mkrawcz1 pisze:Przetrenowałem ten "model biznesowy" kilka razy - sprzedawca liczy, że przegapisz termin na zgłoszenie roszczeń.
Do terminu przedawnienia jeszcze sporo czasu, wiec zakladanie z gory ze Chinczyk probuje Cie zrobic w bambuko jest na tym etapie kompletnie nieuprawnione.
mkrawcz1 pisze:Identycznie wcześniej działał case "przyjacielu, policzyłem Ci za drogo za wysyłkę, otwórz roszczenie, a zwrócę różnicę": owszem, zwracał dolara albo dwa, ale potem przesyłki nie było widać, a roszczenie do jednego zakupu można otworzyć tylko raz.
A co to ma wspolnego ze przypadkiem kuczego?
Zdecydowana wiekszosc sprzedawcow to uczciwie i ciezko pracujace osoby, wiec szastanie sporami nie dajac Chinczykowi nawet szansy na sprawdzenie co poszlo nie tak (zwrot nastapil dzisiaj) nie swiadczy najlepiej o kupujacym...
kuczy pisze:W sumie ktoś ze znajomych na fb napisał mi, że tak się zdarza jeśli:
A. Nie odbiorę paczki w PL
Na to jest jeszcze za wczesnie. Przesylka nawet nie dotarla do Polski.
kuczy pisze:B. Chińczyk pomyli się z adresem wysyłki - co może miało by sens patrząc na numer śledzenia "NL"
O kasę się nie martwię, bo Ali gwarantuje zwrot (specjalnie się upewniłem przed zakupem) więc jakby np wysłał mi jutro z polskim numerem śledzenia - (chyba tak być powinno)
Koncowka oznacza operatora nadajacego a nie docelowego (w tym przypadku zapewne centrum przeladunkowe w Holandii), wiec na numer z koncowka PL nie licz bo mysialby to wyslac polskim operatorem.