magisterka pisze:Rozważam dokupienie podkładek pod śrubki o grubości minimum 1mm,
lub delikatne spiłowanie otworu w podstawce. Osobiście wolałbym zachować ramę w stanie nienaruszonym chyba, że nie da rady inaczej.
Różnica w grubości między oryginalnym drutem a linką AWG14 wynika z tego, że jednolity drut lepiej przewodzi, dlatego nie musi być aż tak gruby?
O wiele lepszym rozwiązaniem (nie wiem czy sam go nie zastosowałem) będzie rozwiercenie środkowego otworu, niż dawanie podkładek pod śruby. Powód jest prosty - ten otwór nie służy niczemu poza miejscem na tą zawleczkę, i nawet jak będzie krzywo, to sie nic nie stanie - natomiast podkłądki pod śruby - to robienie dzwigni w miejscu, gdzie podstawa silnika powinna ściśle dolegać całą powierzchnią, i w ten sposób rozkładać siły na tą powierzchnię... - może z podkłądkami nic by się nie działo - ale wydaje mi się, że mój tok rozumowania ma sens.
A co do tych kabelków. Tak, napisałem, że pewnie te 32A nie zdarzy się nigdy. zapas nie zaszkodzi - ponieważ w każdym przewodzie przez jego rezystancję odkłada się pewne napięcie, zemianiane na ciepło, czyli straty... prądy wcale nie są małe, więc fajnie, jeśli silnik będzie miał podawane napięcie bliskie napięciu pakietu, mógł "pociągnąć" sobie tyle prądu ile tylko chce itp...
Dlaczego drut nawojowy jest o wiele cieńszy niż kabel zasilający ? - ponieważ musi się tam zmieścić, nawinięty jest na karkasie, który odbiera ciepło (w przewodzie masz izolację która ciepła nie przepuszcza), poza tym silnik jest cały czas chłodzony powietrzem ze śmigła - co pozwala na puszczenie większego prądu ;)
nie robiłem żadnych badań na ten temat, ale tak mi się coś wydaje "na chłopski rozum"
ps. tak sobie pomyślałem teraz... - dając kable "na styk" - zmienisz śmigła na bardziej "prądożerne" - i będziesz się zastanawiał - da radę, czy nie :P :P - ja wolę mieć spokojną głowę ;)