Potrzebna pomoc w odnalezieniu modelu-okolice Białegostoku
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
- szymon_wolebez
- Posty: 1241
- Rejestracja: środa 03 lut 2010, 18:33
- Lokalizacja: WARSZAWA
-
- Posty: 14
- Rejestracja: piątek 07 wrz 2012, 09:46
- Lokalizacja: Białystok-Wasilków
Hej
No to jestem w szoku, przebiegu tej fartownej sytuacji nawet sobie nie wyśniłem.
Model mam w domu , ale po kolei.
Spotkałem się z Tomkiem i jego żoną (nie będę ujawniał imienia żony Tomka bo może tego sobie nie życzy). Okazuję się że jest to daleka rodzina mojej żony, mało tego Tomka teściowa to mama chrzestna mego najlepszego przyjaciela. Przemili , uczciwi, ciepli i serdeczni ludzie. Jeszcze raz dziękuję za pyszną kawę i miłą pogawędkę a przede wszystkim za znalezienie modelu. Nawet nie wiesz jak odżyłem Tomek, jaki jestem szczęśliwy. BAAAARDZO DZIĘKUJĘ!!!!! Jeśli będziecie potrzebować kiedykolwiek pomocy służę pomocą o każdej porze dnia i nocy.
Podziękowania również się należą wszystkim forumowiczom za porady i wsparcie ale przede wszystkim Jelcynowi i Szymonowi, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, obadali teren, poświęcili czas i chcieli całym sercem pomóc – również Wam chłopaki – DZIĘKUJĘ.
Co do modelu: spadł z około 150-200 metrów i nic mu nie jest, nawet ryski nie ma, był suchy jak pieprz, elektronika również chociaż deszcz padał. Tomek go znalazł na polanie parę centymetrów od drzewa, stał na kołach i czekał na znalazcę (jak to możliwe – nie mam pojęcia). Nota bene, w tym miejscu które wskazał Jelcyn od razu jak zobaczył teren- brawo ze wiedzę i przewidywalność. Ja go szukałem około 400-500m od miejsca gdzie wylądował. Model działa, wszystko jest w porządku, jedynie pakiet się rozładował, na celach miał: 1,25; 1,25; 1,95, ale już go odratowałem i będzie mi służył do ustawiania modelu.
Reasumując : jestem w czepku urodzony.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam
wujekmarcin
PS.: dziś ponowny oblot, tym razem z doświadczonym pilotem Jelcynem
No to jestem w szoku, przebiegu tej fartownej sytuacji nawet sobie nie wyśniłem.
Model mam w domu , ale po kolei.
Spotkałem się z Tomkiem i jego żoną (nie będę ujawniał imienia żony Tomka bo może tego sobie nie życzy). Okazuję się że jest to daleka rodzina mojej żony, mało tego Tomka teściowa to mama chrzestna mego najlepszego przyjaciela. Przemili , uczciwi, ciepli i serdeczni ludzie. Jeszcze raz dziękuję za pyszną kawę i miłą pogawędkę a przede wszystkim za znalezienie modelu. Nawet nie wiesz jak odżyłem Tomek, jaki jestem szczęśliwy. BAAAARDZO DZIĘKUJĘ!!!!! Jeśli będziecie potrzebować kiedykolwiek pomocy służę pomocą o każdej porze dnia i nocy.
Podziękowania również się należą wszystkim forumowiczom za porady i wsparcie ale przede wszystkim Jelcynowi i Szymonowi, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, obadali teren, poświęcili czas i chcieli całym sercem pomóc – również Wam chłopaki – DZIĘKUJĘ.
Co do modelu: spadł z około 150-200 metrów i nic mu nie jest, nawet ryski nie ma, był suchy jak pieprz, elektronika również chociaż deszcz padał. Tomek go znalazł na polanie parę centymetrów od drzewa, stał na kołach i czekał na znalazcę (jak to możliwe – nie mam pojęcia). Nota bene, w tym miejscu które wskazał Jelcyn od razu jak zobaczył teren- brawo ze wiedzę i przewidywalność. Ja go szukałem około 400-500m od miejsca gdzie wylądował. Model działa, wszystko jest w porządku, jedynie pakiet się rozładował, na celach miał: 1,25; 1,25; 1,95, ale już go odratowałem i będzie mi służył do ustawiania modelu.
Reasumując : jestem w czepku urodzony.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam
wujekmarcin
PS.: dziś ponowny oblot, tym razem z doświadczonym pilotem Jelcynem
- szymon_wolebez
- Posty: 1241
- Rejestracja: środa 03 lut 2010, 18:33
- Lokalizacja: WARSZAWA
-
- Posty: 14
- Rejestracja: piątek 07 wrz 2012, 09:46
- Lokalizacja: Białystok-Wasilków
Tak oblatany - z takim nauczycielem jak jelcyn, to była sama przyjemność.
Poza tym ze pomógł skalibrować model to wybił sie na 130 metrów i i oddał mi stery abym mógł poznać czułość sterów i jak by co oddać mu apkę aby mógł bezpiecznie sprowadzić model na ziemie.
Polecam każdemu początkującemu aby przy pierwszym starcie był doświadczony pilot, to jest nawet mus aby nie rozwalić lub tak jak ja zgubić model.
Fan i adrenalina niesamowita! Nie porównywalna do rc cars.
Model - naprawdę przyjemny w pilotażu i dość łatwy (jeśli wszystko jest ustawione przez doświadczonego pilota).
Polecam serdecznie.
Ps: jeśli chodzi o piszczyk który sygnalizuje spadek napięcia na celach to posiadam taki i od dziś zawsze będzie w moim modelu.
Poza tym ze pomógł skalibrować model to wybił sie na 130 metrów i i oddał mi stery abym mógł poznać czułość sterów i jak by co oddać mu apkę aby mógł bezpiecznie sprowadzić model na ziemie.
Polecam każdemu początkującemu aby przy pierwszym starcie był doświadczony pilot, to jest nawet mus aby nie rozwalić lub tak jak ja zgubić model.
Fan i adrenalina niesamowita! Nie porównywalna do rc cars.
Model - naprawdę przyjemny w pilotażu i dość łatwy (jeśli wszystko jest ustawione przez doświadczonego pilota).
Polecam serdecznie.
Ps: jeśli chodzi o piszczyk który sygnalizuje spadek napięcia na celach to posiadam taki i od dziś zawsze będzie w moim modelu.