Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
qczek
Posty: 954
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 19:04
Lokalizacja: Zielonki/Kraków

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: qczek »

Verid pisze: Kolejnemu trzeba tłumaczyć różnicę pomiędzy samolotem podlegającym pod szereg norm, testów, przeglądów i....i....i a chińskim kawałkiem elektroniki który ma być kupiony najtaniej, sprzedany najdrożej i jest składany przez HGW kogo czy sam się ogarnie i przestanie chrzanić?
Taaa,
My mamy np. piknik lotniczy w środku Krakowa, pas startowy 200m od parkingu kilku marketów, sobota/niedziela tysiące ludzie dookoła, osiedla, itp, a najnowsze cuda techniki nieraz pamiętające wwII lub lepiej podchodzą do lądowania < 50m nad tłumami :)
Obrazek
Powiem szczerze, że nie odważył bym się latać nawet pianką nad parkingiem marketu, no ale "prawdziwe" samoloty mogą, bo mają testy, przeglądy a nie są chińskimi piankami ;-).
Krzysiek
Awatar użytkownika
NeXuS
Posty: 881
Rejestracja: sobota 01 lut 2014, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: NeXuS »

fragles pisze:Trzeba pamiętać o tym, że w razie wypadku, nawet gdy operator ma polisę OC, a ubezpieczyciel udowodni jego rażące zaniedbania, to odszkodowania może nie wypłacić. Warto poczytać OWU. Podobnie jest z OC samochodowym.
Czyli w zasadzie nikt z tego forum nie może liczyć na wypłatę odszkodowania. Chyba, że lata na linku 2,4GHz do 100mW i bez sprzętu fpv na pokładzie.

Edit:
Krzysiek, jest taka różnica, że w tych cudach techniki siedzą ludzie, którzy mają zazwyczaj prawidłowe odruchy samozachowawcze ;-)
Sabcio
Posty: 55
Rejestracja: środa 24 cze 2015, 06:58
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Sabcio »

fragles pisze:Trzeba pamiętać o tym, że w razie wypadku, nawet gdy operator ma polisę OC, a ubezpieczyciel udowodni jego rażące zaniedbania, to odszkodowania może nie wypłacić. Warto poczytać OWU. Podobnie jest z OC samochodowym.
Tak się zastanawiam nad tym "rażącym zaniedbaniu".
Zakładam, że mam wszelkie uprawnienia wymagane prawem do latania, sterowania modelem. Mam zarejestrowaną działalność gospodarczą gdzie mam wpisane, "że czasami w przypadku awarii, usterki" mogę komuś spaść na głowę. Mam wykupioną polisę OC zgodną z działanością. Mam wszystkie pozwolenia wymagane prawem do latania w konkretnym miejscu o konkretnej godzinie w konkretnym celu. I zdarzy się nieszczęście - komuś "latadło" spadnie na głowę, na samochód lub wyrządzi jakąkolwiek szkodę w mieniu bądź zdrowiu. To co jeszcze mam zrobić aby nie było "rażącego zaniedbania"?
Prowadzić "książkę serwisową" w której prowadzić systematyczne zapiski przed każdym lotem, że wszystko się sprawdziło?
Robić udokumentowane okresowe przeglądy "rejestracyjne" w uprawnionej firmie zewnętrznej?
A co w przypadku, kiedy latam rekraacyjnie w szczerym polu a "kopterowi" coś odbija i leci 400 m prosto w tłum, budynki? Zaniedbanie bo było tylko 400m w poziomie? A może to był "wirus" w oprogramowaniu.
Latajmy z rozsądkiem, legalnie i bezpiecznie i oby tylko na "kretach" w polu się kończyło.
Awatar użytkownika
jacekV
Posty: 2246
Rejestracja: czwartek 30 maja 2013, 18:06
Lokalizacja: Jasienica

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: jacekV »

jest takie pojęcie "homologacja" lub "certyfikacja" w którymś momencie prac nad kolejną wersją Ustawy padną te tajemnicze słowa.

i wtedy już nie będzie śmiesznie, będzie bardzo drogo... ale za to legalnie :-P
pozdrawiam, Jacek
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
Awatar użytkownika
qczek
Posty: 954
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 19:04
Lokalizacja: Zielonki/Kraków

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: qczek »

NeXuS pisze: Krzysiek, jest taka różnica, że w tych cudach techniki siedzą ludzie, którzy mają zazwyczaj prawidłowe odruchy samozachowawcze ;-)
Generalnie to samo można by powiedzieć o osobach zasuwających 130 na zabudowanym w środku miasta, też nie chcą zginąć i mają odruch samozachowawczy :)
Sabcio
Posty: 55
Rejestracja: środa 24 cze 2015, 06:58
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Sabcio »

Tutaj zacznie się prawdziwe wyzwanie dla tak zwanych SAM'ów. Znam problemy miłosników motocykli którzy pastanawiają samodzielnie złożyć motocykl z oryginalnych części do zaprojektowanej przez siebie ramy. Życzę powodzenia temu, otrzyma homologację i (czy) certyfikat na samoróbkę.
Powstanie "podziemie" i partyzantka.
O ile się nie mylę, to na "mydelniczce" (P3) jest znaczek CE i nie dotyczy on chyba wykorzystania modelu jako przycisku do papieru.
Awatar użytkownika
qczek
Posty: 954
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 19:04
Lokalizacja: Zielonki/Kraków

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: qczek »

Sabcio pisze: O ile się nie mylę, to na "mydelniczce" (P3) jest znaczek CE i nie dotyczy on chyba wykorzystania modelu jako przycisku do papieru.
Znaczek CE mogę sobie zgodnie z prawem sam przyznać...
Sabcio
Posty: 55
Rejestracja: środa 24 cze 2015, 06:58
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Sabcio »

qczek pisze:
Sabcio pisze: O ile się nie mylę, to na "mydelniczce" (P3) jest znaczek CE i nie dotyczy on chyba wykorzystania modelu jako przycisku do papieru.
Znaczek CE mogę sobie zgodnie z prawem sam przyznać...
I tutaj bym uważał.
Naklejenie sobie naklejki CE a spełnienie wymogów prawny upoważniających do oznakowania CE to dwie różne rzeczy. Znam to z praktyki ale w innej branży niż latanie.
Oznaczenie produktu znakiem CE wymaga spełnienia odpowiednich dyrektyw, norm na etapie projektowania, wykonania i przekazania do eksploatacji.
Ostatnio zmieniony piątek 31 lip 2015, 13:58 przez Sabcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jacekV
Posty: 2246
Rejestracja: czwartek 30 maja 2013, 18:06
Lokalizacja: Jasienica

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: jacekV »

Sabcio pisze: O ile się nie mylę, to na "mydelniczce" (P3) jest znaczek CE i nie dotyczy on chyba wykorzystania modelu jako przycisku do papieru.
Muszę Cię zmartwić znaczek CE może służyć do określania przez Unię krzywizny banana, tudzież innego absurdu. Na pewno, w sytuacji konieczności homologowania latającego sprzętu nie będzie miał znaczenia.

P.S. Edyta;
"Oznakowanie CE jest deklaracją producenta, iż wyrób spełnia zasadnicze wymagania dotyczących go dyrektyw"

podkreśliłem to co ma znaczenie, jeżeli będzie dyrektywa = homologacja , no to wiesz co dalej.
Ostatnio zmieniony piątek 31 lip 2015, 13:59 przez jacekV, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam, Jacek
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
Awatar użytkownika
qczek
Posty: 954
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 19:04
Lokalizacja: Zielonki/Kraków

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: qczek »

Sabcio pisze:
qczek pisze:
Sabcio pisze: O ile się nie mylę, to na "mydelniczce" (P3) jest znaczek CE i nie dotyczy on chyba wykorzystania modelu jako przycisku do papieru.
Znaczek CE mogę sobie zgodnie z prawem sam przyznać...
I tutaj bym uważał.
Naklejenie sobie naklejki CE a spełnienie wymogów prawny upoważniających do do oznakowania CE to dwie różne rzeczy. Znam to z praktyki ale w innej branży niż latanie.
Nie chodzi mi o po prostu naklejanie, ale o przeprowadzenie we własnym zakresie, lub zlecenie ekspertyz wymaganch dla danej grupy produktów.
Poza tym nie ma z tego co wiem grupy dotyczących bezzałogowców, wiec ten znak dotyczy pewnie kompatybilności elektromagntetycznej, zabawek do lat 14 itp itd.
Sabcio
Posty: 55
Rejestracja: środa 24 cze 2015, 06:58
Lokalizacja: Brzeg Dolny
Kontakt:

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Sabcio »

qczek pisze:... ale o przeprowadzenie we własnym zakresie, lub zlecenie ekspertyz wymaganch dla danej grupy produktów.
Zlecenie ekspertyzy. Zakładam, że przez osoby z odpowiednimi kwalifikacjam.
Póki co nie ma obowiązku homologacji na zestaw urządzeń służących do latania tak więc ubezpieczyciel nie ma podstawy do odmówienia wypłaty odszkodowania. Jak pojawi się ustawa o obowiązku homologacji to muszą się też pojawić eksperci z odpowiednimi uprawnieniami aby tą homologację wydać bądź też stwierdzi (w przypadku SAM'ów), że spełniają one warunki homologacji i wystawić stosowną.
Póki co latajmy z głową i rozsądnie bo odchodzimy od tematu.
Awatar użytkownika
Burakko
Posty: 2231
Rejestracja: czwartek 14 cze 2012, 20:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Burakko »

A mnie Jacek w Skoczowie podbił homologację na koszulce polo i mam: certyfikat CE ABS i CBA. A co - a ojciec Rydzyk to krowa poświęcił ;)
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee

Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"

Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Awatar użytkownika
fragles
Posty: 1713
Rejestracja: poniedziałek 02 wrz 2013, 22:54
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: fragles »

Sabcio pisze:Póki co nie ma obowiązku homologacji na zestaw urządzeń służących do latania tak więc ubezpieczyciel nie ma podstawy do odmówienia wypłaty odszkodowania.
Poczytaj sobie OWU jakiegokolwiek ubezpieczenia OC i wtedy pogadamy ;-)
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: Verid »

qczek pisze:My mamy np. piknik lotniczy w środku Krakowa, pas startowy 200m od parkingu kilku marketów, sobota/niedziela tysiące ludzie dookoła, osiedla, itp, a najnowsze cuda techniki nieraz pamiętające wwII lub lepiej podchodzą do lądowania < 50m nad tłumami :)
Znaczy chcesz powiedzieć że jak jest nowy samolot to był/jest sprawdzany i projektowany przez speców a jak już stary to składał go Helmut w garażu z drabiny i grabi a przed startem nad te tłumy nikt i tak go nie sprawdza bo to przecież zabytek? Ciekawa teoria....
qczek pisze:Generalnie to samo można by powiedzieć o osobach zasuwających 130 na zabudowanym w środku miasta, też nie chcą zginąć i mają odruch samozachowawczy :)
Generalnie nie. Samo rozpędzenie do 130 przy ograniczeniu do 5 dych generalnie świadczy że pacjent nie posiada praktycznie niczego w czym mógłby jakiekolwiek sensowne odruchy wykształcić a już na pewno nie odruch samozachowawczy.
Ten wredny...
Awatar użytkownika
qczek
Posty: 954
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 19:04
Lokalizacja: Zielonki/Kraków

Re: Kolejne nieodpowiedzialne osoby...

Post autor: qczek »

Verid pisze:
qczek pisze:My mamy np. piknik lotniczy w środku Krakowa, pas startowy 200m od parkingu kilku marketów, sobota/niedziela tysiące ludzie dookoła, osiedla, itp, a najnowsze cuda techniki nieraz pamiętające wwII lub lepiej podchodzą do lądowania < 50m nad tłumami :)
Znaczy chcesz powiedzieć że jak jest nowy samolot to był/jest sprawdzany i projektowany przez speców a jak już stary to składał go Helmut w garażu z drabiny i grabi a przed startem nad te tłumy nikt i tak go nie sprawdza bo to przecież zabytek? Ciekawa teoria....
To czy samolot nadaje się do lotu czy też nie, określany jest przez producenta albo przez resurs, albo przez badanie stanu technicznego, wg zadanych wytycznych. Chyba każdy czuje instynktownie, że samolot mający 70 lat jest nieco bardziej awaryjny od tego 20 letniego... Pewnie każdy z samolotów musi mieć jeszcze jakieś orzeczenie do zdolności do lotów...
Verid pisze:
qczek pisze:Generalnie to samo można by powiedzieć o osobach zasuwających 130 na zabudowanym w środku miasta, też nie chcą zginąć i mają odruch samozachowawczy :)
Generalnie nie. Samo rozpędzenie do 130 przy ograniczeniu do 5 dych generalnie świadczy że pacjent nie posiada praktycznie niczego w czym mógłby jakiekolwiek sensowne odruchy wykształcić a już na pewno nie odruch samozachowawczy.
A gdyby tak raz do roku z okazji jakiejś imprezy wybrane osoby mogły popychać 130 za zabudowanym to było by ok? W przypadku pokazów lotniczych w środku miasta mamy właśnie z czymś takim do czynienia. Normalnie można latać tam powyżej 1000 stóp (jak myślisz dlaczego?), ale przez dwa dni w roku można latać od zera w sumie :) .
ODPOWIEDZ