Strona 3 z 3

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: czwartek 02 lis 2017, 11:51
autor: Verid
Ad.1 podałem ci link do wyważarki cieszącej się opinią jednej z najlepszych na rynku. Jak będziesz kombinował to diabła narobisz większego niż masz. Niejeden już tu na forum załatwił sobie śmigła przez próby wyważania na bele czym. Co do silnika podobnie - metoda z czujnikiem (który kosztuje grosze na Alle) podłączanym do kompa jest jedną z najskuteczniejszych a przy okazji relatywnie prosta. Oczywiście można próbować umieścić rotor na wyważarce łożyskowej (magnetyczne się nie nadają bo oś nie ma szpicu) ale czułość tej metody jest niższa.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: piątek 10 lis 2017, 21:28
autor: nonor
Dorwałem wczoraj czujnik acc, wgrałem i zainstalowałem co trzeba.
Udało mi się wyważyć tylko jeden silnik ze śmigłem, reszty jakoś nie mogę, bo np. skacze wysokość piku, albo duży ciężar wypada zamontować dokładnie pomiędzy śmigłami. Muszę pokombinować czy da się coś z tym zrobić.
W każdym razie dzięki Verid za to info o wyważaniu, bo nawet bym nie miał pojęcia jak idealnie może chodzić taki silnik: w połowie obrotów właściwie słychać tylko świst śmigieł i praktycznie zero wyczuwalnych drgań ramy.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: piątek 10 lis 2017, 22:44
autor: Verid
nonor pisze:bo np. skacze wysokość piku, albo duży ciężar wypada zamontować dokładnie pomiędzy śmigłami.
Możesz spróbować poobracać śmigła względem rotorów silników tj. poluzować śrubę, przekręcić śmigło o powiedzmy 45st. względem rotora i dokręcić z powrotem. W ten sposób zmieniasz rozkład mas - być może na bardziej korzystny.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: poniedziałek 13 lis 2017, 14:24
autor: nonor
Tylko z jednym silnikiem daje się coś zrobić. Widmo dla reszty wygląda jak dla koncertu Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
Zaczyna mnie to wkurzać: gdy po zakupie gołym okiem widziałem różnicę to spodziewałem się, że za 40 zł sztuka, to w komplecie być może jeden silnik będzie do kitu, a reszta ok i ten jeden silnik jakoś "doszlifuję" do reszty... a tu kumulacja! Trzy do kitu a tylko jeden dobry! Jak w tym kraju ma ma cokolwiek działać, jak 80% sprzedawanych rzeczy to szajs na którym to szajsie nic się innego nie zbuduje jak tylko kolejny szajs.
I zamiast powiedzieć, że np. używany, czy rozbieżność parametrów taka a taka, to jeszcze to wszechobecne tłumaczenie, że "a co się spodziewałeś za taką cenę?!". Kiedyś patyk do paczki wsadzą i powiedzą "a co się spodziewałeś, za 40 zł".
Odrobinę mi ulżyło, więc mam pytania:
a) czy to, że "pisk falownika" słychać sporo wcześniej zanim silnik zacznie się kręcić - może być wskazówką co do sprawności takiego silnika?
b) czy sprawny silnik może mieć na wirniku luz wyczuwalny palcami, przy przechylaniu na boki (czyli siła skierowana prostopadle do osi)?
c) czy silnik może mieć wyczuwalny luz podczas ciągnięcia wirnika w górę i w dół (czyli siła równolegle do osi wirnika)?
d) czy jedno z łożysk może mieć widoczne przeskoki (obrót nie jest jednostajny) przy delikatnym obracaniu za pomocą ostrza szpilki?

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: poniedziałek 13 lis 2017, 17:17
autor: Verid
a)nie zaobserwowałem. Z tych zestawów silnik-regulator co miałem niektóre piskały, niektóre odpalały od razu ale wszystkie kręciły jak należy.
b i c)nie ma prawa mieć żadnego luzu w poprzek wału. Tyci tyci wzdłuż wału jest do przełknięcia ale nie najlepiej świadczy o jakości silnika (źle dobrana podkładka pod klips na wale)
d)nie

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: niedziela 19 lis 2017, 23:11
autor: nonor
Zaczynam siwieć. Kupiłem nowe łożyska i silniki chodzą gładko i "cicho", a na pewno dużo lepiej niż na poprzednich, ale wróciło rzucanie dronem na wszystkie strony.
Silniki szaleją tak, że od gwałtownego przyspieszania złamały się łopaty śmigła, choć parametry ustawione domyślnie na "moderate".
Trzymając w ręku mogę przechylić drona o 10 stopni w jedną stronę i nic się nie dzieje, ale pochylę o jeden stopień więcej i silniki startują tak, że od gwałtownego zwiększania prędkości ukręciła się łopata.
Na oprogramowaniu "ground station" wszystkie silniki mogę płynnie regulować.
Kontroler jest do kitu?

EDIT - scalenie

Chyba znalazłem przyczynę problemu: konfiguracja sterowania silnikami (jeszcze na poziomie konfiguracji w LibrePilot)
Przy konfiguracji nadajnika i punktów "neutralnych" dla silników - wszystko jest OK. Ustalane są zakresy ruchu drążków i na obrazku wszystko wygląda pięknie.
Ale podejrzałem wskazania podczas sterowania z nadajnika, tzn zwiększałem w nadajniku Throttle: w programie wskaźnik przesunięcia Throttle (zakres 1082 - 1925) przesunął się na 1085, a jedne silniki rozkręcają się na maksa, a inne jeszcze nie zaczynają się obracać. Zwiększam dalej i te co się już kręciły nie mogą zwiększyć obrotów, a te co się nie kręciły - startują na maksa. I korekta niestabilności odbywa się przez uruchomienie na full danego silnika - stąd miotanie dronem jak dziewczynką w egzorcyście.
Teraz tylko pytanie: skoro wcześniej działało poprawnie przez jakiś czas (do momentu wgrania kolejnej konfiguracji), więc co się mogło spartolić, skoro te stare ustawienia wgrywałem ponownie z kilkanaście razy?

EDIT - scalenie

Już jestem pewny: problem jest podczas zapisywania parametrów w LibrePilot. 6 na 10 sejwów zapisuje się panu bogu na ścianie (niezależnie od stanu uzbrojenia).
Poza tym znalazłem jeszcze jeden poważny błąd w LP który przy szczególnej konfiguracji w ogóle uniemożliwia latanie (dron spadnie po kilkudziesięciu sekundach).
Temat kończę, bo wiem już gdzie szukać, więc dalej sobie poradzę.
Ogromne dzięki Verid za wiedzę i cierpliwość.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: środa 22 lis 2017, 06:23
autor: Verid
Cieszę się że pomogłem, przykro mi że mimo wszystko dalej masz kłopot.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: środa 22 lis 2017, 17:56
autor: nonor
Wreszcie sukces. Dron lata idealnie.
Kilka słów wyjaśnienia dla tych co będą w podobnej sytuacji:

1. Wina leży po stronie LibrePilota. Rozwiązanie: instalacja od nowa.

2. Pierwszym objawem, że z LP dzieje się coś nie tak jest niemożność wgrania nowego firmware w wizardzie (pasek zatrzymuje się przed końcem i wyświetlany jest komunikat, że trzeba to zrobić ręcznie)
W zasadzie już wtedy należy LP wywalić i zainstalować ponownie. W innym razie trzeba się na 100% upewnić, że konfiguracja została wgrana w całości i poprawnie. W programie wszystko może działać idealnie: zakresy drążków, odwzorowanie ruchów drążka, wskazania czujników, progi startu silników, krzywa pracy silników itp, ale w rzeczywistości do cc3d mogą zostać wgrane bzdury w losowe miejsca.

3. Kolejny objaw to zupełne rozjechanie się wskazań czujników tylko po dotknięciu jakiejkolwiek opcji związanej w stabilizacji: Basic, advanced i expert (nie trzeba zmieniać, wystarczy dotknąć). Czujniki ustawiają się: horyzont jakieś 20 stopni w górę, i przechyla 30-40 stopni na prawy bok. Nie pomaga jakakolwiek kalibracja, jedynie reset cc3d i wgranie nowej konfiguracji na domyślnych ustawieniach stabilizacji.

4. Ostatni objaw kompletnej rozsypki LP to uzbrojenie drona: pomimo sejwa konfiguracji i komunikatu, że don jest uzbrojony, to dron jest uzbrojony albo i nie, a po resecie cc3d parametry wracają do starych (lub losowych) ustawień.
UWAGA: na kablu czy innym linku wszystko może działać jak trzeba.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: środa 22 lis 2017, 18:42
autor: skazi
I pomyśleć że wystarczyło na początku wgrać jakiś normalny soft typu betaflight/cleanflight i nie miałbyś tylu problemów z softem.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: wtorek 28 lis 2017, 02:29
autor: nonor
Jeszcze więcej problemów, bo po wgraniu firmwara dla cleanflight - w ogóle nie da się połączyć z cleanflightem. Dwa dni zmarnowałem, aż w końcu wróciłem do pierwotnego firmware dla LP
(firmware wgrany za pomocą librepilota, w win10 sterowniki podmienione na winusbcośtam, próba za pomocą zwykłego kabla usb, a także za pomocą PL2303, ze zwieraną zworką i bez - a wszystko zupełnie na nic).
Ciekawi mnie czy każdy ma na starcie takie problemy czy po prostu ja sobie sobie wybrałem taki najgorszy szajs zaczynając od silników, a kończąc na samym sterowniku.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: wtorek 28 lis 2017, 09:32
autor: Verid
nonor pisze: ja sobie sobie wybrałem taki najgorszy szajs
Czytaj - budżetowy :mrgreen: Nie, nie jesteś jedyny. Średnio co miesiąc (a czasem nawet częściej) pojawia się ktoś z silnikami wycinanymi z gliny foremkami do ciasta i FC wywleczonym przez Chińczyka z muzeum starożytnego Egiptu bo to akurat było gdzieś na promocji z okazji czyszczenia magazynów z śmieci albo handlowiec skutecznie nawinął makaron na uszy.
Niestety, w tej zabawie 99% przypadków "dobrze i tanio" oznacza podwójne zakupy - raz tanio a raz dobrze.

Re: własna konstrukcja z LibrePilot - interpretacja parametr

: wtorek 30 paź 2018, 20:35
autor: celestin
Jadę obecnie na tej wersji LibrePilot-16.09-RC2_i686 jak by ktoś chciał spróbować .