Wymiana śmigieł po kretach małych i większych

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
MagicD
Posty: 105
Rejestracja: piątek 06 cze 2014, 19:59
Lokalizacja: Trójmiasto

Wymiana śmigieł po kretach małych i większych

Post autor: MagicD »

Nie wiem czy temat powinien być tutaj czy z racji na "trywialność" powinien być w "dla początkujących"... nie widziałem też niczego podobnego używając opcji "szukaj" - dlatego przejdę do konkretów :)

Jak wiadomo krety mniejsze lub większe się zdążają każdemu (mnie także).
Ostatnio po przeczytaniu tematu "śmigła na kartki" zrozumiałem, że wymiana śmigieł to chleb powszedni przy agresywnym lub pechowym lataniu.
Moim głównym pytaniem jest - kiedy właściwie śmigło nadaje się do wymiany a kiedy można uznać, że do lotu nad polem mogę go używać dalej.
Kiedy w śmigle stracę łopatkę to nie ma o czym rozmyślać - śmigło nadaję się wyłącznie do wymiany i można je oddać psu do zabawy.
Ale co kiedy na śmigle pojawi się (na powierzchni tnącej łopatki) drobne odłamania - takie jakie powstają, gdy model zostaje użyty jako "kosiarka do trawy" (zbyt niski lot i zaczyna się koszenie trawy i zarośli... bez żadnego kreta - można wzbić się wyżej i lecieć dalej).
Oraz co gdy przy piaście śmigła pojawiają się zmiany koloru (zmęczenie materiału spowodowane ugięciem śmigła np. gdy model wyląduje... i się przewróci już na ziemi - oprze się na śmigle).

Dotąd wymieniałem śmigła w przypadku odłamania śmigła i/lub wyraźnego zmęczenia materiału (często towarzyszyło temu złe wyważenie śmigła na skutek ugięcia łopatki), samo wyszczerbienie powierzchni tnącej śmigła zawsze ignorowałem (z racji tego, że latając nisko często ścinałem drobne roślinki zahaczając o nie i leciałem dalej).
Chciałbym poznać zdanie bardziej doświadczonych :)

TIP: Pamiętajmy, że poruszam pytanie pod kątem "latania nad polem", a nie "latania nad głowami ludzi". Gdybym miał lecieć nad ludźmi (miał na to pozwolenie i była taka konieczność), to wymieniałbym śmigła z jakimkolwiek defektem. Tak samo robiłbym gdybym chciał latać modelem nad głęboką wodą czy wysooooko, wysooooko (lepiej wydać 50zł na zmianę śmigieł niż 5000zł na zmianę modelu).
Yeahw :)
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Post autor: Verid »

Według instrukcji powinno się wymieniać śmigło wykazujące jakiekolwiek ślady zużycia czyli wszelkie odpryski, uszczerbki, przebarwienia od przegięcia itp są teoretycznie dyskwalifikujące. Tym bardziej im większe śmigło. Nie tylko ze względu bezpieczeństwa ale i z szacunku dla łożysk silnika bo takie wyszczerbione śmigło bije jak oszalałe.

Tyle w temacie "co być powinno".

Jeżeli zaś chodzi o dziczenie po krzakach, garażach itp to śmigła wymieniasz dopiero jak połowy brakuje albo wibracje są tak silne że quad głupieje. Wcześniej nie ma sensu bo zostaniesz z górą "prawie dobrych" śmigieł. Oczywiście takie przegięte czy wyszczerbione śmigło zwiększa szanse na kreta bo nigdy nie wiesz kiedy się urwie ale z drugiej strony przy takim stylu latania to prędzej sam wsadzisz na coś maszynę i śmigło i tak pójdzie w piach niż glebniesz bo śmigło odpadło. Poza tym śmigła do mikrusów są z reguły bardzo elastyczne (pomijam węglowe) więc przy glebie poddają się zamiast łamać.
Ten wredny...
ODPOWIEDZ