jeśli zatrudniam u siebie 2 operatorow, ktorzy na ramionach i steadycamach czy flycamach daja rade, to po co mam placic komus jeszcze za krecenie? wole miec wlasny sprzet i pilota.
druga sprawa, skoro coś co kosztuje na rynku powiedzmy 25 tysiecy moze mnei kosztowac 5 tysiecy zlotych, to chyba warto kupic?
Samo pilotowanie helika to nie wszystko, tu trzeba mieć doświadczenie na bardzo różnych płaszczyznach, od mechaniki po elektronikę i do tego dochodzi zmysł filmowania.
W każdym razie, życzę Tobie dużo szczęścia w szukaniu.
filmowanie pisze:ewentualnie nawiązał bym współpracę podczas kręcenia filmów na moim sprzęcie.
śmiem twierdzić że na taki układ nikt nie pójdzie. A jeski ktoś pójdzie to nie spodziewaj się dobrego efektu. Model trzeba ustawić pod siebie, a ktos kto nie ma własnego modelu nie bedzie umiał ustawić sobie tego na Twoim sprzęcie. Poza tym doświadczenia w pilotowaniu tez nie bedzie miał bo jak miał je zdobyć?
A czemu się upierasz przy Heli? Czy tylko za względu na max prędkość przelotową/roboczą?
No bo wiesz - reszta plusów dodatnich jest raczej po stronie oktokoptera do zastosowań jakie planujesz...
A i jeszcze jedno - skoro podchodzisz bardzo "pro" do tematu to zaplanuj od razu dwie osoby do obsługi, nieważne czy heli czy multiwirniki.
Jeden jest dobrym pilotem a drugi dobrym filmowcem. i w optymalnym układzie jeden z nich jest złotą rączką od mechaniki, gimbala, elektroniki FPV...bo jeśli nie - to potrzebny jeszcze nadworny mechanik-elektronik
na pilota mogę się pisać tylko trzeba stawkę ustalić , oczywiście od razu mówię żadnego latania nad ludźmi itp., wykluczenie odpowiedzialności za sprzęt, sprawy formalne również po Twojej stronie, cały serwis za Twoje pieniądze itp.
A co do Twoich pytań to już pisałem na początek model coaxialny aby wyrobić odruchy lub jeżeli czujesz się na siłach to 450tka, oczywiście symulator to podstawa. Jeżeli Masz smykałkę to w rok do pięciu opanujesz latanie i spokojnie będziesz mógł latać czymś większym później jeszcze rok do pięciu wlatywania się w ciężkie modele z kamerami i znów do przodu - generalnie bułka z masłem
ale odpowiedz dlaczego Heli? Naprawdę masz taki wór pieniędzy? W/g mnie pójście tą drogą od zera to :
- duże koszty początkowe, powiekszające się codziennie podczas nauki a kolejne sakiewki..
- duże koszty późniejsze bo eksploatacja , zakładając "bezwaryjne i bezkraksowe" latanie są wyższe w przypadku takiego wielkiego heli w stosunku nawet największego mutirotora.
No i trzeba przyjąć że do filmowania tego rodzaju akcji którą proponujesz to bezkraksowość raczej nie wchodzi w grę...to nie jest kręcenie widoczków i panoram przy wybranej, dogodnej pogodzie.
No i na koniec - Waldorf bardzo ładnie to opisał jak jest ze zdobywaniem kolejnych "dan" w heli.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 05 gru 2011, 20:51 przez Rurek, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja Ci powiem tak: Śmiem twierdzić, że w tym kraju jest tylko kilka osób, którym udało się zarówno zbudować sprzęt zdolny do stabilnego kręcenia lustrzanką, jak i tym sprzętem kręcić dobre ujęcia. Osoby te w większości znajdują się na tym forum, i poświęciły wiele czau (raczej liczonego w latach), żeby do takiego efektu dojść. Ponieważ osoby te zarabiają na tym, to nie spodziewałbym się, że ktoś zdradzi Ci swoje wypracowane w pocie czoła tajemnice (ja na pewno nie zdradzę ) Oczywiście nie chcę do niczego zniechęcać, ale szczerze mówiąc, to jak nie masz cierpliwości powiedzmy do 2015 r, to raczej odpuść temat.