Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

czyli wszystko to co nie podpada pod powyższe działy ale ma związek z technikami stosowanymi w modelarstwie

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: Arthor »

Jak w temacie. Zaczynam budowę skrzydła przeznaczonego do częstych kąpieli w morzu (lądowanie w wodzie, przelatywanie przez fale, nauka akrobacji nad wodą).
Proszę o radę jak przygotować silnik. Możliwe są dwie opcje:
1. osobna szczelna komora z silnikiem i wał puszczony przez szczelne łożysko/simmeringi/oringi,uszczelniane tuleje.
2. silnik na zewnątrz, zabezpieczony jakimś preparatem. No właśnie, ku tej opcji bardziej się skłaniam. Domyślam się, że muszę zabezpieczyć uzwojenie, zakończenia kabli i magnesy. Na forum przewijały się produkty:
Nano Protech,
Plastik 70,
V-66 LAKIER IZOLACYJNY.
Który z nich będzie najlepszy? A może jakaś guma w sprayu?
Czy muszę również zabezpieczyć łożyska? Albo wymienić na przykład na ceramiczne?
Może jakieś inne pomysły?
hrumque@gmail.com
Posty: 91
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 22:17
Lokalizacja: Opole

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: hrumque@gmail.com »

Arthor pisze:Czy muszę również zabezpieczyć łożyska? Albo wymienić na przykład na ceramiczne?
wszystkie elementy musisz zabezpieczyć lub wymienić, w wodzie morskiej będzie korodować aluminium, niszczyć się smar w łożyskach, korodować bieżnia łożysk itd.. W dodatku jak po zabawie nie przepłuczesz wszystkiego sporą ilością wody słodkiej - to tam gdzie była woda morska to po odparowaniu zostanie sama sól - genialny środek ścierny...
Słona woda to straszliwe dziadostwo...
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: Arthor »

Chyba skłaniam się ku opcji zamkniętego silnika.
Minusy: Brak wentylacji, hermetyczna komora na silnik, ryzyko przegrzania.
Plusy: pewniejsze zabezpieczenie, nie będę musiał kupować i zakładać łożysk ceramicznych i płukać wszystkiego po każdym wodowaniu.
Ale teraz pytanie do Was: czy wystarczy zwykły simmering na wał i czy wytrzyma mi obroty rzędu 5-10 k obr/min.?
Na przykład TAKI albo TAKI...
Średnicę zewnętrzną ma taką samą jak otwór w krzyżaku mocującym silnik, więc będzie możliwość precyzyjnego założenia simmering'a. Czyli wystarczy kupić dłuższy wał do silnika albo cały silnik z długim wałem.
Co myślicie? Zadziała?
hrumque@gmail.com
Posty: 91
Rejestracja: środa 14 wrz 2016, 22:17
Lokalizacja: Opole

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: hrumque@gmail.com »

Arthor pisze:Chyba skłaniam się ku opcji zamkniętego silnika.
Minusy: Brak wentylacji, hermetyczna komora na silnik, ryzyko przegrzania.
Plusy: pewniejsze zabezpieczenie, nie będę musiał kupować i zakładać łożysk ceramicznych i płukać wszystkiego po każdym wodowaniu.
Ale teraz pytanie do Was: czy wystarczy zwykły simmering na wał i czy wytrzyma mi obroty rzędu 5-10 k obr/min.?
Na przykład TAKI albo TAKI...
Średnicę zewnętrzną ma taką samą jak otwór w krzyżaku mocującym silnik, więc będzie możliwość precyzyjnego założenia simmering'a. Czyli wystarczy kupić dłuższy wał do silnika albo cały silnik z długim wałem.
Co myślicie? Zadziała?
To nie ma co myśleć, to trzeba policzyć - przecież masz podane tam:
Prędkość obwodowa wału (maks.) (m/sec) 1
czyli przy średnicy 4mm (obwód będzie 12,56mm) masz maksymalnie do zrobienia 79,6178... obrotu na sekundę, czyli maks 4777 RPM

Poza tym - takie uszczelniacze nigdy nie są super-szczelne, dopiero ciśnienie je dociska i uszczelnia, stąd musiałbyś je montować "na odwrót" by ciśnienie wody dociskało przylgę do wału. Ale to działa sensownie gdy masz sensowne ciśnienie, powiedzmy pół metra pod powierzchnią wody w byle motorówce/łodzi, a nie 2cm w modelu, który w dodatku podkakuje na byle falach...
Zobacz jak to się robi w "prawdziwym szkutnictwie" - np uszczelniacze "normalnie" (dla większego ciśnienia wewnątrz rury-wału, niż wynikające z ciśnienia wody na zewnątrz) a wewnątrz pochwy wału olej (?) pod ciśnieniem - wtedy ciśnienie uszczelnia simeringi, a przy okazji smaruje łożyska na wale. No ale tam to są też dużo niższe obroty, niż w modelarstwie.
skow29
Posty: 66
Rejestracja: sobota 01 paź 2016, 16:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: skow29 »

Generalnie przy tej prędkości obrotowej simeringi raczej odpadają - na sucho się upiecze i wyszlifuje po chwili - cały czas zanurzone nie będzie.
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: Arthor »

skow29 pisze:Generalnie przy tej prędkości obrotowej simeringi raczej odpadają
Tak, w końcu to do mnie dotarło :-) Skrzydło powoli powstaje i miejsce na silnik będzie na zewnątrz. Znajdę jakieś tanie silniki, po każdej kąpieli w morzu będę dany silnik płukał a jak całkiem przestanie działać to do śmieci i wymiana na nowy. Jak znajdę pasujące silniki w granicach 6-7 euro, to nawet nie będzie żal ich wyrzucać. W między czasie zorientuję się co się najszybciej psuje (łożyska/magnesy/uzwojenia) i będę wiedział co zabezpieczać.
skow29
Posty: 66
Rejestracja: sobota 01 paź 2016, 16:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: skow29 »

łożyska polecą szybko, ale myślę że wymiana samych łożysk wyjdzie najtaniej. korpusy zanim skorodują to trochę jednak minie. Uzwojenia zabezpieczyć dodatkowo lakierem i po sprawie. termokurczki wszystkie z klejem i powinien wyjść dobry stosunek niezawodności do ceny.
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: Arthor »

No właśnie na to liczę. Z czasem (w którymś kolejnym silniku) rozważę zamontowanie łożysk plastikowo-ceramicznych, ale na razie nie mogę znaleźć żadnych pasujących rozmiarowo.
Swoją drogą od zawsze nurtuje mnie pytanie, czy silnik bezszczotkowy zanurzony w słonej wodzie będzie pracować (choć przez chwilę) czy od razu następuje zwarcie i wszystko się pali?
Widziałem filmy, gdzie testowali silniki pod wodą, ale nie pisali czy przypadkiem to nie była woda destylowana. Są koptery wodoodporne z silnikami na wierzchu, ale tam silniki mogły być jakoś zabezpieczane.
Awatar użytkownika
ghambit
Posty: 1279
Rejestracja: wtorek 03 maja 2011, 01:10
Lokalizacja: Amsterdam

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: ghambit »

Podaj rozmiar tych łożysz pomogę Ci coś znaleźć.
...czy silnik bezszczotkowy zanurzony w słonej wodzie będzie pracować (choć przez chwilę) czy od razu następuje zwarcie i wszystko się pali?
To zależy od jakości materiałów i wykonania silnika, ale w normalnych warunkach podczas produkcji testuje się uzwojenie czy nie zostało uszkodzone np. podczas nawijania.
Tak więc jeżeli dobrze zabezpieczysz kable silnikowe w miejscu lutowania ich do kabli z esc i zanurzysz taki silnik w wodzie powinien chodzić bez problemu ale z większym oporem więc oczywiście nie testuj tego z dużym śmigłem bo mimo iż uzwojenie będzie chłodzone przez wodę w pewnym momencie przekrój kabla nie pozwoli na dalszy przepływ wysokiego prądu i albo uzwojenie się podda albo ESC.

Najgorsza dla tego silnika będzie korozja rotora, przez którą opiłki skorodowanego metalu mogą dostać się między elementy ruchome i zniszczyć łożyska (nawet te ceramiczno - plastikowe) oraz uzwojenie. Pamiętam że swojego czasu można było dostać silniki w których rotor był wykonany z włókna, może to jest pomysł? A jak nie to preparat jak np: Quicksilver Corrosion Guard i płukanie silnika po każdej zabawie (używałem tego preparatu w motorówce i byłem zadowolony).

Pozdrawiam
skow29
Posty: 66
Rejestracja: sobota 01 paź 2016, 16:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: skow29 »

Uzwojenia można zabezpieczyć - kąpiel w lakierze - jak w transformatorach i będzie ok. Problemem będą łożyska. Ale czyszczenie oliwienie i częsta wymiana i można się bawić. Btw przy czumś takim zrezygnowałbym całkiem z uszczelnienia łożysk Generalnie swojego zadania i tak nie spełnią a łatwiej będzie płukać dokładnie po słonej wodzie, potem wd 40 do wyparcia resztek wody. Jeżeli zostaną uszczelniacze, pod które i tak się dostanie woda to będzie trudno to wyczyścić.
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Zabezpieczenie silnika do pracy w wodzie morskiej

Post autor: Arthor »

ok, zamówiłem Quicksilver Corrosion Guard. Ale czy to jest lakier, który wysycha zostawiając twardą powłokę czy cały czas jest miękki/lepki? Nadaje się też do zabezpieczenia uzwojenia? I czy będzie się tego trzymała taśma klejąca czy wyważanie robić przed spryskaniem?
ODPOWIEDZ