Polskie Forum FPV

Hej,

Czy ktoś z was próbował zbudować balon stratosferyczny? Macie z tym jakieś doświadczenie?

Chętnie wypuściłbym w "kosmos" jakiś sprzęt. Np niewielki szybowiec

pewnie już to widziałeś, ale FliteTest robił coś podobnego - https://www.youtube.com/watch?v=rpBnurznFio
a tu trochę o ich 3 nieudanych próbach https://www.youtube.com/watch?v=DQMi6Jk38g0 (od chyba 4 minuty)

Chciałbym zrealizować coś podobnego do akcji FliteTest. Jeśli uzbierała by się ekipa paru osób to w każdej chwili możemy zaczynać.

Cześć,

Ja się dopiero wdrażam. Jest mnóstwo niuansów, o których jeszcze wczoraj nie myślałem. Np. Jak odczepic balon od samolotu. Ale to pewnie nie jest bardzo skomplikowane. Co z soczewką kamery.

Koncepcja jest dość prosta. Przynajmniej w mojej głowie

Samolot lekki bez silnika, regulatora. Jedynie serwa i bateria potrzebna do zasilenia całości. Cos co nie straci pojemności w około 2h wznoszenia plus kilka h na szybowanie i ewentualne lokalizowanie. Pewnie 5Ah z li-ionow dałoby radę nawet zakładając spadek pojemności przez temperaturę.

Co do elektroniki to moglby sie sprawdzić eleres ze względu na duzy zasieg i telemetrie. Gdyby 100mW mialo nie starczyć to chyba wlozenie eleres moda czy maxa bylo by mozliwe (w celu mocniejszego nadawania z samolotu w razie czego).

Kadlub wypełnić można pianką niskoprezna, która zastygajac pochłonie wilgoć i zabezpieczy elektronike.

Model to mógłby być np pioneer/beta. Masę takiego modelu szacuje na maksymalnie 800g.

Nie wiem na ile tak lekka konstytucja bylaby w stanie dać radę z wiatrem. Zakładając, ze nie mamy silnika i polegamy na szybowaniu a w razie braku wizji na AP

Jak duży balon i ile m3 helu? A może wodór?

Myślałem kiedyś nad tym i na pewno problemem będzie prędkość spadania na początku i potencjalnie duże przeciążenia z tym związane.
Do tego dobrze by było dodać autopilota ale nie wiem czy wszystkie GPS będą działać na takiej wysokości (w koncu to już prawie militarne zastosowanie do rakiet balistycznych :) )

Jako platforma to chyba bardziej to: http://www.hobbyking.com/hobbyking/stor ... _ARF_.html

w kwestii temperatury - zawsze można dać np. małe arduino które mierzy temp i w razie potrzeby włącza "grzałkę".
serwa zawsze można owinąć kawałkiem drutu kantalowego, czy ów kawałek drutu dać w kabinie żeby nie pozwolił elektronice zmarznąć;)

z gps może być problem, ale zawsze można ustawić ap tak że gdy nie ma fix'a to krąży, a jak już zejdzie na tyle żeby złapać fixa to ma leciec do bazy - tak czysty teoretycznie powinno zadziałać.

Serwa mozna dać w kabinie i grzać ją chemicznie lub elektrycznie, to powinno się dać rozwiązać.
Z krążeniem jest o tyle problem, że nie ma dookoła czego krążyć (brak gps) można jedynie nieco lotki wychylić.
Bez GPS problem może być z powrotem do bazy bo jak go zniesie w inną stronę to w życiu nie wróci.

https://www.youtube.com/watch?v=rpBnurznFio

Ale b. chętnie wezmę udział w taki projekcie :)

a nie było by tak że:
na początku mamy fixa, baza zapisana,
po pewnej wysokości tracimy fixa więc w razie lotu samolot (przy FS) po prostu wychyla lotki i krąży,
a ja zejdzie na tyle nisko że złapie fixa to powinien się zorientować gdzie jest i lecieć do bazy.

ale to jakiś spec by musiał sie wypodzić

GPS jeszcze zależy od źródła pochodzenia czy ma ograniczniki narzucone i na jakim poziomie. Niby Ublox m8n ma w nocie katalogowej 50km.
Problem powrotu do bazy to większy kwiatek - prądy strumieniowe występujące na kilkunasty km. Wiki podaje prędkość 55-120kmh w porywach do 400kmh.

Nie wiem jakie będzie mieć możliwości lotne ten wynalazek ale jak ugrzęźnie na parę minut to nie obędzie się bez ścigania samochodem lub wołaniem do ludzi na forum. Przyda się na bank koordynacja wśród okolicznych forumowiczów bo kij wie gdzie takiego stratolota wywieje. Nie wspominam już ile stref lotniczych zahaczy.
Już widzę ogłoszenie typu "Zgubiłem pionka gdzieś w stratosferze. Prawdopodobnie jest jeszcze na terenie Europy." ;)

Na samej telemetrii słanej przez 433 bym w pełni nie polegał. Zastanawiam się czy nie miałoby sensu dać moduł LTE/GPRS aktywowany dopiero na glebie - by nie śmiecił i nie wyczerpywał baterii jak będzie go miotało 40km nad ziemią.

Co do samej konstrukcji może za daleko idę ale warto przypatrzeć się spaceship one. Napędu używa tylko do wznoszenia. Przy schodzeniu musi radzić sobie w rozrzedzonej atmosferze i robić zejście stabilnie. Później po zmianie geometrii skrzydeł ma jak normalny samolot wylądować na glebie... albo wodzie.

Powrót do bazy to trudna sprawa. Balon zostaje mocno zniesiony przez wiatr, a samolot znoszony w tym samym kierunku musi to nadrobić. Nie ma miejsca na błędy, od początku do końca lotu powinien trzymać azymut.
Lokalizator GPS/GSM oraz baza w samochodzie wraz z kierowcą to konieczność. Najlepiej to robić na dwie bazy. Stała - start oraz mobilna - lądowanie. Na bieżąco prognozować miejsce lądowania i jechać tam bazą. W razie problemów z łącznością w trakcie przemieszczania bazy mobilnej, będzie można prowadzić lot z drugiej.

Pytanie najważniejsze od kogo uzyskać zgodę i czy ją się w ogóle dostanie.

http://www.pansa.pl/OPS/zgloszenie_prop ... lonow_.pdf - papierologia.
I może naprowadzi coś z tego wątku na innym forum: https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=15&t=30784

Ze startem zasadniczo pytanie z jakiego miejsca by było to jak najmniej upierdliwe dla ruchu lotniczego.

Ale jeszcze w modelu wartego by zainstalować lokalizator GPS przy zagubieniu Telemetri i wizji będzie lokalizacja gps za pomocą Sieci komórkowych ale już na ziemi i co np. 1min wysyła współrzędne z lokalizacją.
O takim czymś też bym pomyślał

Warto przekopać rekordy z tej strony:
http://arhab.org/ - nie wypowiadam się na temat pierwszych miejsc w kategorii zasięg.

Sprawdziłem predykcję z lotu CP38 (projekt Copernicus) i wedle niej w linii prostej trzeba było szukać "lądownika" 16km od miejsca startu.

Może zasilanie całości wspomagać małymi ogniwami słonecznymi? Zawsze wydłużyłoby to trochę czas pracy jakiegoś modułu kontrolujacego/lokalizacyjnego