labo pisze:
Czy lot amatorski dalej jest amatorski, jeśli po czasie zdjęcie jednak zostanie gdzieś użyte komercyjnie?
W przepisach nie ma czegoś takiego jak lot amatorski, lot komercyjny - to są tematy dla nas zupełnie irrelewantne.
Są loty
rekreacyjne/sportowe oraz
wszystkie inne.
Jeżeli latasz dla rekreacji - tzn. dla swojej własnej frajdy z latania, robisz przy tym fikołki akrobacyjne i uda ci się potrójny Rittberger - po czym film dajesz na youtube, ma miliard wyświetleń i ty zarobisz na wyświetleniach krocie: nadal to był lot rekreacyjny i nikt nie może tego zakwestionować!
Prawo lotnicze nie interesuje czy zarobisz grosz, lecz to, czy latasz w miejscu w którym pozwolone są loty rekreacyjne i czy latasz w odpowiednich warunkach do celów rekreacyjnych. Tzn. 100m od granicy zabudowy i
nie latasz pod presją wykonania jakiegoś zlecenia. Tzn. latasz wtedy kiedy ci się chce, kiedy się na to czujesz i tam, gdzie się dobrze czujesz.
labo pisze:
Kiedyś wspomniałem, że mój niedorosły pilot chciałby zrobić uprawnienia. Generalnie chodzi o to, że 100m często jest za daleko do odpowiedniego zdjęcia i jest zonk.
Nie istnieje coś takiego jak uprawnienia do latania bliżej jak 100m! Są uprawnienia do lotów "innych jak rekreacyjne" a dopiero te mogą być wykonywane w mniejszej odległości. A to znaczy, że choć masz świadectwo kwalifikacji - to nie możesz sobie polatać rekreacyjnie nad zabudową.
Proszę to rozumieć jako analogię uprawnień do prac na wysokościach. By umyć od zewnątrz okna na wieżowcu potrzebni są specjaliści od wspinaczki z odpowiednimi uprawnieniami do prac na wysokościach. Ale to nie znaczy, że ktoś z takim uprawnieniami może sobie w niedziele pójść powspinać się z kolegami po fasadzie budynków ot tak dla rekreacji.
Zaloguj się
Zarejestruj się
Wyszukiwarka Google
FAQ
