Kopterem w zimie.

Zbiór porad dla każdego

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
xcichyx
Posty: 881
Rejestracja: niedziela 04 gru 2011, 11:35
Lokalizacja: Piła

Post autor: xcichyx »

kefir pisze:Wiec lepiej dbac o silniki nie startujac w piachu aby izolacja nie dostała w du..
a deszcz silnikom nic nie zrobi tylko warto po lataniu przedmuchać i wysuszyć
Ta opcja najbardziej mi się podoba. Jak znam życie WD-40 prędzej zarżnie łożyska niż pomoże silnikowi
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Post autor: ci3jk4 »

Dzięki za odpowiedzi :) jutro zamówię :)
A dziś idę jeszcze raz zaryzykować :P
Awatar użytkownika
miś
Posty: 9242
Rejestracja: niedziela 07 lut 2010, 15:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: miś »

Tym plastikiem70 można dobrze popryskać uzwojenia silnika co dodatkowo i skutecznie zabezpieczy je przed wilgocią. Tak samo magnesy, co zabezpieczy je przed korozją.
Byle nie napsikać tego do łożysk, bo zabezpieczy je przed kręceniem :-P
Pzdr. -----MIŚ-----
Awatar użytkownika
PitLab
Posty: 967
Rejestracja: środa 17 mar 2010, 20:29
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: PitLab »

miś pisze:Tym plastikiem70 można dobrze popryskać [...] Byle nie napsikać tego do łożysk, bo zabezpieczy je przed kręceniem :-P
Anegdota z własnego podwórka: Plastikiem lakieruję wariometry, bo mają czułe obwody analogowe i bywają wrażliwe na wilgoć. Na płytce mam przełącznik DIP oraz czujnik ciśnienia. Przed lakierowaniem oba zaklejam ścinkami naklejek, aby lakier nie dostał się do środka. Raz mi się zdarzyło zapomnieć. O ile czujnik ma długi króciec i do środka mogła dostać się symboliczna ilość rozpylonego lakieru, to DIP-switch zalał się na amen. Plułem sobie w brodę że ze mnie taka wołowa d*a i pewnie będę musiał wymieniać wszystkie przełączniki, ale okazało się że nie było żadnego problemu. Trochę przeczyściłem alkoholem i poprztykałem nimi, ale w przeciągu kilku następnych dni nie wyczuwałem istotnie większego oporu przełączania.
Wniosek z tego jest taki że lakier jest mechanicznie lichy (to dobrze) i nie skleja części, czyli silniki można psikać
Piotrek.
Z różnych form kontaktu preferuję e-mail
Artu

Post autor: Artu »

Piotrku, ten lakier (Plastik 70) zmywa się spirytusem, jeśli jest potrzeba ingerencji lutowniczej na płytkach.
Awatar użytkownika
kefir
Posty: 4871
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 08:39
Lokalizacja: skąd

Post autor: kefir »

Panowie a słyszeliście kiedyś o czymś takim jak pędzelek :)
pryskasz sobie do dekielka i masz płyn i wtedy ten zaczarowany pędzelek i ładnie lakierujecie bez obaw ze gdzieś wam sie pryśnie :)
Awatar użytkownika
rex
Posty: 379
Rejestracja: piątek 09 kwie 2010, 21:42
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: rex »

Artu, tego nie trzeba zmywać przed lutowaniem, lutuje się z tym lakierem podobno nawet lepiej.
Kefir, z pędzlowaniem też trzeba ostrożnie bo napięcie powierzchniowe zasysa go we wszystkie szczeliny.
Awatar użytkownika
kefir
Posty: 4871
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 08:39
Lokalizacja: skąd

Post autor: kefir »

rex pisze:Artu, tego nie trzeba zmywać przed lutowaniem, lutuje się z tym lakierem podobno nawet lepiej.
Kefir, z pędzlowaniem też trzeba ostrożnie bo napięcie powierzchniowe zasysa go we wszystkie szczeliny.
Zdecydowanie bezpieczniej niż bezpośrednio spray
Awatar użytkownika
miś
Posty: 9242
Rejestracja: niedziela 07 lut 2010, 15:24
Lokalizacja: Bytom

Post autor: miś »

No z tym zasysaniem to jest jajo...
U kumpla w robocie impregnowali tym płytki na których były przekaźniki. Hermetyczne RM96Z, więc spoko. No i kilka płytek wróciło po ponad pół roku z niedziałającym jakimś przekaźnikiem. Faktycznie nie pstrykał. Przy trzeciej sztuce z kolei zrobili sekcje zwłok i... po rozcięciu przekaźnika ze środka dochodził charakterystyczny zapach plastiku70, a kotwica ruszała się jak mucha w smole. Styk oczywiście też zaizolowany.
Pieroństwo włazi wszędzie dopóki jest mokre.
Więc zabezpieczając silniki to najpierw je rozbieramy na kawałki, wyciągamy łożyska, potem resztę impregnujemy, i dopiero jak wyschnie, to składamy spowrotem.
Pzdr. -----MIŚ-----
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Post autor: ci3jk4 »

Dobra, czyli FC i silniki mogę tym zaizolować, zachowując oczywiście należytą ostrożność.
A co z regulatorami? To że będą się rozgrzewały i chłodziły, nie upłynni jakoś izolacji?
Wczoraj kreta machnąłem w całą tą breję, kopter się prawie cały zakopał.
Od razu odpiąłem zasilanie, po paru godzinach w okolicach kaloryfera odpaliłem koptera i trochę wariował [przechylał się w osi roll mimo kalibracji na płaskim]. Zostawiłem na noc, dziś rano już na szczęście lata jak trzeba, ale strachu się najadłem :)
Artu

Post autor: Artu »

ci3jk4 pisze:A co z regulatorami? To że będą się rozgrzewały i chłodziły, nie upłynni jakoś izolacji?
"Zakres temperatur stosowania - 70°C + 100°C"
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Post autor: ci3jk4 »

Jeszcze jedno pytanko :)

Jak psiknę/pomaluję silniki tym lakierem i wymienię łożyska na nierdzewne to będę miał "nierdzewne silniki"???.
Pytam bo w szafie leży motorówka zdalnie sterowana z zardzewiałymi silnikami szczotkowymi, która nie jest jakoś super szczelna i czasami trochę słonej wody wpadnie do środka.
Chętnie odbudował bym ją w wolnym czasie dla ojca na ryby i dla dzieci brata i siostry do zabawy [no i oczywiście mnie:)], ale jakoś nie przekonuje mnie koncepcja suszenia, czyszczenia z soli silników po każdym pływaniu...
Awatar użytkownika
Roman
Posty: 1652
Rejestracja: niedziela 06 cze 2010, 19:34
Lokalizacja: WLKP

Post autor: Roman »

ci3jk4 pisze:czyszczenia z soli silników po każdym pływaniu...
zalewasz silniki wodą destylowaną i niech sobie pobrykają w tej wodzie to się przemyją
I tak skończysz na LawMate
ODPOWIEDZ