Polskie Forum FPV

Potrzebuje wciągać kabel światłowodowy do rur kanalizacji deszczowej (od 315mm z polietylenu do 800mm betonowych). Niestety użycie pilota o fi 11mm który przy rurach 100mm sprawdza się idealnie przy tak dużych średnicach nie zdaje egzaminu. A że modele latające nie są mi obce wpadłem na pomysł że wykorzystam model samochodu do wciągnięcia pilota w postaci sznurka polipropylenowego. Potrzebuje coś z dobrą przyczepnością(duże opony i miękkie bo może być zamulona rura) i takim przełożeniem żeby można było jeździć wolno (np. 1cm/s). Do modelu zamontuje kamerę z transmiterem na 1.3Ghz i reflektor LED, nie wykluczam więcej sprzętu. W sumie wystarczyłby mi samo podwozie z układem jezdnyem i serwem kierowniczym bo resztę zmontowałbym sam. W związku z tym że nie mam w ogóle doświadczenia w samochodach czekam na Wasze spostrzeżenia co do mojego pomysłu i jakieś sugestie co kupić (może ktoś ma coś do sprzedania?)

lukaswit pisze:Do modelu zamontuje kamerę z transmiterem na 1.3Ghz

Jak dla mnie - tutaj może być problem.
Co innego propagacja w powietrzu, a co innego pod ziemią - sądzę, że tłumienie sygnału radiowego będzie tak duże że zarówno sterowanie jak i przesył video rozwiązał bym za pomocą przewodu tu kolejny problem bo przewód będzie mógł być bardzo napięty - więc powinien być wzmocniony drutem stalowym - takie przewody (miedź przeplatana ze stalą) kiedyś stosowano w kablach telekomunikacyjnych wiszących jako linia napowietrzna.

Puszczając wodze fantazji - jeśli pracujesz w światłowodach to za pojazdem mógłby się ciągnąć cienki światłowód przez który przejdzie bez problemu i sterowanie i Video - po przejechaniu rury przewód byłby odczepiany od pojazdu zabezpieczeny i wycofywany - ew (nie wiem jakie są koszty) - zostawał by razem z docelowym kablem na wieki wieków.

a dopiero doczytałem - chcesz przeciągać "pilota" - to zastanów się nad tym kablem miedź [aluminium]/stal jako pilot - rozwiązał być obie sprawy za jednym razem - taki kabel jest bardzo mocny.
- teraz widzę na stronach telefoniki, że jest Aluminium/Stal - ale jako pilot nie ma to większego znaczenia.

Myślałem o problemie z propagacją ale ja będę nad pojazdem czyli maks kilka metrów i do 1metra ziemi, zresztą w razie czego jestem w stanie zrobić takie połączenie kablowe (komunikacja po IP-konwerterem światłowodowym, raspberrypi strumienijąca obraz z kamerki z zestawu oraz sterująca PWM serwem i silnikiem, są przykłady w internecie na ta płytkę na obie rzeczy) . W temacie bardziej mnie interesują sama jazda i model bo tutaj jestem zielony.

to chyba chcesz zbudować coś na zasadzie kamery do inspekcji rur:


coś takiego ? - kontroler lotu APM z wgranym oprogramowaniem ArduRover powinien dać radę.

Tu chodzi o wciągnięcie kabla ale temat jest rozwojowy. Na tą chwilę chce coś na jutro szybko zmajstrować żeby kabel wciągnąć więc chyba kupię coś co jest na miejscu i przepchamy 80 metrowy odcinek rur z kręgów betonowych 80cm w które człowiek nie będzie wchodził bo ryzyko zatrucia gazami jest.

lukaswit, do przeciągania światłowodów najczęściej przecież używa się tego:

http://www.fca.com.pl/img/media/0MI-PIL ... %20(1).jpg

przynajmniej w gminie w której pracuję - a 80m to raczej nie problem... W każdym razie pomysł bardzo ciekawy - mam nadzieję, że opiszesz tutaj swoją koncepcję na takie urządzenie

Mam taki pilot 11mm bo zaciągnietych mam kilometry kabla w kanalizacji teletechnicznej orange ale tam są rury 110mm i do takich dużych kręgów trzeba czegoś sztywniejszego, poza tym są zamulenia i wtedy stalka nie przejdzie. Sprawdzałem już osobiście.

A kto powiedział że to ma być pojazd jeżdżący? A gdyby tak skrzyżować standardową 250-kę z takimi osłonami...
mocy wystarczy żeby przeciągnąć zgrzewkę piwa, a co dopiero 100m nitki. Nie wiem na ile te rury są kręte. Czy stojąc przy jednym końcu widać drugi, czy to jest labirynt? Bo jeśli prosta droga, to sygnał radiowy przejdzie. A jak nie, to ta 250-ka też pociągnie cienki światłowód do sterowania...

Jesli ma to byc jednak samochod rc to wg mnie tylko jakas trialowka/crawler.
Jezdzi powoli, mocy ma duzo, a na blocie i piachu radzi sobie swietnie bo do tego sa stworzone, zwlaszcza z dociazonymi i pustymi oponami.
Do tego jesli zastosujesz silnik szczotkowy ktory wody sie nie boi (bo mozna tez BL sensorowana, ale w tym wypadku nie ma to sensu) i jakis regulator WP, to nawet jak ci sie kaluza trafi tam w tych rurach to nie bedzie problem.
Ja np mam takie cos http://rc-trial.pl/1986-chevrolet-k-5-b ... 13360.html
ale to tylko przyklad tego co mozesz kupic. W tym moim watku jest pokazane skladanie wiec mozesz pogladowa sobie temat przyblizyc.
Moze wogole zarejestruj sie na tym forum i tam zadaj pytanie to ci "dinozaury" czyli bardziej obyci w temacie cos lepiej doradza?
W sumie nie musisz skladac calego z buda, wyciagarka itp, ale jak juz masz zainwestowac to moze warto zrobic go na gotowo i miec przy okazji model do pojezdzenia po wetepach w wolnym czasie?

Arthor pisze:A gdyby tak skrzyżować standardową 250-kę

Wydaje mi się, że wielowirnikowiec odpada z dwóch powodów:
- maszyna ma ciągnąć za sobą pilot (sznurek) - który będzie ciągnął maszynę do tyłu i w dół, nie raz nie dwa wadząc np o już istniejące w rurze kable, błoto itp
- pilotowanie koptera w rurach średnicy "od 315mm z polietylenu do 800mm betonowych" z zamuleniami - myślę, że poziom pilotażu musiał by być na poziomie mistrz. Trzeba by też wziąć pod uwagę, że w rurze o małej średnicy jest mało powietrza nad i pod maszyną - więc zawirowania powietrza raczej uniemożliwiły by lot....
średnica 31,5cm w środku kopter... - ja bym się nie podjął ;)

A może coś na gąsienicach? Taki pojazd nie jeździ zbyt szybko, ma dobrą przyczepność nawet w trudnym terenie i warunkach. Potrafi też złożyć zakręt o małym promieniu i pod kątem prostym. Myślę że i uciąg też ma znaczny.

Kopter do takiego zadania? Wizja radiem? Po co wyważać otwarte drzwi, szczególnie gdy temat jest dosyć skomplikowany? Kupa gotowych rozwiązań, tylko kopiować.

kuczy pisze:Wydaje mi się, że wielowirnikowiec odpada z dwóch powodów:

jelcyn pisze:Kopter do takiego zadania?

oj czepiacie się. Godzina była późna, głowa przestała pracować, stąd taki nieprzemyślany pomysł
W mojej wizji chodziło o to, żeby kopter nie unosił się, tylko jechał na tych okrągłych osłonach po bokach. W teorii miałoby szansę zadziałać, ale faktycznie byłby to przerost formy nad treścią. No i nie pomyślałem o zawirowaniach powietrza, które rzeczywiście mogłyby wszystko zniweczyć. Tak czy owak dopisuję to do mojej "to-do list" na emeryturze ;)