ograniczenia w uzywaniu dronow

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Goleo
Posty: 4
Rejestracja: środa 13 sie 2014, 21:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Goleo »

oko pisze:Czy mając licencję lotniczą będzie sobie można "odpisać" przynajmniej część szkolenia? Z organizacji przestrzeni powietrznej choćby? Tak jak mając licencję szybowcową można mniej godzin wylatać w szkoleniu na samoloty. Raczej wątpię - sam sobie odpowiem :)
Według mnie miałoby to sens. Mając licencję PPL(A) lub szybowcową taka osoba posiada już doświadczenie choćby prawa, przestrzeni powietrznej czy fizyki lotu. Dla osób z takimi uprawnieniami powinna być możliwość ustalenia indywidualnego toku szkolenia skracającego zarówno teorię, jak i praktykę, w zależności od doświadczenia w lataniu bezzałogowcami. Ale już chyba jest za późno na uwagi co do nowych przepisów, bo konsultacje społeczne się zakończyły :-/
Pozdrawiam,
Maciej
LeWy2005
Posty: 101
Rejestracja: wtorek 18 lut 2014, 13:22
Lokalizacja: 3city

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: LeWy2005 »

Te wszystkie artykuły sa o kant d* rozbić. Nie dość że utwierdzają nieświadomych w przekonaniu o tym ze obecnie przepisy nie istnieją to jeszcze wyraźnie mieszają fragmenty naszych przyszłych przepisów z belkotem o przepisach unijnych ;) co gorsza powołują się na słowa jednej z niewielu kompetentnych w temacie osób z ULC - jeśli tak będzie wyglądać kampania spoleczno-informacyjna dotycząca UAV to jej skuteczność już dziś można przewidzieć :/

Co do obowiązkowych szkoleń (fajny sposób na ograniczenie dostępu do świadectwa kwalifikacji i samych przepisów), ciekaw jestem czy jak postanowię zrobic sobie BVLOSa albo instruktorskie to czy tez będę musial dygać na taki kurs, który obejmuje (a przynajmniej powinien) wiedze jaką mam obowiązek posiadać juz teraz przy zwykłym VLOS.

Ja w tych zmianach widzę doraźne latanie dziury w kadłubie papierem toaletowym w błogim oczekiwaniu na laskawe opracowanie dyrektyw ue w zakresie UAV - czyli zlepek nieprzemyślanych pomysłów, bez sensownej konsultacji z faktycznymi użytkownikami UAV ;)
Pozdrawiam :)
Pnow65
Posty: 250
Rejestracja: niedziela 29 sty 2012, 11:04
Lokalizacja: PL

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Pnow65 »

LeWy2005 pisze: (...) bez sensownej konsultacji z faktycznymi użytkownikami UAV ;)
A z kim konsultować? Bez obrazy - na dziś sami kameruni, jak nie weselni, to reklamowo- newsowi.
Użytkowników UAV w zakresie dużych przestrzeni/odległości, czy ciężkich sensorów - nie ma. A to ich dotyczy BVLOS, bo bez sensownych regulacji współistnienia z lotnictwem załogowym w przestrzeni otwartej praktycznie nic się nie da zrobić.

Podobno jest już wydanych 500 świadectw kwalifikacji. Ciekawe, ilu z ich właścicieli znajdzie miejsce na rynku. Nie na jeden firm/zdjęcia, a na uzyskiwanie stałego, pozwalającego na życie dochodu. Oczywiście nadzieję ma 500. A praktyka mówi o proporcjach 80/20 = czyli góra 100, a liczyć się będzie 5-10. I to ewentualnie z nimi można coś konsultować. Resztę trzeba tak ograniczyć prawnie tak jak tylko się da bez naruszania ogólnych zasad antydyskryminacyjnych, swobody działalności gospodarczej i praw nabytych. Powód - bezpieczeństwo osób postronnych i lotnictwa "załogowego". Podobnie jest w lotnictwie "załogowym" - praktycznie nauczyć się latać w sensie manualnego kierowania samolotem w przestrzeni jest łatwiej niż nauczyć się prowadzić samochód (ilość godzin lotu w szkoleniu podstawowym jest porównywalna lub mniejsza niż na prawo jazdy). Jednak wymogi dodatkowe - głównie w zakresie wiedzy - skutecznie ograniczają wszelkiej maści "wiedzących lepiej" od zostania pilotami.

Przepisy dotyczące modelarstwa = rekreacji są wystarczająco dobre. Można latać 150m wzwyż i 500 metrów w dal. Dla bardziej zaawansowanych tematów - na przykład modele giganty czy duże szybowce termiczne - bez problemów można uzyskać formalne zgody na bezpieczne latanie. Loty FPV - tez można robić - przecież celem jest "wirtualne pilotowanie", a nie trzymanie drążka prosto (wspomagane przez autopilota) przez xxx minut, żeby zalecieć na yyy km. Jak ktoś chce sprawdzić, czy aparatura, video, telemetria zadziała na dystansie yyy km - to powinien zostać krótkofalowcem, a nie modelarzem, bo model jak poprawnie leci przez 100 metrów i krąży przez xxx minut, to przez następne 100km też będzie.

[add]
Tematy "zasięgowe" / "rekordowe" są także mało sensowne. Jak się na nie głębiej popatrzy, to tak na serio sprowadzają się do sprawdzenia, czy poprawnie zmontowałem klocki kupione w sklepie. Fabrycznie dostępne klocki, w tym "budowane" z gotowych modułów (wszelkiej maści odmiany LRS-ów) mają określone parametry zasięgowe, to samo dotyczy anten. Jeśli zmontuje się to zgodnie ze sztuka, to zasięg będzie zgodny z przewidywalnym, jeśli się montaż spieprzy z powodu niedouczenia montażysty - to zasięg będzie mniejszy. Co tu testować? Bić rekordy? Chyba, że za rekord uznajemy poprawną praktykę modelarsko-elektroniczną. Byłoby co testować, gdyby ktoś zaprojektował coś nowego, tj. Nadajnik, odbiornik, anteny, itp. Ilu takich jest wśród pilotów FPV? Palce jednej ręki wystarczą by policzyć, i do tego akurat oni nie specjalnie są "rekordzistami". Jest jeszcze jedna motywacja "bicia rekordów" i wygląda, że jest ona na dziś najpopularniejsza: kto ma większe j... i wytrzyma większą presję w stwarzaniu zagrożeń dla innych (o ile sobie z nich zdaje sprawę).
Patrząc na historię rozwoju FPV - na początku celem było pilotowanie, uczenie się jak to robić, uczenie się techniki, elektroniki, zakłóceń, itp. Obecnie - to kupienie/złożenie gotowca i walenie kilometrów od początku, najlepiej w pierwszym locie. No i płacz, że ograniczają, zakazują, itp. No i dobrze, niech zakazują. Może w końcu ten rodzaj modelarstwa znormalnieje - znaczy FPV wróci do korzeni.

I to by było na tyle.
Piotr
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

Pnow65 pisze: Przepisy dotyczące modelarstwa = rekreacji są wystarczająco dobre. Można latać 150m wzwyż i 500 metrów w dal. Dla bardziej zaawansowanych tematów - na przykład modele giganty czy duże szybowce termiczne - bez problemów można uzyskać formalne zgody na bezpieczne latanie.
Bez problemów? Bez problemów to by było, gdyby można było przez internet zarezerwować sobie strefę chwilę przed lotem. I to jest jedyny kierunek, który może nas uratować: powszechne ADS-B, w dronach i w całym małym lotnictwie. Może wtedy by nie było zderzenia awionetek w Radomiu kilka lat temu, i dwóch zderzeń szybowców w Pile w zeszłym roku, choć z szybowcami to nieco inna sprawa bo to zawody. W tym kierunku się kombinuje. Może np pilot samolotu mógłby wręcz wymusić na dronie zmianę kursu w pewnych okolicznościach - do dopracowania.

Osobna sprawa to stan techniczny dronów, ale tu nie ma powodu, by stosować inne reguły niż z np rowerami albo quadami (na kółkach). Rowery nie podlegają badaniom technicznym, a jak pęknie widelec czy odpadnie kierownica to można dużo krzywd zrobić!
Awatar użytkownika
Adrián
Posty: 9286
Rejestracja: środa 03 wrz 2014, 11:11
Lokalizacja: 50°08′13″N ; 18°57′59″E

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Adrián »

oko pisze:Rowery nie podlegają badaniom technicznym, a jak pęknie widelec czy odpadnie kierownica to można dużo krzywd zrobić!
Już nie przesadzajmy. Krzywdę to zrobi tylko właścicielowi, gdy zaryje twarzą po asfalcie. Dlatego każdy szanujący się biker, dba o swój sprzęt.
Rower to prosta konstrukcja. Nie są tu potrzebne żadne badania techniczne. Bez badań, rowery są w znacznie lepszym stanie technicznym, niż większość samochodów poruszających się po ulicach z "badaniami".
Tyle ot.
Pnow65
Posty: 250
Rejestracja: niedziela 29 sty 2012, 11:04
Lokalizacja: PL

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Pnow65 »

oko pisze: Bez problemów? Bez problemów to by było, gdyby można było przez internet zarezerwować sobie strefę chwilę przed lotem. I to jest jedyny kierunek, który może nas uratować: powszechne ADS-B, w dronach i w całym małym lotnictwie.
1. Po co Ci strefa do modelarstwa? A jeśli już by było tak jak chcesz - to jak i kiedy mają się o Twojej strefie dowiedzieć ci, co własnie są lub za chwilę będa w powietrzu...

2. Już widzę te rzesze modelarzy (którzy na co dzień szukają jak kupić pakiet o 1$ taniej) kupujących ADS-B ważące co najmniej kilkaset gram, za 2-3k USD... To samo dotyczy lotniarzy, parolotniarzy, ultralightów i innych wynalazków. Na dziś - na najbardziej w tym zakresie rozwiniętym rynku amerykańskim powszechne i obowiązkowe ADS-B to kwestia lat a nie dni.

3. Co do wypadków - były, są i będą zawsze - do czasu, aż z lotnictwa nie zostanie wyeliminowany czynnik ludzki.

4. Co do rowerów - nie mam zbyt bujnej wyobraźni, ale jeśli pęknie widelec w czasie, gdy rowerzysta jedzie drogą publiczną i akurat wyprzedza go samochód - rowerzysta robi piękną kraksę, w której ginie rodzina z dziećmi, bo palnęli w drzewo...
Piotr
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

1. Właśnie po to, by mieć swobodę i by o niej wszyscy wiedzieli. Jak się dowiedzą? Przez internet albo innym cyfrowym kanałem transmisji.

2. Ile kosztował i ile ważył odbiornik GPS albo autopilot na mikroprocesorze 20 lat temu? W USA mówi się o wprowadzeniu ADS-B w 2020, choć ma to nie dotyczyć szybowców, balonów, paralotni itd. Ale nie wiem, czy w tym przypadku bardziej rozwinięta nie jest np Holandia albo Belgia, gdzie transpondery dla szybowców są już teraz obowiązkowe.

3. Wypadki zawsze będą, ale już teraz autopilot w rodzaju Pixhawka w szybowcach czy awionetkach mógłby drastycznie poprawić bezpieczeństwo, np jeśli chodzi o przeciągnięcia w IV zakręcie kręgu. Dziwne że tak mało się działa w tym kierunku.

4. Szedłem sobie kiedyś ścieżką leśną i jechał rower z naprzeciwka. Gość chciał się przekopać przez piach, nacisnął mocniej na pedały, łańcuch przeskoczył na wyrobionej zębatce, rowerzysta stracił równowagę i się przewrócił kilka metrów ode mnie :)
LeWy2005
Posty: 101
Rejestracja: wtorek 18 lut 2014, 13:22
Lokalizacja: 3city

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: LeWy2005 »

Pnow65 pisze: A z kim konsultować? Bez obrazy - na dziś sami kameruni, jak nie weselni, to reklamowo- newsowi.
Użytkowników UAV w zakresie dużych przestrzeni/odległości, czy ciężkich sensorów - nie ma. A to ich dotyczy BVLOS, bo bez sensownych regulacji współistnienia z lotnictwem załogowym w przestrzeni otwartej praktycznie nic się nie da zrobić.
zerknij na listę osób/firm/placówek jakie zostały zaproszone przez ULC do konsultacji (jest na stronie). Poza nimi swoje uwagi przysłało kilkunastu kamerunów takich jak ja co przez przypadek trafili na info o planowanych zmianach - gdybym nie sprawdzał raz w miesiącu tej zakładki to tez bym na to nie trafił. Stąd np, pomysły typu zakaz zbliżania się do ludzi, zwierząt, mienia i zabudowań nie będących w dyspozycji - czyli w praktyce nawet na pastwisku latać nie możesz bo krowa może poczuć się nieswojo... Stad też brak jakichkolwiek regulacji dla rynku amatorskiego, którzy jest największym zagrożeniem - widziałeś kiedyś bicie rekordów platformami za kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy z podwieszonym sprzętem za drugie tyle?
To nie kwestia znajomości przepisów bo jak będziesz chciał dostać pozwolenie na lot powyżej 2000m phantomem to je dostaniesz, to kwestia zdrowego rozsądku i znajomości sprzętu, czyli punktami jakimi głowy sobie nie zawraca 90% użytkowników małych RTF.
oko pisze: Bez problemów? Bez problemów to by było, gdyby można było przez internet zarezerwować sobie strefę chwilę przed lotem. I to jest jedyny kierunek, który może nas uratować: powszechne ADS-B, w dronach i w całym małym lotnictwie.
A-DSB jak najbardziej (pod warunkiem ze ktoś go zminiaturyzuje i wypuści na rynek w zjadliwej cenie - możliwości są, potrzeba jedynie platformy). Ale rezerwacja stref przez internet? Próbowałeś kiedyś zarezerwować strefę? Wiesz z jakimi procedurami się to wiąże i dlaczego? To ze gdzieś możesz latać nie oznacza, że masz swoją strefę... jesteś tak samo odpowiedzialny za otoczenie jak gość co w nią wleci w separacji kilkudziesięciu metrów bo również dostał zgodę - kto komu ustępuje jasno mówią przepisy.
Jak chcesz swojej strefy to zwołaj modelarzy w okolicy i wystąpcie z wnioskiem o rezerwację w miejscu w którym latacie, z tym że nikt nie będzie się zastanawiał czy pozabijacie się w niej latając w pięciu czy w stu bo za ruch jesteście odpowiedzialni wtedy Wy ;)
Pozdrawiam :)
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

LeWy2005 pisze: A-DSB jak najbardziej (pod warunkiem ze ktoś go zminiaturyzuje i wypuści na rynek w zjadliwej cenie - możliwości są, potrzeba jedynie platformy). Ale rezerwacja stref przez internet?
Zgłaszałem loty do FISu i wiem, że procedura jest rodem z połowy zeszłego stulecia, jak nie dawniej. Jest internet, są coraz większe możliwości techniczne, dlaczego z tego nie korzystać? ADS-B dla dronów byłby zapewne uproszczony, na początek to dron mógłby bez większego problemu unikać innych SP - to jest do zrobienia niemal od ręki, gdyby załogowe SP były wyposażone w ten system. Mogę też sobie wyobrazić certyfikację/badanie techniczne, które by miało jakiś sens w takim układzie. Byłoby skontrolowane, jak dron zmienia kurs gdy pojawi się sygnał, do tego dla copterów lot przy jednym niesprawnym silniku, kontrola RTH itd
Pnow65
Posty: 250
Rejestracja: niedziela 29 sty 2012, 11:04
Lokalizacja: PL

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Pnow65 »

oko pisze:Mogę też sobie wyobrazić certyfikację/badanie techniczne, które by miało jakiś sens w takim układzie. Byłoby skontrolowane, jak dron zmienia kurs gdy pojawi się sygnał, do tego dla copterów lot przy jednym niesprawnym silniku, kontrola RTH itd

OK. Fajnie, że możesz sobie wyobrazić. Tyle tylko, że poza znajomością słowa "certyfikacja" nie masz pojęcia co ono w lotnictwie oznacza (i w związku z tym - ile kosztuje). Prosty przykład: silnik nie certyfikowany (np do ultralekkich, bo tam certyfikacji nie potrzeba) - cena 5000 eur, ten sam fizycznie silnik, ale z certyfikatem - 25.000 eur. Różnica - niby tylko kartka papieru, ale: w certyfikowanym producent musi mieć papier dokumentujący pochodzenie, jakość, skład materiałowy na każdy element - nawet najmniejsza nakrętkę, czy podkładkę. Cały cykl produkcyjny musi być opisany, nadzorowany. Każda czynność = np przylutowanie kabla musi być opisana -z czasem, osobą wykonującą, narzędziami, itp, itp, itp.... Urwie Ci się na łące wtyczka - przylutować może tylko ktoś mający odpowiednie papiery (i oczywiście ważne w tym dniu, dla tego rodzaju sprzętu, dla tej konkretnej wtyczki, itp). Po czym musi zrobić testy, protokół, wpis do książki, ...............

Dongla do odbioru ADS-B możesz kupić za parę złotych. To normalne radio SDR. Tyle, że nikt go nie dopuści do pracy w systemie Sense&Avoid z lotnictwem załogowym.

Obecnie najtańszy zestaw: transponder ADS-B do zamontowania w UAV + odbiornik do stacji bazowej + IPAD z oprogramowaniem kosztuje 8.600 USD + przesyłka, cło, VAT, itp. Transponder waży 150 g, nadaje impulsowo z mocą nominalną 250W na częstotliwości 1090 MHz / 978 MHz (tyle musi, żeby spełniać wymagania certyfikacyjne), zasilanie 10-32V, moc pobierana z zasilania ok 14W.

Już widzę co się będzie działo z elektroniką typu APM/Pixhawk/eLeReS/.... jak parę centymetrów obok z anteny walnie 250W sygnału....
Ostatnio zmieniony niedziela 22 mar 2015, 16:19 przez Pnow65, łącznie zmieniany 2 razy.
Piotr
LeWy2005
Posty: 101
Rejestracja: wtorek 18 lut 2014, 13:22
Lokalizacja: 3city

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: LeWy2005 »

oko pisze: Zgłaszałem loty do FISu i wiem, że procedura jest rodem z połowy zeszłego stulecia, jak nie dawniej. Jest internet, są coraz większe możliwości techniczne, dlaczego z tego nie korzystać? ADS-B dla dronów byłby zapewne uproszczony, na początek to dron mógłby bez większego problemu unikać innych SP - to jest do zrobienia niemal od ręki, gdyby załogowe SP były wyposażone w ten system. Mogę też sobie wyobrazić certyfikację/badanie techniczne, które by miało jakiś sens w takim układzie. Byłoby skontrolowane, jak dron zmienia kurs gdy pojawi się sygnał, do tego dla copterów lot przy jednym niesprawnym silniku, kontrola RTH itd
FIS ma to do siebie że jest służbą informacyjną. Kiedyś nawet wrzucałem tu film jak jakiś kretyn prawie orał ludzi wirnikowcem (pełnowymiarowym) dla szpanu, w czasie kiedy ja zesrany próbowałem wylądować nie dając się przez barana trafić - Lot był w TMA aeroklubu w Pruszczu Gdańskim, ani oni ani FIS nie mieli pojęcia o obecności tego gościa.
Tak jak jest internet i większe możliwości, tak w powietrzu sytuacja jest dynamiczna. To że byłyby taki transpondery, ogólnodostępny podgląd na drony w powietrzu, nie zmieni to nic pod kątem zezwoleń na loty. Nie wiem jak Ty ale ja nie chciałbym aby i bezkolizyjności nad naszymi głowami decydowało widzimisię ludzi bez podstawowego przeszkolenia, a loty zależały od tego kto pierwszy wyrwie kawałek nieba dla siebie...

Na koniec dodam jedną ciekawostke obrazującą podejście ULC do tego typu spraw. Jakim problemem jest stworzenie bazy wszystkich sprzedawanych modeli o masie +1kg, z rejestracją na dane nabywcy (jak kiedyś w przypadku wiatrówek)? "Kto to zrobi, i skąd brać na to pieniądze? Unia i tak wprowadzi przepisy do których bedziemy musieli się dostosować" ;)
Pozdrawiam :)
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

Pnow65 pisze:Tyle tylko, że poza znajomością słowa "certyfikacja" nie masz pojęcia co ono w lotnictwie oznacza (i w związku z tym - ile kosztuje). Prosty przykład: silnik nie certyfikowany (np do ultralekkich, bo tam certyfikacji nie potrzeba) - cena 5000 eur, ten sam fizycznie silnik, ale z certyfikatem - 25.000 eur.
Skąd wiesz o czym mam pojęcie, a o czym nie? Doskonale wiem, że np silnik Rotax 912 występuje w wersji certyfikowanej i nie.

Sam przyznajesz, że udało się dla UL otworzyć furtkę, i wszyscy wiedzą że paralotniarze mają pod względem rygoru kilka poziomów łatwiej niż inni lotnicy zmuszeni do procedur CAMO, konferencji KWT, lotów KTP itd. Gdyby modelarze mieli porównywalne do nich zasady, to już by było bardzo dobrze. Inną ciekawostką ze świata paralotniarzy jest to, że swoje zasady w dużym stopniu sami wypracowali i sami się kontrolują.
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

LeWy2005 pisze:decydowało widzimisię ludzi bez podstawowego przeszkolenia, a loty zależały od tego kto pierwszy wyrwie kawałek nieba dla siebie...
Nigdzie nie pisałem, że nie powinno być podstawowego przeszkolenia. Ale żeby nie przesadzić z wymaganiami. Są paralotniarze, którzy z premedytacją latają w CTR-ach bez zgłaszania i łączności. Są tacy, którzy latają w ogóle bez uprawnień. Ale większość (ponoć) ma uprawnienia i przestrzega (z grubsza) dość liberalnych dla nich przepisów. Podobnie by mogło być z modelarstwem, z tą różnicą, że można wydzielić totalną rekreację bez żadnych uprawnień.
Pnow65
Posty: 250
Rejestracja: niedziela 29 sty 2012, 11:04
Lokalizacja: PL

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: Pnow65 »

Modelarze mają jeszcze lepsze zasady niż UL:
- nie trzeba żadnych papierów ani badań lekarskich
- można latac 24h na dobę, bez względu na warunki pogodowe,
- nie trzeba nic złaszać, uzgadniać, itp

Parolotniarze - owszem "sami się kontrolują". Tyle że nie sami są w powietrzu. Parę dni temu jeden taki przyleciał nad lotnisko aeroklubowe w czasie jak były obloty szybowców. Oczywiście bez zgłoszenia, bez radia, itp Wisiał sobie na skraju pola i oglądał, a reszta się zastanawiała co i kiedy mu przyjdzie do głowy..... Na szczęście długo nie powisiał tylko wylądował.

PS
Modelarstwo jest "totalną rekreacją". Reszta to komercja. Nie ma co wydzielać.
Piotr
oko
Posty: 919
Rejestracja: wtorek 22 paź 2013, 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: ograniczenia w uzywaniu dronow

Post autor: oko »

Pnow65 pisze: Dongla do odbioru ADS-B możesz kupić za parę złotych. To normalne radio SDR. Tyle, że nikt go nie dopuści do pracy w systemie Sense&Avoid z lotnictwem załogowym.
To nie będzie praca w znaczeniu zajmowania wspólnej przestrzeni i rutynowych kontaktów/konfliktów. Raczej dodatkowy środek bezpieczeństwa. Na przykład: samolotowi nie wolno z zasady "w terenie niezabudowanym" lecieć niżej niż 150 m AGL, a dronowi wyżej. Więc i tak są odseparowani, ale na wszelki wypadek samolot nadaje swoją pozycję a dron się dostosowuje by go uniknąć.

To by dało znacznie większe bezpieczeństwo niż w przypadku dwóch samolotów, które zgłosiły loty do FISu albo i nie (co i tak niewiele zmieni), jeden może lecieć pod słońce, pilot może się źle czuć itd. Zresztą mowa tu o kategorii powiedzmy do 5 kg, z którą zderzenie dla SP nie jest bardzo groźne (a co z cięższymi gęśmi czy łabędziami)?
ODPOWIEDZ