Strzelanie do dronów

[Poli25]

Witam,

Od jakiegoś czasu często się słyszy na temat strzelania do dronów. Najczęściej jak każdy pewnie wie pierwszą osoba która może nam zestrzelić drona jest nasz najbliższy sąsiad lub ktoś kto nam po prostu zazdrości, a takich tez nie brakuje. Ostatnio wszedłem w dyskusję na temat latania, jedna z osób powiedziała jasno że jak spotka drona nad swoją posesją będzie strzelał z wiatrówki, zaśmiałem się odpowiedziałem "bardzo proszę" jak wie ile ten strzał będzie go kosztował niech strzela :).
Czy ktoś miał już takie niemiłe sytuacje i zestrzelono mu drona z wiatrówki, procy i innego sprzętu?.
Jak się ma do tego prawo?

[darnok]

Pewnie by można było to podciągnąć jako szkoda w mieniu, ale jak to udowodnisz?
Jakby się takie coś nagrało to pewnie w sądzie byś miał od razu sprawę wygraną.

[piwko]

zaśmiałem się odpowiedziałem "bardzo proszę" jak wie ile ten strzał będzie go kosztował niech strzela :)

No to ile to będzie go ten strzał kosztował? Pewnie tyle ile kosztuje 1 śrut ;)

[Ładziak]

piwko, męczysz tym swoim malkontenctwem. Zgodnie z art. 124 § 1 Kodeksu wykroczeń zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie niezdatnym do użytku cudzej rzeczy jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, jeżeli szkoda przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia, czyli aktualnie trochę ponad 4 stówki.

EDIT: oczywiście chodzi o art. 288 § 1 i 2 KK, jak zauważył tofficzeq. Przytoczony powyżej artykuł tyczy wykroczenia, czyli szkody poniżej 1/4 minimalnego wynagrodzenia. Za szybko pisałem

[IvanM]

Ale to chyba normalne, ze nikt sobie nie życzy naruszania swojej prywatności. Dron nie ma co robić nad posesją bez zgody jej właściciela.
A jak już - to na wysokości na której ani go nie zestresuje za bardzo, ani nie mu nie da szans na atak jakąś wiatrówką lub kijem baseballowym.

[tofficzeq]

jak już ktoś mówi o art.124 Kodeksu Wykroczeń to mówimy o wykroczeniu a nie przestępstwie - w grę wchodzi grzywna i obowiązek naprawienia szkody jeśli wartość mienia nie przekroczy wysokośi 1/4 najniższej krajowej pensji (czy jakoś tak)

W przypadku przekroczenia określonej wartości wchodzi w grę przestępstwo z art. 288 Kodeksu Karnego.

W obu przypadkach ściganie jest na wniosek pokrzywdzonego.

Jeśli przestrzeń powietrzna nad naszym domem umożliwia loty cywilne to dlaczego ktoś miałby mi strzelać do mojej maszyny?
Od tego są przepisy żeby zgłaszać naruszenia prawa a nie stanowić sobie samosąd.

[DronNOOB]

Kod: Zaznacz cały

Jeśli przestrzeń powietrzna nad naszym domem umożliwia loty

U wiesz mi jeśli by Twój "don" z kamerą znalazł się nad moim domem a ja zwaliłem by go kamieniem to jeszcze Ty by mi zapłaciłeś :D ( jeśli zachciało by się Tobie odszkodowania).

[Ładziak]

tofficzeq, zgadza się. Pisałem o wykroczeniu, po czym stwierdziłem że większość "dronów" jest jednak droższa i będzie to przestępstwo, ale z rozpędu nie zmieniłem podstawy. I jest to oczywiście ścigane na wniosek pokrzywdzonego.

Co do latania nad czyjąś posesją, to nie jest to tak oczywiste jak w "Samych swoich", że "po moim niebie latać nie wolno". Pionowa granica własności nie rozciąga się nieograniczenie. Mało tego, nie jest sztywno określona! Ma jedynie umożliwić nieskrępowane użytkowanie w dostępnym właścicielowi zakresie. A jeżeli dochodzi do tego rejestrowanie obrazu, to jeszcze większy miszmasz się robi. Wg mnie lepiej zawiadomić odpowiednie służby niż samemu wymierzać sprawiedliwość

[matulekpl]

Dron nie ma co robić nad posesją bez zgody jej właściciela.

przestrzeń powietrzna nie należy do właściciela posesji pod nią. Tylko do Państwa.

[piwko]

męczysz tym swoim malkontenctwem

Pokaż mi jakiś wyrok w podobnej sprawie. A jak go nie ma to nie mędrkuj z paragrafami ;)
Mówię że to nie ja strzelałem, nie posiadam wiatrówki. Życzę powodzenia w dowodzeniu mojej winy Ba. Jak ten dron faktycznie spadłby mi na posesję jako "zestrzelony" przez "nieznanego sprawcę", to jeszcze ja mógłbym ścigać właściciela drona za jakieś uszkodzenie. A jakie? Coś tuż obok postawiłbym zbitego albo zadrapanego od upadku drona
Czy trudno tak jest zrozumieć, żeby nie latać tam gdzie sobie tego nie życzą?

[Ładziak]

Najpierw ktoś musi "drona" zniszczyć, a poszkodowany zgłosić wniosek. Słyszałeś o takim zdarzeniu, żeby głupio pytać o wyrok w sprawie, która na szczęście jeszcze chyba nigdy nie miała miejsca w PL?
Skoro nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to informuję, że w pierwszym poście pada pytanie o możliwość takiego zdarzenia i jego konsekwencje, a reszta stara się udzielić jakiejś sensownej odpowiedzi. Oprócz ciebie oczywiście. Jak zawsze.

EDIT: to jest odpowiedź na pierwsze zdanie z wypowiedzi powyżej, bo tylko tyle było. Resztę dopisałeś później. Jak najbardziej zgadzam się, żeby nie latać tam, gdzie nas nie chcą. Przepisy najlepiej uzupełnić zdrowym rozsądkiem.

[Poli25]

Kod: Zaznacz cały

Jeśli przestrzeń powietrzna nad naszym domem umożliwia loty

U wiesz mi jeśli by Twój "don" z kamerą znalazł się nad moim domem a ja zwaliłem by go kamieniem to jeszcze Ty by mi zapłaciłeś :D ( jeśli zachciało by się Tobie odszkodowania).

A jak helikopter by przelatywał tusz nad twoim domem też byś strzelał?. Twoje dzieci by jeszcze płaciły za straty jakie byś spowodował, strzelając do drona sam stwarzasz większe zagrożenie, ciekawe co byś mówił jakby spadł na Ciebie jak jeszcze w ręce trzymasz wiatrówkę, też byś powiedział że to nie ty strzelałeś?
Z jakiego artykułu byś mnie oskarżył?.
Latając nad czyjąś posesją nie mam na myśli latania na wysokości okien.

[IvanM]

IvanM pisze: Dron nie ma co robić nad posesją bez zgody jej właściciela.
przestrzeń powietrzna nie należy do właściciela posesji pod nią. Tylko do Państwa.

Dla tego też nikt nie twierdzi, że używasz bezpodstawnie czyjeś powietrze. Jeżeli latasz mi nad posesją na wysokości na której mogę ci zagrozić wiatrówką - to naruszasz moja prywatność lub nawet stwarzasz zagrożenie.
Mniejsza z tym - najbezpieczniej jest nie latać tak, by ktokolwiek poczuł się uprawniony do jakiegokolwiek protestu. Jeżeli zachodzi potrzeba - to grzecznie poprosić i ludzie pozwalają nawet startować z ich ogrodu.

[Poli25]

Polak nie potrafi podejść do operatora drona i zwyczajnie powiedzieć że jeśli to możliwe aby nie latał nad jego posesją, dla niektòrych to chyba zbyt trudne.

[Verid]

Jeżeli latasz mi nad posesją na wysokości na której mogę ci zagrozić wiatrówką - to naruszasz moja prywatność

Bredzisz. Jak napisał Ładziak - granica własności nie jest sztywno określona a na pewno nie wyznacza jej donośność wiatrówki to raz. Dwa - To że ktoś lata nad twoją posesją nie znaczy że cię filmuje więc twoja prywatność na tym nie cierpi. Trzy - jeżeli jednak uważasz że operator narusza twoją prywatność to zawiadamiasz organa ścigania a nie bawisz się w dziki zachód i samosądy. Przynajmniej cywilizowani ludzie tak robią (piwka nie liczę bo swoje oszołomstwo i to że jest bezwartościowym chwastem na tym forum udowodnił już dawno) Cztery - strzelając do czegokolwiek stwarzasz daleko większe zagrożenie bo dobrze trafiony kopter na pewno spadnie a nie tylko w wyniku potencjalnej awarii od której operator komercyjny jest ubezpieczony a jak nie trafisz to pocisk też gdzieś spadnie. Najchętniej komuś w oko kilkaset metrów dalej więc jak rzeczywiście zależałoby ci na bezpieczeństwie to nawet przez czerep by ci nie przeszło żeby podnieść lufę. No ale to z kolei wymaga inteligencji.

BTW - tak gwoli przypomnienia jak ktoś che sobie odświeżyć jak sąsiedzi zza wielkiej wody podeszli do tematu

http://www.wykop.pl/link/2686641/za-zes ... -kentucky/

Mniejsza z tym - najbezpieczniej jest nie latać tak, by ktokolwiek poczuł się uprawniony do jakiegokolwiek protestu

To może lepiej niech protestujący zapozna się najpierw z obowiązującym prawem czy i co można mu oprotestowywać żeby nie było sytuacji jak ze zrzucaniem kłód pod koła aut na autostradzie bo szybko jeżdżą i hałasują a jak już koniecznie musi to niech PROTESTUJE, najlepiej w sposób podany przez Poli25 a nie dopuszcza się bandyckich wybryków bo wbrew pozorom to nie to samo.

Jak czytam takie kretyńskie dywagacje nt. jak zestrzelić i nie beknąć to wiem czego obawiają się przeciwnicy dostępu do broni bo co poniektórzy nie powinni mieć nawet gumy w gaciach żeby przypadkiem procy nie zrobili.