nowy gimbal
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
oczywiście, że dobrze, ale rozwiązanie ma sens dla "braku masy", jeśli chcesz poruszyć większym aparatem, który ma masę potrzebujesz mocnego silinka, który sprosta temu zadaniu a to przekłada się na wagę silnika bo taki silnik musi mieć a) dużą średnicę, b) dużą wysokość a to staje się, hm..., trudne
poruszanie masą 70 gram w żaden sposób nie może się rówać z poruszaniem masą 1000 gram w przypadku canon 650D, a gdy silniki zaczną ważyć więcej niż, powiedzmy, 150 gram to wracamy do punktu wyjścia bo takie gimbale zaczynają być cięższe od gimbali tradycyjnych
nawiasem Futaba wypuściła bardzo mocne i bardzo szybkie serwa z silnikami bezszczotkowymi, tyle że są drogie
wszystko się zmienia gdy zaczynamy mieć do czynienia z większą masą
czy ktoś rozkręcał silnik bezszcotkowy? jakie są tam łożyska? czy ktoś by powiesił na łożysku 4x8x3 aparat o masie 1kg?
póki latacie z gopro póty jesteście modelarzami a wasze filmiki nadają się głównie do sieci
poruszanie masą 70 gram w żaden sposób nie może się rówać z poruszaniem masą 1000 gram w przypadku canon 650D, a gdy silniki zaczną ważyć więcej niż, powiedzmy, 150 gram to wracamy do punktu wyjścia bo takie gimbale zaczynają być cięższe od gimbali tradycyjnych
nawiasem Futaba wypuściła bardzo mocne i bardzo szybkie serwa z silnikami bezszczotkowymi, tyle że są drogie
wszystko się zmienia gdy zaczynamy mieć do czynienia z większą masą
czy ktoś rozkręcał silnik bezszcotkowy? jakie są tam łożyska? czy ktoś by powiesił na łożysku 4x8x3 aparat o masie 1kg?
póki latacie z gopro póty jesteście modelarzami a wasze filmiki nadają się głównie do sieci
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
- Lokalizacja: Kraków
Myslac logicznie najlepszy bedzie gimbal bez zadnego przelozenia bo bedzie jeszcze szybszy :)darek pisze:...jeśli gimbale z większymi przełożeniami działają zadowalająco to gimbal o mniejszym przełożeniu będzie szybszy - czyli będzie działał lepiej :) - właśnie dlatego zdecydowałem się użyć mniejsze przełożenie
No i to sie w zasadzie zgadza - takie gimbale wlasnie wchodza mocno na rynek :)
q
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
- Lokalizacja: Kraków
właśnie
dlatego silniki bezszczotkowe z tak zwanym direct drive - czyli bezpośrednim napędem nie nadają się do większych aparatów, rzekłbym, że wszystkie konstrukcje używające silników bezszczotkowych mocowanych w osiach obrotu gimbali to konstrukcje z założenia złe i mało wytrzymałe
nie wiem jak działają sterowniki do silników bezszczotkowych, jeśli na zasadzie serw 360 stopni - to przekładnia jest możliwa, jeśli na zasadzie 30 stopni gimbal - 30 stopni silnik to będzie możliwe użycie przekłdani 1:1, w takim wypadku można by zapytać - po co przekładnia? - właśnie po to by osie były odpowiednio ułożyskowane
wracając do mojego gimbala: zachowałem zasadę na wszystkich osiach: napęd 32T (bo takie dostępne) koło napędzane 66T, kółka oddalone od siebie o 2-3 mm, serwa umieszczane na zewnątrz bezkolizyjnie, a że są duże to i wszędzie jest dość miejsca by za pomocą płytek przejściowych mocowanych w miejscach mocowań serw umieścić silniki
w przypadku mojego gimbala, wydaje mi się pytanie nie brzmi "czy", ale "kiedy" gimbal będzie działać z silnikami bezszczotkowymi, zresztą był projektowany również pod tym kątem, stąd taki a nie inny rozkład mocowań serw
----
zapomniałem
przy napędzie 1:1 silnik musi być mocny gdyż bezwładność aparatu jest zbyt duża, szybki a słaby silnik to za mało, preblem jet w tym, że silnik ma być i szybki i na tyle mocny by obkręcić dużą masą a potem tę masę zatrzymać
dlatego silniki bezszczotkowe z tak zwanym direct drive - czyli bezpośrednim napędem nie nadają się do większych aparatów, rzekłbym, że wszystkie konstrukcje używające silników bezszczotkowych mocowanych w osiach obrotu gimbali to konstrukcje z założenia złe i mało wytrzymałe
nie wiem jak działają sterowniki do silników bezszczotkowych, jeśli na zasadzie serw 360 stopni - to przekładnia jest możliwa, jeśli na zasadzie 30 stopni gimbal - 30 stopni silnik to będzie możliwe użycie przekłdani 1:1, w takim wypadku można by zapytać - po co przekładnia? - właśnie po to by osie były odpowiednio ułożyskowane
wracając do mojego gimbala: zachowałem zasadę na wszystkich osiach: napęd 32T (bo takie dostępne) koło napędzane 66T, kółka oddalone od siebie o 2-3 mm, serwa umieszczane na zewnątrz bezkolizyjnie, a że są duże to i wszędzie jest dość miejsca by za pomocą płytek przejściowych mocowanych w miejscach mocowań serw umieścić silniki
w przypadku mojego gimbala, wydaje mi się pytanie nie brzmi "czy", ale "kiedy" gimbal będzie działać z silnikami bezszczotkowymi, zresztą był projektowany również pod tym kątem, stąd taki a nie inny rozkład mocowań serw
----
zapomniałem
przy napędzie 1:1 silnik musi być mocny gdyż bezwładność aparatu jest zbyt duża, szybki a słaby silnik to za mało, preblem jet w tym, że silnik ma być i szybki i na tyle mocny by obkręcić dużą masą a potem tę masę zatrzymać
darek, myślę, że nie rozumiesz za bardzo jak to działa, jeśli zawiesił byś aparat na idealnie wyważonym gimbalu, pominął opory ruchu i wszystko działo by sie w próżni to mógłbyś machać tym gimbalem jak chcesz i i tak aparat byłby poziomo, utrzymywał by poziom bez użycia żadnej siły.
W przypadku gimbala na silnikach silniki pokonują jedynie siły które próbują wytrącić aparat z równowagi, wiatr, opory na łożyskach itp. Waga aparatu nie ma praktycznie nic do rzeczy ponieważ NIE ruszasz nim, on stoi , nie rusza się, przecież serwa nie machają aparatem. Możesz mi wytłumaczyć co za siły działają na silniki które utrzymują aparat NIERUCHOMO?? Większa bezwładność aparatu tylko pomaga w utrzymaniu go nieruchomo bo nie ma on ochoty się przechylać.
Jak pisał Jakub wszystko rozstrzyga się o prędkość stabilizacji, bo jeśli będzie za wolno to aparat się faktycznie ruszy i wtedy potrzebna jest duża siła do wrócenia go do poziomu, ale jeśli wszystko działa sprawnie i nadąża, aparat się nie rusza to siła praktycznie żadna potrzebna nie jest.
W przypadku gimbala na silnikach silniki pokonują jedynie siły które próbują wytrącić aparat z równowagi, wiatr, opory na łożyskach itp. Waga aparatu nie ma praktycznie nic do rzeczy ponieważ NIE ruszasz nim, on stoi , nie rusza się, przecież serwa nie machają aparatem. Możesz mi wytłumaczyć co za siły działają na silniki które utrzymują aparat NIERUCHOMO?? Większa bezwładność aparatu tylko pomaga w utrzymaniu go nieruchomo bo nie ma on ochoty się przechylać.
Która masa się okręca, bo napewno nie aparat.darek pisze:obkręcić dużą masą a potem tę masę zatrzymać
Jak pisał Jakub wszystko rozstrzyga się o prędkość stabilizacji, bo jeśli będzie za wolno to aparat się faktycznie ruszy i wtedy potrzebna jest duża siła do wrócenia go do poziomu, ale jeśli wszystko działa sprawnie i nadąża, aparat się nie rusza to siła praktycznie żadna potrzebna nie jest.
I tu się zgodzę, w każdym innym wypadku siła ta jest potrzebna tylko z powodu warunków "zewnętrznych" lub niedokładności kontrolera i czujników i konieczności jakiejś poprawki, więc im sprawniej kontroler działa tym mniejsza siła potrzebna i na takiej właśnie zasadzie działa BLDC gimbal, nic tu się na sile silnika nie opiera.Roman pisze:w zasadzie tylko w przypadku celowego pochylenia aparatu będzie w tym czasie potrzebna siła która go rozpędzi i wychamuje , oraz oś yaw w przypadku utrzymania "celu" w kadrze
nie bardzo się tym zgodzę, gdyby tak było, gość z chin, ten co zrobił cellicośtam zrobiłby wiele wersji gimbali pod różne aparaty a nie tylko jeden pod gopro
sorry, uważam, że masa ma znaczenie, dam przykład, mamy piłeczkę pingpongową, którą wiatr wytrącił z równowagi, i mamy piłkę lekarską, którą chłopiec na wf pchnął, jakie siły potrzebne są do zatrzymania tych piłek?
jesteśmy w rozważaniach teoretycznych i idżmy dalej, jeśli stoi mucha na krawędi okna wystarczy ją przytknąć palcem i spadnie, jeśli stoi teściowa na krawędzi okna to trzeba będzie ją mocno popychać by znalazła się na zewnątrz, mucha ma słaby opór a teściowa będzie się bronić jak armia czerwona, wasz przykład zakłada jedynie moment gdy i mucha i teściowa się potknęły i obie starają sięz łapać równowagę - wówczas, teoretycznie dla obu trzba tak samo małych sił
teraz bardziej praktycznie: lecisz kopterem, nagle zawiało, kopter się bujną, skoro się bujną to pociągnął za sobą całą masę, którą dźwigał, na aparat więc zaczyna działać siła odśrodkowa i jest tym większa im cięższy jest aparat, silnik, serwo, cokolwiek musi tę masę lekko przekręcić i, jeśli nie będzie dość silny, nie zdąży
a na dowód: photohigher rekomenduje silne serwa rzędu 10kg i więcej do swoich AV200, po co?, skoro ich gimbal kosztuje 1000 Euro, za takie pieniądze na pewno da się zamontować aparat w nieważkości
z jednej strony naprawdę rozumiem wasz punkt widzenia: środek ciężkości, wspaniałe łożyskowanie... ale z drugiej praktyka pokazuje, że jeśli coś jest duże i ciężkie to jest co najmniej problematyczne i wymaga tak samo dużych i ciężkich rozwiązań
sorry, uważam, że masa ma znaczenie, dam przykład, mamy piłeczkę pingpongową, którą wiatr wytrącił z równowagi, i mamy piłkę lekarską, którą chłopiec na wf pchnął, jakie siły potrzebne są do zatrzymania tych piłek?
jesteśmy w rozważaniach teoretycznych i idżmy dalej, jeśli stoi mucha na krawędi okna wystarczy ją przytknąć palcem i spadnie, jeśli stoi teściowa na krawędzi okna to trzeba będzie ją mocno popychać by znalazła się na zewnątrz, mucha ma słaby opór a teściowa będzie się bronić jak armia czerwona, wasz przykład zakłada jedynie moment gdy i mucha i teściowa się potknęły i obie starają sięz łapać równowagę - wówczas, teoretycznie dla obu trzba tak samo małych sił
teraz bardziej praktycznie: lecisz kopterem, nagle zawiało, kopter się bujną, skoro się bujną to pociągnął za sobą całą masę, którą dźwigał, na aparat więc zaczyna działać siła odśrodkowa i jest tym większa im cięższy jest aparat, silnik, serwo, cokolwiek musi tę masę lekko przekręcić i, jeśli nie będzie dość silny, nie zdąży
a na dowód: photohigher rekomenduje silne serwa rzędu 10kg i więcej do swoich AV200, po co?, skoro ich gimbal kosztuje 1000 Euro, za takie pieniądze na pewno da się zamontować aparat w nieważkości
z jednej strony naprawdę rozumiem wasz punkt widzenia: środek ciężkości, wspaniałe łożyskowanie... ale z drugiej praktyka pokazuje, że jeśli coś jest duże i ciężkie to jest co najmniej problematyczne i wymaga tak samo dużych i ciężkich rozwiązań
-
- Posty: 1867
- Rejestracja: poniedziałek 12 lip 2010, 11:51
- Lokalizacja: Kraków
tak, przerobiłem szybkie serwo ogonowe na futaby S9253 (ma chyba jedynie 3,5kg) i działa,
ale jakoś tak średnio nadąża, z ustawieniami skyline mam trochę problemów a FY-30A powoduje drżenia serw cyfrowych więc odpada do testów, po bardzo pierwszych powiedziałbym, że się średnio nadaje, czy to kwestia siły czy stabilizatora - nie mam pojęcia
prawdopodobnie testy z silnikami bezszczotkowymi będąbardzij wymierne co do masy
ma ktoś na zbyciu sterownik alexa?
ale jakoś tak średnio nadąża, z ustawieniami skyline mam trochę problemów a FY-30A powoduje drżenia serw cyfrowych więc odpada do testów, po bardzo pierwszych powiedziałbym, że się średnio nadaje, czy to kwestia siły czy stabilizatora - nie mam pojęcia
prawdopodobnie testy z silnikami bezszczotkowymi będąbardzij wymierne co do masy
ma ktoś na zbyciu sterownik alexa?
Darku wzorując się na Twoim przykładzie w odniesieniu do stabilizowania aparatu to wiatr nie wytrącił z równowagi piłeczki i chłopiec na wf nie pchnął piłki lekarskiej tak więc siła do zatrzymania jest żadna. Stabilizacja dąży do zera (poziomu) żeby nie musieć walczyć z masą aparatu.darek pisze:
sorry, uważam, że masa ma znaczenie, dam przykład, mamy piłeczkę pingpongową, którą wiatr wytrącił z równowagi, i mamy piłkę lekarską, którą chłopiec na wf pchnął, jakie siły potrzebne są do zatrzymania tych piłek?
To coś podobnego do tego wszystko wyważone. Przynajmniej ja tak rozumuję mam nadzieję że dobrze.
...i tak nie skończysz na jednym ani na dwóch
Kwestią rozstrzygającą przy masach będzie wyważenie aparatu.
Idąc teorią pingpongowo - lekarską . Większa siła potrzebna jest to wytrącenia z równowagi większą masę. Czyli cięższa kamera będzie łatwiejsza do stabilizacji ze względu na większe siły potrzebne do wytrącenia jej z równowagi (wiatr) w zasadzi tylko taka siła przychodzi mi do głowy. Myśląc lateralnie trzeba zrobić wszystko żeby tą kamerą nie machać.
I znowu kluczowym będzie odpowiednie wyważenie kamery po którym masa w zasadzie będzie działać na korzyść.
Mały film żeby zwizualizować
Największym problemem wg mnie będzie odpowiedni sterownik , pozbycie się drgań prznoszonych przez napęd...
Idąc teorią pingpongowo - lekarską . Większa siła potrzebna jest to wytrącenia z równowagi większą masę. Czyli cięższa kamera będzie łatwiejsza do stabilizacji ze względu na większe siły potrzebne do wytrącenia jej z równowagi (wiatr) w zasadzi tylko taka siła przychodzi mi do głowy. Myśląc lateralnie trzeba zrobić wszystko żeby tą kamerą nie machać.
I znowu kluczowym będzie odpowiednie wyważenie kamery po którym masa w zasadzie będzie działać na korzyść.
Mały film żeby zwizualizować
Największym problemem wg mnie będzie odpowiedni sterownik , pozbycie się drgań prznoszonych przez napęd...
tak, widziałem ten film, zbudowałem podobny ale z sony opory łożysk były trochę zbyt duże i aparatem nieco bujało, zresztą na filmie też nieco buja
stabilizacja dąży do zera pod warunkiem wyważenia, ale zawsze występują pewne siły powodujące bujanie - tym siłom trzeba przeciwdziałać i, uważam, że wzrastają one z masą
idzie do mnie tarot i powtórzę testy z tarotem z różnymi serwami, póki co jestem nieco rozczarowany drganiami serw, jak pisałem to nie jest konstrukcja z założenia na jkiś rynek ale dla mnie a ja chcę perfekcji, jeśli takowej nie uzyskam projket padnie jako bezużyteczny, z drugiej strony, niektóre testy są lepsze od testów na ziemi przeprowadzonych przez innych i aż korci by polecieć i zobaczyć jak to by było w powietrzu, ale na to przyjdzie jeszcze czas
stabilizacja dąży do zera pod warunkiem wyważenia, ale zawsze występują pewne siły powodujące bujanie - tym siłom trzeba przeciwdziałać i, uważam, że wzrastają one z masą
idzie do mnie tarot i powtórzę testy z tarotem z różnymi serwami, póki co jestem nieco rozczarowany drganiami serw, jak pisałem to nie jest konstrukcja z założenia na jkiś rynek ale dla mnie a ja chcę perfekcji, jeśli takowej nie uzyskam projket padnie jako bezużyteczny, z drugiej strony, niektóre testy są lepsze od testów na ziemi przeprowadzonych przez innych i aż korci by polecieć i zobaczyć jak to by było w powietrzu, ale na to przyjdzie jeszcze czas