Analiza ryzyka

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Jagoda pisze:Wiele osób wychodzi z założenia, że jakiś tam świadectwo daje dowód do posiadania rozumu w zakresie tegoż świadectwa.
Świadectwo kwalifikacji pilota (podobnie jak prawo jazdy) jest dowodem, że jego posiadacz był obeznany z materią i jest świadom przepisów, obowiązków i stwarzanych zagrożeń. To nie jest równoznaczne z dowodem posiadania rozumu - choć wymagany do uzyskania świadectwa egzamin ma za cel jego weryfikację.
Jagoda pisze:Wracając do wspomnianego przypadku - np.jeden/dwa latadła spadają - szkoda na zdrowiu/życiu. Śledztwa/komisje itd,itp
I ....pytanko do Ciebie Ivan Czy istnieje możliwość, ża winę w 100% przypiszą jednemu? Jeżeli uznasz, że tak to Twoje poprzednie wypowiedzi.......o kant.
Obowiązujące nas rozporządzenie nakazuje latać tak, by zapewnić w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia, pojazdów, obiektów budowlanych lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej niebędących w dyspozycji lub pod kontrolą operatora na wypadek
awarii lub utraty kontroli nad bezzałogowym statkiem powietrznym.
Nie wiem skąd absurdalna idea, że bym chciał twierdzić coś radykalnie sprzecznego z powyższym.
Jagoda
Posty: 1346
Rejestracja: poniedziałek 20 lip 2015, 16:02

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Jagoda »

IvanM pisze: Obowiązujące nas rozporządzenie nakazuje latać tak, by zapewnić w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia, pojazdów, obiektów budowlanych lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej niebędących w dyspozycji lub pod kontrolą operatora na wypadek
awarii lub utraty kontroli nad bezzałogowym statkiem powietrznym.
Nie wiem skąd absurdalna idea, że bym chciał twierdzić coś radykalnie sprzecznego z powyższym.
IvanM pisze: Bla bla bla.
Pozdrawiam. :), :)
kuczy
Posty: 2199
Rejestracja: wtorek 17 lis 2015, 22:03

Re: Analiza ryzyka

Post autor: kuczy »

Jagoda, nie wiem co mam o tym myśleć więc powiem tak:

- zasady muszą być. wiadomo.
- każdy operator powinien mieć na tyle zdrowego rozsądku, aby zapewnić sobie oraz innym bezpieczeństwo od startu do lądowania.
- nie każdy operator to potrafi
- nie sądzę, aby papierowe analizy i punktowanie ryzyka pomogły - jeśli ktoś nie ma wyobraźni podczas lotu to nie wykaże jej także podczas analizowania potencjalnego ryzyka.

nic co może pomóc nie jest złe, ale nie wszystko co ma pomóc faktycznie pomaga :D
Jagoda
Posty: 1346
Rejestracja: poniedziałek 20 lip 2015, 16:02

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Jagoda »

kuczy
Ująłeś to tak, że nic dodać nic ująć -
B. mi się podoba to co napisałeś i jak napisałeś - a zwłaszcza ostatnie zdanie.
Pozdrawiam. :), :)
kuczy
Posty: 2199
Rejestracja: wtorek 17 lis 2015, 22:03

Re: Analiza ryzyka

Post autor: kuczy »

Jagoda, Bardzo rzadko, ale czasami raz na 5 lat udaje mi się napisać coś mądrego :D :D :D - to teraz 5 lat spamu :P
- dzięki za uznanie ;)
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Jagoda pisze:
IvanM pisze: Bla bla bla.
Naprawdę nie rozumiem co chcesz powiedzieć. Wyraziłem się, wydaje mi się klarownie i nie widzę najmniejszego powodu byś sugerował, że zaprzeczam jakimkolwiek swoim poprzednim wypowiedziom. Jeżeli tego nie zrozumiałeś, to napiszę całkiem prosto: że by twój sprzęt po zderzeniu się z innym statkiem powietrznym i spowodował szkodę na zdrowiu/życiu musisz działać sprzecznie z obowiązującym rozporządzeniem. Stad nie możesz być niewinny. Wiec taka sytuacja logicznie wyklucza możliwość by przypisana była drugiej stronie wina w 100%.
Możesz o cytowanym rozporządzeniu uważać co chcesz - to ale nie zmienia w najmniejszym stopniu faktu, że musisz się do niego dostosować, bo nas obowiązuje.
Rawen 75
Posty: 92
Rejestracja: czwartek 16 lip 2015, 20:50

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Rawen 75 »

Oki. Kolega wydaje się dąży do uzmysłowienia nam, że absolutnie przed każdym lotem trzeba sprawdzić check listę, zserwisować sprzęt nie w garażu ale w odpowiednim punkcie wyznaczonym przez ULC (który dostał złą ocenę urzędników UE za postawę i pracę urzędników, którzy na własne oczy nie widzieli samolotu), zapoznać się z prognozą pogody....może mnie poniosło, ale wydaje mi się to podobne do kazania z ambony. Czlowieku na wiele innych czynników ma tu wpływ pecha, lub efektu motyla. Motyl pierdnął w Chinach, wskutek tego odpadło mi śmigło! Każdy z nas poważnych pilotów przestrzega norm, chcesz uniknąć zgrzytów-wycofaj pseudo drony z półek sklepowych. Jeżeli takie analizy zmniejszą wypadkowość, to dlaczego ciągle dochodzi do wypadków- czy to w powietrzu, czy na drodze! Kuczy ujął to krótko, i szcun mu za to, a Twoje analizowanie jest czysto teoretyczne, na zasadzie co by było gdyby.
Zawsze są lepsi, mądrzejsi mistrzowie od rozdawania złotych łopat, którzy tylko krytykują i mało wnoszą do tego co robisz. Ot taka nasza cecha narodowa.
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Rawen 75 pisze:Czlowieku na wiele innych czynników ma tu wpływ pecha, lub efektu motyla. Motyl pierdnął w Chinach, wskutek tego odpadło mi śmigło!
Choć piszesz pod moim postem, to nie mam pewności do kogo się tym "kolega" zwracasz. Ale i tak muszę ci kolejny raz przytoczyć fragment rozporządzenia nakazujący latać z zachowaniem warunku: "zapewniając w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej na wypadek awarii lub utraty kontroli nad modelem latającym".
"Wypadek awarii lub utraty kontroli" z całą pewnością zawiera sytuacje pierdnięcia motyla w chinach powodującego odpadnięcie ci śmigła.
Rawen 75 pisze:zserwisować sprzęt nie w garażu ale w odpowiednim punkcie wyznaczonym przez ULC
To było by za piękne. Przenosiło by to odpowiedzialność za wypadki spowodowane problemami technicznymi na autoryzowane punkty serwisowe.
Niestety - jest zupełnie inaczej:
Operator:
6) przed lotem dokonuje kontroli stanu technicznego modelu latającego;
7) wykonuje loty jedynie modelem latającym, który jest sprawny technicznie.
4) ponosi odpowiedzialność za decyzję o wykonaniu lotu oraz jego poprawność, a wyznaczenie i udział obserwatora
w wykonywaniu lotów nie zwalnia go z odpowiedzialności za bezpieczeństwo wykonywanych operacji lotniczych;
Rawen 75
Posty: 92
Rejestracja: czwartek 16 lip 2015, 20:50

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Rawen 75 »

Człowieku, ale Ty upierasz się przy swoim. Awaria to awaria, tego nie da się przewidzieć. Model może być sprawny, ale jest wiele innych czynników-zmęczenie materiału itp. Co mam prowadzić rejestr godzinowy pracy dźwigara, czy też serwa? Teraz komisja ma inny zgryz niż bablanina jaką opisujesz. Mig się rozbił i jest to wręcz bardzo zbliżone do wypadku w Smoleńsku! Pewnie znów wina ruskich!
Zawsze są lepsi, mądrzejsi mistrzowie od rozdawania złotych łopat, którzy tylko krytykują i mało wnoszą do tego co robisz. Ot taka nasza cecha narodowa.
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Rawen 75 pisze:Człowieku, ale Ty upierasz się przy swoim.
Błądzisz. Ja się przy niczym nie upieram - ja cytuje fragmenty obowiązującego nas rozporządzenia. Możesz odpyskować, możesz to nazywać bablanina... ale nic tym na obowiązujących przepisach nie zmienisz. Zadziwia to u kogoś z taka stopką - potwierdza jednak jej prawdziwość.
Rawen 75 pisze:Awaria to awaria, tego nie da się przewidzieć.
Ciesze się, że tego rozumiesz. Gorzej jest ze zrozumieniem tekstu rozporządzenia, które właśnie z tego powodu nakazuje ci zawsze latać w bezpiecznej odległości.
Rawen 75 pisze: Model może być sprawny, ale jest wiele innych czynników-zmęczenie materiału itp. Co mam prowadzić rejestr godzinowy pracy dźwigara, czy też serwa?
To jest twoja sprawa i co robisz pozostaje na twoje odpowiedzialności, twojej inteligencji, twojej wiedzy i twoich umiejętnościach.
Zaskakujące i szokujące zarazem jest jednak, że jako przykład absurdu chcesz przytaczać coś, co nie tylko w szeroko pojętej branży lotniczej, ale także u modelarzy jest od zawsze normalnością.
Rawen 75
Posty: 92
Rejestracja: czwartek 16 lip 2015, 20:50

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Rawen 75 »

Po pierwsze nie upoważniłem Ciebie do interpretacji tego co napisałem, bo masz problem ze zrozumieniemsłowa pisanego.
Po drugie, to ty ganiasz F-16 pomiędzy Koreą północną a południową, czyli coś w twej głowie siedzi. Pytanie co?
Po trzecie-nie miałem incydentu jak do tej pory, a samo wyposażenie modelu X-8 w spadochron ratunkowy to dodatek do FS, czyli myślę co by było gdyby.
Po czwarte przepis zawsze jest martwy. To co się może zdarzyć nigdy nie przewidzisz w 100%, no może Ty, taki wyjątek, spec bym napisał.
Po piąte szkoda mi tłumaczyć Tobie, bo przecież przepis mówi....są święta, i nie mam już ochoty na tę babalaninę.
Zawsze są lepsi, mądrzejsi mistrzowie od rozdawania złotych łopat, którzy tylko krytykują i mało wnoszą do tego co robisz. Ot taka nasza cecha narodowa.
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Rawen 75 pisze:To co się może zdarzyć nigdy nie przewidzisz w 100%....
Powtórzę wiec kolejny raz iż właśnie z tego powodu zapis brzmi, że latać masz: "zapewniając w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej na wypadek awarii lub utraty kontroli nad modelem latającym".
To się nie zmieni dla tego, że ty nazwiesz to babalanina, uznasz to za przepis martwy, ani dla tego że są święta.
Rawen 75
Posty: 92
Rejestracja: czwartek 16 lip 2015, 20:50

Re: Analiza ryzyka

Post autor: Rawen 75 »

Tak. Dlatego każdy dał sobie spokój z tłumaczeniem Tobie, że nie jest to do końca tak jak piszesz, np. zasięg energetyczny modelu pod FPV umożliwia dalekie przeloty, co skutkuje że gdyby FS nie zadziałało jak należy, to taki model leci w siną dal 20-40km, ale Ty tego nie ogarniasz...
Zawsze są lepsi, mądrzejsi mistrzowie od rozdawania złotych łopat, którzy tylko krytykują i mało wnoszą do tego co robisz. Ot taka nasza cecha narodowa.
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Analiza ryzyka

Post autor: IvanM »

Rawen 75 pisze:Dlatego każdy dał sobie spokój z tłumaczeniem Tobie, że nie jest to do końca tak jak piszesz
No to szacunek, że przynajmniej ty w imieniu "każdego" walczysz z tym "martwym" rozporządzeniem. :roll:
Rawen 75 pisze: np. zasięg energetyczny modelu pod FPV umożliwia dalekie przeloty, co skutkuje że gdyby FS nie zadziałało jak należy, to taki model leci w siną dal 20-40km, ale Ty tego nie ogarniasz...
Czy to iż napiszesz, że ja "tego nie ogarniam" zmienia coś na fakcie, iż prawo nakazuje ci latać tak by zapewnić w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia, pojazdów, obiektów budowlanych lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej niebędących w dyspozycji lub pod kontrolą operatora na wypadek awarii lub UTRATY KONTROLI nad bezzałogowym statkiem powietrznym. ?
Czy pojawili się tam przez to jakieś wyjątki typu "nie stosuje się przy modelach z zasięgiem energetycznym 20-40km?", "nie stosuje się jak FS nie zadziała" albo "nie stosuje się jak z powodu zmęczenia materiału złamie się dźwigar serwa?"
ODPOWIEDZ