HEXA NAZA V2 dryf po obrocie w osi Yaw
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
HEXA NAZA V2 dryf po obrocie w osi Yaw
Witam wszystkich
Gdy problem z dryfem NAZY po obrocie w osi YAW dopadł i mnie próbowałem znaleźć rozwiązanie na naszym, i innych forach oraz YT.
Jedni cudowali z gainami, inni z wyważeniem a jeszcze inni uznali to za wadę nowego firmware NAZY 4.02...
Nie testowałem starszej wersji firmware bo nie chciałem mieć przykrego wypadku gdyby przypadkiem odpadło choć jedno śmigło.
Rozwiązania nie znalazłem i dlatego założyłem nowy wątek by opisać co mi udało się osiągnąć.
I tak po wielu próbach z gainami i wyważaniem nic nie udało mi się poprawić z dryfem.
W moim przypadku po obrocie w osi YAW NAZA odpływała jakieś 2 nie raz nawet 4 metry do swojego tyłu.
Tak jakby w trakcie obrotu zupełnie nie kontrolowała pozycji a po wykonaniu obrotu wracała do pkt gdzie rozpoczynał się obrót.
W quadzie z tą samą NAZĄ nie miałem tego problemu wiec dopatrywałem się faktycznie problemu ze sterowaniem przy 6 śmigłach.
Pewne wyczytane wnioski innych jak i moje pozwoliły mi przemyśleć sprawę z bezwładnością modelu a szczególnie przy obrocie w osi YAW.
Przy obrocie hexą w osi YAW z ustawionymi śmigłami poziomo praktycznie nic jej nie trzyma bo ciąg jest jedynie pionowo.
Wobec tego model jest w stanie utrzymać się na wysokości ale nie w pozycji.
Każdy pewnie też zauważył że lepsze/droższe czy też profesjonalne ramy mają silniki ustawione pod lekkim kątem do zewnątrz.
I wg mnie ma to sens i poprawia stabilność modelu.
Nie jestem specjalisą od aerodynamiki ale moja skromna główka wymyśliła, że dzięki takiemu ustawieniu silników ciąg skierowany już pod niewielkim kątem do zewnątrz poprawia stabilność.
Ciąg silników w takim układzie nie pozwala na zbyt swobodny dryf.
Pomysł zastosowałem w mojej ramie Tarot FY680pro i....i zadziałało.
Teraz przy obrocie w osi YAW hexa nie dryfuje jak kiedyś o 2 czy więcej metrów.
Owszem delikatnie pływa ale tego moim zdaniem nie da się uniknąć.
Puki co jestem bardzo zadowolony i pewny że po obrocie nie ucieknie mi gdzieć na bok na chwilę.
Wygląda na to że hexa na nazie jest bardziej podana na siły bezwładności niż quad na nazie.
Gdy problem z dryfem NAZY po obrocie w osi YAW dopadł i mnie próbowałem znaleźć rozwiązanie na naszym, i innych forach oraz YT.
Jedni cudowali z gainami, inni z wyważeniem a jeszcze inni uznali to za wadę nowego firmware NAZY 4.02...
Nie testowałem starszej wersji firmware bo nie chciałem mieć przykrego wypadku gdyby przypadkiem odpadło choć jedno śmigło.
Rozwiązania nie znalazłem i dlatego założyłem nowy wątek by opisać co mi udało się osiągnąć.
I tak po wielu próbach z gainami i wyważaniem nic nie udało mi się poprawić z dryfem.
W moim przypadku po obrocie w osi YAW NAZA odpływała jakieś 2 nie raz nawet 4 metry do swojego tyłu.
Tak jakby w trakcie obrotu zupełnie nie kontrolowała pozycji a po wykonaniu obrotu wracała do pkt gdzie rozpoczynał się obrót.
W quadzie z tą samą NAZĄ nie miałem tego problemu wiec dopatrywałem się faktycznie problemu ze sterowaniem przy 6 śmigłach.
Pewne wyczytane wnioski innych jak i moje pozwoliły mi przemyśleć sprawę z bezwładnością modelu a szczególnie przy obrocie w osi YAW.
Przy obrocie hexą w osi YAW z ustawionymi śmigłami poziomo praktycznie nic jej nie trzyma bo ciąg jest jedynie pionowo.
Wobec tego model jest w stanie utrzymać się na wysokości ale nie w pozycji.
Każdy pewnie też zauważył że lepsze/droższe czy też profesjonalne ramy mają silniki ustawione pod lekkim kątem do zewnątrz.
I wg mnie ma to sens i poprawia stabilność modelu.
Nie jestem specjalisą od aerodynamiki ale moja skromna główka wymyśliła, że dzięki takiemu ustawieniu silników ciąg skierowany już pod niewielkim kątem do zewnątrz poprawia stabilność.
Ciąg silników w takim układzie nie pozwala na zbyt swobodny dryf.
Pomysł zastosowałem w mojej ramie Tarot FY680pro i....i zadziałało.
Teraz przy obrocie w osi YAW hexa nie dryfuje jak kiedyś o 2 czy więcej metrów.
Owszem delikatnie pływa ale tego moim zdaniem nie da się uniknąć.
Puki co jestem bardzo zadowolony i pewny że po obrocie nie ucieknie mi gdzieć na bok na chwilę.
Wygląda na to że hexa na nazie jest bardziej podana na siły bezwładności niż quad na nazie.
RCG i FPVLAB jest pelne watkow poswieconych driftowi ... sam takowy posiadam na quadro - poprzednio NAZA byla na hexie i problemu nie bylo.
W nastepny weekend planuje wykalibrowac NAZA oraz ustawic prawidlowo deklinacje.
Mam nadzieje, ze pomoze ... jednak jednoznacznej odpowiedzi na ten problem nie ma lub nie znalazlem
W nastepny weekend planuje wykalibrowac NAZA oraz ustawic prawidlowo deklinacje.
Mam nadzieje, ze pomoze ... jednak jednoznacznej odpowiedzi na ten problem nie ma lub nie znalazlem
"Alcohol ... Because no great story starts with a salad ..."
Niestety, dryf jest wynikiem błędu w oprogramowaniu 4.02 Nazy. Po włożeniu do mojej hexy bez wzniosu ramion, w miejsce Nazy Pixhawka, dryfu nawet przy bardzo szybkich obrotach brak. Z tym, że u mnie ten dryf był w okolicach 1 metra.
1.Tarot 680 - Pixhawk SunnySky V3508 580kV Afro Slim 20A APC 12*4,5 MR X8R Sony QX100
2. Mi Drone 4K całkiem fajna latająca kamerka.
3. DJI Mavic 2 Pro super zabawka
2. Mi Drone 4K całkiem fajna latająca kamerka.
3. DJI Mavic 2 Pro super zabawka
Ja również jestem po lekturze różnych wątków.
Moim zdaniem to nie "wada" Nazy tylko związek z konstrukcją naszych ram.
Ten sam setup (wszystkie bebechy) przełożone z F550 do F800 a potem do Tarota 690pro , dosłownie 1:1, dało taki efekt że w F550/800 nie było dryfu a w Tarocie jest 2-4 m.
Dodatkowo w Tarocie pochylałem silniki i wracałem do poziomu i NIC nie pomogło
I znajdź tu mądrego...
Moim zdaniem to nie "wada" Nazy tylko związek z konstrukcją naszych ram.
Ten sam setup (wszystkie bebechy) przełożone z F550 do F800 a potem do Tarota 690pro , dosłownie 1:1, dało taki efekt że w F550/800 nie było dryfu a w Tarocie jest 2-4 m.
Dodatkowo w Tarocie pochylałem silniki i wracałem do poziomu i NIC nie pomogło
I znajdź tu mądrego...
pozdrawiam, Jacek
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
Może firmware 4.02 był pisany pod EVO czy coś. Mi to zawsze wyglądało na błąd w sofcie. W moim FY680 delikatny dryf bywa lecz nie zawsze. Szczególnie się wzmaga podczas delikatnego wiatru. Po wgraniu 2.02 nie ma nawet najmniejszego dryfu. Testowałem dwukrotnie na zmianę 2.02 i 4.02 i zawsze jest to samo - na starym wisi jak skała a na nowym po ruchu drążkiem YAW delikatnie odlatuje i wraca na miejsce.
Najbardziej zaskakujące w tym wszystkim jest to że DJI milczy.
Najbardziej zaskakujące w tym wszystkim jest to że DJI milczy.
Ukończył Szkołę Latania San Andreas
Co prawda Nazy nie miałem, nie mam, mieć nie będę i nie chcę, za to chcę zwrócić uwagę na elementy węglowe używane w konstrukcji ram.
Latam na MikroKopterach, które znane są z wyjątkowej wrażliwości magnetometru. Na klasycznej ramie z profili alu i centrplacie z G10 model latał idealnie. Po dołożeniu węglowego gimbala pojawiły się objawy jak opisane w niniejszym temacie. Pomogło odsuniecie gimbala i rekalibracja magnetometru.
W kolejnym modelu na Tarocie (z węgla przecież) nigdy nie było idealnie - model zawsze delikatnie uciekał. Ale po dołożeniu kolejnych elementów w pobliżu magnetometru (półki i pakiety) model zdurniał totalnie pomimo prawidłowej kalibracji. Mało się nie rozwaliłem, tak go zakręcało. Pomogło przeniesienie płytki z GPS i magnetometrem wyżej.
Może tu (w węglu) jest pies pogrzebany?
Na szczęście MikroKopter poszedł po rozum do głowy i wypuścił zewnętrzny magnetometr, pozwalający prosto i wygodnie odseparować się od zakłóceń. Zrobię jeszcze jeden test i chyba nabędę
Latam na MikroKopterach, które znane są z wyjątkowej wrażliwości magnetometru. Na klasycznej ramie z profili alu i centrplacie z G10 model latał idealnie. Po dołożeniu węglowego gimbala pojawiły się objawy jak opisane w niniejszym temacie. Pomogło odsuniecie gimbala i rekalibracja magnetometru.
W kolejnym modelu na Tarocie (z węgla przecież) nigdy nie było idealnie - model zawsze delikatnie uciekał. Ale po dołożeniu kolejnych elementów w pobliżu magnetometru (półki i pakiety) model zdurniał totalnie pomimo prawidłowej kalibracji. Mało się nie rozwaliłem, tak go zakręcało. Pomogło przeniesienie płytki z GPS i magnetometrem wyżej.
Może tu (w węglu) jest pies pogrzebany?
Na szczęście MikroKopter poszedł po rozum do głowy i wypuścił zewnętrzny magnetometr, pozwalający prosto i wygodnie odseparować się od zakłóceń. Zrobię jeszcze jeden test i chyba nabędę
Myszon, tak czytałem o Twoim doświadczeniu z firmwarem nazy. Tak samo i Pixhawk nie ma chyba tego problemu.
Tak czy siak z punktu widzenia fizyki i aerodynamiki pochylenie siły ciągu lekko do zewnątrz powinno ograniczyć bezwładność.
Mogę być w błędzie ale w tej chwili takie są moje wnioski.
Oczywiście automatyka też jest bardzo ważna i dlatego może firmware 2.02 ma jednak lepiej zoptymalizowaną sekwencję obrotu w osi YAW...
Tylko szkoda że DJI nie wypowie się w tej kwestii.
Może 4.02 powinien latać na ramach z silnikami ustawionymi pod kątem tak jak w ramach EVO...
Czekam na opinię kogoś kto ma większe doświadczenie z ustawianiem silników podpartą liczbami i fachową teorią bo ja na razie działam jak jaś fasola hehe
Ładziak, hmmm być może...na pewno na magnetometr wpływa negatywnie wszystko co emituje pole magnetyczne...nawet filtry ferrytowe.
Tak czy siak z punktu widzenia fizyki i aerodynamiki pochylenie siły ciągu lekko do zewnątrz powinno ograniczyć bezwładność.
Mogę być w błędzie ale w tej chwili takie są moje wnioski.
Oczywiście automatyka też jest bardzo ważna i dlatego może firmware 2.02 ma jednak lepiej zoptymalizowaną sekwencję obrotu w osi YAW...
Tylko szkoda że DJI nie wypowie się w tej kwestii.
Może 4.02 powinien latać na ramach z silnikami ustawionymi pod kątem tak jak w ramach EVO...
Czekam na opinię kogoś kto ma większe doświadczenie z ustawianiem silników podpartą liczbami i fachową teorią bo ja na razie działam jak jaś fasola hehe
Ładziak, hmmm być może...na pewno na magnetometr wpływa negatywnie wszystko co emituje pole magnetyczne...nawet filtry ferrytowe.
Ostatnio zmieniony wtorek 04 lis 2014, 10:51 przez notgroove, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: HEXA NAZA V2 dryf po obrocie w osi Yaw
Czy może coś nowego w temacie? W swoim quadzie mam też problem z dryfem przy obrocie w osi Yaw. Wystarczy delikatny obrót by uciekła nawet 4-5m w stronę wykonywanego obrotu. Pochyliłem silniki i nic to nie zmienia. Naza m lite z GPS upgrade do V2 soft 4.02. Tak samo w trybie GPS i ATTI. Czy może downgrade do oryginalnego softu może pomóc? Quad do filmowania więc raczej uciążliwe takie zachowanie.
Ostatnio zmieniony środa 13 maja 2015, 22:17 przez zed, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: HEXA NAZA V2 dryf po obrocie w osi Yaw
U mnie pochylenie pomogło.
Jest drobny dryf ale to nieuniknione raczej przy dokładności GPS w poziomie 1,5m ale nie ucieka tak jak piszesz 4-5m...tego już nie ma.
Jest drobny dryf ale to nieuniknione raczej przy dokładności GPS w poziomie 1,5m ale nie ucieka tak jak piszesz 4-5m...tego już nie ma.
DJI Mavic Pro - DJI Inspire 1Pro X5 - DJI S1000 - Canon - Sony - Panasonic - Sigma - HiTec - DJI - 3DR - Align
Re: HEXA NAZA V2 dryf po obrocie w osi Yaw
Myslę że to nie jest kwestia bezwładności, bo w trakcie obrotu nie jest jeszcze tak źle, dopiero po puszczeniu drążka zaczyna przyspieszać w dryfie. A może za mało pochyliłem?