co się może wydarzyć gdy latamy

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Andziak
Posty: 672
Rejestracja: sobota 14 cze 2014, 20:03
Lokalizacja: Siechnice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Andziak »

Bez urazy.
Ale odkręcająca się śruba w trakcie lotu może być wynikiem niedbalstwa albo... błędu, albo....(pomyśl)
Pękające śmigło to raczej wada materiału.
Dla tych co twierdzą, że nigdy nie popełnili błędu (pomyłki, gapiostwa itd.) (w jakiejkolwiek dziedzinie) wielki szacun za brak...odwagi.
Jeszcze raz.
Może ten temat da myślenia i "uchroni" innych od popełnienia błędu, pomyłki, czy jak "orły" twierdzą "niedbalstwa".
Dokładnie taki jest cel tego tematu.
Nie wszyscy mają super wyobraźnię i potrafią przewidzieć konsekwencje danych sytuacji.
Warto wymieniać się doświadczeniami, również tymi negatywnymi.
Kto wie , ale może dzięki takiemu tematowi, komuś uratujemy może nawet i życie:)
Pioneer 1400 ( rozbity ), MX-2 rplanes ( utopiony ), DG-1000, Twinstar 2, Sbach 342, u can fly hype,
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: IvanM »

Andziak pisze:Nie wszyscy mają super wyobraźnię i potrafią przewidzieć konsekwencje danych sytuacji.
Konsekwencje? Sorry - ale opis lądowania z sercem w gaciach nie jest zbyt przemawiający.
Jeżeli komuś brakuje wyobraźni - to zaglądnie do tego bloga:
http://chrismeme11.over-blog.com/article-36258812.html
(ostrożnie - zawiera także zdjęcie M.Pirozka po śmierci)
Awatar użytkownika
Andziak
Posty: 672
Rejestracja: sobota 14 cze 2014, 20:03
Lokalizacja: Siechnice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Andziak »

w morde ! masakra ! To zdjęcie tego Pana z uciętą połową głowy to realny wypadek ?!
Pioneer 1400 ( rozbity ), MX-2 rplanes ( utopiony ), DG-1000, Twinstar 2, Sbach 342, u can fly hype,
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Verid »

Andziak pisze: To zdjęcie tego Pana...to realny wypadek ?!
IvanM pisze:(ostrożnie - zawiera także zdjęcie M.Pirozka po śmierci)
:roll:
Ten wredny...
Awatar użytkownika
Andziak
Posty: 672
Rejestracja: sobota 14 cze 2014, 20:03
Lokalizacja: Siechnice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Andziak »

Pioneer 1400 ( rozbity ), MX-2 rplanes ( utopiony ), DG-1000, Twinstar 2, Sbach 342, u can fly hype,
Awatar użytkownika
PiotrSz
Posty: 3518
Rejestracja: środa 21 sie 2013, 22:04
Lokalizacja: Olsztyn

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: PiotrSz »

No, ten gość nie żyje od prawie trzech lat... ale żeś kotleta odkopał... było o tym bardzo dużo na forum mówione w owym czasie.
Awatar użytkownika
Szmidtek
Posty: 141
Rejestracja: czwartek 01 sty 2015, 03:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Szmidtek »

Pionierzy,
Ja uważam, że taki temat jest jaknajbardziej potrzebny. Pierwszy model składałem ponad rok temu. Quad plastik z HK - tydzień go składałem, a o tematyce czytałem już ponad 5 miesięcy. Jak już go złożyłem to przecież koniecznie chciałem latać. Doświadczenie: +/- 3 godziny lotu. Jedyne co mnie uratowało przed narobieniem głupot było to, że w pierwszym tygodniu widziałem ten blog z pocietymi łapami.
I tak mimo dużej ilości blogów, filmów, forów i innych to co pakiet inna historia. Uczyłem się sam, więc musiałem jakoś to doświadczenie zdobyć.

EDIT - scalenie

Wysmarowałem takie coś ostatnio, historyjka z pierwszego dnia wiosny rok temu.

"złożyłem pierwszy dron 250 na ramie plastikowej z HK. Taka partyzantka, że hej. Oczywiście nie mogłem się doczekać, więc pojechałem z nim na pole. Drugi pakiet LOS danego dnia, a chyba piąty w życiu, zachaczyl o gałąź i spadł. Myślę sobie, że na 7. pakiecie no to i tak nieźle. Idę po niego, a on do mnie mryga z rowu melioracyjnego, 50cm pod wodą. Wyciągam i pisze na Race'ie co zrobić, a tam się rozpoczyna dyskusja o wyższości wody destylowanej nad spirytem. Jadę na złamanie karku kupić spiryt.
Tesco godzina 8:15 rano a ja mam pół litra przy kasie. Jakiekolwiek święta daleko, więc pani na mnie łypie i: dowód proszę... Acha, a może jakieś papierosy?
Myk do domu z butla w łapie. Drona składałem dobry tydzień, ale w speedzie rozebrałem go w 10-15 min do rosołu. Nawet termoskurczki z regli ściągnąłem bez pardonu.
Obficie polalem i przedmuchalem. Nieee, nie butlą, ustami.
Od godziny zero do zakończenia akcji reanimacyjnej minęło 97min. Straty: żadne! Całość latałaby do dziś gdyby nie promocje z grudnia na HK."

Cała ta historia, żeby powiedzieć, że każde, a przede wszystkim takie zdarzenia są olbrzymim bonusem do doświadczenia.
Ja nie miałem nikogo, kto stałby jak Yoda i mi mówił co i jak.
Całe doświadczenie, które mam oparłem o własną głupotę, ale dziś z perspektywy uważam, że to chyba jeszcze mnie bardziej do tego hobby przybliżyło i lubię sobie przypominać w ten sposób tę historię...
"less but better" - Dieter Rams
RR210 - Lemon AIR32, Lemon Core PRO, RS2205 2300kv, X-rotor 20a, hs1177, ts5823s, XSR, 5040x3/5045BNx3
Nano QX (mmw mod)
9XR PRO, XJT, Fatshark DOM v1 + Lemon Pineapple 54ch.
Awatar użytkownika
Chestnut
Posty: 336
Rejestracja: czwartek 22 sie 2013, 20:28
Lokalizacja: Krosno

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Chestnut »

Rowy melioracyjne to wyższy level, węższe i trudniej trafić w wodę, niż w rzece.

Incydent sprzed kilku lat, czasy moich początków, pierwsze konstrukcje, 3--kanałowy górnopłat ze wzniosem, na silnik szczotkowy 280 z przekładnią,
konstrukcja balsa-sosna-bibuła, popychane z akumulatorków Ni-MH (!)
loty nad łąką ułożoną przy korycie rzeki, strzelił bambusowy popychacz (gdzie kto u nas w mieścinie o bowden'ach słyszał,serwa 9g kosztowały majątek)
od statecznika pionowego... model zatoczył ładny, szeroki korkociąg ku ziemi... spodziewaliśmy się z kolegą zbierania drzazg do worka...
jakież było nasze zdziwienie kiedy dobiegliśmy na miejsce- nasz Avion spokojnie dryfował z prądem rzeki...
..w pośpiechu zebraliśmy rzeczy, i pobiegliśmy kilkadziesiąt metrów dalej, gdzie rzeka była znacznie szersza, a przez to płytsza. Tam przechwyciliśmy nasz wodno-samolot. Po wylaniu wody z kadłuba, osuszeniu elektroniki i prze-trymowaniu model latał dalej (spodziewaliśmy się niewiadomo jak strasznego pokrzywienia konstrukcji ze względu na wilgotność względną rzeki około 100%, ale nie było tak źle)

Kolejny incydent parę wiosen później- akrobacje depronową pół-makietą Yak'a, (przejście z 280 na silniki BL, i z NiMH na LiPo - euforia)
ostatnie manewry przed podejściem do lądowania, piękne pikowanie które docelowo miało zakończyć się wyrównaniem nad samą ziemią, wytraceniem prędkości, i lądowaniem...
...jednak rosnący nieopodal grab był bliżej niż się wydawało- i samolot z gracją rzuconej w kosz butelki wbił się w koronę drzewa, by utknąć mniej- więcej w połowie wysokości. Kolega który z przejęciem nagrywał lot (a przegapił moment pikowania) przerzucił się na nagrywanie mnie wspinającego się na drzewo. Od tamtej pory cytat "dzieci, oglądajcie, na tym nagraniu macie ostatnią pamiątkę po zębach ojca" budzi wiele wspomnień. model udało się bezpiecznie odzyskać, po załataniu co większych dziur w skrzydłach taśmą, i wymianie połamanego śmigła latał jeszcze długo.

Wnioski:
człowiek ma oczy stosunkowo wąsko, więc słabo spisują się w roli dalmierza- zacząłem brać to pod uwagę szacując odległość do przeszkód terenowych, i dzięki temu incydentu nr 3 w tej kategorii póki co nie było ;-)
Mój największy lęk to sytuacja w której ja umieram, a Żona sprzedaje moje "zabawki" za tyle, za ile jej powiedziałem że je kupiłem...
MichasKrk
Posty: 164
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 19:05
Lokalizacja: Kraków

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: MichasKrk »

IvanM pisze:
Andziak pisze:Nie wszyscy mają super wyobraźnię i potrafią przewidzieć konsekwencje danych sytuacji.
Konsekwencje? Sorry - ale opis lądowania z sercem w gaciach nie jest zbyt przemawiający.
Jeżeli komuś brakuje wyobraźni - to zaglądnie do tego bloga:
http://chrismeme11.over-blog.com/article-36258812.html
(ostrożnie - zawiera także zdjęcie M.Pirozka po śmierci)
No właściwie zdjęcia z tego bloga, pomagają w pełni uświadomić, że nasze hobby to nie jest zabawa i , że na prawdę trzeba myśleć co się robi, bo w innym wypadku, pewne niedociągnięcia z naszej strony mogą skończyć się tragicznie.

A wracając do tematu... to możemy najzwyczajniej w świecie stracić swoją maszynę, mieć spieprzony resztę dnia, jeśli jej nie odnajdziemy :) i być kilka stów w plecy (znam to z autopsji :) ), ale w porównaniu do zdjęć z bloga jest, byłaby to pestka.
oziii

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: oziii »

pilot pisze:Czytam i tak się zastanawiam czy to mają być przestrogi co może się wydarzyć czy chwalenie się własną głupotą ???
Bez urazy ale czytanie o odkręcających się śrubach, odpadających przewodach, pękających śmigłach itp. niedbalstwie działa na mnie trochę denerwująco :evil:
Awaria, której nie da się często przewidzieć to co innego ale niechlujny montaż, brak elementarnych ustawień modelu czy wyobraźni to proszenie się kłopoty.
Latam już sporo lat przeróżnymi modelami ale nigdy żadna śruba mi się nie odkręciła nawet w modelach spalinowych, wszystkie kable i złączki zawsze były na miejscu, nigdy nikomu nic nie spadło na głowę ani na tyle blisko aby przyprawić o wzrost ciśnienia. Ktoś powie, że to spore szczęście. Na pewno ale połączone ze starannym montażem, poprawnym poustawianiem i sprawdzeniem wszystkiego nawet kilka razy i lataniem w miejscach gdzie minimalizuje się zagrożenie.
I mam nadzieję, że tak pozostanie :-)
z calym szacunkiem ale nie wszyscy z nas przeszli pelna, odpowiednia sciezke edukacyjna modelarza
biedrony i mydelniczki przyciagnely do hobby wielu swiezakow (np mnie) ktorzy nigdy nie mieli nic wspolnego z modelarstwem a rc kojarzy im sie z autkami zabawkowymi wiec naturalnie nie czuja tu duzego zagrozenia
tak masz racje ze jest to objaw pewnego braku wyobrazni, ale ta sie bierze z doswiadczenia wlasnego albo innych ktorzy sie nim z toba dzielili w odpowiednim momencie, dzis wielu latajacych uczy sie samodzielnie metoda prob i bledow
to co ty opisujesz to jest odpowiednia sciezka edukacyjna ktorej wlasnie "droniarzom" bez doswiadczenia modelarskiego brakuje (bo kupuja gotowy model) i jak rozumiem wlasnie po to powstal ten temat bo dzis zeby latac nie musisz zaczynac od klubu modelarskiego i godzin sleczenia na modelem
idziesz do sklepu nie dla idiotow i mozesz pomykac 2kg po niebie nawet specjalnie nie umiejac latac
ja sie nie dziwi ze ludziom sie w tym momencie nie zapala lampka ostrzegawcza
powiem wiecej ilekroc mam rozmowe z laikami odnosnie zagrozen to patrza na mnie jak na wariata bo przeciez to "zabawka"

jesli nasz brak wyobrazni i glupie zachowanie (bo masz racje ze to jest w pewnym stopniu glupota) kogos innego uswiadomi i ustrzeze przed zlym zachowaniem to chyba lepiej powiedziec niz zgrywac super lotnika

moje "najwieksze osiagniecie" to zgubienie tarantuli, w ramach cwiczenia lotu i filmowania probowalem sfilmowac wezel komunikacyjny, umiejetnosci kontroli drona byly zadne a ja glupi jeszcze chcialem jednoczesnie filmowac
no i tak dlugo "filmowalem" ze dron odlecial nad pole za moimi plecami, zbyt male doswiadczenie spowodowalo ze gdy dron stal sie kropka nie bylem w stanie zorientowac sie w ktorym kierunku leci,
poniewaz byl juz wtedy nad sciana drzew i za chwile by zupelnie zniknal (a co bylo za drzewami nie bylem pewien) to zrobilem jedyna wtedy wg mnie bezpieczna rzecz czyli zamknalem zupelnie gaz i spuscialem drona na ziemie
4h szukanie skoczylo sie bezowocnie
Awatar użytkownika
Andziak
Posty: 672
Rejestracja: sobota 14 cze 2014, 20:03
Lokalizacja: Siechnice

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Andziak »

powiem Wam ze duzo z Was lata blisko lasów, czasami się zastanawiam co by się stało gdyby tak mocniej walnąć w drzewo, żeby lipol się zapalił....
Za spalenie lasu nie ważne z czyjej winy myślę, że nikt z nas na tym forum by się do końca życia nie wypłacił...
Pioneer 1400 ( rozbity ), MX-2 rplanes ( utopiony ), DG-1000, Twinstar 2, Sbach 342, u can fly hype,
Awatar użytkownika
Baqsthc
Posty: 1076
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 21:12
Lokalizacja: Legnica

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Baqsthc »

Niby tak.. tylko weź potem znajdź takiego zdalnego podpalacza jak wszelkie dowody (model) pójdą z dymem..
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: Verid »

Andziak pisze:powiem Wam ze duzo z Was lata blisko lasów
Blisko lasów, łąk, pól, miast, w parkingach podziemnych itd. - wszystko palne jak licho. Byle iskra i mamy disco inferno. A do tego wszędzie szlajający się przechodnie (koniecznie) z dziećmi którzy aż się proszą pod śmigła. :roll:

Wątek ma służyć wymianie doświadczeń o nieoczywistych sytuacjach a nie snuciu histerycznych gdybasiek.
Ten wredny...
hornet2
Posty: 1205
Rejestracja: środa 02 wrz 2015, 17:59

Re: co się może wydarzyć gdy latamy

Post autor: hornet2 »

Cóż Panowie ? Wczoraj poszedłem na nasze osiedlowe boisko sportowe by wypróbować mój nowy nabytek w postaci coptera V666N. Przez chwilę był spokój , ale tylko chwilę . Zaraz zaczęło przybywać gapiów i tych większych i tych mniejszych . Podbiegł do mnie jakiś bajtel szarpiąc mnie za nogawkę spodni i próbując mi wyrwać apkę z rąk . " Prose pana, prose pana ! A co pan ma ? No i po lataniu ! Dlatego w mieście nawet na otwartej przestrzeni nie da się polatać .

A to jest film z awaryjnego lądowania copterem V333 . We wrześniu zeszłego roku zrobiłem wypad z modelem na wieś gdzie kiedyś mieszkałem by sobie spokojnie polatać . Trzeci lot , model wzbiłem na prawie 150m nad ziemię by fajnie uchwycić kamerą panoramę wioski i okolic . Nagle silniki zamilkły i model zaczął spadać w dół . Dopiero ok. 50m nad ziemią udało mi się na powrót " odpalić " silniki i trzeba było się ratować awaryjnym lądowaniem w kartoflisku . :mrgreen: https://www.youtube.com/watch?v=RyfEO_ULWsE Między innymi dlatego nie powinno się latać kopterami nad ludźmi bądź budynkami .
Pozdro; Hornet2

samolot Spitfire (spalinowy)
copter Typhoon Q500 4K
copter FQ 777 -124
motoszybowiec Easy Glider
helik V931 (AS 350 )
ODPOWIEDZ