piwko pisze:Popatrz na krzywą ładowania, tą zieloną. Ona nie osiąga 4,2V. A jest to blisko 4,2V. Do 4,2 volta to jeszcze jest ta krzywa w dół.
Widocznie patrzysz na jakiś inny obrazek jak ja - bo ja widzę nawet specjalnie zaznaczony punkt w którym charge voltage osiąga 4,2V i dopiero w im spada krzywa prądu.
piwko pisze:Uchwyć w jednostce czasu kiedy zaczyna spadać ten max, czyli 1C lub 2C ustawiony na początku.
Gdybyś coś z tego rozumiał - to byś wiedział, że w zależności od rezystancji i prądu ładowania może to być spokojnie jak 10% tak 95%. Bo ładowarka nie orientuje się 70-80% jednostki czasu, ale pomiarem napięcia.
piwko pisze:Czy ty masz ładowarkę do LiPoli ale taką z wyświetlaczem?
Mam ładowarkę podłączona do komputera lub smartfona i wyświetlającą kompletne krzywe ładowania z pomiarem napięcia (jak pod prądem ładowania tak w jego przerwie) dla 14 ogniw równocześnie, jak i rezystancje każdego i prąd balancera dla każdego ogniwa oddzielnie.
piwko pisze:Ale automatyka i tak go zmniejszy w końcowym etapie ładowania. Dlaczego? Żeby nie przeładować aku....
To fajne, że ufasz automatyce - ale i ona działa tylko i wyłącznie na postawie pomiaru napięcia ogniwa. Ja ci wytłumaczyłem jakim błędem jest ten pomiar obarczony i dla czego jest tym większy im większy jest prąd ładowania. Dla tego też napisałem, że dla większych prądów ładowania warto mieć bardziej inteligentna ładowarkę.
Raczyłeś to skomentować "bzdura", później "litości - dalej nie czytam" i nazywasz mnie "chłopakiem". Wbrew temu spokojnie tłumacze ci zagadnienie. Szkoda, że nie umiesz z tego skorzystać.
piwko pisze:Popatrz na swój ostatni obrazek. Stały prąd, ustawiony na początku, jest do 24 na tej osi czasu, ale od 24 do 40 spada w dół.
Powtórzę, że jest to rzeczywisty pomiar taniej ładowarki. I dokładnie to jest demonstracja stopnia błędu pomiaru ładowarki vs. loggera na baterii z którego ten pomiar pochodzi.