Ach te koptery...

Merytoryczne komentarze opisywanych w dziale wyżej przypadków

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Adrián
Posty: 9286
Rejestracja: środa 03 wrz 2014, 11:11
Lokalizacja: 50°08′13″N ; 18°57′59″E

Re: Ach te koptery...

Post autor: Adrián »

Obrazek
hornet2
Posty: 1205
Rejestracja: środa 02 wrz 2015, 17:59

Re: Ach te koptery...

Post autor: hornet2 »

Na jakiej wysokości i odległości był ten dron że pijany Norweg trafił go rękawicą ? Latał mu pod samym nosem ? Jest jakiś nagrany film z tego zajścia ?
Pozdro; Hornet2

samolot Spitfire (spalinowy)
copter Typhoon Q500 4K
copter FQ 777 -124
motoszybowiec Easy Glider
helik V931 (AS 350 )
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Ach te koptery...

Post autor: Verid »

IvanM pisze:Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale faktycznie wygląda na to, że coś z tobą nie tak. "Dokonuje wszelkich starań" nie jest to samo, co "zapewnia".
W dziedzinie synonimów też ci trochę brakuje...
IvanM pisze:Cokolwiek Norweg zrobił - zrobił to zachowując bezpieczną odległość, więc tym NIE stworzył zagrożenia.
Nie, użycie "więc" jest w tym zdaniu nieuzasadnione. To że Norweg zachował bezpieczną (dla siebie) odległość nie znaczy że swoim czynem nie spowodował zagrożenia dla innych.
IvanM pisze:Zakładając więc, że latamy tylko sprzętem sprawnym pytam po raz kolejny:
Widzisz Ivanie - gdybyś trzymał się tylko tematu Norwega i interpretacji obecnie obowiązujących przepisów to uznałbym że jesteś zwyczajnie uparty w dążeniu do udowodnienia swojej racji i konieczny będzie naprawdę konkretny argument żeby cię od tej racji odwieść. Ale że ciągle oczekujesz odpowiedzi na pytanie co do którego kilkakrotnie zostałeś poinformowany że odpowiedzi nie otrzymasz i z jakiego konkretnie powodu to jestem zmuszony uznać że to nie upór w dążeniu do celu chodzi a zwykłą głupotę.
IvanM pisze:Naprawdę nie muszę być wróżką bym wiedział ..., ale na pytanie nie odpowiesz.
Tak, wystarczyło byś wykazał minimum inteligencji za pierwszym razem jak ci odnośnie tych dywagacji odpisałem. Nie musiałbyś być ani wróżką ani nie musiałbyś w kółko klepać tego pytania. Niesamowite, prawda?

@Adrian - masz za mało popcornu :mrgreen:
Ten wredny...
Awatar użytkownika
Adrián
Posty: 9286
Rejestracja: środa 03 wrz 2014, 11:11
Lokalizacja: 50°08′13″N ; 18°57′59″E

Re: Ach te koptery...

Post autor: Adrián »

Hehe, powinno wystarczyć :mrgreen:

IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Ach te koptery...

Post autor: IvanM »

Verid pisze:To że Norweg zachował bezpieczną (dla siebie) odległość nie znaczy że swoim czynem nie spowodował zagrożenia dla innych.
Rozważanie, że (mówiąc twoim językiem) zasięg rażenia Norwega rękawiczki był większy jak zasięg rażenia koptera (bo złożył go rzucając z bezpiecznej dla niego odległości) jest co prawda rozbawiające, ale w tym wypadku nas odległość Norwega nie interesuje.
Dla stworzenia zagrożenia ma znaczenie tylko i wyłącznie w jakiej odległości "od innych" był kopter.
Operator zapewnił, że kopter cały czas był w odległości bezpiecznej, w której nawet w razie utraty kontroli spowodowanej rzuconą rękawiczką nie mógł spowodować zagrożenia dla innych. Zapełnił więc zgodnie z obowiązkiem, że Norweg nie miał możliwości spowodować zagrożenia "dla innych".
Verid pisze:Ale że ciągle oczekujesz odpowiedzi na pytanie co do którego kilkakrotnie zostałeś poinformowany że odpowiedzi nie otrzymasz i z jakiego konkretnie powodu ...
Konkretnie z powodu tchórzostwa. Musiał byś bowiem przyznać, że żadnej alternatywy ani rozwiązania pośredniego nie ma. To jest jasne od początku i dla tego napisałem, iż nie muszę być wróżką, bym wiedział, że nie odpowiesz.
Przyznaje jednak, że rozczarowujesz mnie swoją naiwnością zakładającą, że ukryjesz to w porcji wymijającej tekstowej papki. :roll:
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Ach te koptery...

Post autor: Verid »

IvanM pisze:ale w tym wypadku nas odległość Norwega nie interesuje.
A od kiedy to prawo wyłącza sprawcę zagrożenia z warunku zachowania bezpiecznej odległości? Interesuje nas jak najbardziej.
IvanM pisze:Dla stworzenia zagrożenia ma znaczenie tylko i wyłącznie w jakiej odległości "od innych" był kopter.
Wróć do przykładu z szybą i postaraj się go zrozumieć. Jak dalej nie dasz rady to nie wstydź się i powiedz - spróbuję wymyślić coś prostszego. Bo niestety, póki nie zrozumiesz czym jest stworzenie zagrożenia i że działanie wystawiające zagrożenie jednej osoby nie powoduje automatycznie winy stworzenia zagrożenia przez drugą osobę to dalej bedziesz się zapętlał w klepanie mantry "było zagrożenie czy nie było".
IvanM pisze:Zapełnił więc zgodnie z obowiązkiem, że Norweg nie miał możliwości spowodować zagrożenia "dla innych".
Ja wiem że twój szacunek dla mnie przyjmuje wartości ujemne ale przez wzgląd na innych członków forum byłoby miło gdybyś przed naciśnięciem "Wyślij" sprawdzał co wyprodukowałeś bo po polsku to nie jest. A co do prawdopodobnego przesłania które usiłowałeś w tym zawrzeć to fakt że operator zgodnie z prawem zapewnił bezpieczną odległość w żaden sposób nie oznacza że działanie Norwega nie stanowiło zagrożenia.
IvanM pisze:Konkretnie z powodu tchórzostwa.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
IvanM pisze:Musiał byś bowiem przyznać, że żadnej alternatywy ani rozwiązania pośredniego nie ma
Tjaaa, byłem ciekaw kiedy wreszcie przypomnisz sobie ten tekścik z podstawówki. Trochę ci to zajęło...
IvanM pisze:To jest jasne od początku i dla tego napisałem, iż nie muszę być wróżką, bym wiedział, że nie odpowiesz.
Dość inteligentny by zrozumieć pierwszą odpowiedz też nie byleś, niezależnie od tego czy niechęć do brania udziału w nieistotnym bełkocie nazwiesz tchórzostwem czy inaczej.
IvanM pisze:Przyznaje jednak, że rozczarowujesz mnie swoją naiwnością zakładającą, że ukryjesz to w porcji wymijającej tekstowej papki.
No widzisz Ivanie - ja wobec ciebie nie miałem żadnych oczekiwań tym samym oszczędziłem sobie rozczarowania. A fakt że będziesz próbował "dowieść swego" schodząc mozliwie szybko do ad presonam, zmieniając treść zadawanego w kółko i bez sensu pytania (bo po którymś poście się zorientowałeś się jaki idiotyzm palnąłeś i jeszcze byłeś tak naiwny by wierzyć że uda ci się to przykryć durnowatym tekstem o nieobrażaniu inteligencji)i i w kółko klepiąc swoja mantrę "bo tak" bez jakiejkolwiek argumentacji zwrotnej tylko utwierdza w przekonaniu ze ów brak oczekiwań był jak najbardziej uzasadniony.
Ten wredny...
Awatar użytkownika
TorFPV
Posty: 3632
Rejestracja: wtorek 26 lip 2011, 20:03
Lokalizacja: Strefa G

Re: Ach te koptery...

Post autor: TorFPV »

Hahaha, niewierze co czytam :lol: :mrgreen: Norweg ściągnął koptera rękawiczką a ten się doszukuje winy w operatorze :lol: :lol:
Pozdrawiam Damian :-)

YouTube
IvanM
Posty: 1566
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 19:25
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Ach te koptery...

Post autor: IvanM »

toretto1995 pisze:Hahaha, niewierze co czytam :lol: :mrgreen: Norweg ściągnął koptera rękawiczką a ten się doszukuje winy w operatorze :lol: :lol:
Mniejsza z tym, że nie wierzysz. Gorzej, że nie rozumiesz iż mowa nie jest o winie, lecz o stworzeniu zagrożenia.
Verid pisze:A od kiedy to prawo wyłącza sprawcę zagrożenia z warunku zachowania bezpiecznej odległości?
Verid coś ci się poplątało. Zachowywać bezpieczna odległość ma obowiązek tylko i wyłącznie operator koptera i dotyczy ona odległości koptera od ludzi. Jeżeli się ktoś zbliża - to kopter musi się oddalać, albo przerwać lot. Dotyczy to każdej fazy lotu bez wyjątku.
Zakładamy, że operator latał legalnie - więc ZAPEWNIŁ, że kopter był cały czas w bezpiecznej odległości jak od Norwega, tak od jakichkolwiek innych ludzi.
Myślę, że muszę ci jednak wytłumaczyć dla czego "dokonuje wszelkich starań" nie jest synonimem dla "zapewnia".
Na przykład ty dokonujesz wszelkich starań, by przekonać, że jesteś mądrzejszy od całego ULC razem w wszelkimi prawnikami, których to zapisy nie są możliwe do spełnienia - przy czym ty znasz alternatywne/pośrednie rozwiązania. Ale twoja obfita paplanina o tym, że wiesz, ale nie powiesz i nie odpowiesz na pytania bo nie ma po co ... zapewnia tylko brak wątpliwości o tym, iż o prawie lotniczym czy alternatywach dla obecnych zapisów nie wiesz absolutnie nic.
Ja z kolei dokonuje wszelkich starań, bym pisał (w języku dla mnie obcym) tak, bym nie obraził uczucia dla języka polskiego nawet tak wyrafinowanego mistrza słowa jakim jesteś ty! I jak widać - wcale to nie zapewniam!
Operator zgodnie ze swoimi obowiązkami zapewnił, że kopter nie tworzył zagrożenia nawet w trakcie utraty kontroli. Ani dla Norwega, ani dla jakichkolwiek innych ludzi. Nie możesz oskarżyć Norwega o spowodowanie zagrożenia, jeżeli zagrożenia nie było.
To nie jest mantra. To jest fakt, który nie da się zmienić tylko dla tego, że ty dokonujesz wszelkich starań by jakoś to wymyślić.

Niestety - wbrew wszelkim moim staraniom, nie jestem w stanie zapewnić, byś to zrozumiał. Powtarzanie tego samego w kółko faktycznie nic nie wnosi. Pozwól więc, że jeżeli nie zaakceptujesz podstawowe fakty, to nie będę z mojej strony dyskusji na temat oskarżania o stworzenie zagrożenia kontynuował.
Awatar użytkownika
maxiiii
Posty: 2348
Rejestracja: piątek 03 kwie 2015, 07:04

Re: Ach te koptery...

Post autor: maxiiii »

Jak to łatwo nie mając wiedzy pomieszać prawo lotnicze z kodeksem karnym i uparcie tworzyć nowe teorie.
:-P
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Ach te koptery...

Post autor: Verid »

IvanM pisze:Verid coś ci się poplątało.
Nope. Napisałeś że odległość Norwega od koptera nas nie interesuje. Owszem, interesuje bo to też ludź i to w dodatku uzbrojony w rękawiczkę.
IvanM pisze:Myślę, że muszę ci jednak wytłumaczyć dla czego "dokonuje wszelkich starań" nie jest synonimem dla "zapewnia".
Myślę że tworzenie nowej teorii języka polskiego na własne potrzeby nie będzie dobrym pomysłem.
IvanM pisze:Na przykład ty dokonujesz wszelkich starań, by przekonać, że jesteś mądrzejszy od całego ULC razem w wszelkimi prawnikami, których to zapisy nie są możliwe do spełnienia - przy czym ty znasz alternatywne/pośrednie rozwiązania.
Po raz kolejny wykazujesz się całkowitą ignorancją albo niezrozumieniem tego co zostało ci napisane. Dokładam wszelkich starań by udowodnić że twoja interpretacja obowiązującego prawa jest idiotyczna oraz by uświadomić ci, jak dotąd bezskutecznie, że nie zamierzam brać udziału w dyskusji czy to prawo jest dobre i jakie byłoby lepsze gdyż z braku jakiegokolwiek wpływu na obecne rozporządzenie jest to działanie bezcelowe i nie zmienią tego żadne dziecinne zaczepki o tchórzostwie, "wiem ale nie powiem" itp.
IvanM pisze:Operator zgodnie ze swoimi obowiązkami zapewnił, że kopter nie tworzył zagrożenia nawet w trakcie utraty kontroli. Ani dla Norwega, ani dla jakichkolwiek innych ludzi. Nie możesz oskarżyć Norwega o spowodowanie zagrożenia, jeżeli zagrożenia nie było.
Owszem mogę. Tak samo jak mogę oskarżyć o to samo gościa układającego jumby na autostradzie ale nie kierowcę skoro ten jechał przepisowo i tak samo mogę oskarżyć podpitego kretyna z laserem na środku starówki (bo jak usiłujesz udowodnić to naturalne miejsce bytowania takich osobników i należy ich się tam spodziewać) który będzie oślepiał pilota LPR'ki ale nie samego pilota który mimo oczywistej świadomości że na starówce może taki jełop wystąpić przeleciał nad nią śpiesząc do wypadku.
IvanM pisze:Niestety - wbrew wszelkim moim staraniom
Starania to by były jakbyś podjął wysiłek jakiejkolwiek argumentacji. Przypomnę tylko nieśmiało że inwektywy i powtarzanie w kółko tego samego metodą zdartej płyty w nadziei że bełkot powtórzony tysiąc razy stanie się prawdą argumentacją nie są.
IvanM pisze:Powtarzanie tego samego w kółko faktycznie nic nie wnosi
O, no patrz - w końcu się zorientował. No to jakiś pozytyw jednak mamy.
IvanM pisze:Pozwól więc, że jeżeli nie zaakceptujesz podstawowe fakty, to nie będę z mojej strony dyskusji na temat oskarżania o stworzenie zagrożenia kontynuował.
Pozwalam choć forumowa statystyka wykazuje że nie będziesz z tego pozwolenia zbyt długo korzystał.
Ten wredny...
ODPOWIEDZ