Dji Phantom odleciał
Moderatorzy: Adrián, breweryhills, moderatorzy2014, moderatorzy
w dniach 4-5 sierpnia mieliśmy burzę elektromagnetyczną, może pomogła... ?
http://www.n3kl.org/sun/noaa.html
mój solar activity monitor na telefonie dalej wrzeszczy strom!
a i dzięki Aleksandrowicz za przypomnienie z tym gopro bo jutro montuję gps do nazy i zapomniałem o tym ostrzeżeniu a faktycznie gdzieś o tym już było:)
http://www.n3kl.org/sun/noaa.html
mój solar activity monitor na telefonie dalej wrzeszczy strom!
a i dzięki Aleksandrowicz za przypomnienie z tym gopro bo jutro montuję gps do nazy i zapomniałem o tym ostrzeżeniu a faktycznie gdzieś o tym już było:)
Może to będzie niedokładnie w temacie Phantoma, ale czytam o tej "burzy solarnej" i teraz kojarzę sobie moje fakty z ostaniej niedzieli (4 sierpnia). Poszedłem z całą bazą FPV w otwarte pole (dosłownie ściernisko po żniwach). Była to ok. godz. 15-ej. Osprzęt FPV mam zainstalowany na skrzydle zagi, RC link to RANGELINK, na pokładze ArdupPilot 2 Mega i minim osd. Po rozłożeniu się z klamotami i rozłożeniu przewodów av itp. włączyłem aparaturę, zasilanie Ardupilota i nadajnika fox. Po jakiejść minucie Ardupilot złapał fixa GPS( 9 satek a momentami do 11). Sprawdziłem stery, google, zerknąłem na RSSI (ustawiony w tryb "jakość połączenia") który nawet przy lotach do 6km praktycznie nie schodził poniżej 95% na standardowych antenach od RL.
Po wyrzuceniu skrzydła i wzbiciu się na jakieś 100m nagle widzę brak fixa GPS, RSSI spada do zera( no i nie podnosi się!) i ardupilot zaczyna zataczać kręgi (long failsafe). Minim OSD sam zaczął cyklicznie przełączać panele: pierwszy, drugi, trzeci (czyli brak OSD). Normalnie cuda. Po zatoczeniu kilku kręgów zagi w trybie RTL czyli powrót do domu centralnie zaczęło pikować w ziemię. Szybkie przełączenie na manual i skrzydło na parę metrów przed ziemią udało się poderwać i wyratować z opresji - wylądowałem potem bez silnika szybując. Na ziemi okazało się że wszystko jest ok: wtyczki kontakują , RSSI znów na 100%, satelity widoczne w MINIM OSD to 13 sztuk, stery pracują itp. Odczekałem pół godziny i zrobiłem łącznie ponad 17km kurs bez żadnych niespodzianek, łącznie z zaplanowaną trasą ponad 5km od bazy. Nie umiem sobie tego wyłumaczyć w żaden sposób - jedynie chyba przez SŁOŃCE. Oglądałem potem na kompie logi z Ardupilota: nie miał miejsca żaden samoczynny reset komputera. Cudeńka.
Po wyrzuceniu skrzydła i wzbiciu się na jakieś 100m nagle widzę brak fixa GPS, RSSI spada do zera( no i nie podnosi się!) i ardupilot zaczyna zataczać kręgi (long failsafe). Minim OSD sam zaczął cyklicznie przełączać panele: pierwszy, drugi, trzeci (czyli brak OSD). Normalnie cuda. Po zatoczeniu kilku kręgów zagi w trybie RTL czyli powrót do domu centralnie zaczęło pikować w ziemię. Szybkie przełączenie na manual i skrzydło na parę metrów przed ziemią udało się poderwać i wyratować z opresji - wylądowałem potem bez silnika szybując. Na ziemi okazało się że wszystko jest ok: wtyczki kontakują , RSSI znów na 100%, satelity widoczne w MINIM OSD to 13 sztuk, stery pracują itp. Odczekałem pół godziny i zrobiłem łącznie ponad 17km kurs bez żadnych niespodzianek, łącznie z zaplanowaną trasą ponad 5km od bazy. Nie umiem sobie tego wyłumaczyć w żaden sposób - jedynie chyba przez SŁOŃCE. Oglądałem potem na kompie logi z Ardupilota: nie miał miejsca żaden samoczynny reset komputera. Cudeńka.
Różne aeroplany...
-
- Posty: 859
- Rejestracja: czwartek 09 wrz 2010, 16:41
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Ale nadal rozumiem, że ta burza mogła mieć wpływ na lot z gps-em tak ? czyli przełączenie na tii powinno zniwelować problem . A kolega nadal się nie odzywa, pewnie nic nie zrobił jak instrukcja każe i się wstydzi odezwać . Phantom wbrew pozorom to taki sam kopter jak 330/450 po prostu w zwartej obudowie , a wszystkie inne czynności trzeba ustawiać tak samo , jeśli ktoś kupuje jak biedronkę i od razu lata to są takie problemy .
Witam Kolegów.
Na wszystkie pytanie teraz nie odpowiem, bo wszystkich jeszcze nie rozumiem i mam mało czasu. Siedzę z laptopem na rynku i zaraz muszę spadać, a tam gdzie urzęduję nie mam neta.
To prawda jestem świeży w temacie, ale dwie biedrony już zalatałem i na tym kopterze ze dwie godziny. Zawsze latałem na GPS i tym razem zrobiłem kalibrację pionową i poziomą, ale faktycznie nie mam pewności, czy zielone migało, czy paliło się ciągle. Na ATI nie przeszedłem, bo działo się to dość szybko i pierwszy raz się z tym spotkałem, wobec spanikowany rozum nie zdążył zapracować. Latam na Nazie, było tam grzebane, bo podpięto gimbala, ale ale z tym gimbalem wykonałem parę lotów i wszystko grało.
Ciekawa sprawa z tą burzą solarną, mi jednak nie daje spokoju końcówka przedostatniego lotu.
Zajrzę tu za jakiś czas i czekam na sugestie jak go odnaleźć. Według mnie, to igła w stogach siana.
Pozdrawiam.
Na wszystkie pytanie teraz nie odpowiem, bo wszystkich jeszcze nie rozumiem i mam mało czasu. Siedzę z laptopem na rynku i zaraz muszę spadać, a tam gdzie urzęduję nie mam neta.
To prawda jestem świeży w temacie, ale dwie biedrony już zalatałem i na tym kopterze ze dwie godziny. Zawsze latałem na GPS i tym razem zrobiłem kalibrację pionową i poziomą, ale faktycznie nie mam pewności, czy zielone migało, czy paliło się ciągle. Na ATI nie przeszedłem, bo działo się to dość szybko i pierwszy raz się z tym spotkałem, wobec spanikowany rozum nie zdążył zapracować. Latam na Nazie, było tam grzebane, bo podpięto gimbala, ale ale z tym gimbalem wykonałem parę lotów i wszystko grało.
Ciekawa sprawa z tą burzą solarną, mi jednak nie daje spokoju końcówka przedostatniego lotu.
Zajrzę tu za jakiś czas i czekam na sugestie jak go odnaleźć. Według mnie, to igła w stogach siana.
Pozdrawiam.
A jeśli przejście na Atti też nic nie da to zawsze mamy Manual - tutaj przynajmniej odłączamy GPS i stabilizację więc jeśli coś z tym jest nie tak to mamy jeszcze możliwość wylądować...kojak pisze:Ja tam bym uważał na GPS i próbował przejść w Atti w takim wypadku - a jesli przejęcie na Atti nie było możliwe to pewnie jakaś zwiecha softu i nic nie poradzi tylko pisać telefon na kopterze.
Albo chociaż w miarę kontrolowanie rozbić blisko siebieRekic pisze:A jeśli przejście na Atti też nic nie da to zawsze mamy Manual - tutaj przynajmniej odłączamy GPS i stabilizację więc jeśli coś z tym jest nie tak to mamy jeszcze możliwość wylądować...kojak pisze:Ja tam bym uważał na GPS i próbował przejść w Atti w takim wypadku - a jesli przejęcie na Atti nie było możliwe to pewnie jakaś zwiecha softu i nic nie poradzi tylko pisać telefon na kopterze.
Pozdrawiam Daniel
Musisz pobrać assistant 2.16 i wtedy update.
http://www.dji.com/download/naza-m-downloads/
http://www.dji.com/download/naza-m-downloads/
Żeby nie zaśmiecać tematu założyłem wątek na temat softu 3,16:shaggee pisze:Musisz pobrać assistant 2.16 i wtedy update.
http://www.dji.com/download/naza-m-downloads/
http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?p=214405#214405
Pozdrawiam Daniel