No właśnie, mam TW-742 Sky Hawk, ale chcę kupić sobie silnik spalinowy, aby polepszyć jego osiągi. Ostatnio znalazłem coś, co nazywacie FPV, ciężko znaleźć gdzieś definicję tego sportu, ale ja zrozumiałem to jako wysyłanie samolotów na duże odległości w celu zrobienia ciekawych zdjęć i polepszenia swoich umiejętności pilotażu. I właśnie zauważyłem, że większość z Was, używa silników elektrycznych. Zawsze zdawało mi się, że na większe odległości lepsza byłaby spalinówka, a tutaj większość to elektryki. Dlaczego tak jest? Czym cechują się cenowo porównywlne silniki elektryczne i spalinowe? Który wybrać do latania rekreacyjnego (nie FPV, choć może w przyszłości ;)).
Wiem, że to temat rzeka i odwieczny spór, ale proszę o konkretne argumenty, a ja wybiorę tego, który bardziej mi odpowiada ;)
Pozdrawiam, marijuz
Odwieczny dylemat - spalinówka czy elektryk?
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Elektryczny jest cichy, ekologiczny, ekonomiczny ( w porównaniu do żarowych bo do benzynowych chyba nie), mniej wibracji, czysty i dzięki spadającym cenom alumulatorów praktycznie coraz popularniejszy.Czym cechują się cenowo porównywlne silniki elektryczne i spalinowe
Jak zaczynałem latać z 7 lat temu i pojechałem na większe lotnisko modelarskie to wszyscy doświadczeni starsi modelarze mieli spalinowe i dziwnie na mnie patrzyli.
Dziś na tym samym lotnisku z 70% to elektryki.
Do do zastosowania w FPV to z 10x dolecę do granicy zasięgu mojego RC zanim bateria mi się skończy więc nie widzę najmniejszego sensu stosowania innego napędu.
Jeśli chcesz latać na 20km albo i więcej to nad spaliną możesz myśleć ale zanim do tego dojedziesz to jeszcze minie trochę czasu
Na popularność elektryków składa się również dramatycznie niski poziom edukacji technicznej w Polsce, przy tego typu napędach absolutnie nie trzeba o niczym myśleć ani umieć w porównaniu do napędów spalinowych :D
Dobrze wyregulowana żarówka działa pewnie i długo, jest też relatywnie tańsza w eksploatacji (przy małych pojemnościach).
Jest też sporo wad, te główne imho to:
- drgania
- mniej pewne działanie - może jednak zgasnąć
- lekki brud więc konieczność czyszczenia po lotnisku
- jak zgaśnie to już nie odpalisz
- jednak trzeba czasem pomyśleć
Główna zaleta to że za pareset pln i powiedzmy 500 gram na pokładzie masz napęd który może pyrkolić godzinę :)
Reasumując jeśli nie dysponujesz doświadczeniem albo nie zależy Ci na odległych lotach fpv to bierz elektryka i ciesz się nowym hobby ;)
Dobrze wyregulowana żarówka działa pewnie i długo, jest też relatywnie tańsza w eksploatacji (przy małych pojemnościach).
Jest też sporo wad, te główne imho to:
- drgania
- mniej pewne działanie - może jednak zgasnąć
- lekki brud więc konieczność czyszczenia po lotnisku
- jak zgaśnie to już nie odpalisz
- jednak trzeba czasem pomyśleć
Główna zaleta to że za pareset pln i powiedzmy 500 gram na pokładzie masz napęd który może pyrkolić godzinę :)
Reasumując jeśli nie dysponujesz doświadczeniem albo nie zależy Ci na odległych lotach fpv to bierz elektryka i ciesz się nowym hobby ;)
Re: Odwieczny dylemat - spalinówka czy elektryk?
buhahah do małego styropiaka spaline?marijuz pisze:mam TW-742 Sky Hawk, ale chcę kupić sobie silnik spalinowy, aby polepszyć jego osiągi
hahah chłopie, tam masz 400tkę szczotkową i ciężkie ni-mhy. Wymień to na lipolka i jakiegoś nawet taniego bezszczotkowego emaxa a dopiero zobaczysz 'osiągi'
Przeciez te latadelko ma troche ponad metr rozpietosci...
Może on dopadł jakąś większą wersje?
Elektryk po prostu jest fajny, bo polatasz, wyczerpiesz akumulator, wymieniasz na naładowany i znowu latasz, a zajmuje to chwilę i nie trzeba się bawić w noszenie kanistrów, robienie mieszanek, przepompowywanie itp cuda. Nie kopci i możesz gasić i włączać do woli, np wzbić się, potem sporo szybować i znowu odpalasz silnik.
Na przemiennie włączając i wyłączając silnik można lecieć i lecieć i lecieć... zależy jaki masz model i jak latasz. Po czym... rozbijasz maszynę, to wyciągasz graty, ładujesz do innej maszyny i fruwasz dalej, jakie to proste, a spróbuj taką przekładkę zrobić w spalinówce
Elektryk po prostu jest fajny, bo polatasz, wyczerpiesz akumulator, wymieniasz na naładowany i znowu latasz, a zajmuje to chwilę i nie trzeba się bawić w noszenie kanistrów, robienie mieszanek, przepompowywanie itp cuda. Nie kopci i możesz gasić i włączać do woli, np wzbić się, potem sporo szybować i znowu odpalasz silnik.
Na przemiennie włączając i wyłączając silnik można lecieć i lecieć i lecieć... zależy jaki masz model i jak latasz. Po czym... rozbijasz maszynę, to wyciągasz graty, ładujesz do innej maszyny i fruwasz dalej, jakie to proste, a spróbuj taką przekładkę zrobić w spalinówce
^ sens tylko w postępie ^
Oj tam ;) Lubie spalinki, z tym ze z ekonomia nie jest az tak fajnie, przynajmniej w heliku troche to kosztuje. Ale za to jaki "fun"... fakt ze silnik spalinowy (żarowy) jest brudny i wymaga jednak troche zachodu zeby dzialal, ale radocha jest nieporownywalna. Karnister trzeba tragac, to fakt, ale z 5 litrow karnistra mam 12 lotow raptorem po 12 minut. Moglibysmy zwazyc ile waza pakiety ktore trzeba by bylo targac zeby uzyskac taki "przebieg" Z drugiej strony pakiety mozna pozniej naladowac, a paliwo niestety trzeba kupic. Z tym ze pakiety tez nie sa wieczne, elektromar - nasz krajowy spec od duzych elektrycznych helikow mowi ze jak mu pakiet wytrzyma jeden sezon to juz duzo. Wiec rowniez wydatki. A zeby cokolwiek polatac trzeba miec minimum 3 duze pakiety conajmniej 6S, wiec jednorazowy wydatek jest znaczny. Wibracje sa, ale nie az tak duze jak sie powszechnie sadzi, faktem jest ze uzyskanie bezwibracyjnej pracy w silniku jednocylindrowym i duzym heliku to raczej utopia, nie wiem jak w samolocie. Z drugiej strony w spalinie nie ma tych wysokopradowych regli, silnikow i innego siejącego smiecia, wiec znowu oba rozwiazania maja swoje dobre i zle strony. Tak wygladaly wibracje w raptorze przy kamerce zamontowanej na sztywno do ramy:
Podsumowujac - wszystko sprowadza sie do osobistych peferencji, jak zazwyczaj. Ja osobiscie bardziej lubie spalinki, ale prostota elektryka jest nie do przecenienia
Grzesiek
Podsumowujac - wszystko sprowadza sie do osobistych peferencji, jak zazwyczaj. Ja osobiscie bardziej lubie spalinki, ale prostota elektryka jest nie do przecenienia
Grzesiek
FPV - Your world from my perspective :)