Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Witajcie.
Wpis ten niech będzie pomnikiem mojej głupoty...trwalszym niż ze spiżu.
FPV latam od bardzo niedawna, więc na każde latanie napalam się jak szczerbaty na sucharki i nie inaczej było dzisiaj.
Wynalazłem sobie łączkę na googlach nieopodal pracy i po robocie żwawo ruszyłem w upatrzone miejsce.
Terenu do latania "przy nodze" koło hektara, łączka, jakieś drzewka - wyśmienicie.
Trawa wydawała się dość wysoka, ale szybko zdecydowałem, że skoro nie zamierzam dziś przyglebić, to miejsce jest ok.
Zainstalowałem się na jakiejś betonowej płycie, co to jest pokrywą od czort wie czego i podłączam cały ten mój majdan. Załączając baterię, wtyk wydał się luźniejszy niż zwykle, ale że nie miałem czym wtyczki rozepchać, to postanowiłem udawać, że nic się nie stało.
No to, startujemy!
Garbik, fajeczka, szybki zwrot, nuda na podglądzie, to zrobię sobie fikołka... i jak w połowie obrotu zobaczyłem śnieg w okularach, to już wiedziałem, że trafiłem do odbytu ciemniejszego niż czarna dziura. Po chwili odezwała się apka - straciła łączność.
Do tej pory wszelkie poszukiwania prowadziłem na moc sygnału w apce i będąc w pobliżu na słuch, bo esc-eki ustawiłem, żeby po 2 minutach brzęczały.
W tej sytuacji pozostało mi jedynie przeczesać łączkę metr po metrze.
Drepczę sobie zatem, najpierw na oślep i z pamięci, potem już z nieco większym rozmysłem i nachodzą mnie takie myśli:
- Czemu ja latam w nieznanym miejscu bez obserwatora?
- A można było jechać na obiad.
- Że też mi się nie chciało tej wtyczki poprawić.
- Czy ja aby na pewno dobrze pamiętam trasę którą przeleciałem?
- Mam nadzieję, że nie będzie padać w nocy, bo jak go nie znajdę...
- Uff! Na szczęście nie będzie.
- Ciekawe, że nawet głodu nie czuję.
- Cholera, [dodawanie] ja całkiem sporo szmalu zgubiłem w tej trawie.
- Niech szlag jasny trafi te habazie, metrowa trawa ?
- Wypłynąłem na przestwór suchego oceanu...
- Coś się dziwnie, przechodzący nieopodal, ludzie na mnie patrzą.
- O! Poziomka :)
- Ehhhh, nowe klamoty z Chin to miesiąc idą.
- ...a do tego kosztują sporo szmalu.
- Ale się pocharatałem.
- Oho, zaraz się ściemni...chyba czas wracać.
Cztery godziny w metrowej trawie i brak rezultatu, a oprócz tego zwątpienie i rozgoryczenie, że nie chciało mi się jakichś dodatkowych zabezpieczeń od zgubienia zorganizować.
To oczywiście nie koniec tej historii, bo jutro też jest dzień, ale mam jedno pytanie na koniec, jak duże spustoszenie może zrobić poranna rosa przy rozłączonej baterii i niekoniecznie wyładowanej kamerce Runcam2?
Wpis ten niech będzie pomnikiem mojej głupoty...trwalszym niż ze spiżu.
FPV latam od bardzo niedawna, więc na każde latanie napalam się jak szczerbaty na sucharki i nie inaczej było dzisiaj.
Wynalazłem sobie łączkę na googlach nieopodal pracy i po robocie żwawo ruszyłem w upatrzone miejsce.
Terenu do latania "przy nodze" koło hektara, łączka, jakieś drzewka - wyśmienicie.
Trawa wydawała się dość wysoka, ale szybko zdecydowałem, że skoro nie zamierzam dziś przyglebić, to miejsce jest ok.
Zainstalowałem się na jakiejś betonowej płycie, co to jest pokrywą od czort wie czego i podłączam cały ten mój majdan. Załączając baterię, wtyk wydał się luźniejszy niż zwykle, ale że nie miałem czym wtyczki rozepchać, to postanowiłem udawać, że nic się nie stało.
No to, startujemy!
Garbik, fajeczka, szybki zwrot, nuda na podglądzie, to zrobię sobie fikołka... i jak w połowie obrotu zobaczyłem śnieg w okularach, to już wiedziałem, że trafiłem do odbytu ciemniejszego niż czarna dziura. Po chwili odezwała się apka - straciła łączność.
Do tej pory wszelkie poszukiwania prowadziłem na moc sygnału w apce i będąc w pobliżu na słuch, bo esc-eki ustawiłem, żeby po 2 minutach brzęczały.
W tej sytuacji pozostało mi jedynie przeczesać łączkę metr po metrze.
Drepczę sobie zatem, najpierw na oślep i z pamięci, potem już z nieco większym rozmysłem i nachodzą mnie takie myśli:
- Czemu ja latam w nieznanym miejscu bez obserwatora?
- A można było jechać na obiad.
- Że też mi się nie chciało tej wtyczki poprawić.
- Czy ja aby na pewno dobrze pamiętam trasę którą przeleciałem?
- Mam nadzieję, że nie będzie padać w nocy, bo jak go nie znajdę...
- Uff! Na szczęście nie będzie.
- Ciekawe, że nawet głodu nie czuję.
- Cholera, [dodawanie] ja całkiem sporo szmalu zgubiłem w tej trawie.
- Niech szlag jasny trafi te habazie, metrowa trawa ?
- Wypłynąłem na przestwór suchego oceanu...
- Coś się dziwnie, przechodzący nieopodal, ludzie na mnie patrzą.
- O! Poziomka :)
- Ehhhh, nowe klamoty z Chin to miesiąc idą.
- ...a do tego kosztują sporo szmalu.
- Ale się pocharatałem.
- Oho, zaraz się ściemni...chyba czas wracać.
Cztery godziny w metrowej trawie i brak rezultatu, a oprócz tego zwątpienie i rozgoryczenie, że nie chciało mi się jakichś dodatkowych zabezpieczeń od zgubienia zorganizować.
To oczywiście nie koniec tej historii, bo jutro też jest dzień, ale mam jedno pytanie na koniec, jak duże spustoszenie może zrobić poranna rosa przy rozłączonej baterii i niekoniecznie wyładowanej kamerce Runcam2?
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Ciężko jednoznacznie powiedzieć, ale jak nie będzie padało, to jest szansa.
Przygotuj sobie IPA i umyj elektronikę i pozostaw do wysuszenia.
Ideałem by była myjka ultradźwiękowa, ale mało kto ma do tego dostęp.
Sprawdzisz po dokładnym wysuszeniu, czy coś faktycznie się stało.
Ale musisz go znaleźć, co łatwe nie jest niestety.. Sam kiedyś szukałem, chociaż miałem buzzer, to lekko nie było.
Jak Ci się uda, to najgorsze za Tobą.
Przygotuj sobie IPA i umyj elektronikę i pozostaw do wysuszenia.
Ideałem by była myjka ultradźwiękowa, ale mało kto ma do tego dostęp.
Sprawdzisz po dokładnym wysuszeniu, czy coś faktycznie się stało.
Ale musisz go znaleźć, co łatwe nie jest niestety.. Sam kiedyś szukałem, chociaż miałem buzzer, to lekko nie było.
Jak Ci się uda, to najgorsze za Tobą.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
@Adrián
Jak go znajdę to IPA na pewno będę miał gotowe, chłodne, bo to mój ulubiony styl piwa
Domyśliłem się, że o izopropyl chodzi, także dzięki za radę.
O tym, że łatwo nie będzie to się już dzisiaj przekonałem - niestety, ale jestem zdeterminowany i jak będzie trzeba to narobię kanapek i będę tam buszował cały nadchodzący weekend. Najwyżej ludzie pomyślą, że jakiś lokalny kretyn szuka skrzatów w trawie.
Jak go znajdę to IPA na pewno będę miał gotowe, chłodne, bo to mój ulubiony styl piwa
Domyśliłem się, że o izopropyl chodzi, także dzięki za radę.
O tym, że łatwo nie będzie to się już dzisiaj przekonałem - niestety, ale jestem zdeterminowany i jak będzie trzeba to narobię kanapek i będę tam buszował cały nadchodzący weekend. Najwyżej ludzie pomyślą, że jakiś lokalny kretyn szuka skrzatów w trawie.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Na kopterze przeważnie są jakieś odblaskowe elementy i już 2 razy udało mi się odnaleźć model przychodząc po zmroku i omiatając bardzo mocną latarką teren spodziewanego "lądowania"
Jeżeli nie jest mocno wbity w glebę to jest szansa, że coś odbłyśnie do Ciebie
Jeżeli nie jest mocno wbity w glebę to jest szansa, że coś odbłyśnie do Ciebie
Świat z góry wygląda lepiej
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Witam, Adrian do czego ma służyć myjka ultradźwiękowa jeśli ma się suszyć elektronika - znowu zamoczysz ?Adrián pisze:Ideałem by była myjka ultradźwiękowa, ale mało kto ma do tego dostęp.
Pytam a ciekawości bo mam myjkę w rozmiarze A4 - może się i do tej zabawy przyda ?
Pozdrawiam Edek
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Nie, drugi raz nie myjesz, tylko od razu jak masz.sp5l- pisze:Witam, Adrian do czego ma służyć myjka ultradźwiękowa jeśli ma się suszyć elektronika - znowu zamoczysz ?
Jak nie, to trudno, im szybciej umyjesz w IPA tym lepiej po odnalezieniu.
IPA dobrze czyści i szybko odparowuje, ale ma jedne minus, może pozostawiac biały nalot. Ale wystarczy delikatnie szczoteczką ściągnąć ten nalot.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Adrian nie zrozumieliśmy się - myjemy po znalezieniu - ale mi chodziło o to że myjąc ponownie moczymy.Adrián pisze:Nie, drugi raz nie myjesz, tylko od razu jak masz.
Pozdrawiam Edek
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
z myciem w myjce jest o tyle problem (miś chyba o tym pisał), że może zabić gyro.
samolot max 4579/1293 analog, DJI do końca zasięgu :)
coper max 1729(na 5.8)
coper max 1729(na 5.8)
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
sp5l- - myjesz w myjce ale co do niej zalewasz?
Możesz próbować IPA - większa skuteczność ale ponoć nie polecany do myjek ultradźwiękowych (palny).
Możesz zalać wodą dejonizowaną - samo H2O jest nieszkodliwe dla elektroniki. To syfy które w niej pływają brużdżą więc kilkakrotne płukanie w dejonizowanej wodzie wsparte ultradźwiękami powinno pomóc.
Możesz próbować IPA - większa skuteczność ale ponoć nie polecany do myjek ultradźwiękowych (palny).
Możesz zalać wodą dejonizowaną - samo H2O jest nieszkodliwe dla elektroniki. To syfy które w niej pływają brużdżą więc kilkakrotne płukanie w dejonizowanej wodzie wsparte ultradźwiękami powinno pomóc.
Ten wredny...
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Coś w tym może być, to faktycznie odradzam ten pomysł (chociaż gyro też jest w smartfonach i działa po takiej kąpieli, sprawdzone na kilku utopionych sztukach)pma_ pisze:z myciem w myjce jest o tyle problem (miś chyba o tym pisał), że może zabić gyro.
No tak i tak to zrozumiałem.sp5l- pisze:Adrian nie zrozumieliśmy się - myjemy po znalezieniu - ale mi chodziło o to że myjąc ponownie moczymy.Adrián pisze:Nie, drugi raz nie myjesz, tylko od razu jak masz.
To mając myjkę nie myjesz już uprzednio w IPA, tylko w myjce.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Mądrości po szkodzie, ale też u początków kariery zgubiłem model klasy dji 450, i bez obserwatora. Następnego dnia znalazłem go na polu w miejscu, w którym bym nie pomyślał, że jest. Łącznie szukania było z 6 godzin Satysfakcja ze znalezienia nieziemska. Po tej akcji zrobiłem sobie mały kodeks samotnego latania ;)
Niedawno latając też miałem ciepło... Szukania było kilkanaście minut, bo spadł blisko, ale znowu poczułem ten dreszczyk. Co prawda buzzera nie mam a kierowałem się na dźwięk siników uruchamiając je co jakiś czas (mając nadzieję, że bateria jeszcze działa).
Ostatnie co zobaczyłem to była trawka i też w trawce szukałem. Niestety lądowanie było w mniej suchym miejscu co można zobaczyć na załączonym materiale filmowym
Niedawno latając też miałem ciepło... Szukania było kilkanaście minut, bo spadł blisko, ale znowu poczułem ten dreszczyk. Co prawda buzzera nie mam a kierowałem się na dźwięk siników uruchamiając je co jakiś czas (mając nadzieję, że bateria jeszcze działa).
Ostatnie co zobaczyłem to była trawka i też w trawce szukałem. Niestety lądowanie było w mniej suchym miejscu co można zobaczyć na załączonym materiale filmowym
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Relacja w pierwszym poście pierwszorzędna :) Mam nadzieję, że sprzęt się znajdzie. Niedawno też swojego zgubiłem i gdyby nie piszczące regle i diody kierunku w życiu bym drona nie znalazł. Szukając też co jakiś czas uzbrajałem silniki, a jak zgrubnie ustaliłem lokalizację na słuch, to ostatecznie właśnie dzięki diodom wypatrzyłem zgubę. W przypadku autora wątku nie będzie jednak tak prosto bez podłączonej baterii...
Pozdrawiam,
Krisker
-------------
S500 / Naza Lite Upgr. V2 / X2212 980kV II / APC1055MR / RacerStar BlHeli 30A
FS-i6X+antena mod+FS-IA10B / GensAce 5300 3S 30C/60C
Krisker
-------------
S500 / Naza Lite Upgr. V2 / X2212 980kV II / APC1055MR / RacerStar BlHeli 30A
FS-i6X+antena mod+FS-IA10B / GensAce 5300 3S 30C/60C
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Jestem bardzo ciekawy jak skończy się ta historia... mam nadzieję, że pozytywnie i autor postu znajdzie swoją zgubę.
Jestem również po niedawnym trzy godzinnym poszukiwaniu swojego drona i wiem co się wtedy czuje :D
Zapewne wielu z tego forum też zna to uczucie, więc trzymamy wszyscy kciuki i prosimy o info jak się zakończyły poszukiwania.
Pozdr.
Jestem również po niedawnym trzy godzinnym poszukiwaniu swojego drona i wiem co się wtedy czuje :D
Zapewne wielu z tego forum też zna to uczucie, więc trzymamy wszyscy kciuki i prosimy o info jak się zakończyły poszukiwania.
Pozdr.
Drony w moim hangarze: IFlight DC5 DJI, IFlight DC3 DJI, IFlight DC3, Purple 215, CineWhoop, Snapper 7
Filmoteka: http://www.youtube.com/user/as120000/videos
Filmoteka: http://www.youtube.com/user/as120000/videos
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Dzięki wszystkim za miły odzew.
Cieszy mnie, że przynajmniej dobrze się Wam czyta te moje wypociny, dlatego czas na mały update.
Dzisiejsze poszukiwania miały wiele wspólnego z wojskowym pojęciem czasoprzestrzeni: czyli szukamy od tej ścieżki, do momentu, aż się ściemni
Byłem też nawet bardziej wojskowo ubrany. Długie spodnie i robolskie trzewiki zrobiły robotę - nie poharatałem nóg, co jest oczywistym plusem.
Wykoncypowałem sobie system badylaszków, na których zatykam jakieś znalezione w trawie śmieci (puszki, butelki) i pełznę tą swoją jednoosobową tyralierą, zygzaczkiem, konsekwentnie i powoli nawet z uśmiechem na twarzy.
Dotarło do mnie, że te poszukiwania, siłą rzeczy, muszą być częścią mojego hobby, więc traktuję je jak należy: zadaniowo.
Dodatkowo zainstalowałem na telefonie apkę trakującą trasę po GPSie żeby szacować, który teren omiotłem.
Ile pytających pytających spojrzeń (przechodniów) dziś po mnie spłynęło, to nie zliczę - bo głowa mimo wszystko spuszczona, być musi
Oczywiście "Szerszenia" nadal nie znalazłem, ale, w końcu, jutro też jest dzień.
Cieszy mnie, że przynajmniej dobrze się Wam czyta te moje wypociny, dlatego czas na mały update.
Dzisiejsze poszukiwania miały wiele wspólnego z wojskowym pojęciem czasoprzestrzeni: czyli szukamy od tej ścieżki, do momentu, aż się ściemni
Byłem też nawet bardziej wojskowo ubrany. Długie spodnie i robolskie trzewiki zrobiły robotę - nie poharatałem nóg, co jest oczywistym plusem.
Wykoncypowałem sobie system badylaszków, na których zatykam jakieś znalezione w trawie śmieci (puszki, butelki) i pełznę tą swoją jednoosobową tyralierą, zygzaczkiem, konsekwentnie i powoli nawet z uśmiechem na twarzy.
Dotarło do mnie, że te poszukiwania, siłą rzeczy, muszą być częścią mojego hobby, więc traktuję je jak należy: zadaniowo.
Dodatkowo zainstalowałem na telefonie apkę trakującą trasę po GPSie żeby szacować, który teren omiotłem.
Ile pytających pytających spojrzeń (przechodniów) dziś po mnie spłynęło, to nie zliczę - bo głowa mimo wszystko spuszczona, być musi
Oczywiście "Szerszenia" nadal nie znalazłem, ale, w końcu, jutro też jest dzień.
Re: Akcja poszukiwawcza - ku przestrodze
Szkoda że film jest zablokowany.
Pozdrawiam Edek
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.
DJI Spark - AEE Toruk AP10 - QZ-S8.