Qaud na FC Cyberdrones, pierwsza krew.

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Andych
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 08:47
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Andych »

Mam dopiero chwilę więc po kolei,
Spetial, piszesz z miejsca które nawet nie wiem gdzie leży, :-) ale znajomość okolicy masz dobrą, czyżby wspomnienia? Masz rację, gdyby poleciał w drugą stronę było by gorzej, wiedziałem jedna że stamtąd właśnie wieje.

Mikun, centerplate wygląda na cały, mocowania silników też chyba przeżyły, muszę usunąć z nich całą ziemię bo niewiele na razie widać, rączki i nóżki niestety połamane. :-( Przetestowałem potencjometry na aparaturze i po podłączeniu FC, wszystko działa płynniej od rączek w moim wieku. :shock:
Po ponownym podłączeniu FC wszystko działa OK., a w czasie zdarzenia zamroziło wszystkie stery, reakcję z silnikami sprawdzę jak poskładam wszystko do kupy.

Jedrus, odbiornik oryginał, jeszcze z czasów jak nie było podróbek Spektrum, testu zasięgu nie zrobiłem niestety, więc trudno teraz gdybać, ale miałem latać nie dalej jak 20m i planowałem docelowo zmienić na jakiś odbiornik z satelitą. Z drugiej strony jak latają na MK tylko z samymi satelitami to musi jakoś działać. Te 10 cm od ESC jest raczej niewykonalne, tym bardziej że kabelki FC > odbilnik mają mieć do 5 cm.

Dziękuję wszystkim za wsparcie i dobre słowo, w chwili gdy natura kolejny raz przy pomocy siły ciążenia nauczyła mnie pokory i przypomniała o dobrym przygotowaniu się do podbojów przestworzy. Pewnie kolejny raz będę latał przez miesiąc na sucho, dam komuś koprera bez śmigieł i będzie biegał tak jak ja steruję. :-D
Pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Post autor: Verid »

Jeszcze jedno mi przez mózg przebiegło.....a nie miałeś ty przypadkiem słabszego pakietu? Poniżej pewnego napięcia FC potrafi się zresetować co da efekt wypiętych regli z FC i kopter poszedł ile mu jeszcze tej baterii starczyło.

Odbiornika nie podejrzewam z jednego powodu. Gdyby PPM zanikł i kopter odczytałby to jako "cała naprzód" to powinien iść pionowo do góry bo działa stabilizacja a tu ewidentnie nie ma żadnej korekty poziomu tylko ogień ze wszystkich 4 silników ile fabryka dała a że fabryka nigdy nie daje po równo to się quadziu przekręcił w kierunku Matki Ziemi.
Ten wredny...
Awatar użytkownika
kefir
Posty: 4871
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 08:39
Lokalizacja: skąd

Post autor: kefir »

Gdyby bateria miała zbyt niskie napięcie nie dał by takiego ognia
Moim zdaniem albo został zakłócony albo się przytkał
jedrus
Posty: 1531
Rejestracja: piątek 24 cze 2011, 13:22
Lokalizacja: PL/ okolice W-Wy

Post autor: jedrus »

Adasko pisze:F/S nie ustawiany.
Co masz na myśli, że nie ustawiany?
Awatar użytkownika
Andych
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 08:47
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Andych »

W Spektrum ustawienie fail safe jest tak upierdliwe że bawiłem się tym tylko w przypadku modelu Falcona, ale to inna bajka, pełna mechanika płata i model który może zrobić dużą krzywdę w promieniu 10km albo i więcej jak termika pozwoli. DX7 posiadam od początku tej technologii i nigdy mnie nie zawiodła, ale to prawda że i trochę rozleniwiła, wielkich zabiegów z ustawianiem fail safe nie wymaga, bo fabrycznie gdyby zdarzyło się utracić zasięg to zamykany jest gaz i neutralizowane stery, to do quada wystarczy, a nawet nie jestem pewny czy AR6100 pozwala wprowadzić korektę wychyleń drążka przy bindowaniu, na pewno od AR7000 i wyższych to jest. W przypadku starszych technologii różnie to bywało, sam kiedyś łapałem model za ogon w salonie kolegi jak nieopatrznie wyłączony został nadajnik przy podpiętym pakiecie, tu to zjawisko nigdy by nie wystąpiło.
Latając daleko i wysoko nabyłem nawet logger aby się upewnić co tak naprawdę dzieje się w modelu, ale nigdy nie stwierdziłem problemów, zdarzały się pojedyncze utracone pakiety na jednym z odbiorników (satelicie).
Tu zadziało się coś, co trudno wytłumaczyć, jak poskładam sprzęcik z powrotem to sprawdzę ten odbiornik bez wprowadzania żadnych zmian, zobaczymy czy po wyłączeniu aparatury silniki się rozkręcą. Akurat większość pracy przy tym quadzie wykonywałem na nocnych dyżurach, jak i pierwszy oblot, więc jest możliwość że w momencie bindowania dźwignią gazu była na maxa i tak to zostało zapamiętane, jeżeli to wykluczymy to dalej będę w kropce.
Pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
Andych
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 08:47
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Andych »

Quadzik zmontowany ponownie, już na trochę zmienionej ramie, będzie do testów zanim na docelowej założę osiem silników, trzeba się dużo nauczyć do tego czasu.
Obrazek

Teraz odbiornik ma już satelitę, mam nadzieję że pierwsze doświadczenie już się nie powtórzy.

Obrazek

Okazało się że za wejście na maksymalne obroty odpowiadało ustawienie tak odbiornika, jak składałem wszystko do kupy za pierwszym razem, było tyle nowych elementów i problemy z programowaniem regulatorów że w trakcie programowania jak była dźwignia na max musiałem zrobić również bindowanie. Po ponownym podpięciu i próbie wyłączenia nadajnika silniki weszły na duże obroty, ponowne już poprawne bindowanie usunęło tan efekt, silniki schodziły do minimalnych obrotów.
Pozostaje pytanie, co wpłynęło na odbiornik, że ten zgłupiał i nie widział radia.
Pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
Rurek
Posty: 16419
Rejestracja: środa 10 mar 2010, 15:21
Lokalizacja: AIP ENR 5.5 - AAA 153 :-)

Post autor: Rurek »

Andych pisze:Pozostaje pytanie, co wpłynęło na odbiornik, że ten zgłupiał i nie widział radia.
Odpowiedź jest banalna - to jest kopter ;-)
Na małej przestrzeni masz zwielokrotnią dawkę potencjalnych zakłóceń. Nie masz czym tego wszystkiego separować...do tego jeszcze tyle metalu w pobliżu.
Reasumując - kopter to syf :-) w eterze.
infekcja FPV postępuje w zastraszającym tempie...
jedrus
Posty: 1531
Rejestracja: piątek 24 cze 2011, 13:22
Lokalizacja: PL/ okolice W-Wy

Post autor: jedrus »

A odbiornik, który zastosowałeś to tzw. park flyer, a nie pełnozasięgowy. To + duże zakłócenia w kopterach prawdopodobnie spowodowało utratę zasięgu, a RX zbindowany na pełnym gazie spowodował co spowodował.

Ja kiedyś założyłem taki sam RX to 450ki i straciłem zasięg w odległości, w której latałem na AR6200 z satelitką bez najmniejszych problemów. Helik po prostu spadł na ziemię z ok. 30m bo przestał reagować na drążki, a że gaz był ustawiony na zero...Od tamtej pory już nie używam park-flyerów :mrgreen:

Jedyne co jeszcze mogło się dodatkowo przyczynić to, któryś z elementów koptera siejący zakłócenia ponad miarę.


PS. Czym i jak malowałeś szamborurki?
Awatar użytkownika
Andych
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 08:47
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Andych »

Oby to był jedyny powód, teraz mam tam AR6200 z satelitą, do dużego Octo dam AR7000 i wówczas będę mógł sprawdzić co na to powie Logger.
Farbkę kupiłem w Lidlu, a dokładnie to jest taka:

Obrazek
Pozdrawiam
Andrzej
lukasbe
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 07 lis 2010, 18:03

Post autor: lukasbe »

Andych pisze:Oby to był jedyny powód, teraz mam tam AR6200 z satelitą,
Witam mam prośbę czy mógł byś zrobić zdjęcie jak podpiąłeś odbiornik AR6200 DO FC
pozdrawiam Łukasz
Awatar użytkownika
Andych
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 08:47
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Andych »

Identycznie jak tu na zdjęciach AR6100, tymi samymi kabelkami.
Pozdrawiam
Andrzej
lukasbe
Posty: 10
Rejestracja: niedziela 07 lis 2010, 18:03

Post autor: lukasbe »

dzięki
pozdrawiam Łukasz
ODPOWIEDZ