opowieść o ucieczce Quada kolegi warp3r wydzielona do osobnego wątku:
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=20998
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=20998
Świat z góry wygląda lepiej
-
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota 06 gru 2014, 11:47
- Lokalizacja: Wejherowo
Czytałem cały wątek jak powieść sensacyjną - tyle że pełen empatii.
I przyznam - niewiary.
Pamiętam jak wojsko szukało swojego drona...
Być może któryś z nadzorujących kolegów uzna za zasadne przenieść mój post gdzieś we właściwsze miejsce?
Napiszę o tym co mi się nasuneło na myśl w trakcie czytania.
To trochę jak szukanie zatopionej łodzi podwodnej.
Ale - one mają pławę ratunkową.
I wymśliłem tak:
Na pokładzie jest zamocowany w rurce metalowej? szklanej? mały ładunek miotający
Nie - nie BOMBA tylko najmniejsza petardka tzw pirat. Mniejsza od filtra do papierosa.
Odpalany tym: http://demobil.com.pl/zapal-splonka-ele ... -1707.html
Nad tym ładunkiem - ciasno złożona taśma z matriału z jakiego robi się zielone kamizelki drogowe (albo z czegoś w kolorze ale lżejszego!) - taśma 10?15 cm szrokości i przynajmniej 1.5 m długości. I to przyczepione DYNEEMą ze 3? - 5? - 7?m.
Taki ..ogon do latawca?
Po obniżeniu napięcia do poziomu wyłączenia silników - kiedy wiadomo że już "cegła" i nie ma zmiłuj się jakiś układ przłączyłby resztkę napięcia na zapalnik a ładunek wystrzeliłby taśmę - boję.
Info o napięciu mozna by brać z woltomierza z sygnalizacją; zabezpieczyć zwłoką lub inaczej. Jak staną silniki...strzał miotający.
Wiadomo - najpierw sprzęt pójdzie w dół za nim taśma...
Nie hamulec; nie spadochron - z n a c z n i k.
Taki by i został na drzewach lub powyżej - na koronach. By był bardziej widoczny w trawie; na krzakach ; na wodzie.
W sygnalizacyjnym kolorze by było coś widać.
Dla doświadczenia zrobiłem próbę ile materiału da się zwinąć w fi 2cm l 8 cm rurkę - naprawdę metr bez problemu.
Potem sprawdziłem - banalnie.
Obciążnik + linka + zwinięta taśma i sru w górę.
W zyciu bym nie znalazł obciążnika bez tego...
To tylko burza mózgów.
Jesli ktoś ma zastrzeżenie niech rzuca kamieniem...
I przyznam - niewiary.
Pamiętam jak wojsko szukało swojego drona...
Być może któryś z nadzorujących kolegów uzna za zasadne przenieść mój post gdzieś we właściwsze miejsce?
Napiszę o tym co mi się nasuneło na myśl w trakcie czytania.
To trochę jak szukanie zatopionej łodzi podwodnej.
Ale - one mają pławę ratunkową.
I wymśliłem tak:
Na pokładzie jest zamocowany w rurce metalowej? szklanej? mały ładunek miotający
Nie - nie BOMBA tylko najmniejsza petardka tzw pirat. Mniejsza od filtra do papierosa.
Odpalany tym: http://demobil.com.pl/zapal-splonka-ele ... -1707.html
Nad tym ładunkiem - ciasno złożona taśma z matriału z jakiego robi się zielone kamizelki drogowe (albo z czegoś w kolorze ale lżejszego!) - taśma 10?15 cm szrokości i przynajmniej 1.5 m długości. I to przyczepione DYNEEMą ze 3? - 5? - 7?m.
Taki ..ogon do latawca?
Po obniżeniu napięcia do poziomu wyłączenia silników - kiedy wiadomo że już "cegła" i nie ma zmiłuj się jakiś układ przłączyłby resztkę napięcia na zapalnik a ładunek wystrzeliłby taśmę - boję.
Info o napięciu mozna by brać z woltomierza z sygnalizacją; zabezpieczyć zwłoką lub inaczej. Jak staną silniki...strzał miotający.
Wiadomo - najpierw sprzęt pójdzie w dół za nim taśma...
Nie hamulec; nie spadochron - z n a c z n i k.
Taki by i został na drzewach lub powyżej - na koronach. By był bardziej widoczny w trawie; na krzakach ; na wodzie.
W sygnalizacyjnym kolorze by było coś widać.
Dla doświadczenia zrobiłem próbę ile materiału da się zwinąć w fi 2cm l 8 cm rurkę - naprawdę metr bez problemu.
Potem sprawdziłem - banalnie.
Obciążnik + linka + zwinięta taśma i sru w górę.
W zyciu bym nie znalazł obciążnika bez tego...
To tylko burza mózgów.
Jesli ktoś ma zastrzeżenie niech rzuca kamieniem...
W tym przypadku najprawdopodobniej zawiniła elektronika. Tym samym nie miałoby co odpalić tego znacznika...
Są autopiloty itp., dla lepszego zabezpieczenia muszą być niezależne systemy które albo działają cały czas, albo po jakimś czasie (czyli jak model już poległ).
Na forum zabezpieczenia modeli były i są wałkowane w kilku wątkach, do lokalizatorów gps, przez spadochrony, po dodatkowego eleresa.
Są autopiloty itp., dla lepszego zabezpieczenia muszą być niezależne systemy które albo działają cały czas, albo po jakimś czasie (czyli jak model już poległ).
Na forum zabezpieczenia modeli były i są wałkowane w kilku wątkach, do lokalizatorów gps, przez spadochrony, po dodatkowego eleresa.
Pozdrawiam,
Maciek
Maciek
-
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota 06 gru 2014, 11:47
- Lokalizacja: Wejherowo
Mój pomysł polega na tym bo oddzielić się od elektroniki - całkowicie.
Spadek napięcia na pakiecie poniżej granicy i wtedy ... - mam woltomierz z buzzerem który wyje jak napięcie spada poniżej - to autonomiczne urządzenie.
I tak myślałem żeby tylko to podłączyć - ba ( ja się nie znam) jawi mi się jakiś układ który wręcz wymusza odcięcie zasilania na rzecz odpalenia znacznika.
Chodzi mi o ten stan którego nie potrafił nikt określić: na jak długo wystarczą pakiety zanim odetnie..
To ja sobie wyobrażam że jak już odetnie - to poda resztę napięcia na spłonkę.
Ja wiem że to bardzo prymitywne rozwiązanie - ale patrząc na zdjęcia z terenu na którym zaginął sprzęt myślę: tu nawet nie wiadomo CZEGO szukać! Bo inaczej poziomo wygląda inaczej pionowo... można przejść o krok nieomalże.
Mnie chodzi o ostatnią deskę ratunku - tak by poszukiwania z powietrza czy lornetką miały sens.
Swoją drogą - mojego wymaluję jak pisankę.
Spadek napięcia na pakiecie poniżej granicy i wtedy ... - mam woltomierz z buzzerem który wyje jak napięcie spada poniżej - to autonomiczne urządzenie.
I tak myślałem żeby tylko to podłączyć - ba ( ja się nie znam) jawi mi się jakiś układ który wręcz wymusza odcięcie zasilania na rzecz odpalenia znacznika.
Chodzi mi o ten stan którego nie potrafił nikt określić: na jak długo wystarczą pakiety zanim odetnie..
To ja sobie wyobrażam że jak już odetnie - to poda resztę napięcia na spłonkę.
Ja wiem że to bardzo prymitywne rozwiązanie - ale patrząc na zdjęcia z terenu na którym zaginął sprzęt myślę: tu nawet nie wiadomo CZEGO szukać! Bo inaczej poziomo wygląda inaczej pionowo... można przejść o krok nieomalże.
Mnie chodzi o ostatnią deskę ratunku - tak by poszukiwania z powietrza czy lornetką miały sens.
Swoją drogą - mojego wymaluję jak pisankę.
Co będzie znacznikiem ? Mam nadzieje ze nie jakaś flara czy kilo mąki.
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Raczej mu chodziło o brak sygnału.
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Jednak chodziło o niskie napięcie na pakiecie. Tak czy inaczej, nasze zabawki potrzebują bardziej skomplikowanego układu ratunkowego.podmiejski pisze: Spadek napięcia na pakiecie poniżej granicy i wtedy ... - mam woltomierz z buzzerem który wyje jak napięcie spada poniżej - to autonomiczne urządzenie.
I tak myślałem żeby tylko to podłączyć - ba ( ja się nie znam) jawi mi się jakiś układ który wręcz wymusza odcięcie zasilania na rzecz odpalenia znacznika.
Chodzi mi o ten stan którego nie potrafił nikt określić: na jak długo wystarczą pakiety zanim odetnie..
To ja sobie wyobrażam że jak już odetnie - to poda resztę napięcia na spłonkę.
Nie da się tego zrobić ani tanio, ani prosto.
Pozdrawiam,
Maciek
Maciek
Pozostaje nam mądre latanie. Przygotowanie trasy w pobliżu dróg. Auto i w razie "W" heyah
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...